LEPSZA ZDRADA

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
porter79
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 13
Rejestracja: 19 sty 2005, 17:59
Skąd: dolnyśląsk
Płeć:

LEPSZA ZDRADA

Postautor: porter79 » 05 lut 2005, 17:18

Napotkałem dzisiaj w necie interesujący artykuł pani Doroty Nowakowskiej na temat zdrady .Chciałem go tutaj wam przedłożyć ponieważ jetem ciekaw waszych opini.

LEPSZA ZDRADA
"Obejrzałam wczoraj dobr film- "Bliżej" Mike'a Nichols'a.To historia czterech osób które łączą się w pary w różnych konfiguracjach.Doskonałym podsumowaniem filmu jest zdanie napisane na reklamującym go plakacie "Jeśli wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia,nie przestaniesz się nigdy rozgladać."Ja jednak zwróciłam uwagę na coś innego.
Pewna scena zainpirowała mnie do napisania tego felietonu.


Młode małżeństwo.Żona czeka do późna w nocy na męża,który ma wrócic z delegacji-zebrania dermatologów w Nowym Yorku.Mimo czułości i pytań "jak minął dzień" wyczuwa sie między nimi sztuczność i napięcie.Wkrótce wszystko sie wyjaśnia.Facet przespał sie w hotelu z prostytutką i nie owijając niczego w bawełnę opowiada o tym swojej pięknej żonie.
Dlaczego jej powiedział?Bo tamta noc nie miała dla niego znaczenia, a nie chce żyć z żoną w kłamstwie.Przecież kocha tylko ją.

Powiecie sobie w duchu "co za banał" Było by tak , gdyby nie druga część sceny.Wyznanie męża nie robi na kobiecie duzego wrazenia.Jak przystało na chwilę szczerości sama przyznaje siędo zdrady.Ale innego rodzaju.Od roku spotyka się z pewnym pisarzem, którego poznała robiąc mu portretowe zdjęcie na okładke nowej książki.Spotykali się po kryjomu, oszukujac swoich partnerów przez kilkanaście miesiecy.Kochali się w swioch małżeńskich łóżkach , spedzali romantyczne chwile zapominając o swoich legalnych związkach. Łączy ich nie tylko cielesność,ale miłość , uczucie.Ta zdrada ma inną temperaturę.

Po wyjściu z kina postawiłam się w sytuacji bohaterów.Sama jestem w związki i, choć widmo zdrady jest nam zupełnie obce, wyobraziłam sobie,że jednak zdradzamy się jak przedstawione w filmie osoby.Zadałam sobie pytanie: która z tych zdrad jest lepsza, bardziej moralna, łatwiejsza do wybaczenia...

Zdrada z prostytutką, za pieniadze podczas nudnej delegacji-bardzo powszechne zachowanie wśród mężczyzn , paradoksalnie wydaje się mniejszym złem. To tylko mały skok w bok, bez uczucia.Czysta fizyczność,instynkt zwierzęcy nie do opanowania.A jednak boli.Bo jeśli zdradzać ,to dlaczego w ten tak brudny, banalny sposób.Z mężczyzny który jawi się tobie jako osobowość ,którą szanujesz ichcesz miec przy sobie przez całe życie, wychodzi prostak, który myśli tylko rozporkiem.Juz nie ważne, że pisze piękne wiersze albo ratuje ludziom życie jako chirurg.Jest teraz godną pożałowania ofiarą swojej cielesności.Jeżeli zrobiłto raz , moze to zrobić po raz kolejny.Bo nie ma tutaj szczypty uczucia.Nie jest to nic wyjątkowego.Perspektywa nie do pozazdroszczenia.

