Aborcja

Tu można wypowiadać się na wszystkie inne tematy jakie przyjdą Wam do głowy.
Posty w tym dziale nie są naliczane.

Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam

Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 15 cze 2006, 21:49

Sir Charles pisze:czy dla tego życia w łonie matki nie jest lepiej zginąć, niż mieć matkę, która byłaby gotowa go tego życia pozbawić gdyby tylko miała taką możliwość? Ot - taki paradoks

Taa... to zróbmy paradoks paradoksu :D : ... i matka tak myśląc wychodzi naprzeciw myślom nienarodzonego i go zabija :D :D
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Koteczka
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 22
Rejestracja: 02 maja 2006, 22:19
Skąd: z Ciemnosci
Płeć:

Postautor: Koteczka » 16 cze 2006, 00:59

Sir Charles pisze:No tak. Skoro jest częścią Ciebie to masz święte prawo decydować. Tak samo jak masz prawo wydłubać sobie oko albo uciąć nos. Problem aborcji pojawia się przecież dopiero w momencie w którym dochodzimy do wniosku, że to co tam nosisz, jest jednak czymś więcej niż tylko częścią Ciebie.

Ale przeciez ja nie mowie O KIMS!!!Ja mowie o SOBIE!!! <wazne> Dla mnie to ze dziecko jest czescia mnie jest argumentem za tym zeby go NIE zabijac!!Ale dla mnie.Dal kogos moze byc inaczej.Wyraznie to podkreslilam w mojej pierwszej wypowiedzi!!
"...Obiecam otrzec swe lzy,
juz wiem nie po to mam zyc!
By sie zadreczac do wnetrza,
swoj krzyk chowac-nie tego chce.."
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 16 cze 2006, 01:05

Koteczka pisze: Dla mnie to ze dziecko jest czescia mnie jest argumentem za tym zeby go NIE zabijac!!


No ale na jakiej podstawie? Poczucia własnej wartości?
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Koteczka
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 22
Rejestracja: 02 maja 2006, 22:19
Skąd: z Ciemnosci
Płeć:

Postautor: Koteczka » 16 cze 2006, 01:54

Nie wiem.Jakies wlasnej etyki .Bardzo kocham dzieci i planuje z niedlugo miec swoje.Po prostu dla mnie dziecko jest czyms ze mnie i nie potrafilabym go zabic.I to niewazne czy od zaplodnienia minie 3 tygodnie czy 3 miesiace.(Taki przyklad.Pale nalogowo.i wiem ze kiedy dowiem sie ze jestem w ciazy skoncze z tym.Chocbym miala palce gryzc.) Nie potrafie Ci tego wytlumaczyc.Po prostu tak czuje.Taka jestem.Wrazliwa na los innych.Zwlaszcza bezbronnych.Ale to moje uczucia i nikomu nie narzucam swojego zdania.
"...Obiecam otrzec swe lzy,

juz wiem nie po to mam zyc!

By sie zadreczac do wnetrza,

swoj krzyk chowac-nie tego chce.."
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 16 cze 2006, 08:48

Koteczka pisze:Nie wiem.Jakies wlasnej etyki .Bardzo kocham dzieci i planuje z niedlugo miec swoje.Po prostu dla mnie dziecko jest czyms ze mnie i nie potrafilabym go zabic.I to niewazne czy od zaplodnienia minie 3 tygodnie czy 3 miesiace.(Taki przyklad.Pale nalogowo.i wiem ze kiedy dowiem sie ze jestem w ciazy skoncze z tym.Chocbym miala palce gryzc.) Nie potrafie Ci tego wytlumaczyc.Po prostu tak czuje.Taka jestem.Wrazliwa na los innych.Zwlaszcza bezbronnych.Ale to moje uczucia i nikomu nie narzucam swojego zdania.

i dlatego boję sie takich kobiet , dlaczego ? bo w razie czego urodza nawet dziecko , kalekie , ułomne , niedorozwiniete ! i potem mamy całą mase takich biednych dziecki którym cierpienia mozna byłu zapobiec <zalamka>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
szilkret
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 165
Rejestracja: 22 cze 2004, 17:06
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: szilkret » 16 cze 2006, 09:03

