Pierwszy raz

Zagadnienia związane ze sferą fizyczną (cielesną), a także z problemami dotyczącymi tematów współżycia i kontaktów cielesnych. Pozycje seksualne - wymiana doświadczeń.

Moderator: modTeam

SueEllen
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 417
Rejestracja: 22 lis 2003, 15:15
Płeć:

Postautor: SueEllen » 20 lut 2004, 11:05

Bardo sie kochające ?? chyba raczej szanujące ! daje głowe - że Ci co czekali z sexem do slubu na dziś na 80% są w tej kwesti nie dopasowani do siebie w tej dziedzinie , potrzebach itd.


Acha, czyli niemal każdy, kto zdecydował się na ślub, a nie wypróbował wcześniej partnera w łóżku, automatycznie jest nie zadowolony i rozczarowany jakością seksu. Jasne! Zaraz powiecie, że partnerów seksualnych trzeba mieć w życiu conajmniej kilku, bo za pierwszym razem na pewno się dobrze nie trafi! Jesli Wy mieliście pecha, to bardzo mi przykro.

W wiekszosci są to ludzie co to bez sexu potrafili by zyć bez problemu i nie sadze by w tej dziedzinie byli szczesliwi ze soba pewnie w myslach nie jeden , jedna ciezko grzeszy dobrze jezeli trafi na siebie dwoje co to mają bardzo niski temperament ale co jesli jest inaczej ??


Może jednak wyjdź tym ludziom z łóżka! Oni mają niezwykłe oparcie, którego my nie mamy - głęboką wiarę, która potrafi czynić cuda (dosłownie i przenośnie). Nie wypowiadajcie się tak pogardliwie o ludziach, których sensu życia nie rozumiecie.
pewnie sa ze sobą bo tak trzeba przecież nie rozwiodą sie ze sobą tylko dlatego ze jemu czy jej partner w łóżku nie wystarcza !ale na pewno jedna ze stron sie męczy , przynajmniej w sferze sexu i to po co ???


Jak bardzo jesteś pewien owych "męczarni"? Co tym razem dasz sobie uciąć?

I nie pamietam by Bóg mówił gdziekolwiek o wstrzemiezliwosci przed slubem , to juz interpretacja Koscioła (a moze nawet nie ) to po prostu zacofanie i głupota (pewne rzeczy trzeba nazwac po imieniu )


Nie cudzołóż - no, ale Wy zaraz odpowiecie, że łózko kupione na spółkę z dziewczyną, jest juz naszym wspólnym łózkiem. Moze jednak darujcie te naciagane stwierdzenia.

sex a raczej czekanie z nim do slubu trzeba zamknąc w te same szranki ! no chyba ze dwoje ludzi ma te same poglądy , ale to zadkosc !!


Zazwyczaj jest to ustalone przez oboje narzeczonych, oboje są wierzacy i oboje tego chcą. Więc dlaczego tak bardzo nimi gardzicie i z nich kpicie? Ja takich ludzi szczerze podziwiam. Muszą być niesamowicie silni by odeprzeć m.in. ataki takich jak Wy i wytrwać w swych przekonaniach. Przecież oni nie żyją na Księżycu - codziennie bombardowani są seksem płynącym z mediów. Znałam taką rodzinę i było w nich coś niesamowitego - to była rodzina chrześcijan Babtystów. Trochę im zazdoszczę tego "czegoś", co mieli, a inni ludzie nie maja i nawet nie potrafią zrozumieć.

bo boje sie ze w takich zwiazkach nadal jedna ze stron jest poszkodowana , przez to ze została tak wychowana z domu i ze na to przystała uwazajac to za dobre .


To się nie bój - ja piszę o obojgu prawdziwie wierzących, a nie pseudokatolikach, którzy przypominają sobie o Kościele (bo już nawet nie o Bogu, w którego ponoć wierzą) w Świeta Bozego Narodzenia, w dniu ślubu, chrzcin, na Wielkanoc i w co dziesiatą niedzielę.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 20 lut 2004, 12:12

SueEllen nie chce mi sie przyczepiac do kazdego zdania, bo zorbilem tak w innym temacie i jak sie okazalo uzylem broni zbyt mocnej, bo nikt kontry nie odparl :twisted:

Powiem tylko tak:
1. Gleboko wierzacych? Czyli jeszcze pewnie miesa w kazdy piatek nie jedza?
Mnie sie zdaza nawet w Wielki Piatek zjesc. A co. Przeciez to nie grzech - to zwyczaj ze sie nie je, nie nakaz.
Dyskusja o glebokiej wierze jest bez sensu, bo nie idzie jej poprzec argumentami. Oni nie sa gleboko wierzacy a zacofani! I pisze to majac na uwadze sile tego slowa. Bo kieruja sie wartosciami ktorym dawno temu minal termin waznosci. Nie mowie ze to zle ze tak robia. Nie mowie ze dobrze. Ale mowie ze to zacofane i staroswieckie.