Zdrada z kimś , kogo darzymy uczuciem bardziej do mnie przemawia.Jestem pewna ,że wolałabym być zdradzona w taki sposób.Łatwiej byłoby mi ją zrozumieć.Bo jeśli mamy już coś zniszczyć , cos ważnego ,to najlepiej dla czegoś piekniejszego i wartościowszego.
Kochanek w tym przypadku nie służy tylko do zaspokojenia fizycznego poządania.
To związek z emocjami,uczuciami, intelektem.Bierzemy z niego coś ważnego , nie tylko orgazm.Ujawniamy swoją skomplikowaną psychike i uczuciowość.Przecież nie możemy być pewni , że osoba, którą wybieramy na całe życie okaże się ta właściwą.Na drodze może stanąć ktoś , o kim od dawna podświadomie marzymy...kogo bardzo potrzebujemy.
Dlaczegoś takiego warto zerwać , bądź nawet być zdradzonym..."

czekam na wasze zdanie..
Awatar użytkownika
Prokurator
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 91
Rejestracja: 05 sty 2005, 12:15
Skąd: Zagłębie
Płeć:

Postautor: Prokurator » 05 lut 2005, 18:14

Kolejny fakt znamionujący coś strasznego :P to, że faceci zdradzają myśląc tylko o seksie, a kobiety zdradzają myśląc o emocjach, miłości... wracając do tego filmu, to pewnie tamten facet, z którym ONA zdradzała męża, wcale się nie angażował, było mu dobrze bo miał piękną kochankę i tyle...
"Bądźmy niewolnikami prawa, abyśmy mogli być wolni."
Cyceron
karol

Postautor: karol » 05 lut 2005, 18:36

Wszystko co mozna by powiedzieć na ten temat , zostało tu już dawno powiedziane ! :564:
Awatar użytkownika
jaTOja
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 130
Rejestracja: 02 sty 2005, 00:49
Płeć:

Postautor: jaTOja » 05 lut 2005, 19:57

ale ja dodam ze ... to właśnie partnerka- dziewczyna powinna być dziewczyną i kochanką w jednym, wtedy nie było by zdrady! Facet - facetem i kochankiem ! PZDR =)
Awatar użytkownika
Krzych(TenTyp)
Weteran
Weteran
Posty: 1848
Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
Skąd: Bydgoszcz
Płeć:

Postautor: Krzych(TenTyp) » 05 lut 2005, 21:10

Uważam ze zdradą można nazwac tylko wtedy gdy jedna z osób w związku gdzie oboje kochaja się angażuje się emocjonalnie w innym związku dlamnie zdrada jest mocno powiązane z kłamstwem , oszustwem. Sądzę ze temat niejest jeszcze wyczerpany. Bo niema jednoznacznej odpowiedzi która mogła by zostawić ten temat już za nami ..........CDN

:564:
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?
Well...
Why is the man...
Driveing in the kitchen ?
Awatar użytkownika
Mroczny Piskacz
Maniak
Maniak
Posty: 721
Rejestracja: 26 kwie 2004, 18:00
Skąd: Kraina Śmierci
Płeć:

Postautor: Mroczny Piskacz » 05 lut 2005, 21:14

dla mnie zdrada jest wtedy gdy potajemnie robimy cos, co wiemy ze sprawiloby przykrosc naszej drugiej polowce :-) :okulary:


Ja Ne,

    Motenai Gorgon
Widzę że z czasem sens słów się zmienia
Słowa nabierają nowego, innego znaczenia
Choć z pozoru dobre, przyczyną są cierpienia
<zakochany>
Obrazek
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 05 lut 2005, 21:58

Pani Dorota Nowakowska myli się w swej tezie (choć ją rozumiem).
Facet oddał tylko swoje ciało, babka ciało i uczucia i duszę.
Obydwoje zdradzili, ale babka oddała się cała, to zbrodnia cięższego kalibru niż ta pierwsza!
A dalej w temacie zdrady ... jak Gorgon :564:
Facet mógł powiedzieć: jadę na delegację, na jeden dzień, wypróżnię się w prostytutkę, kochanie :D
A co powiedziałaby babka??? wiesz kochanie... jadę na rok emocjonalnie w delegację, jakiś podobny do ciebie facet wypróżni się we mnie :P
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Krzych(TenTyp)
Weteran
Weteran
Posty: 1848
Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
Skąd: Bydgoszcz
Płeć:

Postautor: Krzych(TenTyp) » 05 lut 2005, 22:43

OMFG .........
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?

Well...

Why is the man...

Driveing in the kitchen ?
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 06 lut 2005, 00:57

Co to w ogóle za rozpamiętywanie tego,jaka zdrada jest lepsza?

