PROSZE O RADE TYCH CO TO JUZ PRZESZLI

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
joj_sport87
Maniak
Maniak
Posty: 514
Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
Skąd: Zamość
Płeć:

Postautor: joj_sport87 » 03 gru 2006, 11:56

Mona pisze:Idź pogadaj z nią, a może Ci przejdzie

mi troche przeszlo po kilku smsach wymienionych z byla, ale to tak duchowo lepiej, bo dalej troche tesknie, ale jakos dam rade. Nie chcialbym sie z nia spotkac, bo wiem, ze to by nic dobrego nie wywrozylo...
Rafeek pisze:Ona kategorycznie nie chciala kontaktu

to lepiej dla Ciebie - bardziej by sie meczyl chlopie, nie radze szukac na sile kontaktu
Luminary - Amsterdam \o/

-----> Nakarm glodne dzieci <-----

==> Nakarm glodnego wampira <==
Rafeek
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 210
Rejestracja: 10 lis 2006, 14:02
Skąd: www
Płeć:

Postautor: Rafeek » 03 gru 2006, 13:24

Co do "butli" podjechalem samochodem z kuzajem i jego wyslalem zeby jej dal ..wsiadl i wrucilismy tyle..podobno byla zaskoczona dlaczego on a nie ja jej to dalem..
...TYSIACE FAKTOW POUKLADANYCH W WERSACH...
rafalmaria
Początkujący
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: 25 lis 2006, 20:44
Skąd: swiat
Płeć:

Postautor: rafalmaria » 04 gru 2006, 13:19

zeby mi znowu postu do kuzaja nie usuneli...
Kurde musisz do cholery przestac szukac z nia kontaktu...wiem ze jakbys mogl to byc psa porwal zeby zadzwonila i spytala gdzie jest...
Drogi rafeeku hihi gadalem i wiem co tez boli...censored to ze wszyscy na okolo sie teraz na nioa slinia i mowia ze jest jak aniol hahah i dlatego nie widzisz ze inne sa tez ladne..nie sluchaj ich.Zazdrosnicy na maxa i dwulicowe swinie..fakt ladna w ryj jest, no ale widzialem ladniejsze i ty tez pamietasz....jak z nia byles mowiles ze niejstes z nia dla jjej urody i ciala widziales wady w niej i w jej urodzie tez ...ja pamietam jak tak mowiles ze nie jestes z nia dla jej cialka moze sie przyzwyczailes nie wiem...jest ladna...ale pamietaj ladna miska jesc nie daje nie jest wartosciowa kobieta nie ma zasad..no jakies tam ma ale ma je poprzestawiane i zbyt gietkie pozdro do dzisiaj na silce znow se pogadamy hihi
Rafeek
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 210
Rejestracja: 10 lis 2006, 14:02
Skąd: www
Płeć:

Postautor: Rafeek » 04 gru 2006, 17:20

No powiem ci ze masz troche racjii..
jak kiedys pisalem bede ciagnal ten post nawet na sile dlaczego..
zanim go zalozylem szukalem i znalazlem wiele podobnych i kazdy nagle sie urywal mniej wiecej w tym miejscu co ten...
W sumie wszystko juz wiadomo co robic teraz tylko czas...ale chce napisac jak sobie radze i co bedzie za miesiac moze komus to pomoze kiedys...ja chcialbym wiedziec jak sobie zycie ulozyli i po jakim czasie inni tacy jak ja
Pozdrawiam...jakos sie trzymam..dzis bylem w plazie widzialem ja..dolina zlapala na maxa..jak wracalem poszedlem innym przejsciem 2 raz bym nie wytrzymal:(
I w sumie dobrze ze sie nie odzywa..to by bolalo bardziej niz brak kontaktu
wmawiam sobie ze wyjechala za granice..w sumie wyprowadzila sie do poznania wiec ..
Prosze piszcie jak nie dla mnie to dla innych kturym los przyniesie to co mi:(
...TYSIACE FAKTOW POUKLADANYCH W WERSACH...
Awatar użytkownika
AMX
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 324
Rejestracja: 02 lis 2005, 00:29
Skąd: Burkina Faso
Płeć:

Postautor: AMX » 04 gru 2006, 19:49

Rafeek,cóż moja rada co do twojej syt.Zniszcz wszystko co jest z nia związane.Każdy najmnijeszy przedmiot.Skasuj zdjęcia,pliki i etc.Jak masz duzo rzeczy od niej, po prostu wyrzyć, spal.Mozesz je spalić,pobawic się w symbolike i symbolicznie puścić zdymem swoja przeszłość.Jesli tego nie zrobisz,nie bedziesz z tym walczył to obawiam się,że wspomnienie twojej byłej bedzie ci jeszcze przez długi czas zatruwało życie.Ona musi przestac istnieć.Jesli nie rozliczysz sie z przeszłością jednoznacznie, to moze dojść do takiej syt,ze za jakis czas postanowisz sie z kims związać, zacznie się wam układać i nagle pojawi się twoja była.I wszystko szlag trafi.Rzucisz ta dziewczynę dla swojej ex tylko po to by powrócić do dobrych wspomnień. NIgdy nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki.Nawet jesli wrócilibyście do siebie, to i tak wasze relacje będą juz diamteralnie inne od tych ,które pamiętasz.Zamiast żyć przeszłością postaraj się tworzyć podwaliny pod budowanie lepszej przyszłości z kims innym.
Wy jeździcie, My latamy.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 04 gru 2006, 20:22

posłuchaj AMX-a, bo ma 200-tu procentową rację. Wykasuj wszelkie wspomnienia. Taki psychiczny format
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Rafeek
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 210
Rejestracja: 10 lis 2006, 14:02
Skąd: www
Płeć:

Postautor: Rafeek » 05 gru 2006, 00:29

AMX pisze:nagle pojawi się twoja była

ja tego sie nie boje ja o tym maze:( censored jaki censored jestem nic nie dociera

AMX pisze:awet jesli wrócilibyście do siebie, to i tak wasze relacje będą juz
diamteralnie inne od tych ,które pamiętasz


za duzo sie chyba naczytalem ...cztalem kiedys ze wrucili do siebie po 2 atach i faktycznie nie bylo tak samo bylo 100 razy lepiej ona i on dojrzeli...kurde za duzo czytalem i wszedzie widze nadal szanse...

za duzo wspomnien..za duzo zalu...pamiatki po niej wykasowalem na amen.tyle ze codziennie widze jej dom jej okno z mojego okna jej biednego( juz dlugo nie pozyje przez censored ojca) psa...musze przejezdzac obok plazy codziennie, no nie musze ale na okolo mam jezdzic..widze jej mame i ojca..strasznie ciezko...
I nie bede ukrywal ze przytlacza mnie tez falt ze ona teraz z nim jest i robia te zeczy...ze szczesliwa jest...teraz z nim a pamietam jaka byla szczesliwa jeszzce 4 miechy temu..razem kupowalismy rozne rzeczy do "naszego" domu
Staralem sie jak mowiliscie zajac soba ..byc egoista
Codziennie cos robie jak nie basen to silka albo bieganie spotykam sie strasznie duzo...no w sumie nie duzo ale duzo biarac czasy spedzone z kasia..staralem sie patrzec i robic nawet wszystko na co mialem ochote..nie liczylem sie z za bardzo z nikim przez pewien czas.Robilem tylko to co ja chcialem.i co?co sie zmienilo?
-Placze zadko
- lzy juz nie leca jak kiedys sa jakies male:)
-jak ide na impre to o niej nie mysle (pierwszy raz w tamtym tygodniu..sam nie wiem jak to zrobilem..moze zbyt zalany bylem)
-no tabletki nadal biore hihi (kupilem sobie deprim hihi)
- spac moge i jesc w miare normalnie
-i czytam i czekam na odpisy na forum nalogowo..
Kazda odpowiedz jest dla mnie..mam poczucie ze nie jestem sam
no tyle czy duzo po 3 miechach? nie wiem...cierpie tak samo ale sie wygadalem , wyplakalem, nasledzilem i ch..ja mi to dalo, zal jakos tam wylalem i jestem spokojniejszy
Jak ktos mnie widzi teraz to mysli ze prawie jest ok...ale tak nie jest, po prostu nie mam sil na placz i inne...pozdrawiam..

