Przystojny czy oby na pewno???
Moderator: modTeam
- Eisenritter
- Uzależniony
- Posty: 443
- Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
- Skąd: Berlin
- Płeć:
Po pierwsze, kogo obchodzą takie szczegóły? Jak się kogoś kocha, jak się z kimś chce związać, to takie głupotki jak seplenienie, jąkanie się czy inne takie nie mają żadnego znaczenia. A to, że w ogóle są zauważane i wyśmiewane przez różnych "normalnych" to tylko przejaw małostkowości.
A Tuska też słuchać nie mogę. Zwłaszcza po ostatniej demonstracyjnej wizycie w Łagiewnikach. Nie ma to jak obłuda.
A Tuska też słuchać nie mogę. Zwłaszcza po ostatniej demonstracyjnej wizycie w Łagiewnikach. Nie ma to jak obłuda.
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
- Eisenritter
- Uzależniony
- Posty: 443
- Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
- Skąd: Berlin
- Płeć:
Orbital pisze:J
Na szczęście Kobiety twierdzą, że bardziej liczy się jakość niż wielkość
Taaak ! a Ty wierzysz kobieta ?

ja jednak w przypadku takich stwierdzen mówie
a mały pociag ruszył ciuch , ciuch ....?

poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
cubasa pisze:Mnie u kobiety nie przeszkadzałaby wada wymowy, seplenienie etc. Może się i jąkać
Ja powiem szczerze, że jakakolwiek wada wymowy nie miała by wpływu czy z kims bede. Ale jak juz bym z tą osobą bylabym to namawiałabym ja do skorzystania z pomocy logopedy. Ja osobiscie bardzo zwracam uwage na to jak sie ktos wypowiada, nie mam na mysli tylko tresci... Ale rozwniez i to jak to wszytsko brzmi...
Diana King - "Shy Guy" (Dancehall MIX)
ROBINHO razem zdziałamy cuda!
ROBINHO razem zdziałamy cuda!
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
problem pisze:Czy zaakceptowalibyscie faceta ktory sepleni ?
Szpoko. Ale gdybym wade miała u niego wybierac to bym wolała żeby zamiast "R" mówił "Ł" . Byłby moim miszczem

problem pisze:z raczej sobie nie bede prezenterem w zadnym radiu (chociaz - bardzo nim bym chcial byc)
Nie trac wiary od tego jestlogopeda

Bash pisze:zczerze mówiąc, nie spotkałem sie jeszcze z jakąś kpiną w moja stronę z powodu jąkania. I Polskie społeczeństwo jest nietolarenacyjne ?
Oczywiście. Nie spotkałes sie bo to jest "trendy". serio. Teraz jest moda na robienie z róznorakich wad trendu. Jak kolorowe aparaty na zęby np.
SANCHEZ pisze: Mi jąkanie bardzo przeszkadzało w życiu, może dlatego, że to było naprawdę poważne - tak że czasami nawet słowa nie mogłem wydusić. A już w kontaktach z dziewczynami to w ogóle się spinałem. Generalnie ludzie nie dawali mi odczuć, że coś ze mną nie tak, ale gdybym się nie wyleczył, to na pewno nie znalazłbym dziewczyny
Mi jąkanie nie przeszkodziło w znalezieniu dziewczyny, w kontaktach miedzyludzkich jest irytujace, ale jest bariera do przeskoczenia. Głowa do góry SANCHEZ, nie jesteś sam
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
mrt pisze:Może do tego nie mówić "r" (do takich mam wyjątkową słabość)

Nie mam nic przeciwko osobom z wadą wymowy (heh, zresztą dziwnym by było, gdybym miał), to czasami dodaje uroku/charakterku no i niekiedy trzeba się bardziej skupić na tym co ta osoba mówi, aby zrozumieć (początkowo, później juz to w ogóle nie rzuca się w oczy). Jeśli ktoś nie ma nic ciekawego do powiedzenia, to chociażby posiadał idealną dykcję, etc. to i tak na nic mu się to nie zda.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
-
- Bywalec
- Posty: 39
- Rejestracja: 06 gru 2005, 21:13
- Skąd: Podkarpackie
- Płeć:
Hehe temat dla mnie
Ja jestem jakala!! I jestem z tego dumny! Bo dzieki temu jestem jaki jestem, a wiem ze nie jestem potworem
Czasami nie moge wydusic z siebie ani jednego slowa. Po jednym zdaniu jestem caly spocony, wymeczony, jak bym prebiegl 1000 m
Ale da sie z tym zyc... moim lekiem jest moja dziewczyna i gadanie z nia godzinami (czyli trenowanie). Chociaz teraz nie mamy takiej mozliwosci bo ona jest w innym miescie.
A mam takie pytanie do dziewczyn. Nie wiem czy ktos pytal juz o to, a ja nie mam czasu na wnikanie dokladnie w temat (zaraz mam wyjazd).
Pytanie: A jak byscie zareagowaly gdyby jakis facet (srednio przystojny) podszedl do was (w barze, na miescie, w dyskotece) i nagle zaczal z wami pogawedke z wielkim jakaniem ?
Bo co innego jak jakala jest juz kochany, a co innego jak musi poznac ta swoja wybranke 