Ze wszystkim nie należy przesadzać.
Moim zdaniem zapobieganie i wiedza o zapobieganiu rozwiazała by wiele problemów. Takze rozterek o usuwaniu ciąży.
Ja jestem już w takim wieku że raczej chciała bym urodzić dziecko, jeśli wpadniemy to trudno. Ale we wcześniejszym okresie wiedziałam co to jest antykoncepcja.
W rozmowach padło o badaniach prenatalnych. Uważam że trzeba znaleść złoty środek. Powinno być dostępne badania prenatalne i powinna być aborcja. To kobieta powinna decydowac o tym czy chce urodzić czy nie. Z całym szacunkiem do przekonań religijnych ale nie pozwole aby moja dupą rządził ktoś obcy. Jesli chce niech rodzi co roku i wychowuje.
Te wszystkie problemy niestety biorą sie z skomplikowanych sytuacji bo jeśli każdy wierzący wierzył by w siebie i siłę swojej wiary to w dupie by miał czy można usuwać czy nie. Jak dla mnie cały ten szum ma na celu ubezwłasnowolnienie kobiet i zmuszanie ludzi na siłę do czegoś czego nie chcą. Zdaje sobie sprawę że człowiek to taka istota ktorą czasem trzeba wziąść za mordę i ukrucić ale w Polsce dochodzi do przegięcia totalnego.
Raklamuje sie seks na każdym kroku, w szkołach podstawowych już 13 pieprzą sie na potęgę o dorośli udają że takie rzeczy nie mają miejsca. To juz w tym wieku powinno się uświadamiać co to jest "dupa" i do czego służy i jakie są konsekwencje jej niewłaściwego wykorzystania. No ale cóż zamiast zając sie tym problemem ludzie noszą baldachimy na procesjach, klękają na brudnych chodnikach jak ją widzą, jakby to coś dało. Totalnie tych polaków porąbało.
I nic nie wiem i nic nie rozumiem
I wciąż wierzę biednymi zmysłami
Ze ci ludzie na drugiej półkuli
Muszą chodzić do góry nogami

"Julian Tuwim"
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 16 cze 2006, 09:10

Ale dalej lejemy tu wode na młyn ! bowiem dlaczego nastolatka decyduje sie na usuniecie ciazy ? moze wymienie tu pare mych spostrzezen , których jak by nie było , to mało która by sie decydowała na aborcje !! i ciekawi mnie potem wasze zdanie w tym temacie

bojazn przez rodzicami , ta sama jaka jest kiedy sie zrobi cos złego (odrzucmy tą bojazn)

bojazn przed srodowiskiem ,iż potepi , odrzuci , niezaakceptuje , wysmieje itd.(odrzucmy ja )

bojazn iż posiadanie dziecka spowoduje komplikacje zyciowe (zmarnuje zycie ) tak wpajane przez samych rodziców nawet ) ... (odrzucmy ją )

wiec co teraz ...? jest powód by dziecko usówac ?? skoro rodzice to akceptują , srodowisko nie robi problemów , i wszyscy w kolo są chcetni do pomocy ??!!
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
szilkret
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 165
Rejestracja: 22 cze 2004, 17:06
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: szilkret » 16 cze 2006, 09:16

decyzja ostateczna należy do kobiety. Presja o której piszesz spowoduje więcej długoterminowych szkód. Zapominamy ze szkoda może powstać dopiero po jakim czasie. Jeśli nie ma jej teraz to nie znaczy że nie będzie jej wcale. W tym aspekcie terzeba byc dalekowzroczym.
I nic nie wiem i nic nie rozumiem

I wciąż wierzę biednymi zmysłami

Ze ci ludzie na drugiej półkuli

Muszą chodzić do góry nogami



"Julian Tuwim"
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 16 cze 2006, 09:21

ale tylko dlatego ze istnieje to co wymieniłem ludzie usówają ciazę .... moje zapytanie było inne !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 16 cze 2006, 09:52

szilkret pisze:To kobieta powinna decydowac o tym czy chce urodzić czy nie.

