"Było ciepłe lato, szłam na pieszo do Gdanska zeby spotkac sie z Darkiem (oczywiscie bylismy umowieni). Ale zamiast niego zobaczyłam jakiegos faceta niezle napakowanego a wokół niego 3 laski. Po głębszym przyjrzeniu sie widac było ze on wyraznie sie nimi bawił. Kiedy sie mijalismy spojrzałam mu w oczy... i przeżyłam niezły szok bo wiedziałam ze to oczy Darka w ciele jakiegos obcego faceta".
Dzis mozna powiedziec ze ten sen sie spełnił... Darek sam przyznał ze nie jestem tą dziewczyną na całe zycie i już mnie nie kocha czyli też sie mna zabawiał. Czułam ze ten sen sie spełnił tylko nie wiedziałam w jakim kontekscie... teraz juz wiem... ale nie o to mi chodzi... Po prostu nie umiem sobie na nowo ułozyc zycia bez Darka. Jest wokół mnie kilku innych chłopaków z ktorymi mogłabym cos stworzyc ale czuje ze wcale nie mam ochoty nawiazywac jakichs głebszych znajomosci. Na rozmowach z nimi w ogóle mi nie zalezy a jak juz gadam z kims kto mowi ze chciałby ze mna byc to te rozmowy sa jakies takie urywane co wynika oczywiscie z braku checi z mojej strony. Nawet "czesc" juz mi sie nie chce zadnemu odpowiadac... jak tak dalej pojdzie bede sama do konca... Prosze powiedzcie mi co mam robic bo juz nie daje rady... ciagle mysle o Darku i dołuje sie przy starej piosence Urszuli "ja płaczę" ktorej słowa brzmią mniej wiecej tak "ja płacze co noc a łzy myje mi deszcz i kocham ten ból, zbyt mocno cie chcę". Nie wiem czemu tak ze mna jest... ale wiem jedno kocham Darka i czuje że nigdy nie przestane :554:
Za pare dni Walentynki a ja czuje sie jakby to miało byc Świeto Zmarłych