Nie cudzoloz. Wiesz ile moze byc interpretacji? Czemu uwazasz ze akurat Twoja jest dobra?
nie cudzoloz:
a) Nie spij z nikim innym tylko ze swym partnerem. (czyli nawet z dzieckiem swoim nie mozesz mimo ze seksu nie ma, no ale inne loze)
b) Nie uprawiaj seksu z nikim innym jak ze swoim malzonkiem (jeszcze bardziej naciagane niz to wyzej)
c) Nie uprawiaj seksu z nikim oprocz swego partnera.
d) Nie wchodz do cudzego loza.
itd ale bez sensu wypisywac

Naprawde uwazasz Sue ze papierek potwierdzajacy slub az tyle zmienia? Podoba mi sie tekst jednego ksiedza ktory powiedzial na slubie: "Witam na pogrzebie Jasia i Zosi". Ale to poza tematem, bo wracajac do tematu: wg mnie przykazanie "nie cudzoloz" mowi nie zdradzaj. A to roznica.

2. A moze proponujesz abysmy zyli jak MORMONOWIE? Uwazasz ze oni tez zyja dobrze? Ze tak powinno sie zyc? Kieruja sie swoimi zasadami - chwala im za to. Ale nie oznacza to ze inaczej jest zle.
3. Teraz sobie wyobraz ze do 25 roku zycia seksu nie bedziesz uprawiac. Potem zaczniesz i bedziesz baaardzo zalowac ze tyle lat przyjemnosci stracilas bo niewiadomo po co sie chamowalas.
4. Jest seks bez milosci ale nie ma milosci bez seksu (tylko platoniczna ale to wyjatek potwierdzajacy regule).
5. Nie mozna powiedziec, ze ktos jest lepszy bo wytrzymal do slubu. Natomiast mozna powiedziec ze sie mu wspolczuje ze kieruje sie zdezelowanymi wartosciami i przeterminowanym systemem wartosci ktory pokryty jest 2 metrowa plesnia. Ja sobie moge powiedziec, ze chce sie kierowac wartosciami z czasow zlotej wolnosci szlacheckiej. Chce by bylo veto w sejmie, chce ograniczenia praw chlopow. Wtedy to sie przeciez stosowalo... No i chce wydawac swoja corke za maz po to by polaczyc rodzinne fortuny, a nie po to by byla szczesliwa. Co z tego ze ma 15 lat. Ma wyjsc za tego oblesnego 35 latka i koniec.

Vanitas vanitatum et o mnia vanitas :/
SueEllen
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 417
Rejestracja: 22 lis 2003, 15:15
Płeć:

Postautor: SueEllen » 20 lut 2004, 14:51

Maverick pisze:SueEllen nie chce mi sie przyczepiac do kazdego zdania, bo zorbilem tak w innym temacie i jak sie okazalo uzylem broni zbyt mocnej, bo nikt kontry nie odparl :twisted:


Nie, Maverick. Ty po prostu nie rozumiesz, co kieruje tymi ludźmi. Boga i wiary nie da się wyjasnić "ziemskimi argumentami". Kto nie uwierzy, nie zrozumie.

Maverick pisze:1. Gleboko wierzacych? Czyli jeszcze pewnie miesa w kazdy piatek nie jedza?


Nie jedzą.

Mnie sie zdaza nawet w Wielki Piatek zjesc. A co. Przeciez to nie grzech - to zwyczaj ze sie nie je, nie nakaz.


Bo Ty tego nie rozumiesz, nie wierzysz, więc dla Ciebie to żaden grzech.

Dyskusja o glebokiej wierze jest bez sensu, bo nie idzie jej poprzec argumentami.


I właśnie o to mi chodziło. Nie da się poprzeć racjonalnymi argumentami. Bo racjonalizm ma to do siebie, że niemal każdą teorię logicznie da się uargumentować i za pomocą tychże argumantów łamać podstawowe zasady tego świata, jak: nie zabijaj, nie kradnij.

