Aborcja

Tu można wypowiadać się na wszystkie inne tematy jakie przyjdą Wam do głowy.
Posty w tym dziale nie są naliczane.

Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam

Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 19 kwie 2006, 19:53

Maverick pisze:Dyskutujac o aborcji nie patrzmy na nia przez pryzmat kobiety, lecz przez pryzmat najbardziej zainteresowanego czy nowego czlowieka. Bo nic innego sie nie liczy. Nie liczy sie to ze kobieta klepie biede, ze ja zgwalcili, ze to bedzie jej 20te dziecko, czy co tam jeszcze.


a kogo, jak nie kobiety? Tego czegoś, co się zaczyna tworzyć, co jeszcze istotą ludzką nie jest? Wiesz....mam głęboko w d.upie "zabijanie nienarodzonych", roztkliwianie się nad zlepkami komórek, pieprzenie o wyjątkowości zygot, nazywanie ich istotami ludzkimi ; gdy miliony polskich "narodzonych" dzieci głodują! Wedle Twej logiki kobieta pełni wyłącznie rolę inkubatora, by w końcu bachora z siebie wydalić. Nie ma prawa decydować o sobie, swoim organizmie; z którego embrion korzysta, poza którym szlag by go od razu trafił :D Widzisz w tym logikę?

Klesza argumentacja zakazująca aborcji opiera się na typowym religijnym prostactwie: dbam o ciebie, póki zygotą jesteś, jak się urodzisz, to zdychaj na ulicy, już nas nie interesujesz :D
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 19 kwie 2006, 20:02

Ted, moglbys sie laskawie ustosunkowac do calosci wypowiedzi, a nie jedynie do jednego jej fragmentu. Chyba, ze nie zalezy Ci na jakosci dyskusji.

Z tonu i tresci Twojej odpowiedzi wyraznie bije przekonanie o tym, ze plod czlowiekiem nei jest. I o tym pisalem wlasnie wyzej. Jezeli nie jest, to zgoda - robcie sobie z nim co chcecie. Usowajcie, robcie z niego salatke albo pure, ale zeby miec prawo mowic, ze zarodek nie jest czlowiekiem, trzeba wskazac od kiedy nim jest. Rozumiesz. Dopoki tego nie udokumentujesz w sposob logiczny i rzetelny dopoty nie masz prawa twierdzic, ze czlowiekiem nei jest.
Awatar użytkownika
ptaszek
Weteran
Weteran
Posty: 1205
Rejestracja: 15 sie 2004, 18:44
Skąd: War-saw
Płeć:

Postautor: ptaszek » 19 kwie 2006, 21:04

Ktosiek pisze:
I seks uprawiam tylko z tym z kim chcialabym ewentualnie miec dziecko.

Chyba jednak mloda... Musze Cie zmartwic ale jestes inna.

:|
Ona nie jest inna. Jest normalna. Nie zionie wygodnictwem ani egocentryzmem. Nie jest ukierunkowana przede wszystkim na siebie.
Ciekawe dlaczego w ponad 60% malzenstw dochodzi do zdrady? I na pewno zdradzaja z kims z kim chca miec dziecko.

Jej.... a czy ona napisała, że KAŻDY uprawia seks z tym, z kim chce mieć dziecko? Ona pisze o sobie.

Seks u naczelnych to nie tylko kopulacja, to takze okazywanie drugiej strony tego, ze chcesz z nia byc. Spelnia bardzo wazna funkcje u ssakow. Zbliza osobnikow i pozwala wyrazic swoje uczucia

Jak na mój gust, to owo "przyciąganie", "magnetyzm" czy jakkolwiek inaczej jeszcze nazwać to, co w jednej chwili skłania dwoje ludzi do współżycia ze sobą, jest również elementem związanym z prokreacją. Gdyby tego nie było, gdyby nie było całej tej przyjemności wypływającej z seksu, czy ludzie by współżyli ze sobą? Obawiam się, że przedłużenie ludzkiego gatunku byłoby wtedy mocno zagrożone. Wszystko, co żyje, dąży do przetrwania gatunku. Zwierzęta mają instynkt, który do tego je prowadzi, ale człowiek ma rozum, świadomość i skłonny jest do uznania, że dzieci są mu niepotrzebne, bo jest szereg ważniejszych/przyjemniejszych spraw w życiu :/ ALE jednak popęd, chęć zasięgnięcia przyjemności z drugą osobą (dla jednych z ukochaną, dla innych niekoniecznie) robi swoje. Dlatego uznaję, że prokreacja jest, mimo wszystko, naczelną funkcją współżycia i kto uprawia seks, powinien się liczyć z konsekwencjami i je ponosić. A za innymi powtórzę, że konsekwencją jest właśnie dziecko. Usunięcie ciąży to po prostu ucieczka. Aha, i wobec powyższego seks nie uznaję wcale jako "zwykłą rąbankę". Rąbanka jest wtedy, gdy seks uznaje się tylko i wyłącznie jako zaspokojenie swojego popędu, potrzeb, bez odpowiedzialności, bez uczuć, a jedynym celem jest osiągnięcie orgazmu - resztę pal licho.


Zastanawiam się, Ktosik, czy gdyby Twoja ukochana urodziła Twoje dziecko, nie zmieniłbyś zdania na temat "bachorów"... To chyba raczej pytanie retoryczne, bo nie wiem, czy ty sam możesz na to odpowiedzieć. Gdybać każdy może...
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 20 kwie 2006, 00:10

swoją drogą, ciekawa sprawa. Zawsze mnie zastanawiał fakt, że spora część kobiet kategorycznie sprzeciwia się dopuszczalności czy zliberalizowania ustawy antyaborcyjnej :D Ten zakrawający na kuriozum fakt ciężko mi racjonalnie wyjaśnić :D O ile sprzeciw wobec tej ustawy, artykuowany przez facetów (nawiedzonych, neofitów czy inne przypadki światopoglądów - to kwestia drugorzędna, detal), nie tyle dziwi, co śmieszy - bo to IMO zwykłe wpitalanie się w nie swoją "biologię"; ze tak eufemistycznie rzeknę; to takie stanowiska kobiet mnie dalej dziwią :D
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 20 kwie 2006, 08:40

TedBundy pisze:to takie stanowiska kobiet mnie dalej dziwią

Widzisz, Tadziu, a mnie nic nie dziwi i nie dziwiło u Ciebie. Jesteś klasycznym przykładem młodego człowieka, z jego rozumowaniem.
Tak, jak ewoluowałeś już w kilku kwestiach tu, przy nas, tak też będziesz ewoluował z pogladami i w tym przypadku. Tylko trzeba choć się otrzeć o sprawę. To, że kobiety szybciej czują "instynkty", pozwala im mieć głębsze myśli w tej sprawie. Gdy Ty się otrzesz o taki (instynkt) lub zostaniesz tatą - też przewartościujesz swoją postawę.
A na razie to wypowiadasz sie jak laik. Wolno Ci. Ale wolno Ci zrozumieć innych, też i ewoluować znów. :)
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Ktosiek
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 10
Rejestracja: 18 kwie 2006, 15:28
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Ktosiek » 20 kwie 2006, 10:37

Ktosiek napisał/a:
Cytat:
I seks uprawiam tylko z tym z kim chcialabym ewentualnie miec dziecko.

