To Twoje zalozenie, nie moje. Ja uwazam ze milosc zdrady nie wyklucza.Imperator pisze:Być z osobą, która nie kocha?
A dlaczego od razu zakladasz ze piszac o doswiadczeniu mialem na mysli wylacnzie przykrosci? Je tez, ale nie tylko.Imperator pisze:Dlaczego nie mogę uniknąć pewnych przykrych doświadczeń, by potem twierdzić podobnie jak ten, który przeżył jakąś przykrość?
Dzindzer pisze:Teraz mysle, ze jak jest miłość to powinno dać się szansą, nie oznacza to, ze powinno się być razem, powinno się dać zdradzającej osobie szansę, związkowi szansę i sobie. I sama nie rozumiem co się taka liberalna zrobiłam. Gdybym się ogladała za obcymi i za innymi, marzyła o kochanku to rozumiem, ale ja za nic nie chcę zdradzać, nawet potrzeby nie czuję, fakt czasami mnie inny facet podnieci, ale ja mam i tak ochote na swojego.
Milosc
[ Dodano: 2010-07-08, 10:27 ]
A w ogole to moj wspanialy temat zostal zepchniety na jakis wredny off topik.
Zakladajac ze zdrade sie wybacza i chce sie kontynuowac zwiazek, co zrobic w sytuacji przylapania na goracym uczynku.
Gdybym mial sobie wyobrazic sytuacje ze mnie dziewczyna na krywa, to jak bym chcial zeby zareagowala? Na pewno nie chce awantur i klotni, bo samo nakrycie na zdradzie jest kara. Nie sadzicie ze w takiej sytuacji zdradzajacy czuje sie rownie paskudnie co zdradzany?