Moja dziewczyna i jej zahamowania.

Zagadnienia związane ze sferą fizyczną (cielesną), a także z problemami dotyczącymi tematów współżycia i kontaktów cielesnych. Pozycje seksualne - wymiana doświadczeń.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 24 lis 2005, 15:59

Arkady pisze:Już nawet nie chodzi tylko o seks, chodzi też o to że moja dziewczyna chciałaby mieszkać po ślubie w jednym domu z rodzicami

Wow...wszystko tylko nie mieszkanie z teściami ani własnymi rodzicami..jacy by nie byli..własną rodzine zakłada się po to żeby być na swoim między innymi.
Poza tym mimo wszystko fajną dziewczyne masz..spróbój jej wszystko wytłumaczyć na spokojnie..zapewne się przełamie w sprawach seksu.Powodzenia..
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
prien

Postautor: prien » 24 lis 2005, 16:02

Arkady sytuacje które opisałeś i w ogóle cała ta sytuacja z twoja dziewczyną jest wielką syreną alarmową ryczącą jak najgłośniej się da z błaganiem żebyś zwrócił na nią uwage i odczytał przesłanie: "DLA WŁASNEGO ZDROWIA NIE WIĄŻ SIĘ Z TĄ DZIEWCZYNĄ!!!!" Najlepiej niech ze swoją starą do zakonu wstąpi a Tobie niech da spokój :)
Awatar użytkownika
Koko
Weteran
Weteran
Posty: 1105
Rejestracja: 25 gru 2004, 00:31
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Koko » 24 lis 2005, 16:08

Gargul dlaczego tak mówisz? Nie przesadzasz troszkę?

To kwestia wychowania... Rodzice zaszczepili Dziewczynie takie a nie inne wartości, które Ona uznała za słuszne i ciężko Jej teraz się przeciwstawić. Ba, Ona nawet nie odczuwa takiej potrzeby. Co w tym złego? Że Tobie nie odpowiada, ok, ale może akurat Jej pasuje?
Kiedyś zapewne zweryfikuje swoje poglądy, widać jeszcze nie czas na to. Zahamowania? Nie czuje się gotowa, nie chce, trzeba poczekać. Co nagle to po diable.
Ze szczerością, otwartością i dobrocią serca do takiej. A nie złośliwymi komentarzami o zakonie :)
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 24 lis 2005, 16:11

Koko pisze:Kiedyś zapewne zweryfikuje swoje poglądy, widać jeszcze nie czas na to. Zahamowania? Nie czuje się gotowa, nie chce, trzeba poczekać. Co nagle to po diable.
Ze szczerością, otwartością i dobrocią serca do takiej. A nie złośliwymi komentarzami o zakonie

Ale nie "krzywdzac" jej, Arkady gotow sam siebie skrzywdzic. Skrzywdzic, nie "skrzywdzic".
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Koko
Weteran
Weteran
Posty: 1105
Rejestracja: 25 gru 2004, 00:31
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Koko » 24 lis 2005, 16:29

Ale nie "krzywdzac" jej, Arkady gotow sam siebie skrzywdzic. Skrzywdzic, nie "skrzywdzic".

Tak, może... Ale powinien także zrozumieć, iż Dziewczyna przy odpowiednim podejściu sama zacznie się otwierać. Nie można zarzucać Jej skrzywionej psychiki. Ona musi poczuć, że spokój, miłość i zrozumienie otrzyma nie tylko w domu. Że On także potrafi Jej to zapewnić. Będzie spokojna o Niego, o siebie to wreszcie poczuje, że może mu się oddać całą sobą i nic w tym złego, przeciwnie, Mamę odstawi na bok i pozbędzie się "wyrzutów sumienia", bo będzie wiedziała, że czyni dobrze, w zgodzie z samą sobą.
Co więcej... czyni z Nim, tym który nie zarzucał Jej, że coś z Nią "nie w porządku" ale okazał zrozumienie, chwycił za serce i ukoił myśli <aniolek2>
prien