Czy ta z prostytutką,czy ta z sexem + uczucia,obie są nie do przyjęcia.
Lepiej odejść,niż zdradzać.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 06 lut 2005, 09:18

Lepiej odejść,niż zdradzać.

... a to se rzeknę: facetowi do zdrady potrzebne jest pół godziny, babce pół roku. Po zdradzie faceta związek może przetrwać, po zdradzie kobiety nie!

... oj, będzie się działo! :P
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 06 lut 2005, 09:43

Może to i racja z tym,co piszesz Mysiorku,ale każdy jest inny.

I WSZYSTKO SIĘ ZMIENIA :D

Po zdradzie faceta związek może przetrwać,owszem.Tylko zapomniałeś dodać,że przetrwa,gdy kobieta zostanie przy nim.Nie załozyłeś tego,że gdy ona się dowie,to odejdzie :> ?
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 06 lut 2005, 09:53

A to se jeszcze odpowiem...
... ja zakładam wszystko, Moniu..., wszystko.
Ale zwróć uwagę, że facet nie wkłada takich emocji i uczuć w jednorazową zdradę jak kobieta. :P
Nara.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 06 lut 2005, 09:59

Hmm... Kobieta chyba w ogóle nie jest zainteresowana jednorazową zdradą :029:
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
Krzych(TenTyp)
Weteran
Weteran
Posty: 1848
Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
Skąd: Bydgoszcz
Płeć:

Postautor: Krzych(TenTyp) » 06 lut 2005, 10:55

Znam przypadek ze kobieta wybaczyłą mężowi. I gdyby na tym porzestał wsztko by było ok......
A zdrada emocjoanalna dla mnie strata życia wysiłków itak ważnego uczucia jakim jest miłość .Powiedziałem strata bo bym o niej zapomniał. Bo najbliższa osoba mogła sie stać tak daleką. A jeżeli w dodatku cos bym musiał naprawdę zje*** bo niesądzę ze zdrada emocjonalna jest od tak sobie jak sdrada fizyczna :/[Decyzją z dnia na dzień czasem to z godziny na godzinę]
Aczkolwiek nie popieram zadnej z nich.

:564:
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?

Well...

Why is the man...

Driveing in the kitchen ?
Awatar użytkownika
lorenzen
Maniak
Maniak
Posty: 678
Rejestracja: 03 lip 2004, 11:11
Skąd: koniecpolski
Płeć:

Postautor: lorenzen » 06 lut 2005, 11:27

A ja powiem, że zgadzam się z Autorką felietonu w zupełności - zdradę pt. jednorazowy wyskok do wyra z kimś przygodnym oceniam zdecydowanie gorzej niż odpłynięcie w drugi związek, nawet z świadomością długotrwałych oszustw itp.
Dokładnie tak, jak Autorka napisała partner jawi się jako żałosna ofiara swej cielesności - od siebie dodam: ktoś niezdolny do doceniania wartości uczucia, a może w ogóle niezdolny do życia uczuciem? ... z czasem zadajesz sobie pytanie o to, jak Ty byłeś traktowany w związku, kim/czym tak na prawdę byłeś ???

ps - a no i stereotyp, że kobiety nie wchodzą w jednorazowe układy jest g... wart
ps2 - mam nadzieję, że C.D. nie N.
:564:
;)...
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 06 lut 2005, 11:41

lorenzen pisze:
ps - a no i stereotyp, że kobiety nie wchodzą w jednorazowe układy jest g... wart
:564:


To powiedzmy,że napisałam o sobie,a inne niech robią co chcą :)
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 06 lut 2005, 13:47

Autorka jak nie ma pieniedzy to niech pod kosiol idzie a nie pierdoli ktora zdrada jest lepsza. KAZDA zdrada jest straszna dla obojga, chyba ze sie nie kochaja, ale nwet wtedy pamietaja co ich laczylo jak dlugo ze soba byli i nie wiem czy to dobre. w ogóle bez sensu... nie chcialbym byc zdradzony ani tak ani tak i prawdopodobnie zadnej zdrady bym nie wybaczyl. Ktos kto mnie zdradza jest mnie nie warty. A jesli czegos brakowalo cos bylo nie tak, to wierze ze sa inne sposoby niz szukanie tego czegos u innej osoby. Jakie? Nie wiem. Ale zdrady nie toleruje na pewno :)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 06 lut 2005, 13:56

partner jawi się jako żałosna ofiara swej cielesności - od siebie dodam: ktoś niezdolny do doceniania wartości uczucia, a może w ogóle niezdolny do życia uczuciem?

