No to jedziemy po kolei

(Swoją drogą to nie fair - jeden wieczor mnie nie ma w domu i produkujecie 67 nowych postow w jednym temacie

)
Yasmine pisze:On wlozyl Ci reke w spodnie, Ty nawet nie probowalas jej wyciagnac. Tak, tak alkohol, ale alkoholem nie mozna sie usprawiedliwiac. Gdybys chciala to bys wyciagnela ta reke. Ale nie chcialas, swiadomie doprowadzilas go do orgazmu.
Moja reakcje bylaby dokladnie taka jak u Moon - facet dostalby mocno po mordzie. I niewazne jak bardzo bylabym schlana i podniecona.
Tak tak, a w razie czego to wszyscy giną za ojczyznę w pierwszej linii ataku i z pieśnią na ustach. Bycie potencjalnym bohaterem to bardzo latwa, przyjemna i przynosząca wiele chwaly postawa moralna. A ze okazja do weryfikacji zdarza się rzadko... Tym lepiej
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Niezależnie wtedy od opinii, jakiej się nabawisz w towarzystwie - a może być BARDZO różnie - to twój chłopak dowie się z pewnością. I wtedy będzie dramat. To nie będzie już tylko taki "nietypowy" skok w bok, ale także poważne naruszenie zaufania. Wtedy może być totalna kaplica. Lepiej powiedzieć od razu, porozmawiać i oszczędzić mu późniejszego bólu.
Po pierwsze - prawdopodbne, ze sie dowie, ale moim zdaniem nie pewne. A nawet zakladajac, ze pewne to przy wyborze: "kaplica od razu czy troche poźniej" nie ma chyba zbyt wielkiej mozliwosci manewru.

Mysiorek pisze:Szczerość to opoka związku.
Mysiorek pisze:Jeśli coś jest trwałe (związek) to taki jeden wyskok (i to w tak zagmatwanej sytuacji) nie zniszczy go.
Mysior idealisto - sugerujesz ze jedyną możliwością przetrwania tego związku jest powiedzenie mu? No bo jezeli mu nie powie tzn, ze w zwiazku nie ma szczerosci, a wiec - idąc za Twoim tokiem rozumowania - jest on nietrwały, co implikuje, ze "taki jeden wyskok zniszczy go". Tak rozumujesz?

vraiment pisze:Milczeć możesz jeśli to co chcesz wyznać sprawi ból osobie którą kochasz, a Ty nic na to nie poradzisz i wiesz, że nie mówiąc o tym nie wyrządzisz mu większej krzywdy.
Ale jest jakas szansa, ze mu tej krzywdy nie wyrządzi.
BT pisze:Charles, wiesz, ze dzieki takim jak Ty mowi się o upadku obyczajow?
Nie wiem, czy moge to poczytać sobie za komplement...
BT pisze:w ogóle Charles marnujesz sie na tym forum. Idź na jakieś filozoficzne
...ale to juz na pewno i to za duuuży <browar> Tylko ze niestety nigdzie sie nie wybieram, bo mi tu dobrze

A tak poza tym, to szkoda BT, ze w ogole mnie nie rozumiesz. I vice versa zresztą - jak mnie panna zdradzi z tym kumplem, to co ja niby zrozumiem? Poczytaj sobie pare postow wyzej o klasie w piciu. Chcialbys isc na impreze gdzie kazdy dostaje do wypicia cwiartke i ani kropli wiecej, albo gdzie teoretycznie moze wypic wiecej, ale doznaje w takim wypadku skrajnego ostracyzmu? Ja nie - ja wybieram taką, gdzie każdy może się napić dowoli, według swoich potrzeb i możliwości, po prostu tyle, by czuć sie ok. A kto przesadzi sam wystawia sobie świadectwo, a dodatkowo wiadomo w powszechnym odczuciu, ze ten ktos przesadzil.
Sztywne, powszechnie obowiązujące normy moralne są jak półtoracentymetrowa tapeta, zza której nie masz szans dostrzec prawdziwej twarzy kobiety. Nie mowie, ze te normy/makijaż są w ogole niepotrzebne. Są bardzo potrzebne, zwlaszcza gdy kto jest kutasem/brzydki i chce to ukryc. Ale dopiero gdy ich nie ma jestes w stanie namacalnie zbliżyć sie do tego, co - na potrzeby chwili - nazywamy "prawdą".
Normy moralne płynące ze scentralizowanego źródła są niczym centralnie planowana gospodarka. W zalozeniu dziala idealnie, w praktyce na niespotykaną skalę potęguje hipokryzję. I tutaj pani Dulska stanowi idealne odwolanie literackie.
Zeby bylo jasne - to co naskrobalem, to w kontekscie duzo ogolniejszym niz topik, ale to Ty zacząłeś mnie oceniać i stawiać na cenzurowanym.
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
BT pisze:"Dla takich, którzy myślą, święte nie jest nic..." Za duzo myslisz tyle Ci powiem.
O! Jeszcze jeden komplement <browar> Sorki, niezauwazylem wczesniej
illusion pisze:A jemu wspolczuje takiej dziewczyny.
A ja biorę w ciemno taką dziewczynę jeżeli mialbym wybierac miedzy nią, a dowolną panną z zasadami, typu "Och, nigdy nie wybacze zdrady, och och, zdrada to jest najwieksza zbrodnia jaką mozna popelnic, och och och"
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
krackowiaczek pisze:1. nie pozwolilbym sie kobiecie swej tak upic.
Zglaszam zastrzezenia do tego punktu - ja nie mam być dla kobiety łańcuchem, tylko facetem. Reszta sie zgadza

mrt pisze:Masz faceta? Masz. To jak masz problem, idź do niego. A jak Cię wyrzuci, to znaczy, że jego miłość nie jest aż tak wielka, jakbyś chciała. A skoro tak, to masz okazję to sprawdzić. To sprawdź.
Z jednej strony tak. A z drugiej - uważasz za normalnego kolesia, który w trakcie budowy swojego domu kieruje nań tornado - załóżmy na potrzeby tego przykładu, że ma taką moc

- tak ot, "zeby sprawdzić czy wytrzyma"?

mrt pisze:Po alkoholu ludziom odbija, jak go za dużo spożyją. Dorzucić do tego silne podniecenie i zdaniem przedmówców mamy przepis na ku.r.wę.
Cóż... a może z każdego można zrobić ku.rwę, tak jak z każdego można - przy zachowaniu odpowiednich warunków (obóz koncentracyjny) - zrobić bezmyślnego potwora gotowego zamordować za kawałek chleba... (vide opowiadania Borowskiego)