Postautor: prien » 24 lis 2005, 17:02

Koko pisze:Tak, może... Ale powinien także zrozumieć, iż Dziewczyna przy odpowiednim podejściu sama zacznie się otwierać. Nie można zarzucać Jej skrzywionej psychiki. Ona musi poczuć, że spokój, miłość i zrozumienie otrzyma nie tylko w domu. Że On także potrafi Jej to zapewnić. Będzie spokojna o Niego, o siebie to wreszcie poczuje, że może mu się oddać całą sobą i nic w tym złego, przeciwnie, Mamę odstawi na bok i pozbędzie się "wyrzutów sumienia", bo będzie wiedziała, że czyni dobrze, w zgodzie z samą sobą.
Co więcej... czyni z Nim, tym który nie zarzucał Jej, że coś z Nią "nie w porządku" ale okazał zrozumienie, chwycił za serce i ukoił myśli

Wtedy Arkady będzie miał siwe włosy i problemy z potencją :D Koko Arkady już teraz czuje się źle w tym związku i nie sądze żeby miał ochote długo czekać aż łaskawa paniusia odklei się od mamusi. Jak jej tak dobrze z mamusią to niech facetom głowy nie zawraca. W cuda wierzysz. Ona będzie miała mamuśkę na karku jeszcze długi czas. Chłop będzie się starał robić tak jak mówisz, a międzyczasie mamuśka wyczuje konkurencję i zacznie ją zwalczać i później przyjmie córunię marnotrawną pod skrzydełko jak Arkademu już puszczą nerwy. Związek z ta dziwczyną to moim zdaniem wpieprzanie się w problemy na własne życzenie :|
Awatar użytkownika
Koko
Weteran
Weteran
Posty: 1105
Rejestracja: 25 gru 2004, 00:31
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Koko » 24 lis 2005, 17:31

Problemy są po to, by je rozwiązywać. :)
nie sądze żeby miał ochote długo czekać aż łaskawa paniusia odklei się od mamusi.

I masz rację. On nie ma czekać lecz skłonić Ją do inicjatywy.
A to się nie uda czyniąc wyrzuty.
Arkady już teraz czuje się źle w tym związku

Widzę. I się nie dziwię. Ale potrafię zrozumieć zarówno Jego jak i Ją.
On chce już, albo dopiero, Ona zaś czeka, bo nie czuje się we właściwym momencie.
Rozumiesz, że rodziców czuje się pewna, zgadza się z Nimi, może nawet dlatego, że Jej tak wygodnie, a tu proszę: trza się wykazać inicjatywą. I pojawiają się schody, bo jak, kiedy by "może chciała, ale nie może" :D Ona jeszcze nie wie, że może, bo wciąż się zastanawia, albo targają Nią pewne sprzeczności. Kiedy uzyska spokój, machina ruszy.

I zgadzam się, że mogą czekać do "usranej śmierci". ... Na to recepty nie ma, ale równie dobrze przełom może nastąpić za miesiąc. Kto wie.

Zatem... Arkady ma dwa wyjścia, "żądać", "prosić", rozmawiać, albo wziąć Ją sposobem. Czule, spokojnie, bez wyrzutów pokazywać jakie to wspaniałe. Aż sama zachce. Tak się stanie, kiedy poczuje to, o czym pisałam wyżej.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 24 lis 2005, 18:11

Gdybym miał tu cos dodac musiał byz siegnac pamieciom , do czasów młodosci , narzeczenstwa , jak i zaraz po slubie ! Jak było ? róznie , jednak wszystko se zmienia , i rodzice w pewnym momencie odpuszczają sobie , choć dosc długo z racji swego nadopiekunstwa są czasem i zmorą dla młodych .Jednak ....... patrzac na to z perspektywy czasu wcale mi sie nie wydaje iz ja nie bede dla swoich dzieci taka czasowa zmorą !, wiecej na pewno taka bedę ! , wszystko zalezy jednak od nich samych ! .Wiemy tylko tyle ile nam autor napisał , kazdy mysle ze dodaje chyba zbyt czarny scenariusz , i zbyt ma ta matkę za cheterę ! Wcale to nie znacza jednak iż dziewczyna musi byc spalona ! no pzreciez nie bedzie sie słuchała chłopaka , który jej męzem jeszcze nie jest , dobrze jest iz słucha sie matki , chyba ze ta matka przesadza , ale tego nie wiemy !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Wstreciucha
Weteran
Weteran
Posty: 2646
Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Wstreciucha » 24 lis 2005, 18:28