Jaka kobieta? 18-letnia? A cóż ona wie o dzieciach?
I pewnie jeszcze myśli, że jak zabije dziecko to i tak nic wielkiego, bo będzie mieć drugie. Ale nie zdaje sobie sprawy, że INNE! Tego wyskrobanego już NIGDY nie będzie mieć! Nigdy! Nie zobaczy go, ani nie dotknie. Czy poradzi sobie z tą sytuacją po 10 latach?
Zabić kogoś bezpowrotnie dla własnego grymasu z przerażenia... <mlotek>
Kim są ci ludzie? Jest tu ktoś, kto się wyskrobał?
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 16 cze 2006, 09:56

a tam przesadzasz , a gdzie sa te dzieci które spuszczono w chusteczki albo połknieto , bo jak juz tak ! to tak też mozna powiedziec <aniolek>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 16 cze 2006, 10:16

Andrew pisze:gdzie sa te dzieci które spuszczono w chusteczki albo połknieto

Wydłubywał ktoś zapłodnione jajeczko i połykał? :|

No tak to jest, że jeśli nie trzeba wejść na Everest to świadomość się zmienia. Jeśli coś nie wymaga wysiłku to jest błahe: łatwo przyszło - łatwo poszło <hahaha>
To dlaczego facio zagapiając się (tylko) potrąca na przejściu innego i idzie siedzieć?
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 16 cze 2006, 11:03

Andrew pisze:i dlatego boję sie takich kobiet , dlaczego ? bo w razie czego urodza nawet dziecko , kalekie , ułomne , niedorozwiniete !


No właśnie jedno mnie zastanawia... Jak to jest, że dobijanie koni jest powszechnie przyjętą praktyką, a dobicie dziecka "żeby nie cierpiało" jest uważane przez niektórych za barbarzyństwo? Czy koń jest wyższą formą bytu niż człowiek? Jak koń cierpi to źle, a jak człowiek to dobrze?

szilkret pisze:Z całym szacunkiem do przekonań religijnych ale nie pozwole aby moja dupą rządził ktoś obcy.

Po pierwsze argument jest o kant - nomen omen - dupy potłuc. W ogóle - nazywanie dróg rodnych kobiety dupą jest dla mnie właśnie świadectwem na to, że rozmowa na tematy związane z seksem i płodzeniem dzieci jest niewygodna ze względu na słownictwo. Przypomniało mi się jak ktoś gdzieś tu pisał, że niektóre mamy mówią do małych dziewczynek "pupa z tyłu i pupa z przodu'. Tragedia. <pijak>

Po drugie - nikt nie rości sobie prawa do rządzenia niczyją dupą. To popularny, ale cholernie demagogiczny frazes, a zawarta w nim demagogia jest wodą na młyn nawiedzonych "obrońców życia". Zakazy aborcji wynikają z tego, że w praktyce stosowania prawa nierozstrzygalne z definicji dylematy etyczne trzeba jednak jakoś rozstrzygnąć. Jeżeli ktoś twierdzi inaczej, to jest albo Tedem, albo kimś z jego wesołej kompanii. Albo jakimś naszym swojskim Mulderem :D

Zabić kogoś bezpowrotnie dla własnego grymasu z przerażenia...

Da się zabić nie bezpowrotnie? ;)


Cały problem polega na tym, że niektórzy ludzie nie są w stanie przyjąć do wiadomości, że obiektywnie moralne może być to, co do czego panuje uniwersalna zgoda. W momencie, w którym powstaje spór moralność obiektywna nie istnieje, jest ułudą. Gdyby istniała spór byłby rozstrzygalny.

Jak ktoś jest wierzący, to niech nie przerywa ciąży choćby dlatego, żeby się nie spotkać z duszątego dziecka ( <aniolek> )
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
betusia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 315
Rejestracja: 23 sty 2006, 15:23
Skąd: nietutejsza
Płeć:

Postautor: betusia » 16 cze 2006, 12:53

Sir Charles pisze:Jak ktoś jest wierzący, to niech nie przerywa ciąży choćby dlatego, żeby się nie spotkać z duszątego dziecka ( <aniolek> )


I to jest najlepszy argument przeciw.
Czytałam książke, o kobiecie która urodziła bodajże czwórkę upośledzonych dzieci - niektóre prawie nie przypominały człowieka, któreś z nich miało wodogłowie, któreś z nich zespół downa.... Podziwiam tą kobietę i ludzi, którzy patrzą na życie przez jakiś inny boski wymiar i dla nich to życie na ziemi może być nawet ogromnym cierpieniem, bo w perspetywie mają szcześliwość życia wiecznego....

