Tęsknota...
Moderator: modTeam
Heh... nie tylko Tobie bliski... co prawda już po świętach i Moją Basię widziałem ale jednak te kilka dni nudy świątecznej, kiedy to się wcale nie chce już słuchać rodzinnych dysput o polityce, a nic innego nie ma do roboty na zabcie czasu niestety dobija. A tu jak na złość spotkać się nie można, komórka milczy i w ogóle jakoś tak niefajnie... jakby wakacje od życia bo tak to się widywaliśmy codziennie. Ale gdy w końcu przyszedł głupi SMS z czymś miłym, gdy w końću dziś odwiozłem Ją do pracy to było jakoś tak fajnie... choć dziwnie jakoś.
Z resztą z tą pracą to w ogóle kicha, bo jak się pracuje od 8 do 18 i jeszcze traci po 2h na dojazdy przed i po pracy, a w weekendy zamiast wolnego szkoła to jakoś tak niefajnie to widzę (choć pewnie damy radę :-) ). Chyba też muszę pracę jakąś znaleźć by nie zgłupieć ;-) ...bo to chyba jedyny sposób na tęsknotę jest :-(
Z resztą z tą pracą to w ogóle kicha, bo jak się pracuje od 8 do 18 i jeszcze traci po 2h na dojazdy przed i po pracy, a w weekendy zamiast wolnego szkoła to jakoś tak niefajnie to widzę (choć pewnie damy radę :-) ). Chyba też muszę pracę jakąś znaleźć by nie zgłupieć ;-) ...bo to chyba jedyny sposób na tęsknotę jest :-(
tesknota??temat jak najbardziej na czasie
nie moge narzekac na brak okazji do spotkan z moim Słonkiem ale mimo to baardzo tesknie!!!ostatnio odkryłam ze zaczynam tesknic jeszcze wtedy gdy jestesmy razem,na mysle ze on niedługo pojedzie do domku....tesknie i jest mi tak strasznie źle gdy wiem ze on spedza czas z rodzinka(i nie chodzi o to ze mu zabraniam czy co)ja po prostu chciałabym byc z nim ciagle i z nikim sie nim nie dzielic wtedy nie tesknilabym i nie byłoby mi tak źle gdy go nie ma
z drugiej strony jak sie ie widzimy i tesknimy za soba to pózniej jest tak baaaaaardzo miło gdy sie spotkamy 

- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
A mnie przebywanie niemal nonstop właśnie wykańcza. Wszystko dobre, ale w umiarze. Jak wyjeżdża to tęsknię, ale wiem, że wróci. Więc mam czas na siebie i tylko siebie. Tak jest z początku...A potem to tylko skomlę przez telefon żeby juz wracał, bo mi źle bez niego. Jednak czasem lubię od niego odpocząć, potęsknić.chciałabym byc z nim ciagle i z nikim sie nim nie dzielic
niedocenisz czegoś póki tego nie stracisz choć na chwilę. Mając go ciągle przy sobie zatracam się w codziennych sprawach i zapominam czasem o tym, ak bardzo go kocham i ile dla mnie znaczy.
A mnie przebywanie niemal nonstop właśnie wykańcza. Wszystko dobre, ale w umiarze. Jak wyjeżdża to tęsknię, ale wiem, że wróci. Więc mam czas na siebie i tylko siebie.
pewnie co za duzo to nie zdrowo ale ja jestem chyba na takim etapie zwiazku ze bym mogł byc non stop z nim

tesknota jest nawet przyjenma gdy wiesz ze np jutro sie spotkacie ale co innego gdy tej pewnosci nie ma i czeka sie w wielkim napieciu na wiadomosc typu "dzis mam troche czasu spotkajmy sie"
tesknota jest nawet przyjenma gdy wiesz ze np jutro sie spotkacie ale co innego gdy tej pewnosci nie ma i czeka sie w wielkim napieciu na wiadomosc typu "dzis mam troche czasu spotkajmy sie"
Wyjęłaś mi to Agatko z ust.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz,
ale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump

Wlasnie wrocilismy z chlopakiem ze szczyrku bylisy tam 5 dni a ze soba jestesmy 15 miesiecy to nie nasz pierwszy wspolny wyjazd mamy do siebie 10 minut drogi
zobaczymy sie wieczorem a ja juz tak bardzo tesknie jak pomysle o tym wyjezdzie lzy zbieraja mi sie w oczkach
bardzo tesknie nie lubie tego ale wiez ze juz za kilka godzinek bede znowu w jego ramionachnie wyobrazam sobie dluzszego roztania.............

zobaczymy sie wieczorem a ja juz tak bardzo tesknie
buuu tez tak mam........
tak ogormnie chciałabym byc z moim ukochanym ciagle ,móc sie zawsze przytulic,powygupiac razem...niestety to nie zawsze mozliwe....teraz jestem chora leze w łózku,niestety nie mozemy sie dzis spotkac i choc wiem ze najpózniej zobaczymy sie w czwartek to po prostu usycham!!!
witam i dołączam się do tych bardziej tęskniących:) mój chłopak wyjeżdżał w wakacje w góry to jak jak się widzieliśmy dzień przed wyjazdem u niego - nie mogłam nic z siebie wydusić, tak mi się zbierało na płacz, że jak wsiadłam do autobusu to wybuchnęłam płaczem:( rozstania to najgorsza rzecz na świecie chyba i boli i nic - czasem- nie można na nie poradzić. ale w sumie może lepiej mieć kogoś i mieć za kim tęsknic niż być samemu? pozdrawiam
I don`t like to hear I`m wrong when I`m right...
- Mroczny Piskacz
- Maniak
- Posty: 721
- Rejestracja: 26 kwie 2004, 18:00
- Skąd: Kraina Śmierci
- Płeć:
hmm, temat tesknota... pytanie "czy jest cos gorszego?" otoz jest...
wyobraz sobie taka sytuacje, byles z kobieta, ktora kochales ponad zycie :!: i sie rozstaliscie... bo ona sie zle czula w zwiazku, moze potrzebowala kogos innego, moze inny powodu [ale nie ze kogos poznala i rzuca Cie dla niego] no i rozstajecie sie we w miare dobrych warunkach... ale ona jest z poza miasta [blisko 250km], dla Ciebie rozpoczela studia zaoczne w Twoim miescie i juz sie z nich wycofac za bardzo nie moze... no i nie bardzo ma gdzie mieszkac te 3 weekendy w miesiacu, pyta Twojej mamy [zakladajac ze mieszkasz z rodzicami jak ja i ona sie zaprzyjaznila z Twoja mama] czy bylaby taka mozliwosc ze bedzie pokoj goscinny wynajomac przez te 3 weekendy w miesiacu bo jakos nie bardzo chce w hotelu, z roznych wzgledow... no i rodzina sie zgadza, a Ty [teskniac bo nigdy nie pozbyles sie tego uczucia do niej] "masz ja na wyciagniecie reki" ale wiesz ze juz nic z tego nie bedzie, bo oboje sie zmieniliscie i ... ech, dopisz sobie reszte sam :okulary:
to jest gorsze od tesknoty, uwierz mi...
Ja Ne,
wyobraz sobie taka sytuacje, byles z kobieta, ktora kochales ponad zycie :!: i sie rozstaliscie... bo ona sie zle czula w zwiazku, moze potrzebowala kogos innego, moze inny powodu [ale nie ze kogos poznala i rzuca Cie dla niego] no i rozstajecie sie we w miare dobrych warunkach... ale ona jest z poza miasta [blisko 250km], dla Ciebie rozpoczela studia zaoczne w Twoim miescie i juz sie z nich wycofac za bardzo nie moze... no i nie bardzo ma gdzie mieszkac te 3 weekendy w miesiacu, pyta Twojej mamy [zakladajac ze mieszkasz z rodzicami jak ja i ona sie zaprzyjaznila z Twoja mama] czy bylaby taka mozliwosc ze bedzie pokoj goscinny wynajomac przez te 3 weekendy w miesiacu bo jakos nie bardzo chce w hotelu, z roznych wzgledow... no i rodzina sie zgadza, a Ty [teskniac bo nigdy nie pozbyles sie tego uczucia do niej] "masz ja na wyciagniecie reki" ale wiesz ze juz nic z tego nie bedzie, bo oboje sie zmieniliscie i ... ech, dopisz sobie reszte sam :okulary:
to jest gorsze od tesknoty, uwierz mi...
Ja Ne,
- Motenai Gorgon
Widzę że z czasem sens słów się zmienia
Słowa nabierają nowego, innego znaczenia
Choć z pozoru dobre, przyczyną są cierpienia