Andrew pisze:jednak wszystko se zmienia

przylgnelo to do Ciebie <aniolek2> Mysipisiorek trafil w samo sedno w jednym z topicow ;)
Ale teraz serio - Andrew - autor tematu ma 25 lat , ona 23, sa ze soba 2 lata . Szczerze ? Chyba bym ocipiala bedac 2 lata przy facecie na ktorego mam ogromny apetyt a musiala wciaz czekac i czekac , ze byc moze wielmoznemu panu zbierze sie na amory i do tego trzyma sie matczynej spodnicy nie widzac na swiecie poza nia zadnych innych "autorytetow". Ja mu sie nie dziwie ze byc moze przejaskrawia sytuacje, ale dla mnie taki meczacy zwiazek do niczego dobrego nie prowadzi ;)
Koko pisze:Kiedy uzyska spokój, machina ruszy.

o tym wlasnie mowilam, ona musi poczuc sie z nim bezpiecznie i ze tak naprawde on chce wszystkiego dla niej w zyciu co najlepsze. Jak po tym nie peknie, to ja zadzieram kiece i wieje <aniolek2>
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 24 lis 2005, 18:42

Przylgneło ...bo tak jest w rzeczywistosci , i dlatego z uporem maniaka to bede powtarzał , co sie nie zmieni za rok ,zmieni sie za lat 20 -cia !
I nie pisałem konkretnie na post autora , tak se nabazgrałem ogólnie ! <browar>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Lawrence
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 301
Rejestracja: 16 kwie 2005, 00:56
Skąd: Melmac
Płeć:

Postautor: Lawrence » 25 lis 2005, 13:19

Arkady pisze:Z 2, góra 3 lata wypadałoby ten związek "skonsumować", mam na myśli małżeństwo, ale po tym co słyszę dookoła, czy to od znajomych czy od was na forum, to po prostu boję się na samą myśl o tym. Już nawet nie chodzi tylko o seks, chodzi też o to że moja dziewczyna chciałaby mieszkać po ślubie w jednym domu z rodzicami :565: Jasne, warunki mają, dom jest spory, ale to mimo wszystko sytuacja na którą ja na pewno nie pójdę, w życiu! Wolałbym już męczyć się w jednym pokoiku, ale własnym niż w wygodnym domu z jej rodzocami, którzy ciągle by nas kontrolowali. Ahm, ciężka sprawa. A wracając jeszcze do seksu, to planuję niedługo znowu dłużej z nią o tym porozmawiać. Szczerze i bez owijania w bawełnę. Ultimatum czy szantażu na pewno nie będzie, ale postaram się żeby odczuła, że już tak dalej być nie może, bo ja się z tym męczę. Zobaczymy czy coś z tego wyjdzie.


Haro, w koncu cos moze ja napisze po 2,5 miesiacach niebycia na forum......

Mieszkac chce z rodzicami??

Czyli najwazniejszy dla niej nie jestes Ty tylko rodzice, z ich zdaniem sie liczy i byc moze chcialaby podporzadkowac wszystko rodzicom........uwazaj bo zacznie byc tak, ze jak bedziecie mieli gdzies pojsc na impreze czy gdzies indziej, a przyjedzie jakas ciocia czy wujek to nigdzie nie pojdzie bo mama powie ze ma siedziec w domu bo ciocia przyjezdza i tak Ci powieze nigdzie z Toba nie pojdzie........
To przypomina mi taki widok ze idze z mama i tata za raczke a Ty idziesz obok albo za nimi a dziewczyna jeszze Ci mowi "no chodz do nas"...............

Jak dla mnie straszna imfantylnosc................czy Twoja dziewczyna ma rodzenstwo?? Bo jesli nie to wyglada mi na takie cos ze jej rodzice spali ze soba tylko raz i to pewnie w koszulach nocnych przez dziurke zeby nie ogladac swojej "gorszacej i grzesznej" nagosci.......

Mieszkanie z rodzicami?? To jest takie trzymanie sie fartuszka mamusi.....niech trzyma dalej........jesli rozpadlby sie wasz zwiazek [czyli powiedzmy ze nie wytrzymasz i powiesz jej dosc] to uwazaj co sie stanie: Ty bedziesz winien, bedzie robic Ci te wyrzuty, przy okazji bedzie Ci mowic ze jej nie rozumesz, a rodzice na Ciebie sie obraza bo ja zostawiles......czyli szukanie dziury w Tobie zamiast spojrzenia na siebie, czyli ona i rodzice robia cacy a Ty bedziesz ble.........

