Zazdrość u dziewczyny

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

strasznyfacet
Początkujący
Początkujący
Posty: 6
Rejestracja: 25 gru 2008, 21:27
Skąd: jukijui
Płeć:

Zazdrość u dziewczyny

Postautor: strasznyfacet » 25 gru 2008, 21:34

Czesc wszystkim! Problemem w moim związku jest zazdrość mojej dziewczyny. Moze ktos powie, ze jesli jest o mnei zazdrosna to dobry znak, bo to znaczy, ze jej na mnie zalezy... Niby tak wlasnie jest, ale bez przesady.

Nie ma mowy zebym poszedl gdzies z jakas kolezanka, czy to na kawe, czy to na spacer.
Kiedy moja dziewczyna do mnie dzwoni, zawsze od razu pyta gdzie jestem, a nastepnie kto mi towarzyszy. Jesli towarzyszy mi jakakolwiek dziewczyna - zaraz jest zła, stroi fochy, docina, zdarzylo sie nawet, ze po prostu mowila cos przykrego i rozlaczala sie.

Nie ma mowy zebym poszedl bez niej na jakakolwiek imprezke. Jesli mamy gdzies pojsc - to w jej mniemaniu - TYLKO I ZAWSZE we dwojke.

Jak z tym walczyc? Juz nie mam sily. Probowalem z nia rozmawiac, perswadowac, ona mi podobno bardzo ufa, ale boi sie, ze zostawie ja od razu gdy w zasiegu pojawi sie jakas atrakcyjniejsza dziewczyna. Na pewno tak nie bedzie, kocham ja bardzo, swiata poza nia nie widze, ale przez to co ona robi tylko sie od siebie oddalamy.

Mial ktos tak?
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 25 gru 2008, 21:43

strasznyfacet pisze:Moze ktos powie, ze jesli jest o mnei zazdrosna to dobry znak
Dla mnie zazdrość nigdy nie jest dobrym znakiem.
strasznyfacet pisze:Jak z tym walczyc?
Po co się pakowałeś w coś takiego skoro Ci to nie pasuje?
strasznyfacet pisze:ona mi podobno bardzo ufa, ale boi sie, ze zostawie ja od razu gdy w zasiegu pojawi sie jakas atrakcyjniejsza dziewczyna.
Zakompleksiona jest i tyle.
strasznyfacet
Początkujący
Początkujący
Posty: 6
Rejestracja: 25 gru 2008, 21:27
Skąd: jukijui
Płeć:

Postautor: strasznyfacet » 25 gru 2008, 21:55

Nie wiedziałem, że tak to bedzie wygladac... A pakowalem sie w to, bo mnie zafascynowala, potem ja pokochalem...

No wlasnie! Co do tego zakompleksienia... To naprawde atrakcyjna i inteligentnta dziewczyna... Nie rozumiem tego. Podoba sie chlopakom, non-stop ja ktos podrywa.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 25 gru 2008, 21:59

Co nie znaczy, że kompleksów mieć nie może.
strasznyfacet pisze:Nie wiedziałem, że tak to bedzie wygladac... A pakowalem sie w to, bo mnie zafascynowala, potem ja pokochalem...
To kiedy się to zaczęło?
strasznyfacet
Początkujący
Początkujący
Posty: 6
Rejestracja: 25 gru 2008, 21:27
Skąd: jukijui
Płeć:

Postautor: strasznyfacet » 25 gru 2008, 22:03

Jakos niedawno, kiedy zaczelismy sie bardzo razem angazowac. Stala sie bardzo zaborcza. Ja tez jestem czasem o nia zazdrosny, ale nie zdreczam tym nas.. no bo po co?