ps nie wiem jak zrobic czym karmic swoj umysl zeby przestal czekac na nia...co sobie wmawiac zeby bylo skuteczne
...TYSIACE FAKTOW POUKLADANYCH W WERSACH...
Awatar użytkownika
Kotix
Bywalec
Bywalec
Posty: 30
Rejestracja: 24 lis 2006, 12:26
Skąd: hmmm
Płeć:

Postautor: Kotix » 05 gru 2006, 07:50

Dzisiaj mialem straszna noc :( To byla ona, wspomnienia wrocily.
Tez mam straszne nawroty. Niby wszystko Ok dzien, dwa, a jak przyjdzie jakis moment i wszystko wraca.
Staram sie jakos nie mylec o tym, ale to jest duzo silniejsze.
Wmawiam sobie, ze dobrze sie stalo "bo to zla kobieta byla", ale czastka mnie ma nadzieje (tylko na co ?).
Nie bylo zdrady, zadnej tragedi po prostu doszlo do niej ze w tej sytuacji jakiej trwalismy ostatnie miesiace nie warto tego ciagnac. Moze dlatego pozostaje jakas szansa. Ale czy ja naprawde tego chce ?
Zajalem sie swoim hobby na ktorym planuje zarobic, ale brakuje mi czasami bodzca zeby ciagnac to dalej, kogos dla kogo moglbym to robic i miec z tego satysfakcje.
Tak mam wyobrzenie tylko, ze robie to dla swojej przyszlosci, dla kogos z kim kiedys bede szczesliwy. (ale czy bedzie ktos taki? )

Same pytania :( ale jakos trzeba brnac w to bagno i trzymac sie, niepoddawac.
Mi pomagaja spacery wieczorem z sluchawkami na uszach. Wyciszam sie wtedy i przestaje o wszystkim myslec. Wracam do domu i zajmuje sie czyms co lubie i jakos wieczor leci.
"Kto nie ma odwagi starać się o swoje szczęście tym samym udowadnia wyraźnie że tego szczęścia nie jest wart"
Rafeek
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 210
Rejestracja: 10 lis 2006, 14:02
Skąd: www
Płeć:

Postautor: Rafeek » 05 gru 2006, 14:45

I tak już przegrał mariusz, teraz niech pokaże że ma honor i przyjmie porażkę jak przypada na prawdziwego gentelmena... Wiem że Ci będzie trudno, ale przemocą nie nie załatwisz. Możesz tylko pogorszyć sprawę.....

przeczytalem to dzis hfzies na yppie..pytanie
Czy ja tez tak powininem zrobic..zaakceptowac, wybaczyc byc gentelmenem miec swoj honor?

A moze to tylko taka obluda zebym poczul sie lepiej?...swoj honor starcilem juz na samym poczatku..kiedy to latalem wozilem ja do "jaguara" i jak robilem wiele innych zeczy....gentelman? czyli kto? spotkam ja i bez zalu z usmiechem powiem czesc i pojde dalej...jak spotykam jej mama albo tate klaniam sie a oni traktuja mnie jak smiecia?...czy to moze jak pisze tylko obluda zeby sie lepiejpoczuc zeby sobie to jakos wytlumaczyc
...TYSIACE FAKTOW POUKLADANYCH W WERSACH...
Garry
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 13
Rejestracja: 15 lis 2006, 14:20
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Garry » 05 gru 2006, 14:51

Znajdź sobie jakieś hobby i nie siedź sam w domu - wyjdź i otwórz się na ludzi. Zobaczysz, że nie jesteś sam i że są tacy którym zależy na znajomości z Tobą. I będziesz miał mniej czasu na zadręczanie się. Ja tak zrobiłem - świetnie działa.
Awatar użytkownika
Kotix
Bywalec
Bywalec
Posty: 30
Rejestracja: 24 lis 2006, 12:26
Skąd: hmmm
Płeć:

Postautor: Kotix » 05 gru 2006, 14:53

Wszystko to robisz zeby poczuc sie lepiej. Podswiadomie dazysz do tego zeby bylo ci lepiej, niewiadomie jeszcze bardziej krzywdzac siebie.