Ciezko bedzie zmienic te sprawy, nie chodzi o seks ale o caloksztalt.
Bo z tylu różnych dróg przez życie, każdy ma prawo wybrać źle...
Awatar użytkownika
krzyniu
Maniak
Maniak
Posty: 658
Rejestracja: 22 maja 2004, 12:19
Skąd: ~~~
Płeć:

Postautor: krzyniu » 25 lis 2005, 13:53

Koko pisze:To kwestia wychowania... Rodzice zaszczepili Dziewczynie takie a nie inne wartości, które Ona uznała za słuszne i ciężko Jej teraz się przeciwstawić. Ba, Ona nawet nie odczuwa takiej potrzeby. Co w tym złego? Że Tobie nie odpowiada, ok, ale może akurat Jej pasuje?
Kiedyś zapewne zweryfikuje swoje poglądy, widać jeszcze nie czas na to. Zahamowania? Nie czuje się gotowa, nie chce, trzeba poczekać. Co nagle to po diable

ehhh koko bez senus troche mowisz, bo nie moze ona podporzadkowywac wszytskiego pod siebie... a co w zlego ze nie odczówa potrzeby zmiany to wlansie to ze krzywdzi chlopaka ktory nawet nie moze jej uwagi zwrocic bo jej mama wie wszystko lepiej a jak jej pasuje mieszkac z rodzicami to ciezko jej bedzie znalezc faceta ktory na to przystanie ja bym raczjeni e przystal
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 25 lis 2005, 14:49

Arkady pisze:Moja dziewczyna ma 23 lata.

własnie do mnie dotarło, że to moja rówiesniczka, że nie rozumiem myslenia kobiety w moim wieku. dla mnie to zahukane dziewczatko, bez woli, osobowosci i checi myslenia o kims innym niz ona i rodzice, nie umie myslec inaczej niz pokazali jej rodzice.
to dobra panna dla baaaaardzo gorliwego katolika.
Wstreciucha pisze:Jak po tym nie peknie, to ja zadzieram kiece i wieje Aniolek

ta pokazujac wszystkim swoje majteczki
ja nie zawsze bym z tym zadzieraniem mogła
ale wiała bym od kogos takiego az by sie kurzyło
Awatar użytkownika
Lawrence
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 301
Rejestracja: 16 kwie 2005, 00:56
Skąd: Melmac
Płeć:

Postautor: Lawrence » 25 lis 2005, 15:01

Jesli mielibyscie razem mieszkac u jej rodzicow, to pamietaj ze duuuuze prawdopodobienstwo [100%] ze przed slubem spanie w osobnych pokojach a potem [ok80%] kontrola przed wspolzyciem.........chyba ze mamusia pozwoli zeby mogla bezpiecznie zajsc w ciaze, pod czujnym okiem mamusi i tatusia, a potem znow spanie osobno, bo soeks podczas ciazy moze uszkodzic dziecko...............:rotfl:
Bo z tylu różnych dróg przez życie, każdy ma prawo wybrać źle...
prien

Postautor: prien » 25 lis 2005, 15:51

Arkady uciekaj od tej baby jak najdalej!!!! :D Dziewczyna która chce mieszkać ze swoim facetem z rodzicami jest censored. Najwazniejsi dla niej sa mamusia i tatuś i jak dodać do tego jej wiek, jej podejście do seksu i 24 godzinny nasłuch Radia Maryja - nic tylko spierdalać z takiego chorego układu i od tej dziewczyny <kibelek>
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 25 lis 2005, 16:01

gargul pisze:Dziewczyna która chce mieszkać ze swoim facetem z rodzicami jest censored***.

