Dyskuja....
Moderator: modTeam
Odpowiem po kolei, bo nie wszyscy czują tok mojego rozumowania. A więc, dlaczego niedoświadczona? Dlatego, boBlazej30 pisze:czero, a co ci po niedoświadczonej?? Zanim ona coś załapie to mina wieki. Traktujesz kobiety jak przedmioty a nie jak osoby. Co to znaczy jeden właściciel?? Tym sposobem dehumanizujesz swoje związki. czy liczy się to że miała kogoś?? Dla mnie nie bardzo. Rzecz drugorzędna. Nikt nie karze ci zadawać się z 50-latką. może one nie są niezdycydowane a po prostu nie potrafisz ich przekonać?? Myślę że za bardzo przeżywasz swoje porażki. Zajmij się swoim życiem a nie porażkami. Bo co chcesz przekazać kobiecie??
- chcę tak jak wszyscy zacząć od początku (przynajmniej spróbować, a to nie zbrodnia chyba?),
- chcę mieć kogoś dla siebie na wyłączność (tylko nie zrozumicie tego proszę jak wywody szaleńca/zboczeńca,etc. - chodzi o to, że nie będę dzielił łóżka z całym sztabem Wojska Polskiego byłych!, ja nie mam takiego doświadczenia w tych sprawach i czułbym się jak skończony tuman),
Dla mnie opcja czy miała jedengo czy kilku to ciosk w pysk. Nie sprowadza się to do tego, że ja takie kobiety traktuje podle, ja sam siebie traktuje podle, bo nie mam takiego bagażu doświadczeń życiowych. Moje życie to nauka, praca i od czasu do czasu rozrywki. Właściwie to nie mam życia, tak naprawdę to rezygnując ze wszystkich innych przyjemności żyje sobie jak pustelnik. Podsumowując: ja widząc kobietę mającą drugiego, trzeciego, n-tego nie mam startu, sorry ale nie mam startu nawet, bo i z czym do ludzi? Co może zaoferować pajac bez doświadcznia? Być zabawką czy pośmiewiskiem? Zgoda, miałbym 20 lat to mógłbym próbować, w tym wieku nieliczni mają spore doświadczenie, ale 6 lat później??? Chyba zgodzicie się ze mną, że normalne jest, że mam wątpliwości i wstydze się tylko i wyłącznie daty urodzenia w kalendarzu. Ci, którzy uważają, że jest to normalne niech popatrzą na taki przykład: czy dzieciak 10letni uczący się jeść łyżką jest normalny, a może w jakich kategoriach mierzyć jego normalność. Każdy powie, ze jest coś nie tak!
Miałem takiego nauczyciela kiedyś w podstawówce, miał bodajże 28 lat i był w takiej samej sytuacji jak ja teraz - do dnia dzisiejszego jest sam. Sorry, ale żyję kawałek czasu na tej planecie i myślę, że co nieco zasady znam. Każdy okres życia jest przewidziany na coś innego, a nadrabianie tego w innym okresie życia jest z natury niewykonalne.
Proszę nie wypominać mi, że traktuje kobiety jak rzeczy, bo one rzeczami nie są! Ja zawsze byłem zdania, że facet bez baby to jakiś odszczepieniec i niewyobrażałem, że mnie spotka taka kara boska.
A propos niezdecydowania kobiet, za cholerę nie potrafię przekonać kobiety, że warto spróbować. Kiedyś próbowałem do skutku, ale teraz poddaję się za pierwszym razem bez walki. Z kąd się to wzięło? A z ciągłych niepowodzeń, jesli widzę, że znowu nic z tego, to rezygnuje - człowiek z natury ucieka od nieprzyjemnych wydarzeń. Do niewienych Tomaszów: kiedyś postępowałem jak Bóg przykazał i dostawałem po dupie! Teraz się sparzyłem i znowu dostaję po dupie!!!!
Dlaczego rozpamiętuje swoje porażki? Bo było ich zbyt wiele by ich nie pamiętać!!!! Mając 26 lat na karku mam kilkumiesięczny staż z panienką i lata dostawania po dupie. Ja nie wiem, co robię źle, a może powinienem zostać ciotą? Tylko tego się nie da tak po prostu zrobić, jestem hetero, pier...ym hetero!!!!!!!
Swoim życiem zajmuję się non-stop, ale to jest egoizm przecież! Co chcę przekazać kobiecie... albo ja wiem? Kiedyś może coś chciałem przekazać, ale teraz jestem tak spragniony bycia z drugą osobą, że decyduje się na wszystko (co widać po moich postach).