...a jeśli ten ktoś żyje cały czas najwyższym uczuciem z jedną jedyną, dla której fizyczność nic nie znaczy? Liczy się dla niej tylko miłość, szczerość i bycie razem? Liczy się również sex, ale nie jest w stanie go w takiej dawce dać.
On może spuścić się do kibla lub do prostytutki... czyżby onanizm był zdradą? (trochę naciągane, ale gdzieś dzwoni :P ).
On żyje uczuciem i nic po za tym uczuciem nie jest ważne dla niego, a szczególnie prostytutka.
Nie zgadzam się z autorką... gorsza jest zdrada z miłości niż z zauroczenia lub z fizjologii! :D
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 06 lut 2005, 14:00

A czy flirt jest zdradą?
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 06 lut 2005, 14:05

Mysle ze jest przynajmniej w pewnym sensie. Zalezy tez co masz na mysli, flirtowac rozmowa, spojrzeniem moze i mozna czasami i nie za ostro... gorzej jesli mowisz o takim flircie ze konczy sie np na pocalunku albo w lozku. Chociaz dla niktorych to tez nie jest zdrada, ale sory, jak jestem z kims to nie po to zeby sie pierdolil z setka innych :) jestem dlatego ze chce ja wszystko robic z ta osoba byc przy niej i byc jej potrzebnym i to samo powinna robic ona, zreszzta zawsze mozna porozmawiac i pomyslec czasem pomaga, a nie sie pchac do innego/innej. Ale nigdy nic nie wiadomo, to ze jestem przeciwnikiem nie znaczy ze nie bedzie sytuacji ze tak sie nie stanie. Oczywiscie nie chce tego i nie mam takich potrzeb, ale to inna kwestia. Natomiast generalnie uwazam ze moja partnerka powinna zawseze mi mowic jak jest cos dziwnego czy to miedzy nami czy to miedzy nia a kims innym moze byc. Dlazego? Dlatego ze to w pewnym sensie nasz problem, nie tylko jej. Bo jqak z kims jestes to stajesz sie jego czescia(nie wlasnoscia) ale czescia jestes, tak mi sie wydaje, moze zle to co mowie jest, no ale coz. Wlasnie chcialbym znac kazda mysl jej o takich rzeczach :D
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 06 lut 2005, 14:11

Nie chodzilo mi o nic wiecej niz rozmowe, gesty. Zadne lozko.

Wiesz, tez kiedys bylam zagorzala przeciwniczka zdrady. Ale z czasem moje poglady zaczely sie weryfikowac. Nie, nie zdradzilam nigdy nikogo, jednak pojawiaja sie czasem mysli dopuszczajace do tego. Co nie oznacza, ze moglabym to zrobic.

Po prostu sa czasem sytuacje (bez wyjscia), w ktorych jakas mala odskocznia (w formie flirtu) moze pomoc. Chyba.
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 06 lut 2005, 14:20

Wlasnie chcialbym znac kazda mysl jej o takich rzeczach

Wiem, wiem... tylko na takie wiadomości trzeba być bardzo twardym i wyrozumiałym. Inaczej zabijają.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 06 lut 2005, 14:23

Zgadzam sie z Mysiorkiem.

Czasem okazuje sie, ze jak ktos kto chcial sie dowiedziec, gdy dowie sie, to jest marnie. Bardzo marnie. Nie kazdy jednak potrafi przyjac cos takiego (wbrew swoim wczesniejszym zapowiedziom). Uwazaj Hyhy
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 06 lut 2005, 14:25

Ja tez to wiem, ale wolalbym dowiedziec sie "mozliwosci" partnerki jesli chodzi o zdrade i w ogóle jak postrzega takie rzeczy od razu a nie za pare lat... i nie mowie o swojej partnerce obecnej bo jej zdanie znam, tylko ogolnie zupelnie :)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 06 lut 2005, 14:37

Po prostu sa czasem sytuacje (bez wyjscia), w ktorych jakas mala odskocznia (w formie flirtu) moze pomoc. Chyba.