a z tym stwierdzeniem sie nie zgadzam
zalezy jaka dziewczyna i jacy rodzice
jak bym była dzieckiem mojej przyszywanej ciotki to czemu nie, ludzie spoko, dom wielkii praktycznie zbudowany jak dwa. Ludzie luzik, laska ( ich córka) włanie sie sprowadziła z facetem tam, mamusia karmi oni zbieraja na wspólne gniazdko. zero kobntroli, osobne wejscie, osobne klucze, kuchnia, łazienka dwa pokoje dla nich.
ale i tak marzy im sie cos własnego.
to zalezy od sytuacji. Ja ze swoja bym nie chciała mieszkac, czuła bym sie jak dzieciak
gargul pisze:jej podejście do seksu i 24 godzinny nasłuch Radia Maryja

głupot bys takich nie gadał :P
nie moze 24 h słuchac musi miec przerwe na słuchanie mamusi :>

dobra zarty zartami nale chłopie masz powazny problem. Nie wiem czy dasz rade. Nie mysl, że po slubie ona zmieni sie nagle w boginie seksu, te zahamowania beda tkwiły w niej nadal, bedzie po bozemu, a zanim uda jej sie szczytaowac mina wieki, sory, ale chyba lepiej pieprzyc lale z sex shopu niz panne która nic nie czuje i pewnie nie oczczuje potrzeby by cos z tym zrobic skoro seks słuzy płodzeniu potomstwa a poza tym jest zły i brudny
prien

Postautor: prien » 25 lis 2005, 16:08

Dzindzer pisze:jak bym była dzieckiem mojej przyszywanej ciotki to czemu nie, ludzie spoko, dom wielkii praktycznie zbudowany jak dwa. Ludzie luzik, laska ( ich córka) włanie sie sprowadziła z facetem tam, mamusia karmi oni zbieraja na wspólne gniazdko. zero kobntroli, osobne wejscie, osobne klucze, kuchnia, łazienka dwa pokoje dla nich.
ale i tak marzy im sie cos własnego.
to zalezy od sytuacji. Ja ze swoja bym nie chciała mieszkac, czuła bym sie jak dzieciak


Widzisz ona chce ciągnąć sytuację od jakiej inni chcą uciec jak najszybcie czyli starzy za scianą i we wszystko sie wpierdalają do tego <belt1> Przypadek twoich znajomych to co innego - oni mają zapewnioną jakąś prywatność (normalni starzy i praktycznie ich piętro) na co Arkady raczej nie może liczyć po przeprowadzce :|
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 25 lis 2005, 16:13

wiem, że co innego
dla tego napisałam, że
zalezy jaka dziewczyna i jacy rodzice

to po prostu wystraszone swietojebliwe dziecie dobre dla kogos z kółka rózańcowego czy innej kościelnej organizacji.
Miłośc miłoscia, ale poswiecenie ma swoje granice.

gargul pisze:na co Arkady raczej nie może liczyć po przeprowadzce

w jego przypadku czarno to widze
Chłopie wiej póki mozesz, bo taki zwiazek powoli rozwali i tobie psychike. to z kim sie wiazem,y po czesci nas kształtuje, nasz wizerunek płci przeciwnej
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 25 lis 2005, 16:38

Dzindzer pisze:to po prostu wystraszone swietojebliwe dziecie dobre dla kogos z kółka rózańcowego czy innej kościelnej organizacji


bardzo mi się to określenie podoba:) <browar> . Zawsze ci, ku.rwa, święci ponad miarę czy nawróceni neofici budzą mój wielki niepokój, brrr.......
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 25 lis 2005, 16:55

TedBundy pisze:Zawsze ci, ku.rwa, święci ponad miarę czy nawróceni neofici budzą mój wielki niepokój, brrr.......


Z reguły fanatycy, albo ludzie o zapędach radykalnych budzą niepokoje <browar>
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
koffi
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 81
Rejestracja: 05 sie 2005, 22:46
Skąd: :)
Płeć:

Postautor: koffi » 25 lis 2005, 17:04

narzekasz i narzekasz...ale dalej z nią jesteś....... więc to jest w końcu ta miłość czy nie?
prawdopodobnie teraz coś iskrzy, ale zastanów się czy po 10 latach dalej będziesz to znosił.... powiedzmy sobie szczerze.... czas weryfikuje miłość, po pewnym czasie najważniejsze staje się dobre partnerstwo, zgodność itp. czyli przechodzimy na kolejny etap. Jeśli teraz nie możecie się zgodzić w paru kwestiach to po latach będzie wam trudniej i trudniej - zawsze tak jest....