Nie wiem czy nie powinienem podjac jakichs bardzo stanowczych krokow... :(:(:(
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 25 gru 2008, 22:04

Jak niedawno to ja najbardziej stanowcze kroki.
Ja bym się 5 minut nie dała tak traktować, ale ja jestem wrażliwa bardzo na ograniczanie mojego poczucia wolności w związku i poza nim zresztą też.
strasznyfacet
Początkujący
Początkujący
Posty: 6
Rejestracja: 25 gru 2008, 21:27
Skąd: jukijui
Płeć:

Postautor: strasznyfacet » 25 gru 2008, 22:13

Dobrze. To gdzie jest ta cienka granica wolnosci w zwiazku?
Kiedy probuje jej powiedziec, ze przesadza, zaraz mowi mi, ze ja chce zwiazku na pol-gwizdka - ona natomiast pragnie zwiazku pelnego, gdzie jedna osoba wie o drugiej wszsytko, robimy wszystko razem i tak dalej i tak dalej.

Jak powinienem z nia porozmawiac?
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 25 gru 2008, 22:14

strasznyfacet pisze:o gdzie jest ta cienka granica wolnosci w zwiazku?
A kto mówi, że jest cienka?
Jak powinienem z nia porozmawiac?
Stanowczo i jak facet.
strasznyfacet
Początkujący
Początkujący
Posty: 6
Rejestracja: 25 gru 2008, 21:27
Skąd: jukijui
Płeć:

Postautor: strasznyfacet » 25 gru 2008, 22:15

No ok. Czyli jak? Jakich argumentow uzyc, skoro zadne do niej nie docieraja? <zalamka>
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 25 gru 2008, 22:16

strasznyfacet pisze:ona mi podobno bardzo ufa, ale boi sie, ze zostawie ja od razu gdy w zasiegu pojawi sie jakas atrakcyjniejsza dziewczyna.
to się wyklucza.

strasznyfacet pisze:Jak z tym walczyc? Juz nie mam sily.
Walczyć można póki są siły. Kiedy ich brakuje należy wygrać. Czyli się poddać. I ją zostawić.
strasznyfacet
Początkujący
Początkujący
Posty: 6
Rejestracja: 25 gru 2008, 21:27
Skąd: jukijui
Płeć:

Postautor: strasznyfacet » 25 gru 2008, 22:22

Shaman to nie takie proste, bardzo ja kocham. Mialem w zyciu kilka dziewczyn, ta jest naprawde dla mnie szczegolna. Chce naprawic to co jest zle i cieszyc sie z nia udanym zwiazkiem. Tylko na razie nie mam pojecia jak to zrobic niestety. Moze zastosuje terapie szokową? Czyli np pojde ze znaojmymi do knajpy, a jej lamenty zlekcewaze? Nie no, do tego to ja serca nie mam, na pewno zacznie plakac... Jestem w kropce.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 25 gru 2008, 22:25

strasznyfacet pisze:Czyli jak? Jakich argumentow uzyc, skoro zadne do niej nie docieraja?
Wiesz ja nie jestem facetem. :>
Nie wiem czy tak trudno powiedzieć nawet ukochanej osobie:
"Nie życzę sobie... Twoich fochów/dopytywania się o każdy szczegół/kontrolowania mnie/itp." ?
Trzeba od razu nie wiem jakich wywodów i argumentów?
Jak by mi ktoś powiedział:
strasznyfacet pisze:ona natomiast pragnie zwiazku pelnego, gdzie jedna osoba wie o drugiej wszsytko, robimy wszystko razem i tak dalej i tak dalej.
To bym powiedziała, że dla mnie to nie jest pełny związek. Pełny to oparty za zaufaniu, a to dla mnie jest patologia, na którą się nie godzę i w niej tkwić nie zamierzam. I koniec tematu. Przemyśl to i już.

Ja nawet w związku jestem wolna i druga osoba musi mieć świadomość, że nie jest w stanie mnie uwiązać i kontrolować, bo jeśli będę chciała odejść czy zdradzić to to zrobię bez względu na wypytywanie jakieś czy fochy. A swoja drogą to może się właśnie do tego przyczynić. Nikt nie ma siebie na własność.

