Pierwszy raz
Moderator: modTeam
no nieźle hc, no nieźle...
Ja nie moglabym przezyc swojego pierwszego razu z osoba do której nic nie czuje.
Ja czekam na swój pierwszy raz i nie moge się doczekać, chcę, mam z kim, ale za to nie mam kiedy i gdzie i to jest najgorsze
Ale mam nadzieję, że będzie miło, bez zbędnych stresów i niemiłych konsekwencji
Wszystko sobie w główce ładnie obmyśliłam

![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Ja czekam na swój pierwszy raz i nie moge się doczekać, chcę, mam z kim, ale za to nie mam kiedy i gdzie i to jest najgorsze
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)

- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- Lady_Jesika
- Uzależniony
- Posty: 464
- Rejestracja: 06 sty 2005, 19:13
- Skąd: Trójmiasto
- Płeć:
haha,pierwszy raz z moim chlopkiem
... dokladnie pol roku temu.Wlasnie wtedy wyjechalismy razem na wakacje (bylismy na etapie kolezenstawa,randkowania i poznawania sie),lezelismy sobie rzem w przyczepie kempingowej i pilismy winko.....zaczelo sie od masazu no i dalej to juz poszlo
,samo sie stalo... bylo pieknie i wspominam to co wieczor pzred zasnieciem
a dzis to juz szczegolnie moje mysli wracaja do tamtej nocy
a o moim pierwszym razie w ogole nie warto opowiadac,nic szczegolnego
a o moim pierwszym razie w ogole nie warto opowiadac,nic szczegolnego
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- Krzych(TenTyp)
- Weteran
- Posty: 1848
- Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
- Skąd: Bydgoszcz
- Płeć:
tupal?
oj uwazaj bo jak ona robi <TUP> to wszyscy uciekaja... :552:
i jak bije...
(ale dzisiaj oberwala z piachy w swija sliczna gloofcie ;P)
a ty krzychu swojej nie martretuj
wiem jak to jest byc na jej miejscu
buehehehhes...
wiem wiem
teraz wszyscy powiedza ze moron ze mnie...
ale taki już jestem...
...tak latwo sie nie daje
(za to teraz to ona musi uciekac ]:-> )
ok obiecale KCK isc dzisiaj wczesniej spac... wiec branoc wszystkim :564:
oj uwazaj bo jak ona robi <TUP> to wszyscy uciekaja... :552:
i jak bije...
(ale dzisiaj oberwala z piachy w swija sliczna gloofcie ;P)
a ty krzychu swojej nie martretuj
wiem jak to jest byc na jej miejscu
buehehehhes...
wiem wiem
teraz wszyscy powiedza ze moron ze mnie...
ale taki już jestem...
...tak latwo sie nie daje
(za to teraz to ona musi uciekac ]:-> )
ok obiecale KCK isc dzisiaj wczesniej spac... wiec branoc wszystkim :564:
Zamykam oczy i udaje ze nie widze...
Zatykam uszy i udaje ze nie slysze...
Zamykam serce i udaje ze nie czuje...
To nie jest yba najlepsza modlitwa...
.:LZY:.
Zatykam uszy i udaje ze nie slysze...
Zamykam serce i udaje ze nie czuje...
To nie jest yba najlepsza modlitwa...
.:LZY:.
W temacie chodziło o pierwszy seks w ogóle, czy ze swoim aktualnym partnerem.
Jeśli ta druga opcja, to:
.............................................................................
mogę napisać o ostatniej ex-partnerce: pijani w nocy na plaży w Dębkach, nawet bez całkowitego zdejmowania ubrań, wtedy znałem ją drugi dzień... ale to była wielka miłość od pierwszego wyjrzenia... dzisiaj (10) mijałoby pół roku z nią niestety w połowie października to tylko ex
a czemu zdruzgotani tacy jesteście? ona tego chciała choć też nic do mnie nie czuła. wszystko było załatwione moralnie i etycznie...
jak to powiedziała kiedyś mrt'a: sex bez miłości - tak, miłość bez sexu - nie
:564: dla mrt'y :!:
Jeśli ta druga opcja, to:
.............................................................................
mogę napisać o ostatniej ex-partnerce: pijani w nocy na plaży w Dębkach, nawet bez całkowitego zdejmowania ubrań, wtedy znałem ją drugi dzień... ale to była wielka miłość od pierwszego wyjrzenia... dzisiaj (10) mijałoby pół roku z nią niestety w połowie października to tylko ex
a czemu zdruzgotani tacy jesteście? ona tego chciała choć też nic do mnie nie czuła. wszystko było załatwione moralnie i etycznie...
jak to powiedziała kiedyś mrt'a: sex bez miłości - tak, miłość bez sexu - nie
:564: dla mrt'y :!:
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly

You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly

- Krzych(TenTyp)
- Weteran
- Posty: 1848
- Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
- Skąd: Bydgoszcz
- Płeć:
Wiesz moja jak tupnie to też wszyscy uciekają ale ja przezwyciężam starch. Raczej mało zeczy jest wstanie w zyciu mnie przerazić. A zwłąsza ona.
Tylko ze jeszcze niema takiego popędu jak ja. Myślę ze to się zmieni. Bo nieźle mi idzie. Zresztą bedzie OK
już ja się oto postaram.
DOBRE MRT :564:

DOBRE MRT :564:
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?
Well...
Why is the man...
Driveing in the kitchen ?
Well...
Why is the man...
Driveing in the kitchen ?
- Prokurator
- Entuzjasta
- Posty: 91
- Rejestracja: 05 sty 2005, 12:15
- Skąd: Zagłębie
- Płeć:
Ech, mój pierwszy raz z obecną partnerką był na pół zaplanowany (tzn. nikt o tym nie mówił, a obydwoje o tym myśleliśmy), z dziewczyną o wiele młodszą ode mnie, obydwoje się odkrywaliśmy dopiero, ale sądzę że i ja i ona będziemy mieli piękne wspomnienia, spędziliśmy ze sobą całą noc sylwestrową, sam na sam, przy świecach, nastrojowej muzyce, szampanie, w miłej atmosferze. Obydwoje mieliśmy przyjemność, choć jeszcze może taką nie do końca dojrzałą, po stosunku poszliśmy się razem wykąpciać, potem ją wytarłem kazałem się położyć i wysmarowałem ją całą balsamem do ciała - delikatnie i metodycznie, potem kochaliśmy się jeszcze raz i jeszcze.... 

"Bądźmy niewolnikami prawa, abyśmy mogli być wolni."
Cyceron
Cyceron
Pierwszy Raz
Przeglądałem poprzednie posty ale nie znalazłem odpowiedzi na moje pytanie.
Mam 17 lat z Dziewczyną chodze już 2 Miesiące ale jeszcze nigdy się nie kochałem było pare okazji ale nie miałem odwagi
Nie wiem czy dam rade ''sprzęt'' też ogromny nie jest i w ogóle nie wiem od czego zaczac i czy trafie w dobre miejsce
Napiszcie jakieś porady prosze
Z Góry Wielkie Dzięki
Mam 17 lat z Dziewczyną chodze już 2 Miesiące ale jeszcze nigdy się nie kochałem było pare okazji ale nie miałem odwagi


Z Góry Wielkie Dzięki
Widzisz za pierwszym razem nie musi wcale wyjsc. Duzo par do swojego pierwszego razu podchodzi kilka razy. Tak bylo u mnie. Wyobrazalam sobie to jako cos wielkiego, ale penis mojego chlopaka ciegle opadal. Blone mam teraz troche naderwana, bo raz wlozyl nie do konca i na tym sie skonczylo. On twierdzi ze to stres, a ja nie wiem co o tym myslec. Od tamtej pory nie probowalismy sie kochac, choc ja bym chciala, ale mysle ze moj chlopak sie boi ze znow nie wyjdzie.Wiec najlepsza rada jaka moge Ci dac, to komfortowe warunki, luz psychiczny( o ile jest to mozliwe), abys w miare dlugo piescil partnerke az bedzie wilogotna, bowiem tylko wtedy bedzie mozna wprowadzic penis. A jak sie nie wyjdzie do konca tak jakbys chcial to nie zrazac sie bo to najgorsze co moze byc. Praktyka czyni mistrza:). Jesli nie bedziesz mogl trafic pomoz sobie reka lub niech zrobi to partnerka. A wielkosc penisa to przesady. To nie jest najwazniejsze. Zycze Ci powodzenia :564:
WFS pisze:nie znalazłem odpowiedzi
Faktycznie... wyszukiwarka jeszcze nie drga...
Czy trafisz? - najpierw rozpoznaj "wroga" ręką, palcami - będziesz wiedział gdzie Cie ciągnie. Potem spróbuj i ptakiem w garści - trafisz, zapewniam.
I bądź zdecydowany, żeby nie było tak jak u Yasmine.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Mysiorek pisze:I bądź zdecydowany, żeby nie było tak jak u Yasmine
Mysiorek myslisz ze to przez niezdecydowanie, bo on podejrzewa ze stres i choroba??Cholernie sie tym przejal, musialam niezle sie nameczyc zeby mu humor wrocil po tym. I od tamtej pory nie gadamy juz tak o seksie. Mysle ze on sie boi ze znow nie da rady
- Krzych(TenTyp)
- Weteran
- Posty: 1848
- Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
- Skąd: Bydgoszcz
- Płeć:
Ja się również boję że niedam rady ale. W sprawach poparcia partnera jesteś znakomita ... Wielkie uznanie dla ciebie. Sam bym chciał tak....
rzecz w tkwi w kolejnych zliżeniach i ich częstotliwości. Jezeli czegoś pragniesz to staraj się to osiągnąć. Lecz wnoiskuję z twoich zachowań wobec partnera że potrafiła byś go nakłonić do tego bes zbędnych komplikacji....
Wruże tobie ze będziesz Mistrzynią jeżeli chodzi o układ pomiędzy wami
Bedzie wszystko ok. Zazdroszczę toszkę twojego podejścia do sprawy :p
rzecz w tkwi w kolejnych zliżeniach i ich częstotliwości. Jezeli czegoś pragniesz to staraj się to osiągnąć. Lecz wnoiskuję z twoich zachowań wobec partnera że potrafiła byś go nakłonić do tego bes zbędnych komplikacji....
Wruże tobie ze będziesz Mistrzynią jeżeli chodzi o układ pomiędzy wami
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?
Well...
Why is the man...
Driveing in the kitchen ?
Well...
Why is the man...
Driveing in the kitchen ?
Cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość a wszystko się uda. Nam też długo nie wychodziło, bardziej z mojej strony <straszny, nie do zniesienia ból>, czasami to ja musiałam pocieszać, ale w końcu się udało
Będzie dobrze...