W Polsce można legalnie usunąć dziecko z wykrytym zespołem downa - i ja wiem, że gdyby mi się coś takiego przytrafiło to usunęlabym - dlatego rozumiem matki kóre to robią - spotkałam w życiu kilkoro dzieci z zespolem downa i wiem, że jest to coś tak paskudnego, że lepiej jest nie żyć. Ale dlaczego my mamy za kogoś decydować o jego prawie do istnienia?
Jednak kiedy ostatnio w dzienniku telewizyjnym było o matce która podała do sądu lekarza, który nie chciał jej usunąć dziecka z downem - to pomyślałam sobie jak muszą czuć się Ci którzy mają ten zespół i żyją i rozumieją to co powiedzieli w telewizji...
Oni czują się tak jakby im odbierano prawo do istnienia - jakby można było wybijać takich jak oni - bo są ułomni...

Trudny jest to temat - i zapewne wiekszość z nas nie jest emocjonalnie związana z tą sprawą ... Można sobie pospekulować co by było gdyby, ale jeśli sytuacja z niespodziewanym albo chorym dzidziusiem w brzuchu dotknęłaby nas osobiście - to punkt wiedzenia mógłby się zmienić każdemu bez względu na to jak zagorzałym przeciwnikiem albo zwolennikiem aborcji był wcześniej...

Andrew pisze:i dlatego boję sie takich kobiet , dlaczego ? bo w razie czego urodza nawet dziecko , kalekie , ułomne , niedorozwiniete ! i potem mamy całą mase takich biednych dziecki którym cierpienia mozna byłu zapobiec <zalamka>

Andrew - to nie jest takie czarno białe jak się na pozór wydaje...
Są ludzie, którzy mają tylko jedną rękę, albo nie mają rąk tylko same nogi, albo acy którzy w wypadku stracili nogi - różne są konfiguracje ułomności - różne są przyczyny - niekoniecznie wrodzone -i wszyscy ludzie mają prawo do życia bez względu na to jak bardzo są biedni w swoim cierpieniu...
Kazdy problem ma rozwiazanie.
A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 16 cze 2006, 14:18

Mysiorek pisze:Tego wyskrobanego już NIGDY nie będzie mieć! Nigdy!


no i cóż z tego? Będzie mieć inne,jak napisałeś. Kochane i zaplanowane. SWOJE. Nie dorabiajmy do tego niepotrzebnej ideologii.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Koteczka
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 22
Rejestracja: 02 maja 2006, 22:19
Skąd: z Ciemnosci
Płeć:

Postautor: Koteczka » 16 cze 2006, 17:13

Andrew pisze:i dlatego boję sie takich kobiet , dlaczego ? bo w razie czego urodza nawet dziecko , kalekie , ułomne , niedorozwiniete ! i potem mamy całą mase takich biednych dziecki którym cierpienia mozna byłu zapobiec <zalamka>

Ale to co innego.W takiej sytucji byc moze bym usunela.Ale usunelabym dla dobra dziecka a nie po to zeby chronic swoj za przeproszniem tylek(bo rodzice, bo wstyd , bo mi szkoda figury :? ).Ale musialabym miec pewnosc ze nie ma zadnych szans zeby bylo zdrowe.
"...Obiecam otrzec swe lzy,

juz wiem nie po to mam zyc!

By sie zadreczac do wnetrza,

swoj krzyk chowac-nie tego chce.."
Awatar użytkownika
betusia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 315
Rejestracja: 23 sty 2006, 15:23
Skąd: nietutejsza
Płeć:

Postautor: betusia » 16 cze 2006, 17:51

Koteczka pisze:Jestem PRZECIW aborcji.Nigdy nie zabilabym swojego dziecka.