Oni nie sa gleboko wierzacy a zacofani!


I znów przemawia przez Ciebie ignorancja, zadufanie i brak zrozumiania.

Naprawde uwazasz Sue ze papierek potwierdzajacy slub az tyle zmienia?


Znów nie rozumiesz istoty sprawy. Nie papierek, ale przysięga przed sobą i Bogiem zmienia w ich życiu bardzo dużo. Wedle swojej wiary stają się jednością. Jej ukoronowaniem jest stosunek seksualny będący liturgią. Wierzą, że będą przed Bogiem odpowiadać razem za czyny swoje i współmałżonka.

wg mnie przykazanie "nie cudzoloz" mowi nie zdradzaj. A to roznica.


No właśnie, według Ciebie. a dlaczego Twoja interpretacja jest lepsza od ich? Bo Tobie bardziej pasuje? Bo Tobie byłoby z nią wygodniej?

2. A moze proponujesz abysmy zyli jak MORMONOWIE?


Niczego nie proponuje ani Tobie, ani nikomu innemu. Każdy niech żyje po swojemu, byleby swym postępowaniem nie zatruwał życia komus innemu. Dopóki nie działa na szkodę innych, wszystko jest w porządku.

Uwazasz ze oni tez zyja dobrze? Ze tak powinno sie zyc? Kieruja sie swoimi zasadami - chwala im za to. Ale nie oznacza to ze inaczej jest zle.


Czy Ty w ogóle wiesz, kim są Mormoni?

3. Teraz sobie wyobraz ze do 25 roku zycia seksu nie bedziesz uprawiac. Potem zaczniesz i bedziesz baaardzo zalowac ze tyle lat przyjemnosci stracilas bo niewiadomo po co sie chamowalas.


A skąd ty wiesz, co ja będę czuć? I skad wiesz, co będzie czuł ktoś inny?

5. Nie mozna powiedziec, ze ktos jest lepszy bo wytrzymal do slubu.


Nie twierdzę, że są lepsi, podziwiam ich jednak za nieugiętość i silną wolę.

Natomiast mozna powiedziec ze sie mu wspolczuje ze kieruje sie zdezelowanymi wartosciami i przeterminowanym systemem wartosci ktory pokryty jest 2 metrowa plesnia.


Znów obrażasz tych ludzi.

Nie musisz ich rozumieć, nie wymagam tego od Ciebie. Apeluję tylko o jedno: nie obrażaj ich świętości i wartości i daj im żyć po swojemu. Uszanuj ich decyzję. Przecież to, że nie sypiają ze soba przed ślubem w niczym Ci nie przeszkadza, prawda? Zaakceptuj ich wybór i zacznij być bardziej tolerancyjny. Tyle się mówi o poszanowaniu osób homoseksualnych. Zaraz będzie trzeba mówić o poszanowaniu osób religijnych. Paranoja!
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 20 lut 2004, 15:23

Wtrące tu słóweczko maciupenkie!!!
Nie sposób sie dogadac w tej kwesti , wiec nawet nie próbujcie .
Zaraz pewnie powiesz " SUE" ze i chomoseksualistów trza szanowac tak samo i lizbijki, ano szanowac moze i ich trza bo to ludzie w koncu , ale nie chciałbym by którykolwiek stał lub rozmawiał za blisko mych dzieci.
Tak samo jak nie chce by tacy ludzie , albo raczej me dzieci brali z nich przykład (mowa tu o tych ludziach co to Ty o nich piszesz )Bo czesto jest tak ze "STOI POD FIGURĄ A DIABŁA MA ZA SKÓRĄ" I skąd mozesz wiedziec co Ci ludzie tak napreawde czują , myslą ? czym oni cię tak zafascynowali ?moze widziisz i słyszysz to co oni chcą by ludzie widzieli i słyszeli?I nie chce by moje dzieci poza kosciołem i wiara niczego nie dostrzegały , bo mam wrazenie ze Ty jestes urzeknieta ich nie wiarą a raczej już fanatyzmem .
A moja Babcia co juz ma 96 lat zawsze mówiła, ze : "nadgorliwosc jest gorsza od faszyzmu"
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
SueEllen
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 417
Rejestracja: 22 lis 2003, 15:15
Płeć:

Postautor: SueEllen » 20 lut 2004, 15:50

Owszem, zafascynowała mnie pewna rodzina. Już pisałam o niej - rodzina Babtystów. Poznałam ich jakiś czas temu, mieszkałam u nich kilka miesięcy. To byli niesamiowici ludzie - zupełnie "z innej planety". A miłość, dobro i zyczliwość od nich biło tak bardzo, że aż się ciepło człowiekowi robiło. Bardzo miło ich wspominam. I mimo swych "dziwacznych", pustych, i staroświeckich dla niektórych zasad, są szczęsliwi i nie jest to szczęście udawane. Potem poznałam jeszcze sporo podobnych im rodzin, bo byłam jakiś czas związana z Kościołem Babtystów. Nie pasuję jednak do nich. Nie potrafie wierzyć tak jak oni, ale bardzo ich szanuję i podziwiam. I własnie dlatego tak bardzo ich bronię.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 20 lut 2004, 15:52

SueEllen pisze:Czy Ty w ogóle wiesz, kim są Mormoni?

Wiem, a Ty wiesz? Bo skoro pytasz sie to chyba nie.
SueEllen pisze:Nie twierdzę, że są lepsi, podziwiam ich jednak za nieugiętość i silną wolę.

Czyli jak bede sie wstrzymywal od jedzenia i picia, bede poscil 20 dni to tez mnie bedizesz podziwiac? :evil:

Dobra koniec, bo szkoda czasu gadac o fanatykach religijnych.

Ps: W sekcie tez jest cieplutko i milutko
SueEllen
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 417
Rejestracja: 22 lis 2003, 15:15
Płeć:

Postautor: SueEllen » 20 lut 2004, 17:02

Twoje myślenie jest przyziemne, a umysł zamknięty na poznanie "rzeczy wyższych". Nie potępiam Cię za to. Są ludzie uduchowieni i ludzie przyziemni. Jednych i drugich trzeba szanować. Jedni i drudzy są potrzebni dla stworzenia równowagi. Nie przejmuj się więc, że nie rozumiesz. Nie musisz :wink: .
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 20 lut 2004, 18:10

Wiesz Sue, ja nie rozumiem ich a oni nie rozumieja zapewne mnie wiec kto tu uduchowiony? A to ze moje ulubione epoki literackie wywodza sie zawsze z nurtu "romantycznego" i traktuja o czlowieku a nie o Bogu to nie oznacza ze nie rozumiem i co wazniejsze - nie odczowam potrzeby by cos bylo mistyczne itd.

Powiedz mi tylko, czy rozumiesz caly moj tok myslenia? To ze nie ma roznicy przed slubem czy po slubie? Bo co jest wazniejsze? Slub, czy to ze sie kochaja? Wg mnie juz sama milosc jest jakby slubem. Bo w chwili gdy ich polaczyla to na pewno polaczyla mocniej niz jakikolwiek slub!
Pozdrawiam
SueEllen
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 417
Rejestracja: 22 lis 2003, 15:15
Płeć:

Postautor: SueEllen » 20 lut 2004, 21:45

Maverick pisze:Powiedz mi tylko, czy rozumiesz caly moj tok myslenia? To ze nie ma roznicy przed slubem czy po slubie? Bo co jest wazniejsze? Slub, czy to ze sie kochaja? Wg mnie juz sama milosc jest jakby slubem. Bo w chwili gdy ich polaczyla to na pewno polaczyla mocniej niz jakikolwiek slub!
Pozdrawiam

Rozumiem, bo sama nie jestem cnotką. Zapewniam Cię też, że oni rozumieją Ciebie bardziej niż Ty ich. Dlaczego? Bo nimi też targają uczucia między tym co "ziemskie" i tym co "Boskie".

Dla Ciebie ślubem jest sama miłosc, dla nich potrzeba czego czegoś więcej. A uczucie miłości nie jest im obce.
Awatar użytkownika
Martyna
Maniak
Maniak
Posty: 534
Rejestracja: 28 sty 2004, 00:42
Płeć:

Postautor: Martyna » 20 lut 2004, 23:16

Proszę się już nie sprzeczać, bo trochę temat został pominięty... :?

