Dziwna sytuacja

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Piotrinho
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 09 gru 2008, 16:39
Skąd: z daleka
Płeć:

Dziwna sytuacja

Postautor: Piotrinho » 09 gru 2008, 17:27

Cześć wszystkim

Jestem tu nowy, chociaż śledzę tematy tego forum od kilku miesięcy. Niestety stało się tak że i ja muszę zasięgnąć waszej porady. Mój problem wygląda tak: od kilku miesięcy jestem z dziewczyną, wszystko ładnie pięknie, ale od jakiegoś czasu zaczyna między coś zmieniać. Ja czuję to samo co na początku a Ona nie. Mówi że chciałaby to poczuć co kiedyś. Czuję, że oddala się ode mnie. Rzadziej pisze, dzwoni a jak się spotykamy to jest jakaś inna. Kiedyś była w związku który się rozpadł mimo że na początku tez było idealnie i chyba teraz boi się że bedzie tak samo. Kiedy to tym rozmawialiśmy mówiła, że nie wie czemu tak jest i nie wie co ma tym myśleć ani co do mnie czuje. Mówi że potrzebuje troche czasu na przemyślenie wszystkiego. Bardzo mi na niej zależy i mogę wszystko zrobić żeby było znowu jak w niebie, ale nie bardzo wiem jak. Może powinienem trochę odpuścić, nie nadskakiwać tyle wkoło niej jak dotychczas to czasami bywało? Co o tym myślicie?
Ostatnio zmieniony 09 gru 2008, 17:29 przez Piotrinho, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
slash
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 206
Rejestracja: 16 paź 2008, 22:33
Skąd: z lubelskiego
Płeć:

Postautor: slash » 09 gru 2008, 17:45

Piotrinho pisze:Kiedyś była w związku który się rozpadł mimo że na początku tez było idealnie i chyba teraz boi się że bedzie tak samo.

hmmm to bym wykluczył... Idealnie na pewno nie było :> a jak już było wszystko ok to samo się nie rozpadło, musiała być jakaś przyczyna...
Jeśli chodzi o to samo co z poprzednim partnerem to może zapytaj jakoś co było przyczyną poprzedniego rozstania :?
Piotrinho pisze:Mówi że potrzebuje troche czasu na przemyślenie wszystkiego.

daj jej ten czas.
Piotrinho pisze:Kiedy to tym rozmawialiśmy mówiła, że nie wie czemu tak jest i nie wie co ma tym myśleć ani co do mnie czuje.

skoro nie wie o co chodzi, czemu tak jest tzn, że sama musi sobie uświadomić czego chce. Ty jedynie możesz robić wszystko co do tej pory. Dbaj o nią.
Długo myślałem, co to takiego 90x60x90. Okazało się, że 486000
Topp
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 89
Rejestracja: 22 sie 2008, 11:28
Skąd: Mokotów
Płeć:

Postautor: Topp » 10 gru 2008, 13:44

Ja bym powiedział: Zajmij się sobą przede wszystkim.
Nie ma takiego wagonika, którego nie da się odczepić, jak to mówią.
Piotrinho
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 09 gru 2008, 16:39
Skąd: z daleka
Płeć:

Postautor: Piotrinho » 10 gru 2008, 14:02

Topp pisze:Ja bym powiedział: Zajmij się sobą przede wszystkim.


Można trochę jaśniej? :) Nie mam jej poświęcać tyle uwagi co dotychczas?
Topp
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 89
Rejestracja: 22 sie 2008, 11:28
Skąd: Mokotów
Płeć:

Postautor: Topp » 10 gru 2008, 15:34

Chodzi o to, żeby dać jej czas. Poświęcaj jej uwagę, ale myśl o sobie i o siebie dbaj przede wszystkim. Jeśli ma coś z tego być kiedykolwiek to tylko w ten sposób możesz coś zdziałać zamiast jej nadskakiwać ;)
Nie ma takiego wagonika, którego nie da się odczepić, jak to mówią.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 10 gru 2008, 16:09

Piotrinho pisze:ale od jakiegoś czasu zaczyna między coś zmieniać.