To po co piszesz, że nigdy?
Są bardzo różne sytacje.... ale w przypadku wykrycia choroby - załóżmy że będzie to zespół downa - bo to jakby nie patrzeć jest tragedią - czy wtedy usunęłabyś?
Czy masz na myśli jakąś gorszą chorobę?
Taki Maciuś z zespołem z Klanu - nie istniałby gdyby ktoś podszedł tak samo do sprawy...
Każdy niech decyduje w zgodzie z własnym sumieniem.
Ja osobiście wolałabym nie mieć dziecka w ogóle (choć to ogromna życiowa tragedia) niż mieć dziecko upośledzone...
Kazdy problem ma rozwiazanie.

A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 16 cze 2006, 20:10

betusia pisze:Andrew - to nie jest takie czarno białe jak się na pozór wydaje...
Są ludzie, którzy mają tylko jedną rękę, albo nie mają rąk tylko same nogi, albo tacy którzy w wypadku stracili nogi - różne są konfiguracje ułomności - różne są przyczyny - niekoniecznie wrodzone i wszyscy ludzie mają prawo do życia bez względu na to jak bardzo są biedni w swoim cierpieniu...

Nikt tez nie pisze , ze jest <aniolek>

Zas ja mogę powiedziec ..... nie chciałbym byc dzieckiem wielce kalekim , wole nie istniec (majac swiadomosc swej ułomnosci ) przykro mi
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Koteczka
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 22
Rejestracja: 02 maja 2006, 22:19
Skąd: z Ciemnosci
Płeć:

Postautor: Koteczka » 16 cze 2006, 20:37

betusia pisze:
Koteczka pisze:Jestem PRZECIW aborcji.Nigdy nie zabilabym swojego dziecka.


To po co piszesz, że nigdy?
Są bardzo różne sytacje.... ale w przypadku wykrycia choroby - załóżmy że będzie to zespół downa - bo to jakby nie patrzeć jest tragedią - czy wtedy usunęłabyś?
Czy masz na myśli jakąś gorszą chorobę?
Taki Maciuś z zespołem z Klanu - nie istniałby gdyby ktoś podszedł tak samo do sprawy...
Każdy niech decyduje w zgodzie z własnym sumieniem.
Ja osobiście wolałabym nie mieć dziecka w ogóle (choć to ogromna życiowa tragedia) niż mieć dziecko upośledzone...

No dobrze.Nie zabilabym na dzien dzisiejszy.A to nigdy to bylo w sensie ze dla swojego dobra.Jesli dziecko mialo by byc bardzo chore to moze.Ale zespol Downa to troche za malo.Bo czy ten "macius z klanu " jest nieszczesliwy?Jak bardzo nieszczesliwy?I skad Ty to mozesz wiedziec?
"...Obiecam otrzec swe lzy,

juz wiem nie po to mam zyc!

By sie zadreczac do wnetrza,

swoj krzyk chowac-nie tego chce.."
Awatar użytkownika
betusia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 315
Rejestracja: 23 sty 2006, 15:23
Skąd: nietutejsza
Płeć:

Postautor: betusia » 16 cze 2006, 20:42

Andrew pisze:Zas ja mogę powiedziec ..... nie chciałbym byc dzieckiem wielce kalekim , wole nie istniec (majac swiadomosc swej ułomnosci ) przykro mi


Ja tak samo... Gdybym miała podwójną głowę, albo jakieś straszne choroby to bym samobójstwo chyba popełniła.
Swoją drogą urodziłam się z wadą - na którą niedawno miałam operacje - i już jestem cała zdorwa i piękna - ale nawet przez to zdarzały mi się myśli samobójcze.

Nie chciałabym, żeby moje dziecko było chore czy kalekie.
Załamałabym się - nie chcę być męczennicą i wychowywać takiego dzieciaka.
Wiem, że to egoistyczne i grzeszne, ale usunęłabym takiego dzieciaka gdyby badania wykazały że coś jest nie tak.

Tylko przypomina mi się przykład mojej mamy - która było ciężko chora będąc w ciąży z moją siostrą i musiała brać sterydy. Wszystkie znaki wskazywały, że urodzi się upośledzona, a że ciąża już była zaawansowana, więc o usuwaniu mowy nie było - nawet lekarze nastawiali moją mamę, że córka może urodzić się potworem - a urodziła się zdrowa jak ryba...
Czasami jest tak, że badania zawierają pomyłki i rodzi się zdrowe, a nie chore pomimo diagnozy. Czy warto wiec ryzykować?
Boję się ciąży i porodu, choć to dopiero na jakieś pięć lat - chciałabym żeby wszsystkie dzieci byly zdrowe, chciane i szczęśliwe..
Niestety świat jest pełen patologii i nikt jeszcze nie wynalazł na to lekarstwa.
Kazdy problem ma rozwiazanie.