Chyba jednak mloda... Musze Cie zmartwic ale jestes inna.

:|
Ona nie jest inna. Jest normalna. Nie zionie wygodnictwem ani egocentryzmem. Nie jest ukierunkowana przede wszystkim na siebie.

Inna nie znaczy nienormalna. Jest inna bo posiada poglady inne niz wiekszosc spoleczenstwa. O to mi chodzilo. Chyba nie twierdzisz, ze wiekszosc populacji swiata uprawia seks TYLKO z osobami, z ktorymi chce miec dziecko?
Swoja droga wytlumacz mi prosze co egocentryzm i wygodnictwo ma do tego?

Cytat:
Ciekawe dlaczego w ponad 60% malzenstw dochodzi do zdrady? I na pewno zdradzaja z kims z kim chca miec dziecko.

Jej.... a czy ona napisała, że KAŻDY uprawia seks z tym, z kim chce mieć dziecko? Ona pisze o sobie.

To zdanie wynika z poprzedniego. Wiekszosc ludzi uprawia seks z kims na kogo ma "ochote".

Jak na mój gust, to owo "przyciąganie", "magnetyzm" czy jakkolwiek inaczej jeszcze nazwać to, co w jednej chwili skłania dwoje ludzi do współżycia ze sobą, jest również elementem związanym z prokreacją. Gdyby tego nie było, gdyby nie było całej tej przyjemności wypływającej z seksu, czy ludzie by współżyli ze sobą? Obawiam się, że przedłużenie ludzkiego gatunku byłoby wtedy mocno zagrożone. Wszystko, co żyje, dąży do przetrwania gatunku.

Zgadzam sie ze wszystkim.

Zwierzęta mają instynkt, który do tego je prowadzi, ale człowiek ma rozum, świadomość i skłonny jest do uznania, że dzieci są mu niepotrzebne, bo jest szereg ważniejszych/przyjemniejszych spraw w życiu :/ ALE jednak popęd, chęć zasięgnięcia przyjemności z drugą osobą (dla jednych z ukochaną, dla innych niekoniecznie) robi swoje. Dlatego uznaję, że prokreacja jest, mimo wszystko, naczelną funkcją współżycia i kto uprawia seks, powinien się liczyć z konsekwencjami i je ponosić.

Nie wiem co mialo oznaczac to " :/ " ale mam nadzieje, ze nie przypisujesz sobie prawa do decydowania co jest dla innych wazniejsze/przyjemniejsze...
Co do " kto uprawia seks, powinien się liczyć z konsekwencjami i je ponosić." to mam rozumiec, ze Twoja rada dla malzenstw, ktore nie chca miec dzieci to abstynencja seksualna do konca zycia?
Co ma zrobic kobieta, dla ktorej ewentualna ciaza to zagrozenie zycia? Nie uprawiac seksu do smierci?

Usunięcie ciąży to po prostu ucieczka.

Naprawde dla Ciebie wszystko jest takie proste? Czarne albo biale?


Zastanawiam się, Ktosik, czy gdyby Twoja ukochana urodziła Twoje dziecko, nie zmieniłbyś zdania na temat "bachorów"... To chyba raczej pytanie retoryczne, bo nie wiem, czy ty sam możesz na to odpowiedzieć. Gdybać każdy może...

Nie twierdze, ze kiedys nie zachce mi sie dziecka. Wiem, ze czlowiek sie zmienia. Nie twierdze, ze kiedys nie bede chcial miec dziecka ale na chwile obecna nie ma o tym mowy. Jesli kogos to bawi to prosze bardzo. Rozumiem, ze ktos ma taka potrzebe, nie mam nic przeciwko. Ale dla mnie dzieci to "bachory".

Dlatego uznaję, że prokreacja jest, mimo wszystko, naczelną funkcją współżycia(...)
A za innymi powtórzę, że konsekwencją jest właśnie dziecko

Tutaj dyskusja chyba nie ma sensu. Seks ma wiele twarzy. Dla Ciebie seks to glownie prokreacja. Dla mnie to droga do poznania partnera, mozliwosc wyrazenia uczuć, jakie zywie do mojej dziewczyny. "Ale seks to nie tylko czułe pieszczoty, bycie we dwoje lub zmysłowa przyjemność. Oprócz tego, że wprowadza na szczyt rozkoszy, jest lekiem czy - jeśli ktoś woli - dobroczynnym balsamem dla duszy i ciała.
Partnerzy, którym seks przynosi zadowolenie, kochają się często i chętnie. Udane życie erotyczne jest dla nich dynamicznym impulsem: planują, działają, wszystkie zamierzenia doprowadzają do końca. Chcąc podzielić się swoją radością - obdarowują się erotycznym spełnieniem. Tworzy się koło: nie błędne, lecz dopingujące. Badania wykazały, że osoby usatysfakcjonowane seksualnie prawie nigdy nie popadają w depresję."
tekst z http://www.omilosci.pogodzinach.net/start.php?name=omilosci&file=article&sid=16
Poczytaj, moze zrozumiesz że prokreacja nie jest naczelną funkcja wspolzycia.

Pozdrawiam
“Imagination is more important than knowledge. For knowledge is limited to all we now know and understand, while imagination embraces the entire world, and all there ever will be to know and understand.” - Albert Einstein
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 20 kwie 2006, 11:19

Dlaczego wszyscy patrza na kobieta a wlasciwie nikt nie zauwaza czegos o wiele wazniejszego - nowego zycia. Bo to jest nowe zycie czy sie to ludziom podoba czy nie.
I to jego dobrem nalezy sie kierowac, a nie dobrem kobiety.
Ktosiek
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 10
Rejestracja: 18 kwie 2006, 15:28
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Ktosiek » 20 kwie 2006, 12:00

A to dlatego ze podczas 9miesiecznej podrozy z punktu A do B gdzies pomiedzy powstaje czlowiek.

Ciezko bedzie tutaj dyskutowac poniewaz dla Ciebie czlowieczenstwo to zlepek komorek, dla mnie to swiadomosc. Pisalem juz o tym w moim poprzednim poscie. Zygota czlowieka jest dla mnie tyle samo warta co zygota szczura czy krolika.

Dlaczego wszyscy patrza na kobieta a wlasciwie nikt nie zauwaza czegos o wiele wazniejszego - nowego zycia. Bo to jest nowe zycie czy sie to ludziom podoba czy nie.

Nieprawda, to moze byc zycie ale moze sie takze zmienic w pasozyta zagrazajacego zyciu kobiety. Wtedy tez nie usuwac?
To, ze patrzy sie na kobiete jest moim zdaniem logiczne. Kobieta zyje, ma za soba jakies doswiadczenia. Ma bliskich, ktorzy ja kochaja, ma jeszcze sporo zycia przed soba.
Zygoty nie mozna nazwac czlowiekiem poniewaz nie ma pewnosci, ze nie zmieni sie w cos innego.
Zreszta, jesli usuniecie zaplodnionej komorki jest morderstwem to antykoncepcja powinna byc "morderstwem przez zaniechanie" - przeciez z tego moglo byc dziecko.
Dla mnie jest paranoja, żeby poswiecac kobiete, myslacego, czujacego czlowieka na rzecz zaplodnionej komorki, ktora MOZE stanie sie (wieksze szanse sa, ze sie niestanie) czlowiekiem.