Ps. z rodzicami się nie mieszka, ani swoimi ani partnera. I osobne drzwi, klucze itp. nic nie daja, bo tak już jesteśmy skonstruuowani (a zwłaszcza rodzice) że uszczęśliwiamy sie na siłę i wtrącamy mimo wszystko.... minimum 8km trzeba być oddalonym od tzw. "etatowych wyżywicieli" :P -wtedy wszystko bedzie ok. z jednej i drugiej strony.
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 25 lis 2005, 17:21

Przepraszam, ale czy ta Twoja panna nie nosi czasami moherowego beretu? ;P
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 25 lis 2005, 17:22

koffi pisze:minimum 8km trzeba być oddalonym od tzw. "etatowych wyżywicieli

ja mam 35 km i jest spoko
mój ma duz mniej, ale ta pi*** nie ma odwagi mnie odwiedzic, po tym jak nazwała mnie kur.wa puszczajaca sie na prawo i lewo ( durna zapomniała ze do tyłu i przodu tez fajnie jest) i zakazała przychodzic do siebie

koffi pisze:po pewnym czasie najważniejsze staje się dobre partnerstwo, zgodność itp. czyli przechodzimy na kolejny etap.

same achy i ochy juz nie wystarczaja, tu pojawia sie cos głębszego, cos co jest w stanie rozwalic zwiazek wpuscic nude ale i scalic go upodobnic w pewnych sprawach do przyjaźni, sprawic, że poczujecie te wielka ufnośc, inaczej nie umiem wyrazic
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 25 lis 2005, 17:36

Lawrence pisze:
Arkady pisze:Z 2, góra 3 lata wypadałoby ten związek "skonsumować", mam na myśli małżeństwo, ale po tym co słyszę dookoła, czy to od znajomych czy od was na forum, to po prostu boję się na samą myśl o tym. Już nawet nie chodzi tylko o seks, chodzi też o to że moja dziewczyna chciałaby mieszkać po ślubie w jednym domu z rodzicami :565: Jasne, warunki mają, dom jest spory, ale to mimo wszystko sytuacja na którą ja na pewno nie pójdę, w życiu! Wolałbym już męczyć się w jednym pokoiku, ale własnym niż w wygodnym domu z jej rodzocami, którzy ciągle by nas kontrolowali. Ahm, ciężka sprawa. A wracając jeszcze do seksu, to planuję niedługo znowu dłużej z nią o tym porozmawiać. Szczerze i bez owijania w bawełnę. Ultimatum czy szantażu na pewno nie będzie, ale postaram się żeby odczuła, że już tak dalej być nie może, bo ja się z tym męczę. Zobaczymy czy coś z tego wyjdzie.


Haro, w koncu cos moze ja napisze po 2,5 miesiacach niebycia na forum......

Mieszkac chce z rodzicami??

Czyli najwazniejszy dla niej nie jestes Ty tylko rodzice, z ich zdaniem sie liczy i byc moze chcialaby podporzadkowac wszystko rodzicom........uwazaj bo zacznie byc tak, ze jak bedziecie mieli gdzies pojsc na impreze czy gdzies indziej, a przyjedzie jakas ciocia czy wujek to nigdzie nie pojdzie bo mama powie ze ma siedziec w domu bo ciocia przyjezdza i tak Ci powieze nigdzie z Toba nie pojdzie........
To przypomina mi taki widok ze idze z mama i tata za raczke a Ty idziesz obok albo za nimi a dziewczyna jeszze Ci mowi "no chodz do nas"...............

Jak dla mnie straszna imfantylnosc................czy Twoja dziewczyna ma rodzenstwo?? Bo jesli nie to wyglada mi na takie cos ze jej rodzice spali ze soba tylko raz i to pewnie w koszulach nocnych przez dziurke zeby nie ogladac swojej "gorszacej i grzesznej" nagosci.......

Mieszkanie z rodzicami?? To jest takie trzymanie sie fartuszka mamusi.....niech trzyma dalej........jesli rozpadlby sie wasz zwiazek [czyli powiedzmy ze nie wytrzymasz i powiesz jej dosc] to uwazaj co sie stanie: Ty bedziesz winien, bedzie robic Ci te wyrzuty, przy okazji bedzie Ci mowic ze jej nie rozumesz, a rodzice na Ciebie sie obraza bo ja zostawiles......czyli szukanie dziury w Tobie zamiast spojrzenia na siebie, czyli ona i rodzice robia cacy a Ty bedziesz ble.........