To "kij" z duetu "kij i marchewka".
To bardzo mocny kij! Może być śliski...
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 06 lut 2005, 14:43

Mysiorek pisze:Może być śliski...


To znaczy??
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 06 lut 2005, 14:50

To znaczy??

2 znaczenia...
1. Ty pójdziesz w swoją stronę (spodoba Ci się)
2. Gdy On się dowie... może być ciężko
I tyle :564:
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 06 lut 2005, 14:51

No tak :)

:564:
Awatar użytkownika
lorenzen
Maniak
Maniak
Posty: 678
Rejestracja: 03 lip 2004, 11:11
Skąd: koniecpolski
Płeć:

Postautor: lorenzen » 06 lut 2005, 15:34

Mysiorek pisze:
partner jawi się jako żałosna ofiara swej cielesności - od siebie dodam: ktoś niezdolny do doceniania wartości uczucia, a może w ogóle niezdolny do życia uczuciem?

...a jeśli ten ktoś żyje cały czas najwyższym uczuciem z jedną jedyną, dla której fizyczność nic nie znaczy? Liczy się dla niej tylko miłość, szczerość i bycie razem? Liczy się również seks, ale nie jest w stanie go w takiej dawce dać.
On może spuścić się do kibla lub do prostytutki... czyżby onanizm był zdradą? (trochę naciągane, ale gdzieś dzwoni :P ).
On żyje uczuciem i nic po za tym uczuciem nie jest ważne dla niego, a szczególnie prostytutka.
Nie zgadzam się z autorką... gorsza jest zdrada z miłości niż z zauroczenia lub z fizjologii! :D


Coś mi się wydaje Mysiorku, że pozostaniemy przy swoich zdaniach, choć nie odmówię sobie przyjemności odpowiedzenia :P .
Jeśli ktoś żyje - jak napisałeś - tym najwyższym uczuciem dla tej jednej, jedynej osoby etc. w ten deseń, to potrafi i CHCE (!!!) ograniczyć swe potrzeby spuszczania się/bycia słojem dla spuszczającego się - przepraszam za język, ale to właśnie kontekst naszej rozmowy powoduje, że takim się posługuję ... takie właśnie słowa znajduję jako adekwatne do opisu zachowania kogoś, o kim mówisz Mysiorku.
A potrafi i CHCE właśnie w imię tego uczucia, o którym mówisz.
:564:
;)...
Awatar użytkownika
Blade
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 385
Rejestracja: 27 sie 2004, 22:03
Skąd: Znikąd :)
Płeć:

Postautor: Blade » 06 lut 2005, 16:25

Wg mnie zadna zdrada nie jest lepsza czy gorsza. Zadnej zdrady nie jest latwiej czy trudniej wybaczyc. Zdrada to zdrada.
Jezeli facet ma ochote, a jego partnerka nie to moze sie spuscic w kibel.
Jezeli chodzi o sfere uczuc - jezeli sa malzenstwem to sa ze soba dlatego, ze sie kochaja, cos do siebie czuja, zbudowali zwiazek ~ istnieje sfera uczuc (przynajmniej ja w innym wypadku nie wstapie w zwiazek malzenski).
To normalne, ze na poczatku jest pieknie, ale predzej czy pozniej do zwiazku wkrada sie codziennosc. Jezeli ta codziennosc jest pretekstem do zdrady to wg mnie osoba zdradzajaca nie byla gotowa na zwiazek. Dlaczego? Dlatego, ze wyobrazala sobie, ze zawsze wszystko bedzie piekne, a to jest oznaka infantylnosci.

Czy zdrade mozna wybaczyc? To zalezy od wielu rzeczy. Od partnerow, ich podejscia do zdrady, dlugosci zwiazku.
Jezeli dziewczyna zdradzilaby mnie po miesiacu czy nawet roku to nie wybaczylbym jej. Ale jesli zdradzilaby mnie [B]zona[B] po 15 latach nie wiem co bym zrobil. Znajac siebie nawet jesli bym wybaczyl nie umialbym udawac, ze nic sie nie stalo i w koncu zwiazek by sie rozpadl.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 141 gości