"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Yasmine pisze:Mysiorek myslisz ze to przez niezdecydowanie, bo on podejrzewa ze stres i choroba??...Mysle ze on sie boi ze znow nie da rady
No i to jest spirala zwrotna, która działa strzasznie negatywnie.
Twoją rolą jest Go wzmocnić, a Jego rolą jest Cię rozszarpać na strzępy!
To WY, Kobiety, rządzicie naszymi emocjami!
:564:
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Mam wrażenie, że już to pisałam...
Mój pierwszy raz doszedł do skutku przy trzecim podejściu mojego ówczesnego, tak więc zjawisko stresu przed jest zjawiskiem wcale częstym. Wielkość wbrew utartym opiniom nie jest istotna. Także nie przejmuj się tym zbyt intensywnie. To ma być przyjemne (no i dziewczę pocierpi przez moment, nie da się ukryć - odrobinę boli) i o tym musisz pamiętać. Długa gra wstępna, nastrój odpowiedni i wszystko będzie ok. Życzę powodzenia.
"Mój panie, na cóż tłumaczyć durniowi, że jest durniem. Przecież jego dureństwo na tym właśnie polega, że nie ma o nim pojęcia."
Krzych(TenTyp) pisze:Ja się również boję że niedam rady ale. W sprawach poparcia partnera jesteś znakomita ... Wielkie uznanie dla ciebie. Sam bym chciał tak....
rzecz w tkwi w kolejnych zliżeniach i ich częstotliwości. Jezeli czegoś pragniesz to staraj się to osiągnąć. Lecz wnoiskuję z twoich zachowań wobec partnera że potrafiła byś go nakłonić do tego bes zbędnych komplikacji....
Wruże tobie ze będziesz Mistrzynią jeżeli chodzi o układ pomiędzy wami Bedzie wszystko ok. Zazdroszczę toszkę twojego podejścia do sprawy
Krzysiu po pierwsze dziekuje za te wspaniale slowa uznania :564:
Widzisz u was to okres abstynencji stworzony zostal przez Twoja dziewczyna a u mnie odwrotnie. Ja powiedzialam mojemu ze i tak go kocham, a bedziemy mieli duzo czasu zeby sie jeszcze dopasowac w tych sprawach i ze nie bede na nic naciskac. Czesto to ja mam wrazenie ze wiecej oczekuje. Boje sie ze minie duzo czasu az on bedzie pewny ze da rade. Bardzo to przezyl. Nie mogl wybaczyc sobie tego ze mnie zawiodl i sie nie sprawdzil - mimo ze ja mowilam ze tak wcale nie jest. Od tamtej pory byly tylko pieszczoty,ja bylam gotowa isc na calosc, ale on chyba nie. Widze ze on nie najlepiej sie czuje, choruje od pewnego czasu, jest zestresowany i to chyba rzeczywiscie ma bardzo destrukcyjny wplyw na niego. Mam nadzieje ze to sie zmieni :567:
- Krzych(TenTyp)
- Weteran
- Posty: 1848
- Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
- Skąd: Bydgoszcz
- Płeć:
mnie tam pierwszy raz nie bolał prawie wcale, poczulam taie cos jakby mi ktos wloska wyrwal nic jakis prawidzy bol (wlosa z glowy rzecz jasna
:D )
jak juz bedziecie w traksie to intuincja sama podpowie co i jak i do krotej dziurki trza sie pchac
jak juz bedziecie w traksie to intuincja sama podpowie co i jak i do krotej dziurki trza sie pchac
Miłość to nie staw, w którym można znaleźć swoje odbicie. Miłość ma
przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okrety, zatopione miasta,
ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko...
przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okrety, zatopione miasta,
ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko...
- CerroTorre
- Zaglądający
- Posty: 13
- Rejestracja: 11 kwie 2005, 13:50
- Skąd: PL
- Płeć:
CerroTorre pisze:Nie ma zbyt wiele opcji, jeśli chodzi o nie trafienie tam gdzie nie trzeba
powiem wiecej, zeby nie trafic tam gdzie trzeba, to sie trzeba postarac
Co nie zmienia faktu ze stres bedzie, zwlaszcza ze jestes z panna 2 miesiace dopiero,ale mimo wszystko zycze powodzenia:)
Cuda się zdarzają. Co potwierdzi każdy programista
pozdrawiam
pozdrawiam
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 252 gości