Ma ktoś jakąś receptę? Pewnie nikt... na wielu forach rozmawiałem i pomysły się kończyły. Czyli mam się pogodzić ze stanem w jakim jestem i zostać w celibacie bądź przeżucić się na: facetów, zwierzątka, reszty nie wymieniam, ale ci różni "dziwni panowie" z tąd się wzięli.
Ja chcę n o r m a l n i e, tak jak większość ludzi i nieobchodzi mnie czy prezydentem jest Tusk czy Kaczyński, czy jutro będzie noc czy dzień, wreszcie czy będzie to mój ostatni dzień życia czy nie...
[ Dodano: 2006-03-20, 18:44 ]
Andrew pisze:a co jest złego w 50 -tce z dwojką dzieci ? wszak chodzi chyba o miłosc ?! czyż nie
To taki dość jaskrawy przykład, czyli coś co ilustruję wagę problemu
Psa mam, i nie wiem do czego pijesz. Jak widzisz, że mam g... a nie problem to napisz mi co mam zrobić. Jeśli coś robiłęm napiszę Ci, jeśli coś przeoczyłem i wskażesz mi drogę, to sowicie wynagrodzę - kasa nie gra roli.Ale Ty chcesz miec psa ! nie kobiete i mammtylko nadzieje ze wiesz o czym pisze , jak nie Miltonia Ci wyjasni <browar>
bez urazy
Mi wszystko jedno, jeśli do końca życia ma być tak bezpłciowo, to wolę raz zobaczyć Rzym i umrzeć.
Problem Twój polega własnie ma tym ,iż odrzucasz wszystkie kobiety które kiedys były zajete (w zwiazkach) .Sam zas siebie katujesz tym iz jestes w jakiś sposób nienormalny przytaczajac przykład dziecka z łyzka
Cóz tez w nim jest takiego nienormalnego? , ze łyzką jesć nie umie ? , widac przebywał w nie takim towazystwie jakim powinien i sie nie nauczył , zas nauczyc go tego to moment ! łapiesz co chce powiedzieć ?
Kobiety po przejsciach (wiekszosc ) ma ta przewagę nad pannami , dewotkami i coreczkami mamusi , iz zycie im juz troche w jakis tam sposób w dupe dało , wiec szukają normalnosci , czułosci , stałosci , jesli jestes oki i spotkasz kobietę tą co mala 7 -miu partnerów , a zas ci partnezy byli do bani , bedzie Cie kochac do konca zycia iz kazdemu kto bedzie zagrazał jej zwiazkowi udanemu oczy wydrapie .Ja nie zmienią byle głupstwa , ona nie bedzie reagować impulsywnie jak panienka , która to uniesie sie dumą , tupnie nuzką i wruci za namową mamusi do niej samej .
Nie wiem co masz zrobic , za mało Cie znam , a to co piszesz nie wystarczy , ale zas pozwala mi na napisanie tego co napisalem .
Poddałes sie swym niepowodzeniom , wiecej odwagi do kobiet i wyrozumialosci <browar>
Cóz tez w nim jest takiego nienormalnego? , ze łyzką jesć nie umie ? , widac przebywał w nie takim towazystwie jakim powinien i sie nie nauczył , zas nauczyc go tego to moment ! łapiesz co chce powiedzieć ?
Kobiety po przejsciach (wiekszosc ) ma ta przewagę nad pannami , dewotkami i coreczkami mamusi , iz zycie im juz troche w jakis tam sposób w dupe dało , wiec szukają normalnosci , czułosci , stałosci , jesli jestes oki i spotkasz kobietę tą co mala 7 -miu partnerów , a zas ci partnezy byli do bani , bedzie Cie kochac do konca zycia iz kazdemu kto bedzie zagrazał jej zwiazkowi udanemu oczy wydrapie .Ja nie zmienią byle głupstwa , ona nie bedzie reagować impulsywnie jak panienka , która to uniesie sie dumą , tupnie nuzką i wruci za namową mamusi do niej samej .
Nie wiem co masz zrobic , za mało Cie znam , a to co piszesz nie wystarczy , ale zas pozwala mi na napisanie tego co napisalem .
Poddałes sie swym niepowodzeniom , wiecej odwagi do kobiet i wyrozumialosci <browar>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Problem iscie musi tkwic w tym ze mimo wieku i takiej masy niepowodzen,
nie trafiles na milosc..