A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
Awatar użytkownika
ptaszek
Weteran
Weteran
Posty: 1205
Rejestracja: 15 sie 2004, 18:44
Skąd: War-saw
Płeć:

Postautor: ptaszek » 17 cze 2006, 16:36

betusia pisze:Nie chciałabym, żeby moje dziecko było chore czy kalekie.
Załamałabym się - nie chcę być męczennicą i wychowywać takiego dzieciaka.

Rzeczywiście, przykro coś takiego słyszeć... :(
Jedni w trakcie choroby myślą o samobójstwie, inni jakoś to znoszą i potrafią cieszyć się z tego, na co nie zwracają uwagi zdrowi ludzie.
Szczerze mówiąc wiara może tu wiele pomóc - zwłaszcza tym chorym.
A co do dzieci z zespołem downa.... Przypomniało mi się jak kiedyś czytałam o dziewczynie, która zaszła w ciążę i badania potwierdziły, że jej dziecko urodzi się właśnie z tą chorobą. Lekarz doradzał jej aborcję, wszyscy naokoło jej współczuli, pielęgniarka nawet jej powiedziała "Tak mi przykro, że spotkało panią takie nieszczęście". A dziewczyna jednak urodziła i była (jest) szczęśliwa - bo to JEJ dziecko, ukochana córeczka, której by nie zamieniła i nie oddała za żadne skarby świata. Powiedziała też, że dzięki niej jest bardziej wrażliwa na ludzką krzywdę i nie boi się ludzi z pewnymi ułomnościami. Córka dała jej bardzo wiele. Z opinii wielu ludzi słyszałam, że takie dzieci są naprawdę złote i kochane, a tak wielu wręcz się ich brzydzi. I to właśnie tacy ludzie i ich powierzchowne, krzywdzące opinie sprawiają najczęściej, że człowiekowi z chorobami/defektami odechciewa się żyć i czuje się nieszczęśliwy z tym, jaki jest.
Skazywanie nienarodzonych dzieci na śmierć, bo są chore.... żeby nie cierpiały, albo dla własnej wygody...... Niektórzy faktycznie nienawidzą siebie, bo choroba nie daje im normalnie żyć. Ale są i tacy, którzy mimo wszystko to życie kochają. Chory potrzebuje opieki - tę opiekę powinna mu zapewnić rodzina. Jeśli rodzina odwróci się od chorego, nie chce go z jego wrodzonymi lub nabytymi ułomnościami - to tylko o nich świadczy... Świadczy o tym, że również są chorzy - nie na ciele, ale gdzieś na duszy. Tą chorobą może być zwykły strach. I jeszcze raz powtarzam - otoczenie ma ogromny wpływ na samopoczucie chorego, jego stosunku do świata i samego siebie. To nie tyle choroba odbiera chęć do życia, ile brak akcpetacji, bliskości i zrozumienia ze strony innych ludzi.
Może ktoś sobie pomyśleć, że tak gadam, bo mnie to nie dotyczy. Znam dobrze rodziny, w których są dzieci upośledzone umysłowo. Jedną z nich szczególnie podziwiam, bo opieka nad takim dzieckiem naprawdę wymaga dużo poświęcenia, cierpliwości i uwagi. Ba, pochłania wręcz całe życie. Nigdy jednak nie chcieliby zamienić swych chorych dzieci na żadne inne. Jasne, na pewno woleliby aby były zdrowe, ale są jakie są - i takimi je kochają, akceptują, choć na pewno też bali się, jak to będzie.