Czasami nie moge wydusic z siebie ani jednego slowa. Po jednym zdaniu jestem caly spocony, wymeczony, jak bym prebiegl 1000 m
A mam takie pytanie do dziewczyn. Nie wiem czy ktos pytal juz o to, a ja nie mam czasu na wnikanie dokladnie w temat (zaraz mam wyjazd).
Pytanie: A jak byscie zareagowaly gdyby jakis facet (srednio przystojny) podszedl do was (w barze, na miescie, w dyskotece) i nagle zaczal z wami pogawedke z wielkim jakaniem ?
ZakochanyWariat pisze:Pytanie: A jak byscie zareagowaly gdyby jakis facet (srednio przystojny) podszedl do was (w barze, na miescie, w dyskotece) i nagle zaczal z wami pogawedke z wielkim jakaniem ?Bo co innego jak jakala jest juz kochany, a co innego jak musi poznac ta swoja wybranke
Prawdopodobnie by suciekły do toalety


ZakochanyWariat pisze:jak byscie zareagowaly gdyby jakis facet (srednio przystojny) podszedl do was (w barze, na miescie, w dyskotece) i nagle zaczal z wami pogawedke z wielkim jakaniem ?
A jak bym miała zareagować?
[ Dodano: 2006-01-14, 21:57 ]
mariusz pisze:Prawdopodobnie by suciekły do toalety
Toaleta.. to już desperacja

Wiem słowo jak krem
krem na zmarszczki w mojej głowie.
krem na zmarszczki w mojej głowie.
Bash pisze:Mi jąkanie nie przeszkodziło w znalezieniu dziewczyny, w kontaktach miedzyludzkich jest irytujace, ale jest bariera do przeskoczenia. Głowa do góry SANCHEZ, nie jesteś sam
Bash, ale nie wiem czy uważnie czytałeś, bo ja napisałem w czasie przeszłym, że przeszkadzało mi, czyli to już historia
ZakochanyWariat pisze:Pytanie: A jak byscie zareagowaly gdyby jakis facet (srednio przystojny) podszedl do was (w barze, na miescie, w dyskotece) i nagle zaczal z wami pogawedke z wielkim jakaniem ? Bo co innego jak jakala jest juz kochany, a co innego jak musi poznac ta swoja wybranke
Pocztaj sobie u góry
Witaj w klubie "jąkałów" na forum u agnieszki =) U mnie z taką różnicą, zę nie z wielkim jąkaniem, ale średnio małym. Czuje się te spojrzenie ludzi, kiedy zaczynasz się jąkać, inaczej jest kiedy osoby znają cie juz
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Bash, ale nie wiem czy uważnie czytałeś, bo ja napisałem w czasie przeszłym, że przeszkadzało mi, czyli to już historia Teraz nie jąkam się kompletnie, ale musiałem sporo przejść żeby się wyleczyć. Pozdrawiam.
Mi nigdy nie udało się wpełni wyleczyć, próbowałem chyba z 8-9 lat. Pozostała cząska "malego mnie". Ale przyzwyczaiłem się już do tego.
Opowiesz swoja historię jak wygrales z jakaniem ?
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Orbital pisze:Andrew pisze:Taaak ! a Ty wierzysz kobieta ?
Powiem Ci szczerze, że nie wiem. Napisałem to powrównanie, dla autora tego tematu. Czy On wierzy, czy nie to już trzeba Jego spytać
Powiedzmy ze wierze...
Tyle ze seplenienie to nie jakanie
Mi to nie przeszkadza osobiscie bo ja do tego jestem przyzwyczajony, osoby ktore mnie znaja rowniez ;-) ale nieraz glupio sie czuje jak ktos pierwszy raz mnie na oczy widzi, a pozatym jakos nie widze sie na dzien dzisiejszy w roli poznania kobiety