Postaraj sie wyciagnac z tego wnioski i potraktowac jako kolejna lekcje w zyciu.
Nienarzucaj sie, niestaraj sie zwrocic na siebie uwagi. Zacznij zyc swoim zyciem, a wszystko samo sie potoczy. Im wiecej o tym myslisz, tym bardziej to cie nakreca.
"Kto nie ma odwagi starać się o swoje szczęście tym samym udowadnia wyraźnie że tego szczęścia nie jest wart"
Rafeek
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 210
Rejestracja: 10 lis 2006, 14:02
Skąd: www
Płeć:

Postautor: Rafeek » 05 gru 2006, 15:04

Stary wiem wiem ze nakteca...jestem w takim stadium nakrecenia ze wystarcxzy ze ktos wspomni ze ktos ja widzial na wiosce u mnie to latam jak censored caly dzien pomiedzy przystankami bo a noz moze ty przyjechala...wiem ale nie moge nie przestac tego robic...zawsze cos wymesle a to mnie matka wysle po zakupy i jade jak nie wysle to sam sie oszukuje bo mowie ze jade na pomiary a tak naprawde szukam jej i daze do kontaktu..choc wiem ze sam siebie oszukuje i taki kontakt censored warty bo po nim tylko ja zlapie dola, a jej to splynie to robie to:(...zamiast nie myslec o niej to ciagle mysle gdzie jest i co robi tak podswiadomie chce wiedziec wszystko ..ze jak wruci to nie oklamie mnie znow bo bede wszystko wiedzial...
A prawda jest taka ze ona siedzi u niego 25 km ode mnie i nic nie wiem...tylko sie zadreczam
Wiem ze roie to na wlasne zyczenie...czuje sie czasami jak uzalezniony:(
przyjacierle i znajomisa ale po 18 a do tego czasu jestem sam:(
Dzis znowu zajzalem do plazy bo...bo zmieklem i myslalem ze ja tam spotkam ..nie chodzilo o spotkanie jej tylko o sprawdzenie czy w pracu jest bo w domu nie ma...i co nie bylo jej czyli siedzi u niego:(
Jkabym nie jechal nie mial bym dola a tak mam strasznego <mlotek>
Pomozcie sie oduzaleznic:(
...TYSIACE FAKTOW POUKLADANYCH W WERSACH...
Awatar użytkownika
Kotix
Bywalec
Bywalec
Posty: 30
Rejestracja: 24 lis 2006, 12:26
Skąd: hmmm
Płeć:

Postautor: Kotix » 05 gru 2006, 15:28

To wszystko zalezy od twojej silej woli. Ja sobie radze spacerami wieczorem . Ale wiem ze jej niespotkam bo jest ponad 20km odemnie. Ale odpalam ipoda i przestaje o wszystkim myslec. Wracam do domu, i zabieram sie za prace. Jakos czas zlatuje ale tesknota powol mija.
"Kto nie ma odwagi starać się o swoje szczęście tym samym udowadnia wyraźnie że tego szczęścia nie jest wart"
Rafeek
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 210
Rejestracja: 10 lis 2006, 14:02
Skąd: www
Płeć:

Postautor: Rafeek » 05 gru 2006, 15:34

Kotix pisze:To wszystko zalezy od twojej silej woli.

czasami mysle ze nie mam swojej woli jestem trwam pomimo:(
Jestem mietkus chyba :( <mlotek>
...TYSIACE FAKTOW POUKLADANYCH W WERSACH...
rafalmaria
Początkujący
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: 25 lis 2006, 20:44
Skąd: swiat
Płeć:

Postautor: rafalmaria » 05 gru 2006, 19:35

Ano tak kuzaj jest miekus..ostatnio na imprezie pil w trupa a potem jak jacys kolesie dali mu tablete czy cos tam nie odmuwil...nawet nie spojrzal...jemu bylo wsio jedno i nie ssadze ze to przez alkohol...nie widzialem ale slyszalem:(
A najgorsze jest to iz ten duren na prawde do teraz za nia jezdzi blazni sie i szuka jej po plazie i mysli ze go nikt nie widzi...ja nie wiem czy on jedzie do roboty czy do niej na schacke:( Jak jej nie ma ma dola i zaraz sobie wkreca co to niby robi i gdzie i z kim jest...
MASAKRA woogle, to az zal patrzec:( trzymaj sie
Majka85
Bywalec
Bywalec
Posty: 56
Rejestracja: 02 gru 2006, 15:35
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Majka85 » 05 gru 2006, 20:55

Rafeek pisze:Czy mozliwe jest zakochanie sie na nowo w kims innym?


Dla większości jest możliwe. Stety albo i niestety.
Awatar użytkownika
AMX
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 324
Rejestracja: 02 lis 2005, 00:29
Skąd: Burkina Faso
Płeć:

Postautor: AMX » 05 gru 2006, 21:00

Rafeek ja rozumiem twój ból.Ale z tego co widze,to tutaj powrotu nie bedzie. Stary pokaż tej pannie,że potrafisz żyć bez niej.Że ona nie jest ci niezbędna do ułozenia sobie życia.Takie coś ją dotknie,spowoduje,że jakas lampka zaświecie się jej w głowie.Póki,za nia latasz i sie płaszczysz póty bedzie miała cię kompltenie gdzieś.W tej chwili ona nie istnieje.NIe może istniec.NIe wiemy co przyniesie przyszłość.Marzysz o tym aby móc do niej wrócić.Oki ale pamietaj nigdy nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki.Jesli kiedyś ponownie spórbujecie razem to bedzie cie to budowac od poczatku, na innych relacjach/układach.Moze bedzie to dojrzalsze,może nie.Tego nie wiemy,ale na obecna chwile musisz wyrzucic ja z siebie.o tylko takie coś daje ci szanse na przyszłość.
Wy jeździcie, My latamy.
Rafeek
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 210
Rejestracja: 10 lis 2006, 14:02
Skąd: www
Płeć:

Postautor: Rafeek » 06 gru 2006, 09:15

AMX pisze:Takie coś ją dotknie,spowoduje,że jakas lampka zaświecie się jej w głowie.Póki,za nia latasz i sie płaszczysz póty bedzie miała cię kompltenie gdzieś.W tej chwili ona nie istnieje.


no i ti masz racje ona ma mnie gdzies...ona nie ma pojecia ze latam za nia ..nie sadze by myslala ze tak jest...o niczym nie wiem i nic jej sie nie zapalilo...
Zlala mnie na maxa..pewnie wysle mi cos kiedys jak bede jej potrzebny i znowu zrobi to pewnie z innego nr zeby mi pokazac gdzie moje miejsce...
postaram sie... nigdy wiecej...nie poswiecis ani minuty na cos czego juz dawno nie ma:(
...TYSIACE FAKTOW POUKLADANYCH W WERSACH...
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 06 gru 2006, 09:24

Nie wiem, czy kiedykolwiek przestaniesz na nią czekać. Jest taki mechanizm, gdzieś tam w środku, który chyba na całe życie zostaje. I mimo że za cholerę do niej byś nie wrócił, gdyby nawet na kolanach przyszła, mimo że będziesz szczęśliwy już dawno z kimś innym, mechanizm zostanie. Da się z nim żyć, wręcz motywuje. Bo czasem niektórzy mają wrażenie, że zmagają się z dawnym partnerem przez całe życie, udowadniając za wszelką cenę, że są wiele warci, i dążą do sukcesu dwa razy prężniej niż inni. Żeby pokazać, co tamci stracili. I nieważne, że tamtych już dawno nie ma, ważne, że oni są w naszych głowach - to z nimi się zmagamy.

