Mobilizacja
Moderator: modTeam
Mobilizacja
Co jest waszą mobilizacją. Jaki bodziec powoduje, ze zaczyna się wam chciec cos zrobic itp...
Jesli jest to coś co mam zrobić dla kogos to moja mobilizacja jest własnie ta osoba
I Krytyka ona działa na mnie jak czerona płachta na byka,ale gdy ktos powie mi że cos zrobiłam nie tak zastanawiam sie nad tym co zrobiłam zle i staram sie zrobic to najlepiej jak mogę 
"Love`s an eagle,hearts are burning,feels start to fly"
"Kochaj kiedy możesz,ufaj kiedy możesz kiedy trzeba pokaż kły!"
"Tylko zrozum to że ludzie płacza czysta krwią tylko zrozum to że to twój los..."
"Kochaj kiedy możesz,ufaj kiedy możesz kiedy trzeba pokaż kły!"
"Tylko zrozum to że ludzie płacza czysta krwią tylko zrozum to że to twój los..."
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- Krzych(TenTyp)
- Weteran
- Posty: 1848
- Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
- Skąd: Bydgoszcz
- Płeć:
Marihuana! A przedewszystkim medytacja [tylko nie taka jak tybetańscy mnisi tylko coś jak Yoda] zamykam oczy mówie sobie zacikaj zęby i jedziesz z koksem
:) A czasami jak niechce mi sie nic robić to nie robie ale jest to bardzo żadko. A jak zupełnie nic mi sie nie chce to sobie siedze na Foroom
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?
Well...
Why is the man...
Driveing in the kitchen ?
Well...
Why is the man...
Driveing in the kitchen ?
sophie pisze:Zbliżający się deadline Im mniej czasu zostało, tym większy stres i motorek w tyłku
Mam dokladnie identycznie. Nic innego mnie nie przymusi do roboty jak termin. Jeszcze sie chyba nie zdarzylo zebym nie robila czegos na ostatnia chwile. Zawsze mam to sobie za zle. Ale wtedy to chocbym miala po nocach siedziec to zrobie. Zazdoszcze niektorym ludziom systematycznosci.
Dla mnie największą mobilizacją jest świadomość, że oprócz tego, że robisz coś dla siebie to także dla innych, a także to, że jeśli postarasz się teraz to zaprocentuje to w przyszłości....
ale zwykle to mi się nie chce....
ale zwykle to mi się nie chce....
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly

You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly

Jasta20 pisze:zawsze wszytsko na ostatnia chwile robie!
Ja tak samo,wtedy biore się do roboty az się kurzy za mna
"Love`s an eagle,hearts are burning,feels start to fly"
"Kochaj kiedy możesz,ufaj kiedy możesz kiedy trzeba pokaż kły!"
"Tylko zrozum to że ludzie płacza czysta krwią tylko zrozum to że to twój los..."
"Kochaj kiedy możesz,ufaj kiedy możesz kiedy trzeba pokaż kły!"
"Tylko zrozum to że ludzie płacza czysta krwią tylko zrozum to że to twój los..."
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- milenka112
- Entuzjasta
- Posty: 105
- Rejestracja: 11 maja 2005, 10:15
- Skąd: kosmos
- Płeć:
moon pisze:Mobilizuja mnie tez jęki i gadanina mojej mamy, że kiedy Ty to zrobisz. Wtedy już zazwyczaj to coś robię, bo mi uszy juz puchną ...
Na mnie to nie dziala wcale. Predzej mamie sie odechciewa jeczec. Juz chyba wie po prostu ze taka jestem i ze potrafie sie sama zmobilizowac tylko na ostatnia chwile ponadto zawsze zrobione jest to dobrze. Wiec po co strzepic jezyk. Wie ze juz jestem duza dziewczynka i nie musi mnie do niczego poganiac bo sama wiem co mam robic.
Re: Mobilizacja
mariusz pisze:Co jest waszą mobilizacją. Jaki bodziec powoduje, ze zaczyna się wam chciec cos zrobic itp...
noz na gardle <boje_sie>
People are all the same
And we only get judged by what we do
Personality reflects name
And if I'm ugly then
So are you
And we only get judged by what we do
Personality reflects name
And if I'm ugly then
So are you
Mnie najlepiej mobilizuje jak sobie zadanie rozłożę na części. Wtedy wiem, że do zrobienia jest nie wiele na tą chwilę i się spinam.
Mam tez coś takiego, że mobilizują mnie filmy o ludziach, którzy ciężką pracą osiągają swoje życiowe cele (najlepiej jak po drodze mają „schody”). Po takim filmie mam niezłą korbę. (dziwne nie?)
Aha i mobilizuje mnie spokój. Tzn. jak pomyślę, że kiedy to w końcu zrobię to będzie luz i stres się skończy i błogie życie nastąpi …
Mam tez coś takiego, że mobilizują mnie filmy o ludziach, którzy ciężką pracą osiągają swoje życiowe cele (najlepiej jak po drodze mają „schody”). Po takim filmie mam niezłą korbę. (dziwne nie?)
Aha i mobilizuje mnie spokój. Tzn. jak pomyślę, że kiedy to w końcu zrobię to będzie luz i stres się skończy i błogie życie nastąpi …
Mnie najbardziej mobilizuje perspektywa szybkich rezultatów. Średnio jestem cierpliwa i nie do końca do mnie przemawia argument, że za jakiś czas dzięki obecnej pracy coś tam się polepszy. Ja chcę już i natychmiast, najlepiej od razu jak skończę.
"Mój panie, na cóż tłumaczyć durniowi, że jest durniem. Przecież jego dureństwo na tym właśnie polega, że nie ma o nim pojęcia."
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 396 gości