Ona chce dziecka przed ślubem
Moderator: modTeam
Ona chce dziecka przed ślubem
Naświetlę krótko sytuację.
Jestem z dziewczyną jakieś 2,5 roku, mamy po 26 lat. Planujemy się zaręczyć i pobrać, jednak ona już teraz chciałaby mieć dziecko. Ja jestem temu przeciwny bo jestem konserwatystą i uważam, że dziecko dopiero po ślubie, że powinno wychować się w normalnej prawdziwej rodzinie, a nie jakoś tak na kocią łapę. Dla mnie po kolei to pobrać się, zamieszkać razem i dopiero myśleć o dzieciach, inny tok wydarzeń jest dla mnie niedopuszczalny.
Ona jednak chce już dziecko, tłumacząc, że już chce, że już czuje, że chce, że już powinniśmy mieć itp.
Dla mnie zaś moje argumenty są tak proste, że aż nie wiem jak jej to wytłumaczyć, że to zły pomysł.
Czy ktoś, mógłby mi pomóc i doradzić jak mam jej wytłumaczyć, że to zły pomysł i wybić jej to z głowy?
Jestem z dziewczyną jakieś 2,5 roku, mamy po 26 lat. Planujemy się zaręczyć i pobrać, jednak ona już teraz chciałaby mieć dziecko. Ja jestem temu przeciwny bo jestem konserwatystą i uważam, że dziecko dopiero po ślubie, że powinno wychować się w normalnej prawdziwej rodzinie, a nie jakoś tak na kocią łapę. Dla mnie po kolei to pobrać się, zamieszkać razem i dopiero myśleć o dzieciach, inny tok wydarzeń jest dla mnie niedopuszczalny.
Ona jednak chce już dziecko, tłumacząc, że już chce, że już czuje, że chce, że już powinniśmy mieć itp.
Dla mnie zaś moje argumenty są tak proste, że aż nie wiem jak jej to wytłumaczyć, że to zły pomysł.
Czy ktoś, mógłby mi pomóc i doradzić jak mam jej wytłumaczyć, że to zły pomysł i wybić jej to z głowy?
Linux registered user #440406
Duzo zarabiasz? Musisz to zrozumiec, ze dziecko przed slubem to bardzo dobry wybor. Bo od razu moze od Ciebie odejsc, pojsc do wieloletniego kochanka i doic Cie na alimenty. Jak bedzie slub to bedzie to utrudnione.
To bramka nr 1
Bramka nr 2 jest taka ze ma cisnienie na dziecko. Hormony zastapily jej mozg wiec i tak zaden argument do niej nie trafi. Mozesz postarac sie przekierowac na cos jej chec posiadania potomka.
Bramka nr 3 jest chyba najciekawsza. Zdradzala Cie lub zdradzila i zaszla z nim w ciaze. Sprawa sie niebawem sypnie wiec dobrze zebys myslal ze to Twoje
Wybieraj
To bramka nr 1
Bramka nr 2 jest taka ze ma cisnienie na dziecko. Hormony zastapily jej mozg wiec i tak zaden argument do niej nie trafi. Mozesz postarac sie przekierowac na cos jej chec posiadania potomka.
Bramka nr 3 jest chyba najciekawsza. Zdradzala Cie lub zdradzila i zaszla z nim w ciaze. Sprawa sie niebawem sypnie wiec dobrze zebys myslal ze to Twoje
Wybieraj
Ostatnio zmieniony 18 gru 2010, 23:19 przez Maverick, łącznie zmieniany 1 raz.
Maverick pisze:Bramka nr 3 jest chyba najciekawsza. Zdradzala Cie lub zdradzila i zaszla z nim w ciaze. Sprawa sie niebawem sypnie wiec dobrze zebys myslal ze to Twoje
Przyznam szczerze, że nie wpadło mi to do głowy, ale to faktycznie jest możliwe. Dorzucę jeden argument, który moze to poprzeć: Skoro narzeczony dba o żelazną kolejność, to możliwe, że sexu przed slubem kategorycznie NIET. No i wtedy ona sobie chodziła na bok i kto wie.
vnu007dl pisze:Czy ktoś, mógłby mi pomóc i doradzić jak mam jej wytłumaczyć, że to zły pomysł i wybić jej to z głowy?