Ale poniewaz nie ma "pyk" i jest czlowiek, to ustalenie tego jest moim skromnym zdaniem niemozliwe. Dlatego zamiast godzic sie na polsrodki trzeba przyjac, ze czlowiek powstaje w chwili zagniezdzenia sie zaplodnionej komorki jajowej w sciance macicy czy gdzie ona sie tam zagniezdzi. Jest to dosc charakterystyczny moment dla calego cyklu rozwojowego, bo dopiero wowczas kobieta jest w ciazy.

Dlaczego akurat jak zagniezdzi sie, a nie jak dojdzie do polaczenia plemnika i jajeczka?

Moje zdanie na temat czlowieczenstwa juz znasz ale przeczytaj co na ten temat sadzi Dr Henry Morgentaler ktory jest sztandarową postacią zakończonej zwycięstwem w 1988 r. walki o prawo do aborcji w Kanadzie.

"Po jakim czasie powstaje człowiek?
W ten sposób nie można stawiać pytania. Trzeba się raczej zastanowić, od jakiego momentu rozwoju można uważać płód za istotę ludzką. Najważniejszym kryterium z naukowego punktu widzenia jest rozwój tej części mózgu, która w wyłączny sposób czyni nas ludźmi, czymś absolutnie różnym od wszystkich gatunków zwierzęcych, umożliwia posługiwanie się mową, twórczość, myślenie abstrakcyjne, religijne, rozwijanie wiedzy. Dzieje się to około szóstego miesiąca ciąży."

Pozdrawiam
“Imagination is more important than knowledge. For knowledge is limited to all we now know and understand, while imagination embraces the entire world, and all there ever will be to know and understand.” - Albert Einstein
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 20 kwie 2006, 13:34

Ktosiek pisze:Co do " kto uprawia seks, powinien się liczyć z konsekwencjami i je ponosić." to mam rozumiec, ze Twoja rada dla malzenstw, ktore nie chca miec dzieci to abstynencja seksualna do konca zycia?
Sterylizacja - skoro są przekonani, że nigdy mieć dzieci nie będą, to nie widzę problemu. Zamiast abstynencji do końca życia - żyć nie umierać. Widzisz jakiś problem?

Ktosiek pisze:Poczytaj, moze zrozumiesz że prokreacja nie jest naczelną funkcja wspolzycia.
Naczelną funkcją współżycia jest właśnie prokreacja, niezależnie od tego, co sobie przedstawiciele niu ejdżyzmu powymyślają :) A ten link - wszystko się zgadza, oprócz jednego - nie dodano, że to przy okazji :D Śmiszne, bo tam w ogóle słowa o prokreacji nie ma, chyba że już z lenistwa nie doczytałam. Poza tym to jakaś strona dla nastolatków - mam z tego się uczyć? Oszalałeś? :D Podręcznika poważnego to to nie przypomina. To już "Wróżka" profesjonalniej wygląda. W "Dziewczynie" też jest rubryka o seksie i też o prokreacji tam nie piszą. Wiem, bo zaglądam :D
Ktosiek pisze:Nieprawda, to moze byc zycie ale moze sie takze zmienic w pasozyta zagrazajacego zyciu kobiety. Wtedy tez nie usuwac?
Najczęściej przytaczany argument, a prawie nigdy nie występuje taki przypadek, żeby płód zagrażał matce. Dlaczego się go przytacza, skoro nikt się z czymś takim nie spotkał?

[ Dodano: 2006-04-20, 13:39 ]
Ktosiek pisze:"Po jakim czasie powstaje człowiek?
W ten sposób nie można stawiać pytania. Trzeba się raczej zastanowić, od jakiego momentu rozwoju można uważać płód za istotę ludzką. Najważniejszym kryterium z naukowego punktu widzenia jest rozwój tej części mózgu, która w wyłączny sposób czyni nas ludźmi, czymś absolutnie różnym od wszystkich gatunków zwierzęcych, umożliwia posługiwanie się mową, twórczość, myślenie abstrakcyjne, religijne, rozwijanie wiedzy. Dzieje się to około szóstego miesiąca ciąży."
I to też powiedział w 1988 roku? Nauka tak trochę bardzo się rozwinęła od tego czasu, więc śmiem wątpić, by to było aktualne. I że niby dlaczego najważniejsze?

Nie jestem zwolenniczką radykalnego zakazu aborcji, ale nie zdzierżę, jeśli głoś będą podejmować ludzie, którzy są tak światli, iż tylko jedno wiedzą: "mój brzuch". Zbyt poważna kwestia, żeby byle kto mógł się wypowiadać, z całym szacunkiem.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 20 kwie 2006, 14:02

Ktosiek pisze:dla Ciebie czlowieczenstwo to zlepek komorek, dla mnie to swiadomosc
Ty to nazywasz zlepkiem komorek. Ale zauwaz, ze wedlog tej definicji kazdy jest zlepkiem komorek, tylko wiekszej ich ilosci. Ponadto czlowiek ktory zapadl w spiaczke i utracil swiadomosc przestal byc czlowiekiem?
Ktosiek pisze:to moze byc zycie ale moze sie takze zmienic w pasozyta zagrazajacego zyciu kobiety
Masz na tym punkcie obsesje. A dorosly czlowiek moze zamienic sie w psychopate mordujacego i jedzacego dzieci. Czy zatem zezwolic na zabicie wszystkich ludzi wedle woli?
Ktosiek pisze:Zreszta, jesli usuniecie zaplodnionej komorki jest morderstwem to antykoncepcja powinna byc "morderstwem przez zaniechanie"
Odsylam do definicji slowa "morderstwo".
Ktosiek pisze:Dlaczego akurat jak zagniezdzi sie, a nie jak dojdzie do polaczenia plemnika i jajeczka?
Bo mozna stwierdzic kiedy sie zagniezdzi, a nie mozna stwierdzic kiedy sie polaczylo.

I znow nie uzyskalem odpowiedzi na pytanie od kiedy plod jest czlowiekiem. Bo przeciez nie bedizemy traktowac powaznie wyrazenia "okolo 6 miesiaca" ktore zostalo uzyte 18 lat temu.

Ps: Jak to kiedys ktos powiedzial: "jestem przeciwko aborcji, bo wyskrobano nie tych ludzi co trzeba".
mrt pisze:Nie jestem zwolenniczką radykalnego zakazu aborcji
To ciekawe. Czyli np dopuszczasz ja w ktorych przypadkach?