...Czy na pewno mamy prawo wydawać wyroki?... Odbierać innym szansę na życie?... Mówicie "każdy ma prawo decydować o sobie" - a to nienarodzone dziecko? Dlaczego i ono nie może zadecydować o samym sobie, kiedy już dorośnie? (zaraz usłyszę "bo nie jest człowiekiem" :| ) Mnóstwo w tym wszystkim zgrzytów i rzeczy nie do końca zrozumiałych...
To rzeczywiście ciężka kwestia. Ta dyskusja chyba donikąd prowadzi - każdy ma swoje racje, każdy ma swoje sumienie i każdy będzie tego bronić.
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 17 cze 2006, 16:51

ptaszek pisze:To rzeczywiście ciężka kwestia. Ta dyskusja chyba donikąd prowadzi - każdy ma swoje racje, każdy ma swoje sumienie i każdy będzie tego bronić.


Wydaje mi się, że dlatego iż rewolucja techniczna przerosła nasze możliwość etycznej adaptacji do błyskawicznie zmieniającego się świata...
soul of a woman was created below
monia194
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 68
Rejestracja: 04 kwie 2006, 14:10
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: monia194 » 17 cze 2006, 17:53

Gdybym wiedziala, ze urodze kalekie dziecko usunelabym je... bo nawet jesli chcialabym je urodzic i zajmowac sie nim 24 godziny na dobe i zmarnowac sobie i swojej rodzinie zycie poswiecajac sie dla tego chorego dziecka... to co po mojej smierci??:> co sie stanie z tym dzieckiem??:> kto sie nim zajmie??:> jakis dom opieki??:>
juz lepiej zby to dziecko sie nie urodzilo...
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 17 cze 2006, 18:05

to oczywiste. Poza tym przy zespole Downa aborcja jest dozwolona, nawet przy obecnej restrykcyjnej ustawie.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
betusia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 315
Rejestracja: 23 sty 2006, 15:23
Skąd: nietutejsza
Płeć:

Postautor: betusia » 17 cze 2006, 22:07

TedBundy pisze:Poza tym przy zespole Downa aborcja jest dozwolona, nawet przy obecnej restrykcyjnej ustawie.


Niby jest dozwolona, ale statystycznie dużo urodziło się w ostatnicha czasach dzieci z z.Downa...
Ja podobnie jak ptaszek znam taką rodzinę, która wychowuje dziecko z Zespołem i jestem również pełna podziwu... Miarą naszej wielkości jest przede wszystkim miłość i jeśli ktoś tak wielką miłością potrafi obdarzyć tak upośledzone dziecko - jest naprawdę wielkim człowiekiem.
Przyznam się szczerze, że jedynym uzasadnieniem dla tego, że gdybym ja dowiedziała się o tym, że urodzę upośledzone dziecko pomyślałabym serio o aborcji - jest lęk, że nie będę potrafiła go pokochać... :( Może to dlatego, że sama jako dziecko nie byłam wystarczająco kochana?

ptaszek pisze:tak wielu wręcz się ich brzydzi. I to właśnie tacy ludzie i ich powierzchowne, krzywdzące opinie sprawiają najczęściej, że człowiekowi z chorobami/defektami odechciewa się żyć i czuje się nieszczęśliwy z tym, jaki jest.

Wiesz... gdybym ja miała zespoł downa - i mialabym świadomość, że takich jak ja można legalnie usunąć to o załamanie nie trudno.
Ważne jest to co ptaszek napisałaś - ludzie się brzydzą.... Boją się też albo uciekają od wszelkiej ułomności najcześciej reagując agresją lub obrażaniem.
Jakiś czas temu ja wspomniałam tu na forum o swojej wrodzonej wadzie na którą jakiś czas temu mialam operacje. Ja miałam tylko tą wadę, kiedy jednak tu przyznalam się do zrobiło mi się przykro - bo w mgnieniu oka przeczytałam parę razy określenia na swój temat, że to defekt, oszpecenie - ktoś nawet stwierdził, że by się czegoś tak obleśnego nie dotknął... Jeśli ja przez reakcje na tak małą wrodzoną wadę mogłam poczuć się obrażona przez takie kometarze to nawet trudno jest mi sobie wyobrazić jak ogromny negatywny ładunek emocjonalny mogą mieć w sobie osoby, które na co dzień żyją z głębokim uposledzeniem...

ptaszek pisze:Mówicie "każdy ma prawo decydować o sobie" - a to nienarodzone dziecko?