Wbrew pozorom to pozytywna rzecz.
Rafeek
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 210
Rejestracja: 10 lis 2006, 14:02
Skąd: www
Płeć:

Postautor: Rafeek » 06 gru 2006, 09:50

czy pozytywna powiem za kilka lat:: pozdrawiam i thx wszystkim
...TYSIACE FAKTOW POUKLADANYCH W WERSACH...
rafalmaria
Początkujący
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: 25 lis 2006, 20:44
Skąd: swiat
Płeć:

Postautor: rafalmaria » 06 gru 2006, 21:10

i znowu zaradny kuzaj...
ja mysle ze on nie jest taki slaby a ona talka silna jak w chyba w 1 poscie"zabity wlasna bronia"
Otoz ona jest slaba jak zawsze byla, nie znam jej dobrze, ale...jest taka silna bo tak sobie wmawia a nowy koles jej w tym cholernie pomaga.Ciekawe czy bylaby taka silna jakby nie miala pracy siedziala na wsi pozostala sama jak ona z myslami.Niesadze!!!!
On mysle ze jest wlasnie mocny...przyjal to wszystko na klate i jakos sie trzyma..znaczy trzyma sie o ile teraz od 3 dni jest kolejne zalamanie ale ...sa momenty ze potrafi byc w miare normalny.
Jak bylem u niego w odwiedziny to ciagle sluchal jednej piosenki " chyba PIN milosc"
Tekst banalny..milosc daje mi sile by trwac...
Mysle ze on jest strasznie silny i trwa, jest zbyt silny ma zbyt duzo sily do walki zeby sie pogoidzic z tym, ze jej nie ma...on ciagle ma sily zeby czekac, chyba ta milosc do niej daje mu na to sile, sam nie wiem:(
Obiecalem ze zrobie wszystko zeby p[omoc to tez robie..wiem ze dla niego strasznie duzo znaczy to forum..chlopina sie uzaleznil od tego hihihi...sprtawdza je kilkanascie razy dziennie...Rafeek trzymaj sie, nie pekaj, podziwiam...ja bym chyba znienawidzil a on kocha i czeka:( <brawo>
Awatar użytkownika
joj_sport87
Maniak
Maniak
Posty: 514
Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
Skąd: Zamość
Płeć:

Postautor: joj_sport87 » 06 gru 2006, 22:34

Rafeek zrob jak Ci napisal AMX bo ma cholernie wielka racje !
ja ostatnio SMSowalem z byla, chciala do mnie wrocic... jest mi ciezko bez niej, ale wiem tez, ze z nia nie potrafilbym juz zyc. To nie bylo by to samo juz! Rozumiesz ? nie wchodzi sie do tej samej rzeki, bo mozna sie utopic.
Nie raz jezdzilem na swoje dawne osiedle, podwiadomie i swiadomie rowniez szukalem jej... po prostu chcialem ja zobaczyc, ale teraz juz wiem, ze nie moge tak robic, bo to tylko pogarsza sprawe! mialem ostatnio taki "nawrot", ze az jej smsa wyslalem.
Wyzalilem sie jej troche, chciala wrocic ale napisalem, ze za duzo sie wydarzylo i to juz koniec... Trzeba szukac nowej milosci w zyciu, bo jak widac ta nie byla prawdziwa z obu stron
I Ty zrob to samo ! ;)
Luminary - Amsterdam \o/



-----> Nakarm glodne dzieci <-----



==> Nakarm glodnego wampira <==
Awatar użytkownika
Ciekawski
Maniak
Maniak
Posty: 688
Rejestracja: 12 kwie 2004, 23:10
Skąd: A to różnie:)
Płeć:

Postautor: Ciekawski » 06 gru 2006, 22:41

Rafeek - po prostu pamiętaj to, co często powtarza Andrew (i nie tylko...swoją drogą nie sądziłem, że będę kiedyś przytaczał tego człowieka): Tego kwiatu pół światu!