To normalne, każdy związek się zmienia

Może kończy się zakochanie a dalej nic nowego się nie zaczyna
Piotrinho
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 09 gru 2008, 16:39
Skąd: z daleka
Płeć:

Postautor: Piotrinho » 10 gru 2008, 16:30

Topp pisze:Chodzi o to, żeby dać jej czas. Poświęcaj jej uwagę, ale myśl o sobie i o siebie dbaj przede wszystkim. Jeśli ma coś z tego być kiedykolwiek to tylko w ten sposób możesz coś zdziałać zamiast jej nadskakiwać ;)


Ok, dzięki za radę :) postaram się zastosować :) Kiedy będę wiedział że ten czas już się skończył? nie chce tak czekać w nieskończoność :(
Pozdr
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 10 gru 2008, 19:58

Piotrinho pisze:Kiedy będę wiedział że ten czas już się skończył?
Kiedy poczujesz miłość do obecnej, zakochanie do następnej lub obojętność do wszystkiego.
Awatar użytkownika
Mikro czarnuch
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 229
Rejestracja: 02 gru 2007, 00:01
Skąd: Centrum
Płeć:

Re: Dziwna sytuacja

Postautor: Mikro czarnuch » 10 gru 2008, 21:03

Całkiem niedawno, niemal w tym samym czasie i mojego brata ciotecznego, i dobrego kolegę porzuciły dziewczyny. Argumentacja pierwszej wyglądała następująco: -„Już nie patrzysz na mnie, jak dawniej. Nawet na moje cudowne dołeczki przestałeś zwracać uwagę. Wypaliło się"
Natomiast, dziewczyna mojego kolegi poszła o krok dalej, a raczej przeszła samą siebie, oznajmiając kumplowi przy rozstaniu -"tak naprawdę to od samego początku do siebie nie pasowaliśmy, ale właśnie teraz (po niespełna czterech latach związku!) zdałam sobie z tego sprawę" <żal>
Co łączy te dwie historie? Ano to, że obie kobietki miały w zanadrzu koło ratunkowe, a raczej swojego prywatnego ratownika ;) Ledwo skończyły jeden związek, a w ich życiu pojawił się nowy, "świeższy" partner.

Piotrinho pisze:Ja czuję to samo co na początku a Ona nie. Mówi że chciałaby to poczuć co kiedyś. Czuję, że oddala się ode mnie. Rzadziej pisze, dzwoni a jak się spotykamy to jest jakaś inna.

Jesteś pewien, że ona nikogo nie poznała?
Zdrowy rozsądek jest niezdrowy dla marzeń
Piotrinho
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 09 gru 2008, 16:39
Skąd: z daleka
Płeć:

Postautor: Piotrinho » 10 gru 2008, 21:14

Tego akurat jestem pewien, o wszystkim sobie mówimy, nie mamy przed sobą żadnych tajemnic. Pewnie ktoś powie że każdy tak mówi ale u nas tak naprawdę jest. Więc ta możliwość zdecydowanie odpada.
Awatar użytkownika
Mikro czarnuch
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 229
Rejestracja: 02 gru 2007, 00:01
Skąd: Centrum
Płeć:

Postautor: Mikro czarnuch » 10 gru 2008, 21:35

Piotrinho pisze:Tego akurat jestem pewien, o wszystkim sobie mówimy, nie mamy przed sobą żadnych tajemnic. Pewnie ktoś powie że każdy tak mówi ale u nas tak naprawdę jest. Więc ta możliwość zdecydowanie odpada.

A więc ta ewentualność zostaje wykluczona.