Jakbyś był moim kumplem, to ja bym tobie wybił ten zaprogramowany "normalny" harmonogram z głowy. To kobitce bardziej ślub jest potrzebny jak już niż facetowi. A papierami chcesz walczyć z naturą, jeśli wersje Mavercika okazałyby się nietrafione
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
ma parcie na bahora? Opowiedz jej o tyciu w ciąży, o rozstępach, o bólach porodowych. Niech zna i drugą stronę medalu.vnu007dl pisze: co zrobić, żeby jej to przegadać?
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Rany powiedz jej po prostu, że ona może i sobie być gotowa, ale Ty nie jesteś. Nie i nie, bo Ty nie chcesz dziecka w domu jeszcze teraz. To dostateczny argument. Nie jesteś gotowy i tyle.vnu007dl pisze:Czy ktoś, mógłby mi pomóc i doradzić jak mam jej wytłumaczyć, że to zły pomysł i wybić jej to z głowy?
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
Nawet nie mieszkacie razem, a ona chce mieć dziecko?
Ach. No tak. Wszyscy znajomi na Naszej Klasie mają już zdjęcia bobasków
Ty możesz wykazywać zrozumienie (nie: zgodę) dla jej potrzeb - ale wskazanym wydaje mi się byłoby także podobne zrozumienie z jej strony. A jeśli z jej strony jest tylko "przerażenie"... to jak Wy w ogóle sobie wyobrażacie rozwiązywanie jakichkolwiek poważniejszych problemów w związku (a choćby takiego kiedy i ilu kolejnych potomków sobie sprawić?).
Przecież dziecko to gwiezdny pył zdmuchiwany z dłoni Boga w objęcia matki, jak przeczytałam ostatnio u jednej pani. I Ty chciałbyś z podobnym podejściem na przykład dyskutować "bólami porodowymi"? (PS. Historie o nacinaniu krocza są bardziej malownicze).
vnu007dl pisze: już mamy tyle lat, że powinniśmy
Ach. No tak. Wszyscy znajomi na Naszej Klasie mają już zdjęcia bobasków
Ty możesz wykazywać zrozumienie (nie: zgodę) dla jej potrzeb - ale wskazanym wydaje mi się byłoby także podobne zrozumienie z jej strony. A jeśli z jej strony jest tylko "przerażenie"... to jak Wy w ogóle sobie wyobrażacie rozwiązywanie jakichkolwiek poważniejszych problemów w związku (a choćby takiego kiedy i ilu kolejnych potomków sobie sprawić?).
Blazej30 pisze:Opowiedz jej o tyciu w ciąży, o rozstępach, o bólach
porodowych
Przecież dziecko to gwiezdny pył zdmuchiwany z dłoni Boga w objęcia matki, jak przeczytałam ostatnio u jednej pani. I Ty chciałbyś z podobnym podejściem na przykład dyskutować "bólami porodowymi"? (PS. Historie o nacinaniu krocza są bardziej malownicze).
vnu007dl pisze:Już jej to mówiłem, ją to nie przeraża, ona chce ...twierdzi, że już mamy tyle lat, że powinniśmy mieć dziecko, że wtedy będziemy się mocniej kochać itp ...
Co za niedojrzała kobieta. Jak Ona może chcieć mieć dziecko, jak sama nim jeszcze jest?
Wytłumacz Jej, że do sens posiadania dziecka jest wtedy, kiedy obie osoby są już na to gotowe. I koniec dyskusji. A jak Jej się nie podoba, to niech znajdzie takiego gamonia, który też już chce mieć dziecko.
Matko, co za żenada....
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
shaman pisze:chce ponownie czuć tę miłość jak kiedyś, a nie dziecka tak naprawdę
Niekoniecznie. Może chcieć dziecka i dopisywać sobie argumenty.
Może też chcieć deklaracji i zobowiązania (pokroju "no to co Mała, ślub w lipcu?" zamiast "planujemy (kiedyśtam?) zaręczyć się i pobrać")
Stawiam jednak na presję rówieśniczą. Plus hormonów trochę i standardową związkową przepychankę mającą udowodnić, kto ma w nim silniejszą pozycję i postawi na swoim.