EDIT:

Wlasnie mi przyszla ciekawa mysl do glowy. Adresuje ja do zwolennikow aborcji.
Jestescie w zwiazku, szczesliwe malzenstwo itd. Zaplanowaliscie sobie dziecko, zona jest w powiedzmy 8 tygodniu. Robicie juz pokoik dzieciecy. No ale jakis ginek-psychopata porywa kobiete i wbrew jej woli dokonuje jej zabiegu aborcji. Rozumiem, ze nic wielkiego by sie nei stalo, poniewaz w koncu "to tylko zlepek komorek"? No moznaby go skazac na 3 lata w zawiasach. Co wy na to?
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 20 kwie 2006, 14:25

Maverick pisze:To ciekawe. Czyli np dopuszczasz ja w ktorych przypadkach?
Cholera, źle się wyraziłam - nie jestem fanatyczną obrończynią zakazu aborcji, bo jakoś nie widzę w sobie chęci walki o to. Jestem za edukacją społeczeństwa, bo jak czytam niektóre wypowiedzi, to mi słabo. I tu nie chodzi o postawę zwolenników aborcji, tylko o sposób myślenia i argumentacji - jest poniżej dopuszczalnego poziomu. Głupi po prostu i szczeniacki. To wszystko :)
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 20 kwie 2006, 14:28

Ja tez sie raczej za fanatycznego obronce nie uwazam. Dyskutuje tu z braku lepszego zajecia :)

I zgadzam sie z tym co napisalas. Trafnie ujete.
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 20 kwie 2006, 14:45

Dodam jeszcze:

Gdyby mi ktoś np. napisł, że jest za dopuszczeniem aborcji w momencie, kiedy np. osoby upośledzone zachodzą w ciążę i kompletnie nie kumają, co się z nimi dzieje, albo przeniesiona zostaje choroba genetyczna na płód - wtedy trudno mi z tym dyskutować.

Rozmowa oparta na argumentacji "bo to już/ jeszcze nie człowiek" do niczego nie prowadzi. Należy się zastanowić, w jakich momentach trzeba zaryzykować usunięcie i czy to zrobić - wtedy to ma sens. Ale to ma być dyskutowanie właśnie o celu przerwania ciąży i o tym, czy ten cel usprawiedliwia to, co się ewentualnie zrobiło. Bo czy to człowiek, czy nie - nie ma znaczenia. Może być, dlatego pomyślmy, czy możemy ryzykować, że jest tym człowiekiem, a jesli tak, to w jakim celu. Intencjonalnie zresztą jest to człowiek.

A jak mi ktoś wyjeżdża z argumentami pt. "Seks jest nie po to, żeby dzieci robić, tylko życie duchowe sobie rozbudować", to mi ręce opadają, bo to argumentacja rodem z pseudo-wschodnich sekt i pseudo-buddyzmu, czyli ludzi, którzy zachłysnęli się religią Wschodu na tej samej zasadzie, na jakiej nastolatki łykają Whartona.

Jedno wiem na pewno - aborcja na żądanie - nigdy! Bo sobie z tego metodę antykoncepcyjną zrobią. Za ciemny naród na to. Żeby mogła być na żądanie, to trzeba by ludzi wyedukować. Trudno, żeby podejmowali decyzję o tym, czy usunąć, jak chciałby tego Ted np., skoro nie mają żadnej wiedzy na ten temat od strony medycznej, prawnej, etycznej, psychologicznej itd. Bo nie uwierzę, że każdy jest zdolny do podejmowania takiej decyzji z natury, skoro większość tego narodu to analfabeci.
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 20 kwie 2006, 14:48

Maverick pisze:I dopoki zwolennicy aborcji nie przedstawia mi od kiedy mowimy o czlowieku, a nie o plodzie, dopoty przyjmowac bede ze czlowiek powstaje wlasnie wtedy jak to opisalem powyzej. Jednoczesnie naturalnym jest ze w swietle takiego pojmowania sprawy zezwolenie na aborcje z jakiegokolwiek powodu jest niedopuszczalne, tak samo jak niedopuszczalne jest zabicie przypadkowej osoby na ulicy.


Mav czy Ty nie rozumiesz konieczności godzenia ze sobą różnych dóbr i wartości? Zgodzimy się, że ktoś kto zapierdziela 200 km/h przez miasto jest idiotą i potencjalnym mordercą oraz że ten kto jedzie 5 km/h jest wyrażając się kolokwialnie irytującym zamulaczem. Gdzieś pomiędzy jest racjonalny limit prędkości. Różne państwa różnie go w prawie drogowym definiują. A wg Twojego rozumowania skoro nie wiadomo jakie to ograniczenie powinno być, to trzeba zrobić do 5 km/h, bo wtedy w zasadzie czyjakolwiek śmierć w wypadku drogowym jest niemożliwa.
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 20 kwie 2006, 14:58

Sir Charles pisze:Mav czy Ty nie rozumiesz konieczności godzenia ze sobą różnych dóbr i wartości? Zgodzimy się, że ktoś kto zapierdziela 200 km/h przez miasto jest idiotą i potencjalnym mordercą oraz że ten kto jedzie 5 km/h jest wyrażając się kolokwialnie irytującym zamulaczem. Gdzieś pomiędzy jest racjonalny limit prędkości. Różne państwa różnie go w prawie drogowym definiują. A wg Twojego rozumowania skoro nie wiadomo jakie to ograniczenie powinno być, to trzeba zrobić do 5 km/h, bo wtedy w zasadzie czyjakolwiek śmierć w wypadku drogowym jest niemożliwa.
No i to jest właśnie taka argumentacja, która do niczego nie prowadzi. Bo tu nie należy patrzeć od strony definiowania i wyprowadzać na tej podstawie wniosków - bo tak się nie da!!!!!!!! Bo jedni będą swoje, drudzy swoje.

Należałoby:

1. ustalić cel aborcji
2. zastanowić się, czy biorąc pod uwagę, że może być to człowiek, cel usprawiedliwi usunięcie.

Wiem, że zaraz zacznie się wrzask, że cel nigdy nie uświęca środków, ale musimy brać pod uwagę sytuacje, w których np. grozi nam powielenie spieprzonego materiału genetycznego. Przynajmniej rozważyć te przypadki. Bo to może mieć znaczenie już nie tylko dla pojedynczej osoby, ale dla całej ludzkości (no, społeczeństwa). (Z tego powodu zresztą jestem przeciwniczką sztucznych zapłodnień - mutanty rodzą mutanty).

A wojujący zwolennicy aborcji przyjmują taki tok:

1. Definiują człowieka
2. na tej podstawie oceniaja, czy aborcja jest ok.

Tak się nie da! Bo zawsze na wasze kryterium, że nie jest to człowiek, padnie kontrargument z drugiej strony. Bo tego nie da się w 100% ocenić, więc jak można traktować to jako aksjomat i wyprowadzać na tej podstawie tak ryzykowne wnioski?

Tak więc trzeba odwrócić w ogóle tok myślenia.

Więc jak ktoś mi wyjeżdża z jogą, tantrą czy innym uduchowieniem, to mnie śmiech ogarnia, bo to tak jakby z przedszkolakiem o fizyce jądrowej dyskutować.
Ktosiek
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 10
Rejestracja: 18 kwie 2006, 15:28
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Ktosiek » 20 kwie 2006, 15:02

mrt:
Ktosiek napisał/a:
Co do " kto uprawia seks, powinien się liczyć z konsekwencjami i je ponosić." to mam rozumiec, ze Twoja rada dla malzenstw, ktore nie chca miec dzieci to abstynencja seksualna do konca zycia?
Sterylizacja - skoro są przekonani, że nigdy mieć dzieci nie będą, to nie widzę problemu. Zamiast abstynencji do końca życia - żyć nie umierać. Widzisz jakiś problem?