Co do tych tajemnic, czasem dobrze jest nie mówić sobie bezwzględnie wszystkiego ;) Absolutnie nie mam na myśli milczenia, które mogłoby powodować niedomówienia, zagrażające Waszemu związkowi i wspólnym dobrym relacjom oraz zaufaniu.
Zdrowy rozsądek jest niezdrowy dla marzeń
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 10 gru 2008, 21:50

Mikro czarnuch pisze:"tak naprawdę to od samego początku do siebie nie pasowaliśmy, ale właśnie teraz (po niespełna czterech latach związku!) zdałam sobie z tego sprawę" <żal>
Co łączy te dwie historie? Ano to, że obie kobietki miały w zanadrzu koło ratunkowe, a raczej swojego prywatnego ratownika Ledwo skończyły jeden związek, a w ich życiu pojawił się nowy, "świeższy" partner.
W sensie że co? 4-letniego związku nie można zakończyć? Nie można zakończyć "bo się wypalił"? Czy może kończąc taki związek należy odczekać xx dni do następnego partnera? Czy może jakaś inna bzdura?

Piotrinho pisze:Rzadziej pisze, dzwoni a jak się spotykamy to jest jakaś inna.

Zawsze mnie to ciekawiło. Jak to się robi, spotykacie się na kawie i ustalacie warunki? Np ok, bedziemy razem, ale jak uznam że za mało smsów mi wysyłasz, to cośtam. I uznam że jesteś inna, jak czegoś nie będę mógł zrozumieć i nic mi nie zrobisz. A poza tym bede kochający, czuły, wyrozumiały, mądry emocjonalnie...
Awatar użytkownika
Mikro czarnuch
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 229
Rejestracja: 02 gru 2007, 00:01
Skąd: Centrum
Płeć:

Postautor: Mikro czarnuch » 11 gru 2008, 00:38

shaman pisze:W sensie że co? 4-letniego związku nie można zakończyć? Nie można zakończyć "bo się wypalił"? Czy może kończąc taki związek należy odczekać xx dni do następnego partnera? Czy może jakaś inna bzdura?

Oczywiście, ze można, Ba, nawet powinno się taki związek zakończyć, bez względu na to, czy po czterech wspólnie spędzonych latach, czy choćby i nawet po latach czterdziestu (naturalnie, jeśli wcześniej życie nam się nie wypali)
Chodzi o absurd i hipokryzję w argumentacji tej dziewczyny. To nagle, czy po czterech latach mogła zdać sobie sprawę z tego, że to nie ten? Znałam ich i wiem, że ona od początku była z nim, ‘bo nic lepszego się nie trafiało’. Musiała czekać tyle czasu, żeby od niego odejść, cóż, jego sprawa, że się na to godził. Widocznie obojgu było to na rękę. Nie nazwałabym tego związkiem, tylko jakimś układem. Tyle na ten temat.
Piotrinho pisze:Rzadziej pisze, dzwoni a jak się spotykamy to jest jakaś inna.

Zawsze mnie to ciekawiło. Jak to się robi, spotykacie się na kawie i ustalacie warunki? Np ok, bedziemy razem, ale jak uznam że za mało smsów mi wysyłasz, to cośtam. I uznam że jesteś inna, jak czegoś nie będę mógł zrozumieć i nic mi nie zrobisz. A poza tym bede kochający, czuły, wyrozumiały, mądry emocjonalnie...[/quote]
Doskonale wiesz, że autorowi nie o to chodziło ;]

Shaman, właśnie takiego Cię zapamiętałam z Twoich wcześniejszych postów.
Jurny mędrzec, tyle, że mędrzec głównie samozwańczy.
Ostatnio zmieniony 11 gru 2008, 00:41 przez Mikro czarnuch, łącznie zmieniany 2 razy.
Zdrowy rozsądek jest niezdrowy dla marzeń
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 11 gru 2008, 08:27

Mikro czarnuch pisze:Chodzi o absurd i hipokryzję w argumentacji tej dziewczyny. To nagle, czy po czterech latach mogła zdać sobie sprawę z tego, że to nie ten? Znałam ich i wiem, że ona od początku była z nim, ‘bo nic lepszego się nie trafiało’. Musiała czekać tyle czasu, żeby od niego odejść, cóż, jego sprawa, że się na to godził. Widocznie obojgu było to na rękę. Nie nazwałabym tego związkiem, tylko jakimś układem. Tyle na ten temat.