[ Dodano: 2008-12-25, 22:26 ]
strasznyfacet pisze:Nie no, do tego to ja serca nie mam, na pewno zacznie plakac...
Jaj nie masz.
Awatar użytkownika
joj_sport87
Maniak
Maniak
Posty: 514
Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
Skąd: Zamość
Płeć:

Postautor: joj_sport87 » 26 gru 2008, 01:12

powiedz, ze nie jestes psem na smyczy. Radze Ci zdjac kaganiec jak najszybciej. Jesli Cie tak kontroluje, to jakie tu zaufanie? raczej zadne. Niech ona troche wydorosleje, albo sie odkompleksi, bo na dobre to wam nie wyjdzie. Predzej czy pozniej nie wytrzymasz takiej presji i tak
Luminary - Amsterdam \o/

-----> Nakarm glodne dzieci <-----

==> Nakarm glodnego wampira <==
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 26 gru 2008, 01:58

strasznyfacet pisze:Shaman to nie takie proste, bardzo ja kocham.
Skoro kochasz, to chcesz dla niej jak najlepiej. Terapia szokowa zaboli was oboje. Zrób jej dobrze - zerwij. Nie jesteście dla siebie.

Chociaż z drugiej strony... ona potrzebuje frajera bez jaj. Cofam. Macie szanse. Nie zrywaj. Pantofelku.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Re: Zazdrość u dziewczyny

Postautor: Andrew » 26 gru 2008, 08:58

strasznyfacet pisze:Nie ma mowy zebym poszedl gdzies z jakas kolezanka, czy to na kawe, czy to na spacer.


no o czywsicie ze nie ma mowy doskonale ja rozumiem ! masz dziweczyne zadnych spacerów z inną!!
strasznyfacet pisze:Kiedy moja dziewczyna do mnie dzwoni, zawsze od razu pyta gdzie jestem, a nastepnie kto mi towarzyszy.

No nie dziwie sie , jesli chodzisz na spacery z innymi !! <mlotek>
strasznyfacet pisze:Nie ma mowy zebym poszedl bez niej na jakakolwiek imprezke. Jesli mamy gdzies pojsc - to w jej mniemaniu - TYLKO I ZAWSZE we dwojke.

Ale to ty ja taka uczyniales skoro spacerujesz z innymi
strasznyfacet pisze:Jak z tym walczyc?

Po co walczyc z normalnoscia , zmie raczej siebie , bo tu lezy przyczyna

[ Dodano: 2008-12-26, 09:00 ]
strasznyfacet pisze:ona natomiast pragnie zwiazku pelnego, gdzie jedna osoba wie o drugiej wszsytko,

i ma racje !! a komplikacje wynikają z twojej postawy
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 26 gru 2008, 09:03

strasznyfacet pisze:Nie ma mowy zebym poszedl gdzies z jakas kolezanka, czy to na kawe, czy to na spacer.


ale po co ci koleżanka, mając kobietę? Kumpli nie masz?
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 26 gru 2008, 09:15

za chwie napisze o jej pretensjach, ale bedzie to brzmialo tak:
//// Nie ma mowy bym poszedł do łózka z inną kobieta czy to na pełen sex, czy tylko na zabawy intymne //// <hahaha>
Ostatnio zmieniony 26 gru 2008, 09:16 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
x
Bywalec
Bywalec
Posty: 41
Rejestracja: 23 lis 2008, 01:48
Skąd: krakow
Płeć:

Postautor: x » 26 gru 2008, 12:09

jasny gwint,nie sluchaj tych,ktorzy radza ,zebys z nia zerwał!!
kochacie sie,to jest najwazniejsze.
troche przesadza,ze tak Cie trzyma na uwięzi ale myśle ,ze nie powinienes jej zmieniac a popatrzec na siebie i zastanowic sie co zle robisz a uwazam ze spacerki i kawa z kolezankami to powod tej jej zazdrosci,ja tez bym byla zazdrosna,dlatego sama bym sie umawiala z kolegami na imprezy na piwko na spacerki zeby sobie ulzyc w taki sposob.
<banan>
astoreth
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 25 gru 2008, 16:03
Skąd: soldav
Płeć:

Postautor: astoreth » 26 gru 2008, 12:44

Ja popieram Andrew, że mając dziewczynę nie powinieneś wychodzić na spacery z innymi dziewczynami. Rozumiem, że przypadkiem gdzieś się zobaczysz z kolezanką i idziecie razem, albo że poszedłeś na imprezę do kolegi, a tam były dziewczyny jakieś. Jasne, że nie możesz się kompletnie odizolować od płci przeciwnej, ale nie spotykaj się z dziewczynami tylko we dwoje, tak specjalnie z jakąś koleżanką, bo wtedy to każda dziewczyna czułaby się zagrożona. Jeśli często tak robiłeś, to najpierw zmień to tak, żeby Twoje dziewczyna zaczęłą Ci ufać w pełni. Wtedy dopiero rozmawiaj z nią, staraj się tłumaczyć to, co Ciebei w niej denerwuje. Starajcie sie obydwoje iść na kompromis. Bo związek to chyba właśnie sztuka odnajdywania kompromisów.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 26 gru 2008, 12:50

x pisze:spacerki i kawa z kolezankami to powod tej jej zazdrosci,ja tez bym byla zazdrosna
I ludzie się dziwią czemu nie akceptuję takiego odczucia jak zazdrość. Minuty bym z kimś takim nie była kto ma problem z tym, że zanim go poznałam miałam kolegów i odkąd z nim jestem nadal chce ich mieć. A facet to nie ogon żeby wszędzie za mną chodził :/
astoreth pisze:związek to chyba właśnie sztuka odnajdywania kompromisów.
Nie. Kompromisty są czymś pomiędzy i nie zadowalającym w pełni nikogo. A związek z drugim człowiekiem na dawać satysfakcję w pełni.
x
Bywalec
Bywalec
Posty: 41
Rejestracja: 23 lis 2008, 01:48
Skąd: krakow
Płeć:

Postautor: x » 26 gru 2008, 12:51

ksiezycowka..to nie ona jest zakompleksiona ale ten koleś...........
takich rzeczy sie nie robi bedac w powaznym zwiazku..nie znosze takich facetow.brrrr
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 26 gru 2008, 12:52

x pisze:takich rzeczy sie nie robi bedac w powaznym zwiazku
Jakich? Spotykających się z przyjaciółmi i znajomymi bez swojego klawisza? Chyba mamy inną definicję poważnego związku. To co wy opisujecie to dla mnie patologia.
Ostatnio zmieniony 26 gru 2008, 12:53 przez ksiezycowka, łącznie zmieniany 1 raz.
x
Bywalec
Bywalec
Posty: 41
Rejestracja: 23 lis 2008, 01:48
Skąd: krakow
Płeć:

Postautor: x » 26 gru 2008, 12:59

jasne,ze mozna utrzymywac kontakty ze znajomymi ,nawet trzeba!!nie wolno zamykac sie w 4 scianach tylko z ukochaną..
ale z tego co wywnioskowałam z opisu kolesia to to ,ze jego zachowanie nie daje powody do tego by ona czuła sie najwazniejsza i ta jedyna,z ktora czas spedzony jest wyjatkowy i jednyny w swoim rodzaju..
to on potrzebuje sie dowartosciowac poprzez spotkania z dziewczynami...
astoreth
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 25 gru 2008, 16:03
Skąd: soldav
Płeć:

Postautor: astoreth » 26 gru 2008, 13:12

księżycówka pisze:astoreth napisał/a:
związek to chyba właśnie sztuka odnajdywania kompromisów.
Nie. Kompromisty są czymś pomiędzy i nie zadowalającym w pełni nikogo. A związek z drugim człowiekiem na dawać satysfakcję w pełni.