Zresztą wiem, bo bywałem w takich sytuacjach...a teraz? Twoja kobieta o Tobie nie zapomni, jeszcze kiedyś będzie niemalże siłą wyciągała Cię z domu, aby tylko pogadać, a Ty, niczym MISZCZ - zrobisz, co zechcesz. Taka wolność jest cudownym uczuciem.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Rafeek
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 210
Rejestracja: 10 lis 2006, 14:02
Skąd: www
Płeć:

Postautor: Rafeek » 07 gru 2006, 17:02

Mam kolejny powazny problemik i nie wiem co zrobic:(
Dostalem dzis w nocy od niej eske...tresci...ze jestem niemilym wspomnieniem ze przy mnie czula sie nieszczesliwa a teraz ma wszystko ...napisane tez tam bylo ze mieszka juz u niego prawie 3 misiace i czuje sie wysmioenicie i ze tego szukala, ze to normalne co zrobila i takie glupoty...
Sms byl pisany raz w jej imieniu a zaraz jakby pisal to on jej fagas...
dziwne...nie wiem co teraz zrobic..moze isc umuwic sie z jej starsza.( i tak bede ja widzial bo za pare dni jestem umuwiony na "robote" u niej w domu sprawa czysto zawodowa) i pokazac jej tego smsa i spytac sie czy to tez jest normalne jak mowi kasia...o co jej chodzi malo mnie sponiewierala? po co ten sms? amoze to jej fagas pisal a ona nic o tym nie wie..swojja droga na 90% jej starsza tez nie wiem co kaska robi ze swoim zyciem..na bank nie wie ze spi u niego juz tyle czasu...na bank mowi ze spi jak zawsze u klolezankiczasami wraca do domu zeby byc wiarygodna hahah
co robic ? chciala mnie upokorzyc do konca tym smsem nie odzywala sie 3 miechy i nagle?
...TYSIACE FAKTOW POUKLADANYCH W WERSACH...
Awatar użytkownika
Snowblind
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 150
Rejestracja: 25 lip 2006, 20:50
Skąd: Z pomiędzy
Płeć:

Postautor: Snowblind » 07 gru 2006, 17:35

Czyżby twoja luba miała wyrzuty sumienia ?
Chcesz rady ? Olać smsa i zacząć zapominać. Z jej starą ani słowa na jej temat szkoda czasu, poczuje się tylko skrępowana lub poirytowana całą sytuacją. Pod żadnym pozorem nie wtrącaj się w jej życie prywatne - temat gdzie sypia i z kim to jej prywatna sprawa.
Zacznij żyć własnym życiem stary i myśl o sobie. Czas na egoizm w najczystszej postaci.
Nie ma już MY jest tylko JA.
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 07 gru 2006, 19:38

A odpisz jej: "Nie życzę sobie takich esemesów. Bujaj się, Fela".

Nigdzie do łaź i nie pokazuj. Przecież jej chodzi o to, żeby jakąś reakcję wywołać, więc się nie daj. Obojętność jest najlepsza, bo to jedyne, co jej może dowalić.
Awatar użytkownika
joj_sport87
Maniak
Maniak
Posty: 514
Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
Skąd: Zamość
Płeć:

Postautor: joj_sport87 » 07 gru 2006, 22:50

stary badz obojetny jak glaz na pustyni !
przede wszystkim nie pokazuj tego jej rodzicom, bo raz, ze nic tym nie wskorasz, a dwa, ze mozesz zrocic z siebie dziecko, ktoro nie potrafi radzic sobie ze swoimi problemami! na robote idz jak gdyby nigdy nic i przede wszystkim nie gadaj z jej rodzicami na ten i inne tematy zwiazane z Twoim bylym zwiazkiem :)
Luminary - Amsterdam \o/