A niby co miala zrobić ? no powiedz co ona miala zrobic ? około 2 lat powiedziec mu - odchodze! albo wiesz wydaje mi sie iż nie pasujemy do siebie ? i co by to dało ?wszak i tak by dalej z sobą byli póki któras z stron nie znalazła by sobie czegos nowego.
Nie wiedziala ze to nie ten póki ktos inny pokazal jej jak to powinno wygladac ! co w tym dziewbego ? Ja też jezdzilem samochodem i uwazalem ze jest najlepszy ,az sie pzrejechalem w koncu inym i ten co mam idzie na sprzedaz !! [:D] brutalne ?? [:D] a jak ze !
Bo to jest układ !! kazdy młody związek jest ukladem i smieszni sa ci co licza, iż pierwszy partner albo drugi pozostanie tym juz na zawsze !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Martinoo
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 290
Rejestracja: 18 lis 2006, 15:10
Skąd: Śląsk
Płeć:

Re: Dziwna sytuacja

Postautor: Martinoo » 11 gru 2008, 08:35

Mikro czarnuch pisze:Co łączy te dwie historie? Ano to, że obie kobietki miały w zanadrzu koło ratunkowe, a raczej swojego prywatnego ratownika ;) Ledwo skończyły jeden związek, a w ich życiu pojawił się nowy, "świeższy" partner.


Gdzies słyszałem taki zabawny cytat:
"Kobieta jest jak małpa. Nie puści jednej gałęzi dopóki nie będzie miała w garści drugiej" .
Ostatnio zmieniony 11 gru 2008, 08:38 przez Martinoo, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdy w Rycerzu gaśnie duch, trza wykonać sexy ruch!
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 11 gru 2008, 08:49

...a facet to kierowca nie zmienia samochodu póki nie ma na oku nastepnego <hahaha>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Mikro czarnuch
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 229
Rejestracja: 02 gru 2007, 00:01
Skąd: Centrum
Płeć:

Postautor: Mikro czarnuch » 11 gru 2008, 12:17

Andrew pisze:A niby co miala zrobić ? no powiedz co ona miala zrobic ? około 2 lat powiedziec mu - odchodze! albo wiesz wydaje mi sie iż nie pasujemy do siebie ? i co by to dało ?wszak i tak by dalej z sobą byli póki któras z stron nie znalazła by sobie czegos nowego.

Co powinna zrobić? Odejść, gdy uświadomiła sobie, że on nie dla niej, a skoro wiedziała to od samego początku.. Sam sobie odpowiedz. A już na pewno nie powinna traktować drugiej strony jak wygodnej poczekalni, do momentu aż zjawi się ten właściwy, najlepiej na białym rumaku;] Nie brnąć w związek, z którego i tak nie czerpała ani satysfakcji, ani żadnych inspiracji. Strach przed samotnością to jednak trochę za mało, aby z kimś się wiązać. Chociaż jak już mówiłam, to nie był związek, opierający się na wzajemnej bliskości, obustronnym oddaniu i uczuciu, a jedynie układ niemal całkowicie pozbawiony emocjonalnego zabarwienia.
A tak btw. widzę, Andrew, że mocno utożsamiasz się z opisaną przeze mnie sytuacją, a jeszcze bardziej chyba z tą dzieweczką? ;)

Andrew pisze:Nie wiedziala ze to nie ten póki ktos inny pokazal jej jak to powinno wygladac ! co w tym dziewbego ? Ja też jezdzilem samochodem i uwazalem ze jest najlepszy ,az sie pzrejechalem w koncu inym i ten co mam idzie na sprzedaz !! [:D] brutalne ?? [:D] a jak ze !