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
nie wiadomo czy czypani_minister pisze:Przecież dziecko to gwiezdny pył zdmuchiwany z dłoni Boga w objęcia matki, jak przeczytałam ostatnio u jednej pani.
rozwiązaniem byłoby realne postawienie sprawy. Najpierw spólne mieszkanie. Wspólne finanse. Małżeństwo. I na końcu dziecko.pani_minister pisze:Stawiam jednak na presję rówieśniczą. Plus hormonów trochę i standardową związkową przepychankę mającą udowodnić, kto ma w nim silniejszą pozycję i postawi na swoim.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
vnu007dl pisze: ona chce ...twierdzi, że już mamy tyle lat, że powinniśmy mieć dziecko, że wtedy będziemy się mocniej kochać itp ...
Ona też szuka jakichś desperackich argumentów, żeby do ciebie trafić jakoś.
Olivia pisze:Co za niedojrzała kobieta.
WTF To, że ma 26 lat i chce mieć dziecko Cóż w tym niedojrzałego 100% naturalne. A pewnie i wspierane przez bachory z NK.
Olivia pisze:Wytłumacz Jej, że do sens posiadania dziecka jest wtedy, kiedy obie osoby są już na to gotowe. I koniec dyskusji.
To gdyby ona weszła na forum i opisała swój problem: mamy po 26 lat i mój facet uważa, że nie ma sensu mieć dziecka - co robić? - to wtedy byś wypisywała: no to poszukaj innego, a nie takiego niedojrzałego emocjonalne dziecka.
Jesteś z PiS-u że popadasz w takie paranoje
Olivia pisze:to niech znajdzie takiego gamonia, który też już chce mieć dziecko.
Ja się nie spieszę do dzieci, ale żeby nazywać gamoniami tych, którzy chcą dziecka
Olivia pisze:Matko, co za żenada....
No właśnie twoje pieprzenie jest tu najbardziej żenujące.
Ostatnio zmieniony 19 gru 2010, 13:16 przez FrankFarmer, łącznie zmieniany 1 raz.
Już odpisuje.
Ona nie ma konta na nk, ja zresztą też nie. Co do dzieci to ona lubi dzieci opowiada o nich, klei się do nich itp. Ja też bardzo lubię dzieci i chcę je mieć, chciałbym nawet mieć trójkę... tylko, że wszystko po kolei na spokojnie. Mamy mieć teraz dziecko bo ona ma taką ambicję że chce teraz i już? Spoko zrobić dziecko można w 5 min, tylko co potem? Gdzie zamieszkać, jak żyć. Ja uważam, że decyzja o założeniu rodziny to najważniejsza decyzja w życiu... poza tym ja chcę mieć rodzinę a nie "dziecko" Nie rozumiem jej sposobu myślenia, że to niby takie łatwe o tak sobie zrobić dziecko. Dziś się z nią widzę.
Powiedzcie mi co jej powiedzieć, gdy znów mnie zapyta "Ja nie rozumiem, czemu nie chcesz mieć teraz dziecka"
Co mam jej dokładnie powiedzieć? Bo nie znajduję słów, to tak proste, że aż niemożliwe do wytłumaczenia, to tak jakby ktoś zapytał dlaczego drzwi się otwierały i zamykały.
Ona nie ma konta na nk, ja zresztą też nie. Co do dzieci to ona lubi dzieci opowiada o nich, klei się do nich itp. Ja też bardzo lubię dzieci i chcę je mieć, chciałbym nawet mieć trójkę... tylko, że wszystko po kolei na spokojnie. Mamy mieć teraz dziecko bo ona ma taką ambicję że chce teraz i już? Spoko zrobić dziecko można w 5 min, tylko co potem? Gdzie zamieszkać, jak żyć. Ja uważam, że decyzja o założeniu rodziny to najważniejsza decyzja w życiu... poza tym ja chcę mieć rodzinę a nie "dziecko" Nie rozumiem jej sposobu myślenia, że to niby takie łatwe o tak sobie zrobić dziecko. Dziś się z nią widzę.