Szkoda, ze nie chcialo Ci sie poczytac na ten temat. Sterylizacja w Polsce jest zabroniona (art. 155 kk), a lekarzowi grozi do 10 lat wiezienia. Poza tym nie jest to 100 procentowa metoda. Byly przypadki, ze w ciaze zachodzily kobiety wysterylizowane.
Czyli zakaz seksu do konca zycia?

Naczelną funkcją współżycia jest właśnie prokreacja, niezależnie od tego, co sobie przedstawiciele niu ejdżyzmu powymyślają :)

Moze u Ciebie, bo u mnie jest inaczej (i tu mozna zakonczyc dyskusje bo to sprawa indywidualna). Akurat ciaza to ostatnia rzecz jakiej oczekuje od wspolzycia. Wiadomo, ze ciaza wiaze sie z seksem, ale nie jest jego celem. Dla mnie bardziej liczy sie to co napisalem w poprzednim poscie.
Zreszta Twoj argument jest smieszny. Ja tez moge napisac:
Naczelną funkcją współżycia jest właśnie mozliwosc wyrazenia uczuć, niezależnie od tego, co sobie przedstawiciele katolandii powymyślają :)

Ktosiek napisał/a:
Nieprawda, to moze byc zycie ale moze sie takze zmienic w pasozyta zagrazajacego zyciu kobiety. Wtedy tez nie usuwac?
Najczęściej przytaczany argument, a prawie nigdy nie występuje taki przypadek, żeby płód zagrażał matce. Dlaczego się go przytacza, skoro nikt się z czymś takim nie spotkał?

A spotkalas sie z wirusem Ebola? Jesli nie to znaczy, ze nie istnieje?
Nie wazne czy wystepuje czesto czy rzadko. Wazne, ze moze sie zdarzyc, ze "maly czlowieczek" moze nagle zmienic sie w cos co zagraza kobiecie. Wiec skoro to juz byl 100% czlowiek to czemu nagle zmienil sie w pasozyta?
I masz racje sa to rzadkie przypadki, duzo czesciej wystepuja inne powody wydalenia "malego czlowieczka":
* patologia komórek rozrodczych (jajowych lub plemników)
* konflikt serologiczny,
* wady chromosomalne płodu (1 na 10 potwierdzonych ciąż),
* wady rozwojowe płodu (wada układu nerwowego, serca, zaburzeń biochemicznych itp.),
* wady pępowiny,
* wady kosmówki powodującej następowe obumarcie płodu.

I to też powiedział w 1988 roku? Nauka tak trochę bardzo się rozwinęła od tego czasu, więc śmiem wątpić, by to było aktualne. I że niby dlaczego najważniejsze?

Kobieto, przytocz jakies nowsze badania, jakies fakty. Mozesz sobie watpic, tylko co z tego? To, ze w cos watpisz nie oznacza, ze tego nie ma. Z przyjemnoscia poczytam jakies nowsze badania w tej sprawie.

Maverick:
Ty to nazywasz zlepkiem komorek. Ale zauwaz, ze wedlog tej definicji kazdy jest zlepkiem komorek, tylko wiekszej ich ilosci. Ponadto czlowiek ktory zapadl w spiaczke i utracil swiadomosc przestal byc czlowiekiem?

Tak, kazdy jest zlepem komorek - to chyba oczywiste. Czlowieczenstwo i zycie to cos wiecej.
Co do spiaczki: Nie przestal, znalazl sie w stanie przejsciowym.

Masz na tym punkcie obsesje. A dorosly czlowiek moze zamienic sie w psychopate mordujacego i jedzacego dzieci. Czy zatem zezwolic na zabicie wszystkich ludzi wedle woli?

Obsesje? To bardzo dobry argument, ze zygota MOZE sie stac czlowiekiem ale nie musi.
Pisales to chyba w pospiechu bo troche to nielogicznie wyszlo. Co ma "zabicie wszystkich ludzi wedle woli" do "A dorosly czlowiek moze zamienic sie w psychopate mordujacego i jedzacego dzieci."
Oczywiste, ze nie zabijac wszystkich ludzi (co i tak ma sie nijak do zygoty, ktora czlowiekiem nie jest). Oczywiste jest takze, ze nalezy eliminowac "psychopate mordujacego i jedzacego dzieci."

Ktosiek napisał/a:
Zreszta, jesli usuniecie zaplodnionej komorki jest morderstwem to antykoncepcja powinna byc "morderstwem przez zaniechanie"
Odsylam do definicji slowa "morderstwo".

Nie rozumiem. Masz watpliwosci do
"usuniecie zaplodnionej komorki jest morderstwem" czy
"antykoncepcja powinna byc morderstwem przez zaniechanie"
bo moim zdaniem jedno i drugie jest bledne.
"Mordestwo przez zaniechanie", tak sie ma do antykoncepcji jak "morderstwo" do usuniecia zygoty.

Bo mozna stwierdzic kiedy sie zagniezdzi, a nie mozna stwierdzic kiedy sie polaczylo.

Mozna stwierdzic kiedy sie polaczylo. Np. metoda in vitro. Moment polaczenia mozna okreslic z duzo wieksza dokladnoscia niz moment zagniezdzenia.

I znow nie uzyskalem odpowiedzi na pytanie od kiedy plod jest czlowiekiem. Bo przeciez nie bedizemy traktowac powaznie wyrazenia "okolo 6 miesiaca" ktore zostalo uzyte 18 lat temu.

Uzyskales tylko nie chcesz jej przyjac do wiadomosci. Jesli znasz jakies lepsze badania na ten temat to z przyjemnoscia poczytam. Jesli nie to nie rozumiem dlaczego nie traktowac ich powaznie.
Wydaje mi sie, ze moment, w ktorym plod ma za soba "rozwój tej części mózgu, która w wyłączny sposób czyni nas ludźmi, czymś absolutnie różnym od wszystkich gatunków zwierzęcych, umożliwia posługiwanie się mową, twórczość, myślenie abstrakcyjne, religijne, rozwijanie wiedzy" jest bardziej logiczny do przyjecia momentu w ktorym stajemy sie ludzmi niz "zagniezdzenie sie jajeczka".
W pierwszym przypadku nastepuje cos co dzieje sie tylko u ludzi. W drugim, cos co przechodzi kazdy ssak.

Ps: Jak to kiedys ktos powiedzial: "jestem przeciwko aborcji, bo wyskrobano nie tych ludzi co trzeba".

Nie wiem co to mialo oznaczac. Jak to mowia: "kiedy kończa się argumenty, zaczynają się wyzwiska"

Wlasnie mi przyszla ciekawa mysl do glowy. Adresuje ja do zwolennikow aborcji.
Jestescie w zwiazku, szczesliwe malzenstwo itd. Zaplanowaliscie sobie dziecko, zona jest w powiedzmy 8 tygodniu. Robicie juz pokoik dzieciecy. No ale jakis ginek-psychopata porywa kobiete i wbrew jej woli dokonuje jej zabiegu aborcji. Rozumiem, ze nic wielkiego by sie nei stalo, poniewaz w koncu "to tylko zlepek komorek"? No moznaby go skazac na 3 lata w zawiasach. Co wy na to?