Mój sąsiad, co roku zmienia samochód. Nauczył się już prowadzić niemalże każdy pojazd, ale za każdym razem, gdy nabywa nowy model przez dwa, trzy miesiące "przyzwyczaja się do niego", dokupuje ozdobniki (pokrowce na fotele, dywaniki, gaśnicę itd.), ustawia fotele i lusterka "pod siebie", przyzwyczaja się do odgłosu pracy silnika i zapachu tapicerki, wyczuwa sprzęgło, uczy się skrzyni biegów. I gdy się już przyzwyczai, zmienia wóz. Ja w jego wypadku zawsze miałabym problem z zapamiętaniem, który przycisk na tablicy rozdzielczej, do czego służy. Wolę swój, dobrze znany samochodzik;]

Andrew pisze:Bo to jest układ !! kazdy młody związek jest ukladem i smieszni sa ci co licza, iż pierwszy partner albo drugi pozostanie tym juz na zawsze !

Nie zabijaj mych naiwnych, młodzieńczych ideałów i wrażliwości, błagam :)

Andrew pisze:...a facet to kierowca nie zmienia samochodu póki nie ma na oku nastepnego

...raczej czeka ze zmianą, póki wie, że go nie stać na młodsze autko, z mniejszym przebiegiem, nowymi, błyszczącymi alufelgami i o opływowym, aerodynamicznym kształcie :P
Może wystarczy tej motoryzacyjnej metafory, bo jeszcze chwila i odjedziemy za daleko 8)
Zdrowy rozsądek jest niezdrowy dla marzeń
selena177
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 74
Rejestracja: 03 gru 2008, 12:53
Skąd: z daleka...
Płeć:

Postautor: selena177 » 12 gru 2008, 15:39

Andrew napisał/a:
Bo to jest układ !! kazdy młody związek jest ukladem i smieszni sa ci co licza, iż pierwszy partner albo drugi pozostanie tym juz na zawsze !

ja tam zawsze w to wierzyłam że to jest możliwe.... ale z tego co niektóry piszą to szukanie idealnego partnera to metoda prób i błedów...
Szczęście robi dobrze ciału, ale smutek rozwija siłę umysłu.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 12 gru 2008, 16:43

Mozliwym jest ! ale ile sie i komu trafi to juz inna bajka ...
Potem za lat 3-5-10- sie okazuje , ze to nie było to i jest zgryz !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
joj_sport87
Maniak
Maniak
Posty: 514
Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
Skąd: Zamość
Płeć:

Postautor: joj_sport87 » 13 gru 2008, 14:41

Andrew pisze:Ja też jezdzilem samochodem i uwazalem ze jest najlepszy ,az sie pzrejechalem w koncu inym i ten co mam idzie na sprzedaz brutalne a jak ze !

nie do smiechu by Ci bylo jakbys to Ty byl tym samochodzikiem, nie sadzisz ?

Andrew pisze:kazdy młody związek jest ukladem i smieszni sa ci co licza, iż pierwszy partner albo drugi pozostanie tym juz na zawsze !

musze rozwiac Twoja wszechwiedze i oznajmic, ze znam osobiscie kilka takich zwiazkow i jakos im nie przeszkadza, ze sa dla siebie pierwsi i ostatni....
Luminary - Amsterdam \o/

-----> Nakarm glodne dzieci <-----

==> Nakarm glodnego wampira <==
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 13 gru 2008, 22:09

O tym czy byli ostatni, to beda wiedziec dopiero po smierci, no moze chwile przed [:D]

A jaki ma sens tzw. dawanie czasu? Nie wiem, od dlugosci myslenia milosc wroci czy co? Pewnie zwiazek staje sie dla niej nudny i tyle. A ze Tobie jest dobrze? Mezczyzni sa zwykle pod tym wzgledem bardziej leniwi i maja o sobie nieuzasadnione wysokie mniemanie, ze tyle robi i bla bla bal, a tak naprawde czesto prawie nic nie robia. I dziwia sie, ze ktos ma dosc.

