Kurcze czepiacie sie mnie a naprawde to przyznajecie mi racje! Ludzie Wy czytac nie umiecie! To sie LECZY!
wytwazaja lepsza aurę , potrafią stwozyc lepszy klimat byś zabawni , chumorystyczni
Tak sie sklada ze napisalem dokladnie to samo... Poza tym Krzys, i drogie Panie i Marsjanie i kto tam jeszcze. Polemizowac bede. I nie macie monopolu na racje, fakt, jestem tu teoretykiem ale inaczej nie idzie. A Wy wyrazacie Drogie Panie swe odczucia. Tylko i wylacznie. A jakie one sa? Ano ze bylo przyjemniej, ze bylo delikatniej itd. To widzicie.
To jest iluzja. Nie wiem czy znacie sie na iluzji, ale poprzez zwrocenie uwagi na jedno odwraca sie nia od czego innego. Facet potrafi jak to Krzys napisal i ja sie z nim zgadzam stworzyc lepszy klimat, zazartuje, powie czasem komplement. Wszystko to sklada sie na mila atmosfere i rozluznia. Mozliwe ze czesciowo nawet zapominacie o tym co sie dzieje, w pewnym stopniu oczywiscie, nie skupiacie sie na tym. I daje to zludzenie delikatnosci, bo... nie zauwazacie zabiegu, nie skupiacie na nim uwagi, gdyz wasza uwage przykowa zupelnie cos innego, milszego. Zmysly nie wyostrzaja sie na doznania z badania, a na atmosfere panujaca w gabinecie. To psychika drogie panie.
A u kobiety? Ona przeciez nie powie komplementu, pewnie nie zazartuje. Bedzie wykonywac swa prace rzetelnie, najlepiej jak umie. Lecz nie bedzie tej atmosfery. O to chodzi.
A podstawa wyjscia do tych wnioskow jest zalozenie ze facet jest rownie delikatny co kobieta! Bo nie moze byc przeciez inaczej. Oboje konczyli studia, wiedza jak nalezy to robic. NAwet powiem wiecej, kobieta ma wieksze predyspozycje do tego by byc delikatniejsza. I nie wciskajcie kitow ze facet poniewaz nie wie jak to jest bardziej uwaza. Uwazaja oboje tak samo. Jeden i drugi ma palec, facet nawet wiekszy. Narzedzia sa takie same. Zapewniam Was, ze kobiecie ginekologowi naprawde zalezy na tym, by Was nic nie bolalo. Bo inacej klientow straci. I pewnie nie boli. Tylko gadacie o delikatnosci... To po prostu atmosfera w gabinecie jaka facet stwarza z kobieta. Nawiazuja wiez. Bardzo oficjalna, ale na swoj sposob intymna. Ot co. Zapewne gdyby pani ginekolog byla les i przyszla by do niej pacjentka les (obie by o swych orientacjach wiedzialy) to mogloby byc podobnie jak w przypadku kobieta-facet, aczkolwiek nie jestem peiwne, gdyz kobiey maja inny sposob bycia, no ale nie wdawajmy sie w takie szczegoly.