Tak, to tylko zlepek komorek, ktory mogl byc dzieckiem. Rownie dobrze moglby sie wydalic (poronienie). W takiej sytuacji naprawde w dupie mam, to ze ktos usunal zygote. Bardziej i przede wszystkim interesowaloby mnie porwanie mej ukochanej. To, ze cierpiala, byla porwana i zmuszona do czegos czego nie chciala.

I na koniec przemyslenie:
Czy wyskrobanie Hitlera bylo by zlem?

Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2006, 15:32 przez Ktosiek, łącznie zmieniany 1 raz.
“Imagination is more important than knowledge. For knowledge is limited to all we now know and understand, while imagination embraces the entire world, and all there ever will be to know and understand.” - Albert Einstein
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 20 kwie 2006, 15:06

mrt pisze:2. zastanowić się, czy biorąc pod uwagę, że może być to człowiek, cel usprawiedliwi usunięcie.


No i mniej więcej te wymagania spełnia obecna ustawa :D
soul of a woman was created below
Ktosiek
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 10
Rejestracja: 18 kwie 2006, 15:28
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Ktosiek » 20 kwie 2006, 15:24

mrt pisze:A jak mi ktoś wyjeżdża z argumentami pt. "Seks jest nie po to, żeby dzieci robić, tylko życie duchowe sobie rozbudować", to mi ręce opadają, bo to argumentacja rodem z pseudo-wschodnich sekt i pseudo-buddyzmu, czyli ludzi, którzy zachłysnęli się religią Wschodu na tej samej zasadzie, na jakiej nastolatki łykają Whartona.

Nie ktos tylko ja :) I masz racje rece opadaja. Jesli cos w Twoim przekonaniu nie istnieje to tego nie ma. Zyj w swoim malutkim swiecie.

Jedno wiem na pewno - aborcja na żądanie - nigdy! Bo sobie z tego metodę antykoncepcyjną zrobią. Za ciemny naród na to.

Jak to mowia: "kazdy ocenia po sobie". Ja umiem myslec i pozwol mi na to.

mrt, ciezko z Toba dyskutowac. Nie zauwazasz moich argumentow, nie odpowiadasz na nie...

Co do reszty to sie zgadzam. To matka i ojciec powinni decydowac o tym czy chca miec dziecko. I nikt nie powinien sie tym interesowac poza nimi.

P.S. Zauwazylem, ze niektorym osobom puszczaja nerwy i zaczynaja dogryzac. Nie lubie takich dyskusji...
“Imagination is more important than knowledge. For knowledge is limited to all we now know and understand, while imagination embraces the entire world, and all there ever will be to know and understand.” - Albert Einstein
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 20 kwie 2006, 15:29

Weź jakoś normalnie zacytuj albo skasuj post, bo nie chcę, żeby mnie z Twoimi tekstami kojarzono.

Spadam z pracy - święto lasu :) Może wieczorem będę kontynuować :)
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 20 kwie 2006, 15:39

Sir Charles pisze:No i mniej więcej te wymagania spełnia obecna ustawa
Obecna ustawa jest do chrzanu. Bo jest nikonsekwentna do bolu.

Zakaz lub zezwolenie na aborcje nie moze wynikac z jakiegos wartosciowania celu i ryzyka, bo i to jest subiektywne, a z przyczyn o wiele wyzszych. Takich jak zycie i smierc. A obecna ustawa jest do chrzanu bo mowi, ze dziecko powstale w wyniku gwaltu jest gowno warte, a dziecko powstale w wyniku wpadki jest swieta krowa.
Ktosiek pisze:Nie rozumiem
Z checia wytlumacze. Bo nie mozna mowic o morderstwie przez zaniechanie, bo w wyniku zaniechania nie powstaje zycie. Zatem nie podchodzi to pod definicje morderstwa. Wpierw by musialo powstac by moc je pozniej zabic. Nie ma zycia, nie ma morderstwa.
Ktosiek pisze:Co do spiaczki: Nie przestal, znalazl sie w stanie przejsciowym
Miedzy byciem czlowiekiem a nie byciem?

I dlaczego nikt mi nie odpowiedzial na moj przyklad z przymusowa aborcja?
Sir Charles pisze:wg Twojego rozumowania skoro nie wiadomo jakie to ograniczenie powinno być, to trzeba zrobić do 5 km/h
Nie ma to jak porownac zycie do ograniczenia predkosci. W przypadku zycia nie ma mowy o polsrodkach i kompromisach. Jezeli istnieje podejzenie, ze to mzoe byc czlowiek to powinien podlegac 100% ochronie. Ale Ty jako typowy prawnik nie masz skrupulow moralnych przed stwierdzeniem ze ktos moze byc w 40% czlowiekiem. Tylko o ile takie procntowanie sprawdza sie przy obliczaniu kosztow sadowych to nie za bardzo ma uzasadnienie przy czlowieku.
Ktosiek pisze:Nie wiem co to mialo oznaczac. Jak to mowia: "kiedy kończa się argumenty, zaczynają się wyzwiska
To podalem jako ciekawostke. Fajny cytat wg mnie.


Czyli stanelo na tym, ze ja nadal twierdze ze plod to czlowiek, ktosiek twierdzi inaczej, ze dopiero ok 6ego miesiaca staje sie czlowiekiem (proponuje wobec tego 5miesieczny plod ktory czlowiekiem nie jest wydrzec z macicy jego zony i polozyc mu na biurku) a Charlie i Mrt pomiedzy.
No coz, nie widze innego rozwiazania jak autokratyczne rozwiazanie sprawy :D Niech nam gnije demokracja.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 20 kwie 2006, 15:56

Dodam jeszcze tylko, ze nie ma uzasadniem moralnych ani jakichkolwiek innych usprawiedliwiajacych aborcje. A to dlatego, ze po porodzie kobieta moze oddac dziecko do adopcji osobom ktore tego dziecka miec nie moga. Zatem czy to kiepska sytuacja materialna czy gwalt jest tu bez znaczenia, bo po porodzie kobieta dziecka juz nigdy wiecej nie zobaczy.

Zas co do zagrozenia zycia matki - ogladalem kiedys wywiad z lekarzem ktory powiedzial ze w jego kilkudziesiecioletniej karierze zawodowej takiego przypadku nie mial. Obecna medycyna potrafi zdiagnozowac i wyleczyc chorobe plodu w okresle prenatalnym, zatem i tutaj jak ktos chce ma mozliwosci.