Powiedzcie mi co jej powiedzieć, gdy znów mnie zapyta "Ja nie rozumiem, czemu nie chcesz mieć teraz dziecka"
Co mam jej dokładnie powiedzieć? Bo nie znajduję słów, to tak proste, że aż niemożliwe do wytłumaczenia, to tak jakby ktoś zapytał dlaczego drzwi się otwierały i zamykały.
Linux registered user #440406
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
bez przesady. Decyzja o nie przechodzeniu przez autostradę w miejscu nie dozwolonym jest ważniejsza.vnu007dl pisze: uważam, że decyzja o założeniu rodziny to najważniejsza decyzja w życiu...
właśnie to:vnu007dl pisze:co jej powiedzieć, gdy znów mnie zapyta "Ja nie rozumiem, czemu nie chcesz mieć teraz dziecka"
vnu007dl pisze:Ja też bardzo lubię dzieci i chcę je mieć, chciałbym nawet mieć trójkę... tylko, że wszystko po kolei na spokojnie
swoją drogą - dam ci radę: zostaw ją. To straszna egocentryczkavnu007dl pisze:o zrobić dziecko można w 5 min, tylko co potem? Gdzie zamieszkać, jak żyć.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Stawialabym na:
Jesli to tylko sprawa hormonow to jest jeszcze szansa ze jej przejdzie. Z drugiej strony moze to jej rodzice naciskaja na nia i dopytuja sie kiedy to wreszcie doczekaja sie wnukow?
Niestety prawdopodobnie zadne argumenty do niej nie trafia. Na Twoim miejscu nadal bym spokojnie sie starala jej wytlumaczyc, ze masz troche odmienny poglad na Wasz poczatek zycia rodzinnego.
Bramka nr 2 jest taka ze ma cisnienie na dziecko
Jesli to tylko sprawa hormonow to jest jeszcze szansa ze jej przejdzie. Z drugiej strony moze to jej rodzice naciskaja na nia i dopytuja sie kiedy to wreszcie doczekaja sie wnukow?
Niestety prawdopodobnie zadne argumenty do niej nie trafia. Na Twoim miejscu nadal bym spokojnie sie starala jej wytlumaczyc, ze masz troche odmienny poglad na Wasz poczatek zycia rodzinnego.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Jej rodzice luz, raczej się nie wtrącają, za to moi to czuję wręcz, że chcieliby mieć już wnuki, tylko na pewno nie w ten sposób, bo są bardzo konserwatywni. Z tego co wiem, to jej siostra też coś truje, że powinniśmy mieć dziecko, chociaż ma ponad 30 lat i nie ma nikogo.
Linux registered user #440406
A przedmiotem tej przepychanki dziecko? Możliwe. Ludzie potrafią być nawet tak odrażający.pani_minister pisze:standardową związkową przepychankę mającą udowodnić, kto ma w nim silniejszą pozycję i postawi na swoim.
Oczywiście, że najpierw jesteśmy spełniającymi się niespełnionymi marzeniami rodziców. Potem jesteśmy urzeczywistnieneim marzeń ukochanej osoby. I wtedy stajemy się dostarczycielami marzeń tego maleństwa, które ukochana z siebie wypluje. Najistotniejsze to nie pomieszać tych etapów. Wtedy stajesz się koszmarną karykaturą siejącą nieszczęścia.Jej rodzice luz, raczej się nie wtrącają, za to moi to czuję wręcz, że chcieliby mieć już wnuki, tylko na pewno nie w ten sposób, bo są bardzo konserwatywni. Z tego co wiem, to jej siostra też coś truje, że powinniśmy mieć dziecko, chociaż ma ponad 30 lat i nie ma nikogo.
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
A w sumie to dlaczego tego dziecka ma nie robić jej? ...To i tak zajmie przynajmniej rok (na pewno nie 5 min minut). Mnóstwo czasu dla osoby wystarczająco bystrej do budowy domu, by się na to przygotować. ...Inna sprawa, że on pewnie tak samo mocno tego nie chce, jak ona chce.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
FrankFarmer pisze:WTF To, że ma 26 lat i chce mieć dziecko Cóż w tym niedojrzałego 100% naturalne. A pewnie i wspierane przez bachory z NK.