Słowa nabierają nowego, innego znaczenia
Choć z pozoru dobre, przyczyną są cierpienia


e tam, tydzień to cholernie dużo. ja sama wiem jak bylo ze mna, nie mogłam sobie miejsca znależć, jak tylko widziałam autobus ktorym do niego jezdze to mi łzy :567: płynely.. wiec to nie jest tak ze TYLKO tydzien, moze i trzeba miec w zwiazku do siebie jakis zdrowy dystans ,ale to bardzo bardzo trudne , ale czy konieczne??? ....
I don`t like to hear I`m wrong when I`m right...
wczoraj w nocy czułam takie dziwne uczucie tesknoty...nie mogłam zasnac czułam fizyczny ból spowodowany jego brakiem im bardziej wyobrazałam sobie ze jest obok tym bardziej czułam jego nieobecnosc...marzyło mi sie wtulic sie w Jego objecia i zasnac....nie znosze takiej tesknoty
ale juz jest dobrze jutro sie spotkamy
i juz nie tesknie zyje jutrzejszym spotkaniem 

nio wlasnie jak to jest z tym "zdrowym dystansem " w zwiazku
hmmm u mnie sprawa wyglada tak....mam dni ze po prostu swiruje z tesknoty,nie wiem co ze soba zrobic, staje sie niemiła dla otoczenia

ale własnie teskniac doswiadczam jak bardzo mi na Nim zalezy i jak mocne jest moje uczucie do Niego
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
co zrobić żeby przestać zakimś tęsknić? tym bardziej że zdaje sobie sprawę z tego iż nie możemy być razem , życie napisało troszkę inny scenariusz dla nas--ale tęsknota pozostała i trwa już dobre pół roku-- pozostał tylko dziwny ból w okolicy żąłądka kiedy spoglądam na dobrze ukryte zdjęcie w kompie...popieprzone to życie i tyle...i nawet nie mam z kim pogadać....chyba dlatego się tutaj znalazłem
- Mroczny Piskacz
- Maniak
- Posty: 721
- Rejestracja: 26 kwie 2004, 18:00
- Skąd: Kraina Śmierci
- Płeć:
a ja tesknie za uczuciem bliskosci, nie wiem jak Wam ale mi ta druga osoba czesto przypominala ze mam cel w zyciu... i jak tej osoby brakuje to... no coz, wiadomo :okulary:
Ja Ne,
Ja Ne,
- Motenai Gorgon
Widzę że z czasem sens słów się zmienia
Słowa nabierają nowego, innego znaczenia
Choć z pozoru dobre, przyczyną są cierpienia

Słowa nabierają nowego, innego znaczenia
Choć z pozoru dobre, przyczyną są cierpienia


- Krzych(TenTyp)
- Weteran
- Posty: 1848
- Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
- Skąd: Bydgoszcz
- Płeć:
porter79 pisze:co zrobić żeby przestać zakimś tęsknić? tym bardziej że zdaje sobie sprawę z tego iż nie możemy być razem , życie napisało troszkę inny scenariusz dla nas--ale tęsknota pozostała i trwa już dobre pół roku-- pozostał tylko dziwny ból w okolicy żąłądka kiedy spoglądam na dobrze ukryte zdjęcie w kompie...popieprzone to życie i tyle...i nawet nie mam z kim pogadać....chyba dlatego się tutaj znalazłem
Co zrobić?Nie ma złotego środka na zapomnienie i to jest najgorsze.
Tęsknota jest powalająca i zabiera chęć do życia...
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 270 gości