Taka szczera i prawdziwa.. Nie jakas ulotna miesieczna czy nawet roczna..
Taka o ktorej gdybys sobie przypomnial teraz, to wiedzialbys czego szukac..
Nie patrzac w metryke, zęby czy w portfel szukajac zdjec dzieci..
Szukalbys sercem bo mialbys juz zmysl kochania..
Milosc musi byc zeby postawic jakikolwiek zwiazek..
Cholera jasna zbieraj sie.. Nie chcemy nastepnego zboczenca albo ksiedza (to samo prawie)..
Musisz podgladnac tych co sie naprawde kochaja i tego szukac..
Bo ja nie widze innej drogi dla Ciebie..
nie trafiles na milosc..
Taka szczera i prawdziwa.. Nie jakas ulotna miesieczna czy nawet roczna..
Taka o ktorej gdybys sobie przypomnial teraz, to wiedzialbys czego szukac..
Nie patrzac w metryke, zęby czy w portfel szukajac zdjec dzieci..
Szukalbys sercem bo mialbys juz zmysl kochania..
Milosc musi byc zeby postawic jakikolwiek zwiazek..
Cholera jasna zbieraj sie.. Nie chcemy nastepnego zboczenca albo ksiedza (to samo prawie)..
Musisz podgladnac tych co sie naprawde kochaja i tego szukac..
Bo ja nie widze innej drogi dla Ciebie..
Czero, nikt tu tak na odleglosc nie poda Ci rozwiazania i nie znajdzie przyczyny takiego stanu rzeczy, ale moze jedynie cos Ci podpowie, wskaze kierunek.
Glupota jest Twoje myslenie. Andrew powiedzial juz wiele. Ograniczajac swoj wybor do absurdalnie malej grupy kobiet, skazujesz sie na porazke.
Znam mezczyzn madrych, bogatych, dobrych, w miare przystojnych, ktorzy sa sami. Bo te przymioty moga jedynie pomoc, a nie zalatwia wszystkiego za nas. Bo sa przeciez glupi, brzydcy i biedni, ktorzy na powodzenie nie narzekaja. I gdzie tu recepta? Gdzie logika?
Zeby cos konkretnego doradzic, musialabym Cie znac lepiej. Cos musisz robic zle (poza tym zawezaniem grupy celowej ). Z pewnoscia zle myslisz o sobie, to bardzo zniecheca innych.
Glupota jest Twoje myslenie. Andrew powiedzial juz wiele. Ograniczajac swoj wybor do absurdalnie malej grupy kobiet, skazujesz sie na porazke.
Znam mezczyzn madrych, bogatych, dobrych, w miare przystojnych, ktorzy sa sami. Bo te przymioty moga jedynie pomoc, a nie zalatwia wszystkiego za nas. Bo sa przeciez glupi, brzydcy i biedni, ktorzy na powodzenie nie narzekaja. I gdzie tu recepta? Gdzie logika?
Zeby cos konkretnego doradzic, musialabym Cie znac lepiej. Cos musisz robic zle (poza tym zawezaniem grupy celowej ). Z pewnoscia zle myslisz o sobie, to bardzo zniecheca innych.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Andrew pisze:Kobiety po przejsciach (wiekszosc) ma ta przewagę nad pannami , dewotkami i coreczkami mamusi , iz zycie im juz troche w jakis tam sposób w dupe dało , wiec szukają normalnosci , czułosci , stałosci , jesli jestes oki i spotkasz kobietę tą co mala 7 -miu partnerów , a zas ci partnezy byli do bani , bedzie Cie kochac do konca zycia iz kazdemu kto bedzie zagrazał jej zwiazkowi udanemu oczy wydrapie .Ja nie zmienią byle głupstwa , ona nie bedzie reagować impulsywnie jak panienka , która to uniesie sie dumą , tupnie nuzką i wruci za namową mamusi do niej samej .
Nie wiem co masz zrobic , za mało Cie znam , a to co piszesz nie wystarczy , ale zas pozwala mi na napisanie tego co napisalem .