A jak tak nie macie przed soba tajemnic i wszystko sobie mowicie (co za chory pomysl), to skad ta sytuacja? Przeciez teraz nie wiesz, co sie dzieje i jakie sa powody takie stanu i jakie jest jej zdanie na ten temat. Nic teraz nie wiesz, a ona wie, zalze sie.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 14 gru 2008, 14:01

joj_sport87 pisze:nie do smiechu by Ci bylo jakbys to Ty byl tym samochodzikiem, nie sadzisz ?

No i co z tego ze by mi nie do smiechu było ??
joj_sport87 pisze:musze rozwiac Twoja wszechwiedze i oznajmic, ze znam osobiscie kilka takich zwiazkow i jakos im nie przeszkadza, ze sa dla siebie pierwsi i ostatni....

Tez znam ! :| :] ale do czego zmierzasz i ile te zwiazki trwają ? bo jeli piszesz o swych rodzicach , albo babciach to nie zrozumielismy sie !! <hahaha>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
joj_sport87
Maniak
Maniak
Posty: 514
Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
Skąd: Zamość
Płeć:

Postautor: joj_sport87 » 14 gru 2008, 16:56

akurat nie, niestety nie trafiles wszechwiedzo forum :)
Luminary - Amsterdam \o/



-----> Nakarm glodne dzieci <-----



==> Nakarm glodnego wampira <==
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 14 gru 2008, 17:28

czyzby ? ten post co napisalas swiadczy wlasnie iz dokładnie trafiłem !! <hahaha>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 14 gru 2008, 17:50

Miltonia pisze:
A jak tak nie macie przed soba tajemnic i wszystko sobie mowicie (co za chory pomysl), to skad ta sytuacja?

Bo pewnie jednak nie mówią sobie wszystkiego, albo mówią wszystko z jakimś dopiskiem, wszystko istotne, lub wszystko co myślą, ze powinni powiedzieć.
Swoja droga nie ma na świecie człowieka któremu mówiła bym takie zupełnie wszystko. Jest jeden człowiek któremu myśle, ze bym mogła
Beksa
Bywalec
Bywalec
Posty: 53
Rejestracja: 24 sty 2009, 12:57
Skąd: z nibylandii
Płeć:

Postautor: Beksa » 10 lut 2009, 19:13

Hej ja mam aktualnie inny problem no ale nie będę zakładał nowego tematu wiec postanowiłem napisać tutaj
Sprawa wygląda tak. Od niedawna spotykam się z dziewczyną. Ona ona twierdzi ze nie czuje do mnie miłości i że nas związek to tylko zabawa seksem dopóki któreś z nas nie pozna kogoś innego w kim się zakocha i nie chce abym się angażował żebym później nie cierpiał jak się rozstaniemy.
Z drugiej strony dostaje od niej codziennie smsy gdy się nie widzimy i pyta się w nich jak się czuje, co będę porabiał etc. i tak się zastanawiam, że skoro nic do mnie nie czuje to w zasadzie co ją to obchodzi? dlaczego pyta?
Powiem wam szczerze że podrywając tą dziewczynę sam szukałem zabawy a nie miłości, ale jednak coraz bardziej podoba mi się ze ktoś tam jest, komu zależy i chyba z każdym spootkaniem coraz bardziej zaczynam ją lubić.
Może ona mnie sprawdza czy ja zacznę ją obdarzać uczuciem kiedy w tym czasie ona będzie udawać że nic do mnie nie czuje i robi to po to aby mieć pewność że moje uczucie jest szczere?
Sam nie wiem co o tym myśleć. Chciałbym aby ona z kochanki, stała się moją towarzyszką od serca tylko nie wiem czy ona też tego chce, a jeśli w tym momencie nie chce to jaka jest szansa ze się to zmieni.