Cały spór idzie właśnie o to kiedy zaczyna się człowiek?
Czy kiedy plemnik połączy się z komórką jajową? Czy kiedy dziecko się już narodzi?
Od wieków filozfowie zadawali sobie to pytanie i tak jak u nas odpowiedzi były rozmaite.
Dla niekórych już łyknięcie postinoru jest taką małą aborcją....

ptaszek pisze:każdy ma swoje racje, każdy ma swoje sumienie i każdy będzie tego bronić.

Ale podyskutować można - szczególnie jeśli stoi się tak jak ja gdzieś pośrodku pomiędzy głosem za i przeciw... Teoretycznie jestem przeciw... a jednak mam takie myśli, które w chwili gdyby sytuacja dotknęła mnie zapewne podpowiadałby naczej...
Mogę z całą świadomością stwierdzić, że moje sumienie w kwesti aborcji błądzi...
Może jest jakieś przytępione, może zagłuszane raz przez miłość do nienarodzonych a innym razem przez jakiś głos egoizmu...
Ale czy to na pewno egoizm i nienawiść - kiedy zabija się niewinne, ale bardzo upośledzone dziecko?
Kazdy problem ma rozwiazanie.

A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
Awatar użytkownika
paula19
Maniak
Maniak
Posty: 536
Rejestracja: 20 maja 2006, 19:33
Skąd: z nikad
Płeć:

Postautor: paula19 » 18 cze 2006, 00:33

Czy dziecko niepełnosprawne może być darem, a nie tylko cięzarem??
... każda dziewczyna powinna nosić głowę wysoko, z tego powodu, że jest kobietą, że była dla Stwórcy doskonale skończoną poprawką do spartaczonego Adama.
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 18 cze 2006, 00:39

paula19 pisze:Czy dziecko niepełnosprawne może być darem, a nie tylko cięzarem??

hm, a mówiłaś, że interesują Cię chrześcijańskie poglądy :>
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
paula19
Maniak
Maniak
Posty: 536
Rejestracja: 20 maja 2006, 19:33
Skąd: z nikad
Płeć:

Postautor: paula19 » 18 cze 2006, 00:43

lollirot pisze:
paula19 pisze:Czy dziecko niepełnosprawne może być darem, a nie tylko cięzarem??

hm, a mówiłaś, że interesują Cię chrześcijańskie poglądy :>




bo interesują.... ale nie tylko... zesztą co to ma do rzeczy??
... każda dziewczyna powinna nosić głowę wysoko, z tego powodu, że jest kobietą, że była dla Stwórcy doskonale skończoną poprawką do spartaczonego Adama.
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 18 cze 2006, 01:00

paula19 pisze:bo interesują.... ale nie tylko

ależ jesteś wygodnicka - przy homoseksualizmie głównie takie Cię interesowały, teraz już mniej :>
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
paula19
Maniak
Maniak
Posty: 536
Rejestracja: 20 maja 2006, 19:33
Skąd: z nikad
Płeć:

Postautor: paula19 » 18 cze 2006, 12:00

lollirot pisze:
paula19 pisze:bo interesują.... ale nie tylko

ależ jesteś wygodnicka - przy homoseksualizmie głównie takie Cię interesowały, teraz już mniej :>



A czy jak lubisz jabłaka a teraz zjesz banana to znaczy że już jabłek nie lubisz??
Nie będz niepoważna, nie wiem czy chcesz się pokłucić, czy tylko głupią udajesz??


Ciekawi mnie czy rodzice dziecka niepełnosprawnego mogą uznawać go za dar, który np pozwolił im spojżeć inaczej na świat, uwrażliwił ich, odmienił życie w sensie pozytywnym. Sprawił, że Ci ludzie poznali głębsze oblicze miłości. Bo wiadomo nie jest łatwo pokochać dziecko, które od nas odstaje. Nigdy nie będzie takie jak dzieci sasiadów. Nie nauczy sie zaradności, samodzielności.
... każda dziewczyna powinna nosić głowę wysoko, z tego powodu, że jest kobietą, że była dla Stwórcy doskonale skończoną poprawką do spartaczonego Adama.

Wróć do „Wszystkie inne tematy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 230 gości