Co do pierwszego razu i planowania to też uważam, że powinno być to spontaniczne. Akurat w moim przypadku jest tak, że prawie zawsze, gdy coś zaplanuje to się nigdy nie uklada, więc ja wychodzę z założenia, że nie będę planowała pierwszego razu. Pewnie, że wcześniej przygotuję się psychicznie na zabezpieczenie i na to, że może się to stać przy nadarzającej się okazji, czyli odpowiednie miejsce i atmosfera (najlepsza byłaby jakaś romantyczna) :) (Co nie znaczy, że byle gdzie!!!) W końcu to chyba najważniejsze. Ale, jak już to zostało powiedziane wielokrotnie wcześniej- to kwestia gustu i upodobań, każdy zrobi jak mu wygodniej. Pozdrawiam wszystkich! :D
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 20 lut 2004, 23:17

SueEllen pisze:Zapewniam Cię też, że oni rozumieją Ciebie bardziej niż Ty ich. Dlaczego? Bo nimi też targają uczucia między tym co "ziemskie" i tym co "Boskie".


Ja tez ich wbrew pozorom rozumiem. Wiem ze robia to dopiero po slubie bo takie maja widzimisie. Tak czuja ze tak bedzie dobrze. I w sumie mi nic do tego czy beda to robic po slubie, po 40tce czy wcale :) Ja patrze tylko na wiekszosc i na dzisiejszy swiat. Wartosci ktorymi kieruja sie tamci sa dzis naprawde nieaktualne. Takich jak tamci ze swieca szukac. Choc nie ukrywam, ze religijni fanatycy co to bez wahania przyjmuja bezkrytycznie wszystko co z kosciola plynie sa beznadziejni w moich oczach.
Pozdrawiam

Ps: Koniec rozmowy o seksie przed i po slubie to to kompletnie bez sensu :twisted:
Keplianica

Postautor: Keplianica » 21 lut 2004, 14:25

Macie racje, koniec tematu. Do dyskusji się nie włączałam, ale podpisuję się pod wypowiedziami Sue. Maverick, nie chodzi o to, czy tych ludzi rozumiesz, czy nie. Chodzi o tolerancję. I mimo,że ci ludzie nie rzadko nie mają jej dla ciebie [fanatycy religijni], to jednak stojąc z boku nie musisz nazywac ich "zacofani i niedzisiejsi". To nie żaden anachronizm miec taki a taki ideał dotyczący pozycia. I równie dobrze to, że ty nie zacząłeś swojej znajomości od seksu (bo taka teraz na zachodzie zaczyna panować moda) już może zostać uznane za przestarzałe.
Apeluję o nie popadanie w skrajnośc ;) Centrolewica to moje stanowisko. I nie polityczne bynajmniej ;J
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Re: Kolejny raz "ten pierwszy raz"

Postautor: Maverick » 21 lut 2004, 14:59

Keplianica pisze:Szukam porady tych wtajemniczonych już w sprawy seksu pań (i nie tylko) jak to było z tymi "pierwszymi razami". Czy dla każdej z was było to magiczne i proste jak drut czy zdarzały sie poważniejsze problemy z przerwaniem błony? I jak to było- po dłuższej grze wstępnej czy też bez podnieceń "przed"?

Tak sobie pozwalam na przypomnienie ogolnego tematu topicu :twisted: bo zeszlismy dosyc ostro ostatnio ;)
Pozdrawiam
Gość

Postautor: Gość » 21 lut 2004, 23:21

Ja nie napisałam nic o seksie przed czy po slubie... Stwierdzilam po latach, ze bylam za mloda. Chcialam w owej chwili- oczywiscie, nie ogladalam sie na jakies glupie mozliwosci pozniejszego zalu, "bo moze za wzcesnie to robie?" NIE... Ale teraz wiem, ze moglam to przezyc inaczej, bardziej doglebnie, na innej plaszczyznie, bardziej prawdziwie... DOJRZALEJ.... , bo dojrzałam. Wtedy byłam jeszcze smarkulą, co sie jej wydawalo, ze jest odpowiedzialna i jak na swoj wiek rzeczywiscie dojrzała.
Po prostu.. żałuje, wolno mi prawda? ? I znam wiele kobiet podzielających moje zdanie... przynajmniej czujących to, co ja. Wielu rzeczy slowami nie da się przekazac, niestety.
Pierwszy raz winien być spontaniczny ale i przemyslany... ot co.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 21 lut 2004, 23:52

Powiedzenie ze w wieku 20 paru lat jest sie dojrzalym jest bez senu, bo doswiadczenia zbieramy przez cale zycie!
Gość

