Wyraź to. Czymkolwiek to jest.
Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam
To moze jeszcze niech dokarmiaja sarny w lesie latem? Niezaleznie od nastawienia emocjonalnego czyniacej to osoby jest to po prostu bez sensu. Tak samo jak bez sensu jest dokarmianie glodujacych murzynow w Afryce. Dziala tu ten sam mechanizm. Choc w przypadku murzynow jest gorzej, bo ich dokarmianie jest nie tylko bez sensu, ale jest szkodliwe. I kompletnie nie interesuja mnie odczucia jakie temu towarzysza, bo logike ocenia sie bez uczuc.
Arma-goddamn-motherfuckin-geddon!
[size=18]
Już się nie chwal tym backstagem, bo pęknę z zazdrości. Swoją drogą najnowsza płyta sygnalizuje, że Brian powoli się wypala.
[size=18]
Już się nie chwal tym backstagem, bo pęknę z zazdrości. Swoją drogą najnowsza płyta sygnalizuje, że Brian powoli się wypala.
"Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Cóż to była za wspaniała podróż!"
Trochę nie ta era
A bekstejdżem się jaram, bo jak już wiem, że to osiągalne, to chciałabym za każdym razem Potrzebny jest szczęśliwy splot okoliczności, żeby się załapać: być ładną kobietą w typie pana z osobistej ochrony MM i wisieć w pierwszym rzędzie na bramkach. Chodzi przed supportem taki jeden pan wzdłuż bramek a drugi gdzieś z tyłu i rozdają kilkunastu dziewczynom wejściówki na back. Muszę liczyć na magię czerwonej szminki
Swoją drogą Maniek już w PL i gdzieś ma pić wieczorem na starówce.
Lecę zaraz na pociąg do moich kochanych ziąsów.
A bekstejdżem się jaram, bo jak już wiem, że to osiągalne, to chciałabym za każdym razem Potrzebny jest szczęśliwy splot okoliczności, żeby się załapać: być ładną kobietą w typie pana z osobistej ochrony MM i wisieć w pierwszym rzędzie na bramkach. Chodzi przed supportem taki jeden pan wzdłuż bramek a drugi gdzieś z tyłu i rozdają kilkunastu dziewczynom wejściówki na back. Muszę liczyć na magię czerwonej szminki
Swoją drogą Maniek już w PL i gdzieś ma pić wieczorem na starówce.
Lecę zaraz na pociąg do moich kochanych ziąsów.
Ostatnio zmieniony 13 lip 2012, 14:31 przez lollirot, łącznie zmieniany 1 raz.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Wiem, wkleiłem to co mi się pierwsze nawinęło, a The High End of Low jest szczytowym osiągnięciem MM. Niestety jutro z jakiegoś powodu podobno nic nie zagrają z tej epokowej płyty. A Born Villain w moim prywatnym rankingu to ich najgorsza płyta obok Eat Me Drink Me.
"Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Cóż to była za wspaniała podróż!"
Mnie się Born Villain podoba ze względu na powrót do surowego industrialu, chociaż nie jest faktycznie szczytowe muzycznie, ale mam parę perełek. I w warstwie lirycznej też <3
A na trasie tHEoL byłam więc zaliczone. Schemat setlisty jest od lat znany przecież
A na trasie tHEoL byłam więc zaliczone. Schemat setlisty jest od lat znany przecież
Ostatnio zmieniony 13 lip 2012, 14:49 przez lollirot, łącznie zmieniany 1 raz.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Widzę, że znowu nutka ekspercka Po pierwsze sam MM od lat nie schodzi na backstage, po drugie, jakem 2 razy na takim była, to po prostu były zdjęcia, rozmowy, żarty, wypytywanie o wrażenia z obu stron i całkiem niezłe whisky. Także nie, panie znawco.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
I jak wrażenia? Podobno koncert znacznie lepszy niż ten z 2009. Choć organizacyjnie nie powalał, to jednak dobrze jest zobaczyć na żywo MM po dziewięciu latach.
"Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Cóż to była za wspaniała podróż!"
Zatem nie o MM chodzi tylko pana z ochrony. I nie wiem jak wodka na myszach moze byc dobra.lollirot pisze:Widzę, że znowu nutka ekspercka Po pierwsze sam MM od lat nie schodzi na backstage, po drugie, jakem 2 razy na takim była, to po prostu były zdjęcia, rozmowy, żarty, wypytywanie o wrażenia z obu stron i całkiem niezłe whisky. Także nie, panie znawco.
Maverick, pan z ochrony rozdaje wejściówki i tyle ma z tego radości Strasznie Ci zależy, żeby zabłysnąć, ja rozumiem, ale po co się upokarzasz?
Zaq, zdecydowanie najlepszy z moich sześciu. Widać, że w końcu wiedział gdzie jest i dla kogo gra, zresztą Stodoła też została ponownie wybrana ze względu na naszą akcję z 2009. I cieszę się, że wypaliły lusterka na No Reflection i lighsticki na Sweet Dreams, kolejny raz nam się udało Trochę hardkorowo było pod Stodołą w 30 stopniach od 10 rano, ale warto, brameczki jak zwykle zaliczone
Po 2 tygodniach wakacji z niezadowoleniem stwierdzam, że jestem zdecydowanie mniejszym hardkorem niż kiedyś
Zaq, zdecydowanie najlepszy z moich sześciu. Widać, że w końcu wiedział gdzie jest i dla kogo gra, zresztą Stodoła też została ponownie wybrana ze względu na naszą akcję z 2009. I cieszę się, że wypaliły lusterka na No Reflection i lighsticki na Sweet Dreams, kolejny raz nam się udało Trochę hardkorowo było pod Stodołą w 30 stopniach od 10 rano, ale warto, brameczki jak zwykle zaliczone
Po 2 tygodniach wakacji z niezadowoleniem stwierdzam, że jestem zdecydowanie mniejszym hardkorem niż kiedyś
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Ale po co stać tam od 10 rano? Zwłaszcza, że bez problemu można było dopchać się pod scenę nawet jak weszło się w ostatniej chwili.lollirot pisze:Trochę hardkorowo było pod Stodołą w 30 stopniach od 10 rano, ale warto, brameczki jak zwykle zaliczone
"Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Cóż to była za wspaniała podróż!"
Maverick pisze:Mylisz sie trzykrotnie. Zyj w swiecie zludzen.lollirot pisze:Maverick, pan z ochrony rozdaje wejściówki i tyle ma z tego radości Strasznie Ci zależy, żeby zabłysnąć, ja rozumiem, ale po co się upokarzasz?
Pewnie lolli nawet sama nie wie, żeby mu obciągneła po imprezie. No ale Ty wiesz
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Wróć do „Wszystkie inne tematy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 74 gości