I z tych oto powodo aborcja jest po prostu niepotrzebna. Jak dziewcze wpadlo to niech chociaz donosi te 9 meisiecy.
I jeszcze jedno - seks faktycznei sluzy prokreacji. Tobie Ktosiek moze sie wydawac inaczej, ale to ze odczowasz fizyczna przyjemnosc z seksu, czy tez duchowa, jest zaprojektowane przez nature po to bys go uprawial. Zabrzmi to brutalnie, ale po to wymyslono orgazm. Nie jestem dewota ktory nie uznaje antykoncepcji, ale jestem po prostu swiadom ze wszystkie moje instynkty nie zaleza od mojej woli i ich celem jest wlasnie prokreacja czy mi sie to podoba cyz nie.
Ktosiek
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 10
Rejestracja: 18 kwie 2006, 15:28
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Ktosiek » 20 kwie 2006, 16:00

Maverick pisze:Z checia wytlumacze. Bo nie mozna mowic o morderstwie przez zaniechanie, bo w wyniku zaniechania nie powstaje zycie. Zatem nie podchodzi to pod definicje morderstwa. Wpierw by musialo powstac by moc je pozniej zabic. Nie ma zycia, nie ma morderstwa.

W wyniku zaniechania nie powstaje zycie? Przeciez glownym celem seksu, jak niektorzy sadza, jest prokreacja... Wiec chyba powstaje zycie.

Maverick pisze:Ktosiek napisał/a:
Co do spiaczki: Nie przestal, znalazl sie w stanie przejsciowym
Miedzy byciem czlowiekiem a nie byciem?

Zalezy jak definiujesz czlowieczenstwo.
Jesli jako "zlepek komorek" to nim jest.
Jesli jako swiadomosc, to nie jest. Moze kiedys jeszcze bedzie, ale w tym konkretnym momencie jest tylko "zlepkiem komorek". (Jego "dusza" moze juz byc gdzie indziej)

Maverick pisze:I dlaczego nikt mi nie odpowiedzial na moj przyklad z przymusowa aborcja?

Podaj go jeszcze raz, z przyjemnoscia napisze co sadze na ten temat :) .

Maverick pisze:Czyli stanelo na tym, ze ja nadal twierdze ze plod to czlowiek, ktosiek twierdzi inaczej, ze dopiero ok 6ego miesiaca staje sie czlowiekiem (proponuje wobec tego 5miesieczny plod ktory czlowiekiem nie jest wydrzec z macicy jego zony i polozyc mu na biurku) a Charlie i Mrt pomiedzy.

To bylo dobre :) . Tylko nie rozumiem dlaczego jego zony?

Maverick pisze:I jeszcze jedno - seks faktycznei sluzy prokreacji.

Dobrze, ze masz swoje zdanie. Dla mnie prokreacja liczy sie tu najmniej.
Zreszta:
Skoro seks sluzy tylko prokreacji to sprobuj sie ze swoja kobieta nie kochac pare lat.
Ciekawe czy bedziecie nadal razem.
Ja sie calkowicie zgadzam z tym artykulem http://www.omilosci.pogodzinach.net/start.php?name=omilosci&file=article&sid=16

Maverick pisze:I z tych oto powodo aborcja jest po prostu niepotrzebna. Jak dziewcze wpadlo to niech chociaz donosi te 9 meisiecy.

Ty mnie rozjechales.
Ma cierpiec 9 miesiecy i przezywac wszystko co z ciaza zwiazane (utrata pracy, bole, depresje itd.) bo Ty twierdzisz, ze zygota to czlowiek? Dobre zarty :) .
P.S. Wiem, ze tak nie myslisz i to tylko prowokacja (moge sie mylic :) ).
“Imagination is more important than knowledge. For knowledge is limited to all we now know and understand, while imagination embraces the entire world, and all there ever will be to know and understand.” - Albert Einstein
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 20 kwie 2006, 16:11

Ktosiek pisze:Ma cierpiec 9 miesiecy i przezywac wszystko co z ciaza zwiazane (utrata pracy, bole, depresje itd.) bo Ty twierdzisz, ze zygota to czlowiek? Dobre zarty .
P.S. Wiem, ze tak nie myslisz i to tylko prowokacja (moge sie mylic ).
Demagogizujesz to cierpienie. Nic jej sie nei stanie, a jak znajdzie rodzine chetna do adopcji to jeszcze beda ja utrzymywac przez czas noszenia dziecka zeby po porodzie bylo zdrowe.
Ktosiek pisze:Tylko nie rozumiem dlaczego jego zony
Bo ciezko byb ylo wyrwac je z nieistniejacej macicy meza.
Ktosiek
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 10
Rejestracja: 18 kwie 2006, 15:28
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Ktosiek » 20 kwie 2006, 16:17

Maverick pisze:Demagogizujesz to cierpienie. Nic jej sie nei stanie, a jak znajdzie rodzine chetna do adopcji to jeszcze beda ja utrzymywac przez czas noszenia dziecka zeby po porodzie bylo zdrowe.

To Ty demagogizujesz. Ciaza to bardzo duzy wysilek dla organizmu. Czesto nie da sie powrocic do poprzedniej formy.

Maverick pisze:Bo ciezko byb ylo wyrwac je z nieistniejacej macicy meza.

Ok, juz rozumiem. Myslalem ze zonie z jakis specjalnych wzgledow :) .
“Imagination is more important than knowledge. For knowledge is limited to all we now know and understand, while imagination embraces the entire world, and all there ever will be to know and understand.” - Albert Einstein
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 20 kwie 2006, 17:08

najlepszym rozwiązaniem byłoby przywrócenie ustawy w kształcie obowiązującym w czasach Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej; bardzo liberalnej ustawy, swoją drogą :D

mrt pisze:Jedno wiem na pewno - aborcja na żądanie - nigdy!


Zawsze. W tej kwestii jestem ultraliberałem <diabel> Wolność człowieka, prawo decydowania o świadomym rodzicielstwie, o własnym organiźmie. Klerowi, państwu od tego WARA!.....

mrt pisze:Za ciemny naród na to


bardzo mądre przekonanie z gatunku: "mądry jest tylko ten, który podziela me poglądy, reszta to hołota i plebs" <diabel> I po co się ośmieszasz, Marto?
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Sasetka
Maniak
Maniak
Posty: 641
Rejestracja: 29 maja 2005, 12:34
Skąd: że znowu
Płeć:

Postautor: Sasetka » 20 kwie 2006, 17:27

Ja dopuszczam aborcje tylko w przypadku kiedy kobieta zostanie zgwalcona, albo dziecko bedzie mialo urodzic sie wyjatkowo chore badz tez niepelnosprawne. Ale czy sama bedac na miejscu matki, ktora nosi pod sercem dziecko, nawet jesli byloby ulomne albo powstalo w wyniku przestepstwa zdecydowalabym sie na zabieg? Nie wiem. Na chwile obecna mowie, ze nie. Bo przeciez dziecko nie jest niczemu winne. A to co pisza niektorzy to po prostu jest smieszne. Strasznie sie uchachalam czytajac ten watek :) I to wy jestescie ciemnogrodem, ale spoko z czasem wasze poglady sie zmienia, a uzywanie skrobanki jako metody antykoncepcyjnej jest po prostu... <belt>
No ale jesli komus dobrze z tym ze morduje wlasne DZIECKO ( nie zaden plod, nie zadne niewiadomo co tylko dziecko) i nie ma z tego wyrzutow sumienia... Coz, dla mnie zbyt wiele nie rozni sie od kogos kto wyjdzie na ulice i zabije sasiada, bo zupa byla za slona. Morderstwo to morderstwo. A aborcja po gwalcie? No coz, to troche jak morderstwo w afekcie i jestem w stanie to zrozumiec.
Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle :*
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 20 kwie 2006, 19:06