Poddałes sie swym niepowodzeniom , wiecej odwagi do kobiet i wyrozumialosci <browar>
Andrew znowu się z Tobą zgadzam Moja eks była właśnie z tych, które potrafią tylko się z byle głupoty obruszyć i uciec do mamusi. Kobieta, która w życiu coś przeszła, także parę nieudanych związków nie musi być gorsza od tych "niedoświadczonych". Więcej, jeśli wyczuje w Tobie dobrego człowieka, lepszego od jej byłych facetów, to będzie się przy Tobie trzymać nie strojąc dziecinnych fochów. Jestem przekonany. Czero weź się w końcu za siebie i nie rozpaczaj! Przede wszystkim - zmień podejście do tych kobiet "po przejściach", nie przekreślaj ich z góry, bo minie kolejne 26 lat, a Ty będziesz ciągle narzekał. Ja odkąd jestem sam i nie bardzo się tym stanem rzeczy przejmuję zauważam, że to kobiety interesują się mną, a nie na odwrót! Dziś się tak złożyło, że wyszedłem w plener z aparatem i wyobraźcie sobie, że podeszła do mnie dziewczyna, która akurat spacerowała sobie z psiakiem. Porozmawialiśmy, wymieniliśmy numery telefonów i w weekend idziemy na kawkę Nie mam pojęcia czemu to tak jest, że kiedy szukam kobiety na siłę to one się nie pojawiają, a jeśli mam tą całą samotność w d... to nagle same przychodzą Nie wiem, najwidoczniej nie widać ani nie czuć po mnie zgorzkniałego, narzekającego na swoje marne życie faceta...
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
czero, Niewiem co ci powiedzieć. ostatnio gadałem z przyjaciółką i tak mnie pocieszała i radziła co mam w sobie zmienić i że mam unikać jej wybrednych kolerzanek że pomyślałem że ze mna jednak jest coś nie tak...
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Wiesz, widocznie tak już musi być. Należy się pogodzi z tym stanem i zająć się innymi sprawami, a baby zostawić dla innych facetów. Najwyżej trzeba się przemóc i spróbować z... chłopcami. Może to jest mi pisane?[/scroll]Blazej30 pisze:czero, Niewiem co ci powiedzieć. ostatnio gadałem z przyjaciółką i tak mnie pocieszała i radziła co mam w sobie zmienić i że mam unikać jej wybrednych kolerzanek że pomyślałem że ze mna jednak jest coś nie tak...
I co że się wezmę w garść, mam być dumny z faktu siedzenia samemu? Jak o tym pomyślę to mnie coś trafia. Załamka gwarantowana, nie mogę sobie znaleźć miejsca.tanebo pisze:Czero ja to sie nie dziwie że nie możesz znaleźć dziewczyny. Weź ty sie w garść wkońcu bo żal Ciebie słuchac.
Wiesz, gdyby jakakolwiek i kiedykolwiek dziewczyna powiedziała mi tak, to bym się tymi pierdołami nie przejmował. Niestety mimo, że kilka powiedziało mi tak, to szybko zmieniały zdanie, wracały do poprzednich facetów czy też wyjeżdżały. I tak sobie wegetuje jak warzywo i z roku na rok mi bardziej odpier...a
-
- Pasjonat
- Posty: 192
- Rejestracja: 09 lis 2005, 21:33
- Skąd: Kase Brać ??
- Płeć:
-
- Pasjonat
- Posty: 192
- Rejestracja: 09 lis 2005, 21:33
- Skąd: Kase Brać ??
- Płeć:
-
- Pasjonat
- Posty: 192
- Rejestracja: 09 lis 2005, 21:33
- Skąd: Kase Brać ??
- Płeć:
AlfaRomeo1939 pisze:Właśnie chodzi mi o gości oni to sobie poużywają
A więc nie załapałem, sorry... Ale skoro takiemu gościowi wystarczy takie tylko poużywanie, to wiadomo, że nie znajdzie sobie dziewczyny z prawdziwego zdarzenia, bo traktuje je np. jako obiekty seksualne. Myślałem, że mówimy o szukaniu kobiety na stałe...
Nie wiem, może nie łapię dziś wszystkiego, bo jakiś jestem zwalony
qbass17 pisze:Nie wiem, może nie łapię dziś wszystkiego, bo jakiś jestem zwalony
Ale kumasz, że my i alfa kłapiemy o czym innym
Chodzi o sygnały, dobre sygnały, które wysyłamy do otoczenia samicom.
Jeśli samica chce 1 numer to wystarczy jej niewiele. Jeśli na stałe to obserwuje poprzez sygnały, które nadajemy (nieudaczny i przegrany lub mężczyzna i zwycięzca) to co mamy do przekazania. Jeśli jesteśmy na NIE to i kobiety będą na NIE.
Zadna lwica nie weźmie przegranego i pogodzonego z tym samca. No chyba, że samarytanka. Takie też są
KOCHAJ...i rób co chcesz!