Postautor: Gość » 22 lut 2004, 00:12

Czy ja powiedzialam, ze jestem dojrzała w sensie ogólnym? do pewnych rzeczy dojrzałam, do seksu, do czerpania z niego jak najwiekszych przyjemnosci ... tak trudno to zrozumiec? ? Ty pewnie tez pojmiesz to za kilka lat, po prostu. Naturalna kolej rzeczy.
P.S. Mam 25 lat, a juz niedlugo 26, męża, kochane bliźniaczki.... do tego też trzeba było dojrzeć.
Keplianica

Postautor: Keplianica » 22 lut 2004, 14:43

Heh. No dobra. Wracamy zupełnie do tego, o czym był topic ;) I ehem... do planowania i spontaniczności.
Pragnę zakomunikowac że co do pierwszego razu, to mam GO już za sobą ;) Co wiecej moje gadki o planowaniu poszły sie kochać, bo to co zrobiliśmy było jak najzupełniej nie do przewidzenia, tym bardziej, że niestety baliśmy się, że przy naszej anatomii bez chirurga się nie obejdzie.
Otóż, nie było świec, nie było wystawnej kolacji, tylko zwykłe spotkanie ;) A dalej? Cóż, w sumie to nie wierzylismy że coś z tego bedzie, chodziło jedynie o to, że samo dotykanie się bez żadnej tkaniny jest podniecające. I tak samo pod wpływem chwili i ogromnego podniecenia ;)
Pragnę przy tym zrementowac pewna opinię, która juz padła na forum. NIEDOŚWIADCZENI KOCHANKOWIE MOGĄ PRZERWAĆ BŁONĘ "NA JEŹDŹCA"!!!!!
Z tego, co czułam wynika że:
- wszystkie książki i fachowe porady idzie o dupę potłuc, bo kiedy próbowaliśmy za radą Wisłockiej, to przysporzyło to bólu i mnie i mojemu partnerowi i do niczego nie doprowadziło.
- po drugie podniecenie. Za pierwzszym razem próbowaliśmy przy małym napięciu. I bbolało bez potrzeby. Teraz spróbowaliśmy, gdy On niemal szczytował, a ja byłam bardzo podniecona. I ani bólu nie było, ani hektolitrów krwi. A peknięcie dokładnie w takim miejscu, jak jest najlepiej
-po trzecie ta niepolecana pozycja. W sytuacji, gdy członek mojego partnera był dość znacznie przekrzywiony w dół (efekt operacji) ta pozycja okazała sie strzałem w dziesiątkę.

Moja rada: jeżeli z jakichś względów nie udaje się komus mimo starań (niekoniecznie z powodów anatomicznych), niech próbuje zmienić pozycję i zrobić co trzeba spontanicznie ;) Jedyna moja rada, to taka, żeby się nie spieszyć i nie panikować, że nie pójdzie dalej. Ale tak jak mówię: przede wszystkim powoli. Powoli, to nie znaczy długo i boleśnie. Jeżeli wszystko kontroluje kobieta, to łatwiej o bezbolesne pęknięcie.

Przynajmniej tak było u mnie. Nie chcę zachecać do czegoś, co niepolecane przez doktoró i naukowców. Ale ja jestem teraz przekonana, że to naprawdę była najlepsza pozycja dla nas. I nadal bedzie ;P Na jeźdźca rządzi!
(patrzcie: któryś post lady) :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
Awatar użytkownika
sarah
Weteran
Weteran
Posty: 832
Rejestracja: 11 sty 2004, 20:44
Skąd: W-w/W-wa
Płeć:

Postautor: sarah » 22 lut 2004, 14:54

cieszę sie Keplianica ze tez masz to juz za soba i zycze powodzenia na tej wspanialej drodze poznawania tajnikow sexu. tez na niej jestem i jest fantasycznie :)
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 22 lut 2004, 18:46

Widzicie :!: Jak stary wujek Maverick cos mowi to znaczy nie mniej ni wiecej ze tak jest :twisted:
Jezeli mowilem ze spontanicznosc przede wszystkim to znaczy ze mialem racje :twisted: Aaah co za przyjemne uczucie :twisted:
Awatar użytkownika
pingwin
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 24
Rejestracja: 22 lut 2004, 21:24
Płeć:

Postautor: pingwin » 22 lut 2004, 23:50

Polecam szczerosc. Jesli nawet nasciemniales jej ze miales juz kilka kobiet to przyznaj sie do prawdy. Jesli nawet nie zrobisz tego przed to zrob to po. Nawet jesli ona nie miala wczesniej zadnego mezczyzny. To wiele ulatwi.
Awatar użytkownika
mariusz
Weteran
Weteran
Posty: 2405
Rejestracja: 21 lis 2003, 00:14
Skąd: z Polski:)
Płeć:

Postautor: mariusz » 23 lut 2004, 00:51

Zgadza się. Powiedz jej o tym. A ona na pewno się ucieszy, że będzie Twoją pierwszą.
Keplianica

Postautor: Keplianica » 23 lut 2004, 19:23

Ej faceci, faceci. Wy to macie problemy. Jakaś chora duma czy co? Kobiety lubia cnotliwych! To pochlebia, przynajmniej większości, gdy facet nie testował wcześniej innych kobiet. Bo jak testował i jeszcze zacznie porównywac, albo chociaż wspomni o ex to bywa... nieciekawie :612:
Ps. Prawda to najlepsze wyjście ;P Przynajmniej zazwyczaj. Chyba że ta twoja kobieta to femme fatale i bedzie zawiedziona ;)
Awatar użytkownika
Gregory
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 68
Rejestracja: 21 lut 2004, 15:18
Skąd: Tarnów
Płeć:

Postautor: Gregory » 24 lut 2004, 09:14

Tomi nie ma sie tu czego bac,ja bym tylko tyle sie bał zeby dziewczyna nie zaszła wciąze,no i zeby sex był dla niej przyjemny,ale Tomi dasz sobie rade :wink:
$GrEgOrY$
Awatar użytkownika
jasiu
Bywalec
Bywalec
Posty: 38
Rejestracja: 11 mar 2004, 00:22
Płeć:

Postautor: jasiu » 12 mar 2004, 23:32

Keplianica pisze:Kobiety lubia cnotliwych! To pochlebia, przynajmniej większości, gdy facet nie testował wcześniej innych kobiet.


Wydaje mi sie, ze czesc facetow tez. Ja na przyklad nie wyobrazam sobie siebie kochajacego sie z kims, kto byl z innym facetem. W ogole, to nie wyobrazam sobie siebie z inna dziewczyna niz moja...ale ja to moze jakis dziwny jestem,co?
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 13 mar 2004, 01:05

jasiu pisze:
Keplianica pisze:Kobiety lubia cnotliwych! To pochlebia, przynajmniej większości, gdy facet nie testował wcześniej innych kobiet.


Wydaje mi sie, ze czesc facetow tez. Ja na przyklad nie wyobrazam sobie siebie kochajacego sie z kims, kto byl z innym facetem. W ogole, to nie wyobrazam sobie siebie z inna dziewczyna niz moja...ale ja to moze jakis dziwny jestem,co?

Co do tego wyobrazania siebie z inna - to nic dziwnego :)
A jesli chodzi o to czy z dziewica czy nie to "punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia" (czyt. jesli Twoja Pani by nie byla dziewica to by Ci to nie przeszkadzalo).
Pozdrawiam
Angel21

Postautor: Angel21 » 14 mar 2004, 10:49

Warto się przełamać. Naprawde zobaczysz, że będzie wszystko oki.
Trzymam kciuki :)
Awatar użytkownika
mariusz
Weteran
Weteran
Posty: 2405
Rejestracja: 21 lis 2003, 00:14
Skąd: z Polski:)
Płeć:

Postautor: mariusz » 14 mar 2004, 14:52

Czego się obawiasz, nie ma czego;) Niektórzy nie mają tyle szczęścia co Ty.

pozdrawiam...
Awatar użytkownika
Gregory
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 68
Rejestracja: 21 lut 2004, 15:18
Skąd: Tarnów
Płeć:

Postautor: Gregory » 14 mar 2004, 21:18

Nie martw sie ona Cie wszystkiego nauczy :D
$GrEgOrY$
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 14 mar 2004, 21:22

Dobra, nie pocieszajcie go bo to bez sensu, koles i tak tego nie czyta :d Tak szczerze mowiac, to na swoim profilu przeczytal go raz (po napisaniu pewnie).
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
mariusz
Weteran
Weteran
Posty: 2405
Rejestracja: 21 lis 2003, 00:14
Skąd: z Polski:)
Płeć:

Postautor: mariusz » 15 mar 2004, 07:49

Coz różni ludzie sie zdażają. Swoją drogą uważam że mogła to być próba prowokacji do pisania czegokolwiek.

Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 222 gości