No dobrze, masz rację, że kompromis nie zadowala nikogo w pełni. Ale jeśli żadna ze stron nie chce ustąpić (co zadowoliłoby drugą stronę w pełni), to co wtedy zrobić? Według mnie nie ma chyba związku, w którym obydwie strony zawsze by się ze sobą zgadzały. Zawsze będą jakieś waśnie, problemy i trzeba sobie jakoś z nimi radzić. Kompromisy pozwalają jakoś te sprawy załatwić. Bo jak inaczej? Zerwać ze sobą? To chyba jeszcze bardziej bez sensu, skoro oni mimo wszystko się kochają.
Pisałaś też, że nie rozumiesz tego, że ktoś zabrania komuś spotykania się z innymi osobami płci przeciwnej. Z jednej strony masz rację, bo jak sie kogoś kocha to się nie robi mu świństw i jak się kocha to się w pełni ufa. Tak, tylko, że różni są ludzie i widać, że jego dziewczyna ma inny charakter, niż Ty. Dlatego trzeba tu wybrać jakąś opcję pasującą do tej określonej pary o określonych cechach. Skoro żadne tłumaczenia nic nie dają i ta dziewczyna nie chce ustąpić, to trzeba spróbować może z innej strony. Może właśnie jakby on ustąpił choć trochę, bo nie mówię, że całkowicie. Ale to jest tylko moje zdanie, każdy może mieć własne.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 26 gru 2008, 14:17

x pisze:ie daje powody do tego by ona czuła sie najwazniejsza i ta jedyna,z ktora czas spedzony jest wyjatkowy i jednyny w swoim rodzaju..
A wg mnie po prostu tego nie napisał albo ja nie doczytałam. Nie można nad interpretować. :)
astoreth pisze:Ale jeśli żadna ze stron nie chce ustąpić (co zadowoliłoby drugą stronę w pełni), to co wtedy zrobić?
Znaleźć rozwiązanie, które by satysfakcjonowało obie strony w pełni.
astoreth pisze:Dlatego trzeba tu wybrać jakąś opcję pasującą do tej określonej pary o określonych cechach.
Oj nie, nie. Tu przychodzi taki a taki user i stawia przed nami problem/pytanie. Ja mu mogę jedynie napisać co i jak ja bym zrobiła czy też jak ja to widzę. To on musi sobie pokombinować, rozważyć różne opcje i sam potrafić poukładać różne sprawy. Ja tu żadnej pasującej opcji wybierać czy przedstawiac nie będę, bo zakładam, że piszę do człowieka myślącego.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 26 gru 2008, 14:55

księżycówka pisze:I ludzie się dziwią czemu nie akceptuję takiego odczucia jak zazdrość. Minuty bym z kimś takim nie była kto ma problem z tym, że zanim go poznałam miałam kolegów i odkąd z nim jestem nadal chce ich mieć.

Moon Ty sie troche nie pogubiłaś ? <aniolek> Zrozumiesz ową zazdrosc kiedy Twój chłopak zamiast sie zjawic u Ciebie , bo ty sie strasznie od kilku dni nudisz i tesknisz, pójdzie sobie z kolezanka najpierw na kawe , a potem do kina ! <hahaha> Wszak on nadal chce miec te kolezanki ! a Ciebie w postaci ogona nie !
Wiele zrozumiesz kiedy dorosniesz ! mnie jzu sie strzepic jezyka nie chce - bo i po co ? Ty mozesz byc tym innym typem czlowieka .
Jak chce chadzac user z koleznakami na kawy i piwa i spacery , to niech sie nie bierze za dziewczyny w kwesti "to jest moja dziewczyna" tylko niech to bedzie jego kolejna kolezanka !
Ostatnio zmieniony 26 gru 2008, 14:57 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 26 gru 2008, 14:58