Nie, niedojrzałym jest zmuszać faceta do dziecka, na które On nie jest jeszcze gotowy.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Ja mam 25 lat i szczerze mowiac nie wyobrazam sobie siebie w roli ojca. Tzn wyobrazam, ale mam swiadomosc ze zmieni to moje zycie diametralnie i nie chce mi sie tej zmiany przeprowadzac bo tak jak jest teraz mi wygodnie. Choc z drugiej strony...
Moze na nia najlepiej podziala kobieco psychologiczna gadga bez sensu wjezdzajaca na psychike? Teksty w stylu "ty chcesz miec dziecko, a nie zebysmy my je mieli" itd. choc mi jako facetowi by to nie lezalo. W ogole czym sie przejmujesz. Gada o dzieku to niech gada i to wszystko. Na zaczepiki ze chce miec dziecko odpowiadaj ze Ty chcesz dom wybudowac i juz.
Ps: Rozwazalbym intercyze.
Moze na nia najlepiej podziala kobieco psychologiczna gadga bez sensu wjezdzajaca na psychike? Teksty w stylu "ty chcesz miec dziecko, a nie zebysmy my je mieli" itd. choc mi jako facetowi by to nie lezalo. W ogole czym sie przejmujesz. Gada o dzieku to niech gada i to wszystko. Na zaczepiki ze chce miec dziecko odpowiadaj ze Ty chcesz dom wybudowac i juz.
Ps: Rozwazalbym intercyze.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Człowieku, ale dobitnie. Z jajami. Tak żeby temat w domu już nie wrócił póki Ty tego nie będziesz chciał. Opie.r.dolić jej nie umiesz?vnu007dl pisze:Już jej to mówiłem, ją to nie przeraża, ona chce ...twierdzi, że już mamy tyle lat, że powinniśmy mieć dziecko, że wtedy będziemy się mocniej kochać itp ...
Po pierwsze, normalna, prawdziwa, szczęśliwa rodzina, nie zależy od tego, czy dziecko pojawia się przed czy po ślubie. Standardowa, społecznie akceptowalna, droga zakładania rodziny step by step, nie jest lepsza, tylko dlatego, bo wszyscy tak robią. Dlatego do mnie Twoje proste argumenty ani trochę nie trafiają.
Po drugie, ja twoją dziewczynę rozumiem, zawsze chciałam być młodą mamą (i bynajmniej to nie ma nic wspólnego z galeriami zdjęć na NK), i gdyby życie potoczyło się inaczej, pewnie już miałabym dziecko.
Jedyne, co mnie martwi, to fakt, że nie mieszkacie ze sobą. I to argument, który by mnie przekonał do zmiany decyzji/odłożenia jej w czasie. Może Ty przemyśl, czy warto od razu budować dom, może mieszkanie wystarczy na początek? Pewnie to dałoby się załatwić dużo szybciej. Bo jeśli, teoretycznie, chcecie tego samego, to trzeba znaleźć kompromis.
(I ja, przykładowo, chciałabym się najpierw odpowiednio długo nacieszyć samym facetem/narzeczonym/mężem przy wspólnym mieszkaniu )
Po drugie, ja twoją dziewczynę rozumiem, zawsze chciałam być młodą mamą (i bynajmniej to nie ma nic wspólnego z galeriami zdjęć na NK), i gdyby życie potoczyło się inaczej, pewnie już miałabym dziecko.
Jedyne, co mnie martwi, to fakt, że nie mieszkacie ze sobą. I to argument, który by mnie przekonał do zmiany decyzji/odłożenia jej w czasie. Może Ty przemyśl, czy warto od razu budować dom, może mieszkanie wystarczy na początek? Pewnie to dałoby się załatwić dużo szybciej. Bo jeśli, teoretycznie, chcecie tego samego, to trzeba znaleźć kompromis.
(I ja, przykładowo, chciałabym się najpierw odpowiednio długo nacieszyć samym facetem/narzeczonym/mężem przy wspólnym mieszkaniu )
Ostatnio zmieniony 20 gru 2010, 17:56 przez Mijka, łącznie zmieniany 1 raz.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 394 gości