![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Bash pisze:Bash, ale nie wiem czy uważnie czytałeś, bo ja napisałem w czasie przeszłym, że przeszkadzało mi, czyli to już historia Teraz nie jąkam się kompletnie, ale musiałem sporo przejść żeby się wyleczyć. Pozdrawiam.
Mi nigdy nie udało się wpełni wyleczyć, próbowałem chyba z 8-9 lat. Pozostała cząska "malego mnie". Ale przyzwyczaiłem się już do tego.
Opowiesz swoja historię jak wygrales z jakaniem ?
Bash - zerknij do swoich prywatnych wiadomości, zostawiłem coś dla Ciebie
Ja tam uważam, że jak ktoś ma coś, na co wpływu nie ma, a i zatuszować się nie da, to powinien robić z tego atut. Wiem, że to dziwnie brzmi, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę posiadanie grubych nóg np. Tyle że grube nogi zatuszować się da, o schudnięciu nie wspomnę. A seplenienie, jak jąkanie - nic z tym nie zrobisz, jeśli się nie da. Dlatego najpierw trzeba siebie przekonać, że jest to coś wyjątkowego, danego nielicznym i dlatego atrakcyjnym.
No po prostu trzeba sobie filozofię życiową przestawić. Ja bym tak zrobiła
No po prostu trzeba sobie filozofię życiową przestawić. Ja bym tak zrobiła
mrt - zupełnie się z Tobą nie zgodzę
Ja jestem żywym przykładem na to że jednak z jąkania da się wyleczyć! Niestety wśród polskich logopedów panuje opinia że to nieuleczalne, przez co ludzie tracą mnóstwo czasu i pieniędzy na jeżdzenie po takich specjalistach, a nic z tego nie mają. A wystarczy tylko spróbować dostać się na skuteczną terapię, jak ja to zrobiłem parę lat temu
Ja raczej polecałbym walczyć z tym jak się da i nie słuchać wszystkiego co nam mówią logopedzi. No chyba że faktycznie miło jest wam z jąkaniem żyć (a każdy kto się jąka bądź jąkał wie jakie to okropne). Mnie było strasznie ciężko i choćbym nie wiem jak się nastawiał, czy "przestawiał sobie filozofię życiową" to i tak nigdy bym nie uznał, że to "normalne" zjawisko. A że jest to atrakcyjne to chyba tylko dla tych którzy nie mają pojęcia co to znaczy jąkać się
No ale na szczęście ja mam już to za sobą
(Dla zainteresowanych link: www.jakanie.net )
mrt pisze: Dlatego najpierw trzeba siebie przekonać, że jest to coś wyjątkowego, danego nielicznym i dlatego atrakcyjnym. No po prostu trzeba sobie filozofię życiową przestawić.
Ja raczej polecałbym walczyć z tym jak się da i nie słuchać wszystkiego co nam mówią logopedzi. No chyba że faktycznie miło jest wam z jąkaniem żyć (a każdy kto się jąka bądź jąkał wie jakie to okropne). Mnie było strasznie ciężko i choćbym nie wiem jak się nastawiał, czy "przestawiał sobie filozofię życiową" to i tak nigdy bym nie uznał, że to "normalne" zjawisko. A że jest to atrakcyjne to chyba tylko dla tych którzy nie mają pojęcia co to znaczy jąkać się

(Dla zainteresowanych link: www.jakanie.net )
SANCHEZ pisze:mrt napisał/a:
Dlatego najpierw trzeba siebie przekonać, że jest to coś wyjątkowego, danego nielicznym i dlatego atrakcyjnym. No po prostu trzeba sobie filozofię życiową przestawić.
Ja raczej polecałbym walczyć z tym jak się da i nie słuchać wszystkiego co nam mówią logopedzi. No chyba że faktycznie miło jest wam z jąkaniem żyć (a każdy kto się jąka bądź jąkał wie jakie to okropne). Mnie było strasznie ciężko i choćbym nie wiem jak się nastawiał, czy "przestawiał sobie filozofię życiową" to i tak nigdy bym nie uznał, że to "normalne" zjawisko. A że jest to atrakcyjne to chyba tylko dla tych którzy nie mają pojęcia co to znaczy jąkać się No ale na szczęście ja mam już to za sobą
jaknie do atrakcyjnych rzeczy nie należy, i chodzby nie wiem jak sobie to wmawiał, nie bedzie to moja zaleta =)
Dzięki SANCHEZ za wiadmość, przemysle ją. Mi wszyscy logopedzi mówile, że jakanie MOŻNA wyleczyć. Może ja nie byłem do konca przekonany. Ale te wszytskie terapie, coś mi dały. Nie mam zahamowań, żeby podejśc do dziewczyny i zagadać. Teraz jąkam sie o wiele mniej niż kiedyś.

Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Bash pisze:Mi wszyscy logopedzi mówile, że jakanie MOŻNA wyleczyć. Może ja nie byłem do konca przekonany. Ale te wszytskie terapie, coś mi dały.
A mi zawsze mówili, że można zmniejszyć, albo poważnie ograniczyć, ale nigdy nie wyeliminować do końca. Mi takie przypadkowe terapie nic nie dały, no może była jakaś chwilowa poprawa, ale zawsze wracało. Rodzice za to stracili full kasy chodząc ze mną przez tyle lat po różnych logopedach.
Nie mam zahamowań, żeby podejśc do dziewczyny i zagadać. Teraz jąkam sie o wiele mniej niż kiedyś.
Zależy od człowieka. Mnie akurat jąkanie blokowało strasznie w kontaktach z płcią przeciwną, a znowu np. mojemu kumplowi ze studiów wcale to nie przeszkadza. Co impreza to nowa dziewczyna

SANCHEZ pisze:A mi zawsze mówili, że można zmniejszyć, albo poważnie ograniczyć, ale nigdy nie wyeliminować do końca. Mi takie przypadkowe terapie nic nie dały, no może była jakaś chwilowa poprawa, ale zawsze wracało. Rodzice za to stracili full kasy chodząc ze mną przez tyle lat po różnych logopedach.
A moi ile kasy stracili...
SANCHEZ pisze:Zależy od człowieka. Mnie akurat jąkanie blokowało strasznie w kontaktach z płcią przeciwną, a znowu np. mojemu kumplowi ze studiów wcale to nie przeszkadza. Co impreza to nowa dziewczyna Ale on jest podobno wyjątkowo przystojny i jeszcze zanim coś powie, one już leżą u jego stóp
Jak mi wczoraj laska powiedziala "boś bynajmniej nie brzydki" moze cos w tym jest
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Ależ ja napisałam, że jeśli definitywnie się nie da tego zmienić. Jak się da, to bardzo proszę. Tylko też proszę nie przeginać i 50 lat z nadzieją nie przeżyć.
Ja rozumiem, że to problem. Nie wiem, ile masz lat (może napisałeś na początku i nie pamiętam), ale w moim wieku to naprawdę nie ma żadnego znaczenia, kto jak mówi, tylko co ma do powiedzenia. I jest tak mniej więcej w moim środowisku od liceum, a już na studiach zupełnie przestało się liczyć.
Przepraszam, nie chcę, żeby zabrzmiało to źle, ale uwierz, że chętnie zamienię się problemami
Bo dla mnie to akurat nie problem. Problem rodzi się w głowie, a nie w szczęce
Trzymaj się i próbuj
A może Ty leniwy jesteś i nie chce Ci się ćwiczyć?
Jak tak, to do roboty!
I na koniec masz
Będzie gut. Z tym czy bez tego!
Ja rozumiem, że to problem. Nie wiem, ile masz lat (może napisałeś na początku i nie pamiętam), ale w moim wieku to naprawdę nie ma żadnego znaczenia, kto jak mówi, tylko co ma do powiedzenia. I jest tak mniej więcej w moim środowisku od liceum, a już na studiach zupełnie przestało się liczyć.
Przepraszam, nie chcę, żeby zabrzmiało to źle, ale uwierz, że chętnie zamienię się problemami
Trzymaj się i próbuj
A może Ty leniwy jesteś i nie chce Ci się ćwiczyć?

I na koniec masz

- FlyingDuck
- Pasjonat
- Posty: 160
- Rejestracja: 11 gru 2005, 14:18
- Skąd: Wrocław
- Płeć:
mrt pisze:Może do tego nie mówić "r" (do takich mam wyjątkową słabość)
moon pisze:Ale gdybym wade miała u niego wybierac to bym wolała żeby zamiast "R" mówił "Ł" . Byłby moim miszczem
W recepcji hotelowej:
- posłałem łóżko
- dziękuję
- płoszę bałdzo
Mam tylko jedno pytanie. Znam kogoś kto jako współlokatora miał dziewczynę która strasznie się jąkała. Po pół roku tak się do tego przyzwyczaił że tylko przy rozmowach przez telefon ze zdziwieniem przypominał sobie o jej wadzie wymowy. To jest wyjątek, czy reguła? -_^

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 500 gości