-
- Pasjonat
- Posty: 192
- Rejestracja: 09 lis 2005, 21:33
- Skąd: Kase Brać ??
- Płeć:
AlfaRomeo1939 pisze:Ale jak gość ma kase to w wieku 21 lat nie szuka pann na stałe zam takich mają teraz po 30 i w żeńaczke idą (z miłości nie dla hajsu czy coś takiego) a stare czasy mile wspominają
Różni ludzie różnie się na to zapatrują... Każdy ma inne podejście i charakter...
AlfaRomeo1939 pisze:Ale jak gość ma kase to w wieku 21 lat nie szuka pann na stałe zam takich mają teraz po 30 i w żeńaczke idą
A ja znam też takich, co mają kase i właśnie szukają na stałe...
Treoche wkurza mnie ten temat ze ciagle tu jest:) To moze sie wypowiem:)
Nic nie mysle o takich, co mam myslec, ze sa gorsi ze nie mieli czasu, ze sa niesmiali, ze sioe boja? Ze cokolwiek innego? Ile milinow ludzi tyle przypadkow, nie uwazam kogos za kogos gorszego tylko dlatego ze ma lat i nie mial partnera/partnerki. No moze sytuacja kiedy ktos sie az tak uczyl ze nie mial czasu jest dla mnie chora ale tak to spoko hehe
Nic nie mysle o takich, co mam myslec, ze sa gorsi ze nie mieli czasu, ze sa niesmiali, ze sioe boja? Ze cokolwiek innego? Ile milinow ludzi tyle przypadkow, nie uwazam kogos za kogos gorszego tylko dlatego ze ma lat i nie mial partnera/partnerki. No moze sytuacja kiedy ktos sie az tak uczyl ze nie mial czasu jest dla mnie chora ale tak to spoko hehe
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
- Kosiarz umysłów
- Zaglądający
- Posty: 17
- Rejestracja: 19 mar 2006, 11:03
- Skąd: Cyberspace
- Płeć:
bardzo ciekawą dyskusje prowadzicie tutaj. Ile osób tyle opini.
Ja wam moge powiedziec na wlasnym przykladzie.Nigdy nikogo nie mialem.Pierwszy raz sie z kims calowalem w wieku 21,5 roku bo dopiero wtedy poznalem odpowiednią dziewczynę. To zalezy naprawde od tego kim jestes a nie jak wygladasz.Wiem ze jestem niesmialy i boje sie troche kobiet do tego hmmm jestem osobą bardzo towarzyską i umiem flirtowac ale tak naparwde nigdy dotąd nie bylem na tyle odwazny aby sie zaaganzowac. To nie jest takie proste jak sie wam wydaje.Ja patrze na te sprawy inaczej i warto bylo czekac tyle lat na kobietę którą mam!! bo uwazam ze zasluzylem na to
Podsumowując....kazdy ma swój czas i miejsce
Ja wam moge powiedziec na wlasnym przykladzie.Nigdy nikogo nie mialem.Pierwszy raz sie z kims calowalem w wieku 21,5 roku bo dopiero wtedy poznalem odpowiednią dziewczynę. To zalezy naprawde od tego kim jestes a nie jak wygladasz.Wiem ze jestem niesmialy i boje sie troche kobiet do tego hmmm jestem osobą bardzo towarzyską i umiem flirtowac ale tak naparwde nigdy dotąd nie bylem na tyle odwazny aby sie zaaganzowac. To nie jest takie proste jak sie wam wydaje.Ja patrze na te sprawy inaczej i warto bylo czekac tyle lat na kobietę którą mam!! bo uwazam ze zasluzylem na to
Podsumowując....kazdy ma swój czas i miejsce
Życie jest jak pudełko czekoladek..nigdy nie wiadomo co ci sie trafi (Forest Gump)
-
- Zaglądający
- Posty: 19
- Rejestracja: 22 mar 2006, 10:58
- Skąd: Śląskie
- Płeć:
Na każdego przychodzi właściwy czas - dla jednych w wieku lat 15, innych 25. I to całkiem normalne. Lepiej więc nie wyprzedzać biegu wydarzeń i nie szukać na siłę, niż potem żałować, że źle się zaczęło. Oprócz fizyczności jest jeszcze duchowa strona związku, jakaś nić porozumienia, której osiągnięcie wymaga pewnej dojrzałości. A dojrzałość osiąga się w różnym wieku...
Najpiękniejsze jest to, że najlepsze lata dopiero przed nami!
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 138 gości