Ciezko bedzie zmienic te sprawy, nie chodzi o seks ale o caloksztalt.


Ze jak? Haro? ;)
Awatar użytkownika
Lawrence
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 301
Rejestracja: 16 kwie 2005, 00:56
Skąd: Melmac
Płeć:

Postautor: Lawrence » 25 lis 2005, 22:45

Dzindzer pisze:[...]to po prostu wystraszone swietojebliwe dziecie dobre dla kogos z kółka rózańcowego czy innej kościelnej organizacji.


Narodowy Front Wyzwolenia Judei :D [jak ktos kuma to wie o co chodzi :D]

Do HARO -> wlasnie Haro :D taki skrot myslowy od Halo :D nawet nie wiedzialem ze na forum jest "HARO" :D hehe
Bo z tylu różnych dróg przez życie, każdy ma prawo wybrać źle...
prien

Postautor: prien » 26 lis 2005, 00:08

Chłopie wiej póki mozesz, bo taki zwiazek powoli rozwali i tobie psychike. to z kim sie wiazem,y po czesci nas kształtuje, nasz wizerunek płci przeciwnej

Cały czas to mówię <browar>
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 26 lis 2005, 00:50

Uff, to mi żeście wszyscy dowalili :565: Jasne, łatwo mi nie jest, ale jeszcze wytrzymuję, bo czuję że ją kocham. I to własnie uczucie trzyma mnie przy niej. Chcę jeszcze wyraźnie napisać - moja dziewczyna nie słucha radia maryja, nie leży w kościele krzyżem, ani jakoś specjalnie nie widać po niej tego, że jest przesadnie wierząca, bo nie jest. Ot po prostu raz w tygodniu do kościoła i nic poza tym. Moherowego beretu też nie nosi, jak ktoś tu sugerował ;) Wszystko rozbija się o kwestię jej wychowania, stosunku do rodziców i kościoła właśnie. Tu macie rację, łatwo mi na pewno nie będzie. Mieszkać z teściami po ślubie nie zamierzam, mimo że kontakt z nimi mam obecnie bardzo dobry. To jest tak, że rodzice mają na nią ogromny wpływ, szczególnie matka. Może nie uwierzycie, ale to przez rodziców nie poszła na studia dzienne, bo na siłę chcieli ją zatrzymać w domu. Ona oczywiscie się posłuchała i teraz uważa, że to właśnie rodzice mieli rację. Generalnie we wszystkim jej rodzice mają rację, co by nie powiedzieli to ona zrobi jak oni chcą. Ktoś pisał wcześniej, że
<quote> uwazaj bo zacznie byc tak, ze jak bedziecie mieli gdzies pojsc na impreze czy gdzies indziej, a przyjedzie jakas ciocia czy wujek to nigdzie nie pojdzie bo mama powie ze ma siedziec w domu bo ciocia przyjezdza i tak Ci powieze nigdzie z Toba nie pojdzie.<\quote>
I nie raz już tak było. Musiała zostać w domu, bo jakas ciotka do nich przyjechała, musiała gdzieś tam pójść, bo mama jej kazała. Do domu musi wracać max. o 22, bo inaczej ma następnego dnia wykład 2 godzinny od ojca. Jak gdzieś razem na dłużej wyjeżdżamy, to musi kłamać, że będziemy spali w osobnych pokojach (!), bo inaczej by jej ze mną nie puścili. I najgorsze jest to, że nie ma w niej sprzeciwu, że nie dostrzega problemu, że nie widzi tego, że jest ubezwłasnowolniona. Oczywiście jest jedynaczką, ale tego to chyba się domyśliliście. A wracając do spraw seksu. Uprawiamy petting, z reguły 2 razy w tygodniu, ale czasami zdarzają się przerwy np. 2 tygodniowe, mimo że widujemy się prawie codziennie. Nie jest może tak tragicznie, ale mówie to jako facet prawie zupełnie niedoświadczony. Najbardziej brakuje mi jej inicjatywy. Gdybym ja tego nie inicjował, to pewnie i z miesiąc mogłaby się obyć bez pieszczot. Już wielokrotnie pytałem ją czemu tak jest, czy ona nie czuje potrzeby zbliżenia? Odpowiadała zawsze, że już tak ma, że uważa że im więcej seksu tym gorzej, bo to powszednieje i tym podobne. Kiedyś wyskoczyła mi nawet z tekstem że byla u spowiedzi i ksiądz zapytał ją czy "grzeszy". Odpowiedziała że nie, pochwalił ją i była bardzo z siebie zadowolona. A ja mnie cholera szlag trafiał. Generalnie kościół i rodzina to u niej podstawa. Facet jest na dalszym planie, a seks to już w ogóle na dalekim, jak nie na końcu. Aha, co do tego ewentualnego mieszkania z rodzicami po ślubie, to miałoby to wyglądać, że mielibyśmy dla siebie osobne piętro, z kuchnią, łazienką i osobnym wejściem. Ale mimo to jestem przeciwny. Ciężko mi będzie przekonać ją do zamieszkania poza tym domem z dwóch powodów. Pierwszy taki, że ona mieszka w tym domu od dzieciństwa i nie będzie za nic chciała przeprowadzki do mieszkania. Drugi powód - rodzice jej powiedzieli że do mieszkania nie mają zamiaru się dokładać, bo mają już dla niej dom i nie widzą sensu żeby miała mieszkać gdzie indziej. I kółko się zamyka. Nie wiem jak to będzie, staram się na razie o tym nie myśleć, czekam na rozwój wydarzeń.
złotooka kotka
Weteran
Weteran
Posty: 1141
Rejestracja: 06 maja 2005, 15:26
Skąd: Lenenja
Płeć:

Postautor: złotooka kotka » 26 lis 2005, 01:03

Ja ci tylko powiem, ze strasznie ci wspolczuje. Cholernie trudno bedzie ci wytrwac w takim zwiazku.
Powiem szczerze, ja bym nie wytrzymala.
Masz duze zadatki zostac tym zlym mezem i zieciem (bo sie sprzeciwiasz swojej tesciowej).
Musisz sie naprawde dobrze zastanowic, zanim podejmiesz jakas glebsza decyzje.

Najwiekszym problemem tutaj jest brak checi i "niewidzenie" problemu przez nia. Wszystko jest do przejscia jesli oboje chca, a ona jak widac nie bardzo.

Staraj sie z nia jak najwiecej rozmawiac, pokazuj, ze zle sie z tym czujesz. Przedstaw jej konkretne argumenty, pokaz, ze wazne powinno byc to co jest miedzy wami, wasze decyzje, nawet bledne, a nie to co ktos wam powie.

Tylko wtedy gdy ona zechce wspolpracowac, zrozumie to, macie szanse, na szczesliwe zycie.

Inaczej... po prostu pomysl jak bedzie to wygladac za lat 10, 15, 20... Jak bedziecie miec dzieci, ktore chcielibyscie wychowac tak jak uwazacie za stosowne. I czy bedziesz w stanie wytrzymac pod ciaglym nadzorem...

Trzymam kciuki, niech sie sprawa ulozy tak, zeby bylo dobrze dla was obojga.
off// w razie potrzeby kontaktu pisac na zlotooka_kotka@o2.pl
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 26 lis 2005, 09:08

jak przeczytalam Arkady'ego, to na mysl przyszla mi pewna kolezanka, jeszcze dziewica.
Gdy rozmawialam z nia o seksie to ona nie martwila sie o zabezpieczenie, czy o to, czy to bedzie odpowiedni facet. Jedyne czym sie martwi, to, ze jak ona to powie ksiedzu na spowiedzi <pijak>
prien

Postautor: prien » 26 lis 2005, 09:55

Arkady jak to przeczytałem to jeszcze zbieram zęby z podłogi. Naprawdę podziwiam Cię że wytrzymałeś z nią 2 lata :OOO Dziewczyna ma 23 lata i musi wracać o 22 do domu bo tak jej rodzice każą :O Jezeli chodzi o sex to po akcji z księdzem wiesz juz czego się możesz spodziewać jeszcze przez dłuższy czas :| Piszesz że ją kochasz ale moim zdaniem to chyba jednostronna miłośc bo twoja dziewczyna chyba nie rozumie co to znaczy i raczej nie zamiaru zmieniać swoich zapatrywań. Na twoim miejscu zakończyłbym ten związek gdyż nie widać w nim nadziei na twoje szczeście :(

Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 218 gości