Asiula pisze:Ja dopuszczam aborcje tylko w przypadku kiedy kobieta zostanie zgwalcona
Dlaczego tylko? A dlaczego nei w kazdym? To sie wiele nie rozni.
Asiula pisze:No ale jesli komus dobrze z tym ze morduje wlasne DZIECKO ( nie zaden plod, nie zadne niewiadomo co tylko dziecko) i nie ma z tego wyrzutow sumienia...
Hmmm.... czytalas pierwsze zdanie swojego posta? :) bo to jest z nim nie kompatybilne.
Ktosiek pisze:To Ty demagogizujesz. Ciaza to bardzo duzy wysilek dla organizmu. Czesto nie da sie powrocic do poprzedniej formy
Dlaczego przejmujesz sie kondycja organizmu ktory sam chce zajsc w ciaze? :) Piszesz o ciazy jakby to byla jakas choroba straszna i nieuleczalna, a zbawieniem i lekarstwem bylaby aborcja.
Dzieki takim jak ty mamy ujemny przyrost naturalny.

Ciaza to cos absoltnie normalnego, malo tego, cos o czym wiekszosc kobiet predzej czy pozniej zacznie marzyc. Wiec daruj sobie te wywnetrzenia o wysilku dla organizmu.
Awatar użytkownika
Sasetka
Maniak
Maniak
Posty: 641
Rejestracja: 29 maja 2005, 12:34
Skąd: że znowu
Płeć:

Postautor: Sasetka » 20 kwie 2006, 22:33

Mav nie napisalam ze to popieram, albo ze tak bym zrobila, tylko ze jestem w stanie to zrozumiec. I ROZNI SIE TO NIESAMOWICIE! Rozumiem pobudki tej kobiety tak samo jak ojca ktory morduje faceta co skatowal, zgwalcil i zamordowal jego corke. Rozumiem to i uwazam, ze to zdecydowanie rozni sie od sytuacji kiedy facet cwiartuje przypadkowa spotkana kobiete na ulicy, bo miala za krotka kiecke.
Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?

Tylko Ciebie... kiedy idzie zle :*
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 20 kwie 2006, 22:56

Napisałam:

Jedno wiem na pewno - aborcja na żądanie - nigdy! Bo sobie z tego metodę antykoncepcyjną zrobią. Za ciemny naród na to.

Ktosiek pisze:Jak to mowia: "kazdy ocenia po sobie". Ja umiem myslec i pozwol mi na to.
Ale dlaczego masz myśleć o aborcji? Przecież to przede wszystkim kobiety sprawa, wedle Twojego rozumowania, więc po co myślisz? A mysleć każdy umie, z definicji. Tylko często założenia przyjmuje się intuicyjnie, bo inaczej się nie da, bo trzeba by było być alfą i omegą we wszystkim, a wtedy całe myślenie być może o kant tyłka można rozwalić.
TedBundy pisze:bardzo mądre przekonanie z gatunku: "mądry jest tylko ten, który podziela me poglądy, reszta to hołota i plebs"
Podałam wcześniej, jakie argumenty przeciwników są do przyjęcia, bo na poziomie. Nawet przykłady podałam, które mi wpadły do głowy, bo przecież nie jestem w stanie wszystkich przewidzieć. Ale niech będą na poziomie! Z przeciwnikami dyskutuję wtedy, kiedy są na podobnym poziomie, a na niższym - to trzeba młotkiem, bo inaczej się nie da.

I jeszcze jedno: dyskusja ma sens, jeśli się zdefiniuje punkty wyjściowe. Jeśli się nie da dojść do porozumienia, wtedy szuka się innych. Kiedy już się znajdzie - wtedy można dalej dyskutować. Wy nie przyjmujecie w ogóle tej koncepcji dyskusji i mielicie ciągle to samo. To jak Wy mielicie, to ja młotkiem. Chyba że w końcu zechcecie pole startowe uzgodnić.
TedBundy pisze:Wolność człowieka, prawo decydowania o świadomym rodzicielstwie, o własnym organiźmie.
Powtarzam - nikt tego prawa nie chce odbierać. Niech myślą, zanim umoczą.
Ktosiek pisze:W wyniku zaniechania nie powstaje zycie? Przeciez glownym celem seksu, jak niektorzy sadza, jest prokreacja... Wiec chyba powstaje zycie.
Zarzucasz mi, że nie czytam postów. Ty też - to akurat ja wyjasniłam, i to kilka postów wstecz. Odsyłam, żeby nie zadawać tych samych pytań.
Ktosiek pisze:Dobrze, ze masz swoje zdanie. Dla mnie prokreacja liczy sie tu najmniej.
O! I tu jest pies pogrzebany! Bagatelizując prokreację i pozostawiając z boku, jakby w ogóle nie była celem seksu, doprowadza się do sytuacji, w której aborcję wydaje się za niezbędną. Gdyby dotarło, że właśnie o prokreację w seksie chodzi, to szukałoby się rozwiązań skutecznej antykoncepcji. Swoją drogą to podejście godne jest 14-latka - dla niego też w seksie prokreacja jest najmniej istotna. Tyle że myślałam, że ludzie dojrzewają z czasem i nie myślą jak 14-tki. Okazuje się, że niektórzy dalej tak myślą, co jest paranoją. I teraz rozumiesz, Ted, dlaczego uważam, że ludzie za ciemni? Bo myślą na poziomie ośmioklasisty. Bez obrazy, a w razie czego - es tut mir leit.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 20 kwie 2006, 23:02

mrt pisze:Niech myślą, zanim umoczą.


inaczej. Niech mają prawo podejmować swe suwerenne decyzje, jeżeli zdecydowali się na współżycie.

mrt pisze:Swoją drogą to podejście godne jest 14-latka - dla niego też w seksie prokreacja jest najmniej istotna.


to patologia, vide ten 14-latek mający ochotę pobawić się w "młodych-dorosłych" Tu zdania nie zmieniam. Poza tym nie jest to jeszcze na tyle powszechne, by mówić o normie i patologię normą nazywać.
Dla większości osób prokreacja we współżyciu nie jest istotna i najważniejsza - jeżeli nie chcą dziecka, a chcą seksu - jako elementarnej biologicznej potrzeby. Istotne jest wówczas przyjemność i zadowolenie. Seks nie ma wymiaru prokreacyjnego, chociaż do takiego zawsze chciał go sprowadzać kler. Świadome rodzicielstwo polega na tym właśnie, iż SAMI decydujemy o tym, czy chcemy mieć potomstwo, czy nie. I KIEDY je chcemy. Planowanie rodziny - taka mądra nazwa :D Nazywanie aborcji "ostateczną formą antykoncepcji" to nadinterpretacja. Nikt nikogo do skrobanki nie zmusza. Każdy rozważa we własnym sumieniu i światopoglądzie, czy by się zdecydował na zabieg, czy nie. Tutaj chodzi jedynie o odpowiednie uregulowania prawne, by kraj ten nie przypomiał Bantustanu, a państwo cywilizowane, bez klerykalno-dzieciorobnych :D obsesji.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/

Wróć do „Wszystkie inne tematy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 322 gości