-----> Nakarm glodne dzieci <-----



==> Nakarm glodnego wampira <==
Rafeek
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 210
Rejestracja: 10 lis 2006, 14:02
Skąd: www
Płeć:

Postautor: Rafeek » 07 gru 2006, 22:51

Snow thx za dzisiejsze spotkanie...przynajmniej dzisiaj mysle inaczej...

eske zlalaem bo mi tel padl...wiec nie odpisywalem..faktycznie olac to ..tylko po jakiego grzyba mi znowu bluzgami jedzie?reakcje ..chyba nie ona chyba lubi patrzec jak sie wije , latam i cierpie z jej powodu,,
nie dam jej znow tej satysfakcjii

[ Dodano: 2006-12-07, 22:55 ]
Dodam ze strasznie mnie nadal korci zeby wygarnac jej starszym co ona robi....zzeby sie dowiedzieli...
Ale bede walczyl i ....nic nie powiem:)

[ Dodano: 2006-12-07, 23:08 ]
a co do roboty....to co obiecalem zrobie .
wiem ze ma jeszcze cos do zrobirnia, tego juz nie zrobie ..grzecznie powiem ze nie zrobie i koniec...i mam nadzieje ze nie spyta dlaczego:)
...TYSIACE FAKTOW POUKLADANYCH W WERSACH...
Awatar użytkownika
Ciekawski
Maniak
Maniak
Posty: 688
Rejestracja: 12 kwie 2004, 23:10
Skąd: A to różnie:)
Płeć:

Postautor: Ciekawski » 08 gru 2006, 00:55

Rafeek - bądź mężczyzną, bądź twardy. Jak wspomniała Mrt - obojętność w takiej sytuacji potrafi dowalić najbardziej. Bez znaczenia czy te smsy wysyła jej aktualny facet, czy też ona sama. Olej, a lepiej na tym wyjdziesz, oni zaś będą sobie włosy z głowy wyrywać czekając na Twoją reakcję, bo odbierzesz im to, z czego mogą czerpać najwięcej satysfakcji.

Robotę zrób, bo to sprawa, jak sam przyznałeś, czysto zawodowa. Do tematu Kaśki nie nawiązuj, bo i po co. To już w tym momencie nie Twój problem. Niczego tylko nie wygarniaj, tj. nie opowiadaj czego to ona nie robi, bo wówczas możesz stracić więcej niż myślisz.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Rafeek
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 210
Rejestracja: 10 lis 2006, 14:02
Skąd: www
Płeć:

Postautor: Rafeek » 08 gru 2006, 17:42

Hejka
Po spotkaniu z "snowblind" bylo duzo lepiej...chyba uswiadomil mi ze to nie byla z jej strony miosc tylko po prostu potrzebowala mnie..potrzeby sie zmienily i zmienila mnie na lepszy model...
Bylo lepiej ..a dzis znowu dolinka.
Znajomy zadzwonil do mnie z pytaniem dlaczego jak dzwoni do kaski to ciagle odbiera jakis facet i albo sie rozlacza albo ..czasami daje ja do telefonu...
Rzowalil mnie sam fakt ze jest z nim non stop..wiem ze teraz ma duzo wolnych dni od pracy i teraz wiem ze na bank siedzi u niego..
Wiem wiem nie powinno mnie to juz obchodzic..ale...dlaczego nadal obchodzi...
A moze z mojej strony to tez nie byla milosc tylko potrzeba i uzaleznienie niesienia pomocy jej.
Pewnie nie czytaliscie postu " pokonany wlasna bronia" tam na samym poczatku pisalem to co uswiadomil mi snow.
Powiem wam dolinka dolinka...w sobote moze na impre pojde...moze poznam jakis nowych ludzi..moze bede tym razem mogl patrzec na kobiety nie przez wyidealizowany pryzmat kaski...ktury sam stworzylem.
Cytuje "stworzyles sobie potwora " hihi snow chyba masz racje...:(
...TYSIACE FAKTOW POUKLADANYCH W WERSACH...

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 327 gości