Andrew pisze:Ty mozesz byc tym innym typem czlowieka
Jakim innym? :|
Andrew pisze:Zrozumiesz ową zazdrosc kiedy Twój chłopak zamiast sie zjawic u Ciebie , bo ty sie strasznie od kilku dni nudisz i tesknisz, pójdzie sobie z kolezanka najpierw na kawe , a potem do kina !
Nie zdarza mi się żeby moi mężczyźni przekładali koleżanki nade mnie jeśli to z góry nie są od dawna zaplanowane z nimi spotkania. :)
Nie widzę powodu zabraniać komukolwiek czegokolwiek, a w sytuacjach przez Ciebie opisanych nie czuję zazdrości jeśli kocham. Jeśli nie... to już inna bajka [:D]
x
Bywalec
Bywalec
Posty: 41
Rejestracja: 23 lis 2008, 01:48
Skąd: krakow
Płeć:

Postautor: x » 26 gru 2008, 15:03

trzeba zastanowic sie nad jednym czy te kolezanki to sa kumpele z dawnych lat czy może niedawno poznane.. takie, które ona ma z nimi dobry kontakt czy zna je z widzenia itp to tez ma znaczenie.Bo jesli sa to dziewczyny ,ktore on zna bardzo dlugo i dobrze to ma prawo sie spotykac .ale jesli lubi spedzac czas z "nowymi" to sie nie dziwie ze zazdrosna

ogólnie to ja niewiem po kiego on ma potrzebe na kawki i spacerki z laskami..
ja na jej miejscu nie robiłabym zadnych scen,ale równiez spotykała sie z kumplami ,spedzala z nimi czas.ciekawe czy jemu by to odpowiadalo.jak tak to super a jak nie to moze wtedy zrozumialby swoj blad
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 26 gru 2008, 15:05

x pisze:rzeba zastanowic sie nad jednym czy te kolezanki to sa kumpele z dawnych lat czy może niedawno poznane.. takie, które ona ma z nimi dobry kontakt czy zna je z widzenia itp to tez ma znaczenie.Bo jesli sa to dziewczyny ,ktore on zna bardzo dlugo i dobrze to ma prawo sie spotykac .ale jesli lubi spedzac czas z "nowymi" to sie nie dziwie ze zazdrosna
Ja zakładam, że jeśli ktoś pisze "koleżanka" to nie jest to wczoraj na imprezie poznana laska. :)
x pisze:równiez spotykała sie z kumplami ,spedzala z nimi czas.ciekawe czy jemu by to odpowiadalo.jak tak to super a jak nie to moze wtedy zrozumialby swoj blad
Gdyby jemu to nie odpowiadało to chyba nie byłoby tu żadnego problemu. Takie rzeczy działają w obie strony.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 26 gru 2008, 15:06

Dla kobiet - strzeż sie ! swoich najlepszych przyjaciółek , kolezanek , sasiadek - jesli chodzi o chłopaka, męża !
widac jego dziewczyna o tym wie . <hahaha>


księżycówka pisze: Ja zakładam, że jeśli ktoś pisze "koleżanka" to nie jest to wczoraj na imprezie poznana laska. :)

A ja zakladam, iz jesli kogoś traktuje jak swoja dziwczyne, a ona jest o tym przekonana, to traktuje ją juz prawie "prawie!" jak zone jesli sypiają razem , a nie do pomyslenia jest by zona siedziala w domu, a maz chodzil na kawy i spacery z kolezankami ! jezeli zona nie ma czasu w tym momencie spedzic z nim czasu , to za jej zgoda tak ! ale jesli ma czas i ochote z nim spedzic czas to odpadają kawy z kolezankami .
Ostatnio zmieniony 26 gru 2008, 15:10 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 444 gości