Licze na to ze ktoś z was z większym doświadczeniem skomentuje to co napisałem. Ja jeszcze nigdy nie byłem w dłuższym udanym związku.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 10 lut 2009, 20:34

Beksa pisze:i tak się zastanawiam, że skoro nic do mnie nie czuje to w zasadzie co ją to obchodzi?

W zasadzie, to mogę napisać podobnie: co nas, tutaj na forum, to obchodzi? Logicznie, prawda? ;)
Ale idąc dalej:
Beksa pisze:dlaczego pyta?

Dlaczego jej o to nie zapytasz? :)
Beksa pisze:Może ona mnie sprawdza czy ja zacznę ją obdarzać uczuciem kiedy w tym czasie ona będzie udawać że nic do mnie nie czuje i robi to po to aby mieć pewność że moje uczucie jest szczere?

Może, a może SMS, to kaprys, a może jutro będzie wiosna :D
Beksa pisze:Chciałbym aby ona z kochanki, stała się moją towarzyszką od serca tylko nie wiem czy ona też tego chce, a jeśli w tym momencie nie chce to jaka jest szansa ze się to zmieni.

Podaj jej numer telefonu, zadzwonię i zapytam ;DD
Ech... Zaglądasz w jej najbardzij intymne zakamarki ciała, a nie potrafisz po prostu pogadać <glaszcze>
Odrazu uprzedzę Twój komentarz: to nie jest trudne :]
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
Beksa
Bywalec
Bywalec
Posty: 53
Rejestracja: 24 sty 2009, 12:57
Skąd: z nibylandii
Płeć:

Postautor: Beksa » 10 lut 2009, 21:45

No właśnie gadałem z nią i jak napisałem ona twierdzi ze nic do mnie nie czuje i chodzi jej tylko o zabawę przyjemność z seksu, z drugiej strony zachowuje się trochę tak jakby jej na mnie zależało. Zresztą wydaje mi się ze kobiety już takie są ze jednak łączą ze sobą uczucia i seks i rzadko szukają związku tylko do szaleństw w łóżku. A nawet jeśli mają na takie coś ochotę to czy potem wysyłają takiemu facetowi smsy pytając się co porabia albo jak się czuje?
Ona opowiadała mi ze w poprzednim facecie była bardzo zakochana, i pewnego dnia po prostu zostawił ją dla innej, przeżyła to dosyć boleśnie była przekonana że tamtemu bardzo zależało jednak tak nie było. No czyli taka trochę oklepana historia bo prawie każdy miał kiedyś złamane serce. Może teraz mnie jakoś sprawdza, chce być przekonana ze mi na niej zależy? a może ona mówi prawdę i mi się tylko wydaje że ona coś do mnie czuje bo chce żeby tak było.
Ostatnio powiedziała mi również że jak poczuje ze ja zaczynam się angażować to kończy ze mną znajomość bo nie chce mnie zranić, i teraz boje się z nią być szczery i powiedzieć ze zaczynam coś do niej czuć, bo nie chce się z nią rozstawać. Koło się zamyka ehhh co za głupota :]
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 10 lut 2009, 21:49

Jeśli chcecie układu opartego na seksie to jasno stawiacie sobie zasady. MUSZĄ być jasne. A każdą wątpliwość się wyjaśnia.
Z tego powyższego nic dobrego nie będzie, bo zabierasz się do tego od pupy strony.
Spytaj jej wprost: czemu piszesz do mnie smsy i się dopytujesz co u mnie skoro jesteś dla mnie tylko koleżanką od seksu?

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 242 gości