Jaki pierscionek zareczynowy byscie chcialy dostac?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 05 maja 2010, 11:31

Mijka pisze:I różnicę widać gołym okiem, zaraz po tym jak się dotknie materiału, obejrzy podszewkę, spojrzy na szwy.
Nie, nie i nie! Ciuchy za 500 zł są tak samo kiepskie i masowe jak te za 50, tyle że płacisz za niby-metkę. Jeżeli jest kolekcja limitowana w sieciówce, to wykonanie pozostawia wiele do życzenia, choć cena jest wyższa niż standardowych ubrań.

Polecam przejrzeć Avanti!, a następnie tropem ubrań tam prezentowanych (przedział cenowy to nic innego jak właśnie 50-1000 zł) przelecieć się po jakimś centrum handlowym. Za byle szmatę z plastiku ceny można zapłacić 50 zł, ale i 500.

Koło mojej mamy otworzyli sklep firmowy znanej polskiej projektantki. W tym sklepie wszystko jest tandetne: materiały, kroje, a nawet szwy. To nie jest kwestia znania się albo nieznania, tylko zdrowego rozsądku. Kiedy ta sama projektantka szyje kieckę dla gwiazdy za 10 tys, to domyślam się, że takiego chłamu jej nie wciska. Zwykli śmiertelnicy mają zapłacić za byle co. I właśnie taka jest różnica skali.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 05 maja 2010, 11:36

mrt pisze:Ciuchy za 500 zł są tak samo kiepskie i masowe jak te za 50, tyle że płacisz za niby-metkę

To jest dość częste. Zwłaszcza w typowych masówkach. Sa sklepy, często mniejsze w których ciuch za 5 stów będzie o wiele lepszy w dotyku od tego za 50 złoty z masówki.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 05 maja 2010, 11:45

ale Majka pisze o byle czym i tym lepszym byle czymś - choc czasem mozna trafic na fajne rzeczy , a takie nigdy nie beda tanie , co zas nie znaczy ze kosztuja krocie - prosta zaleznosc , materiał jest drogi, nici są drogie itd. itd.
pare rzeczy dla facetów jak okreslic jakosc garnituru
<diabel>
"Jakość garniturów też kryje się w detalach. Pas w spodniach musi być od wewnątrz obszyty szorstkim materiałem, by zapobiegać wysuwaniu się koszuli ze spodni. Od środka powinny być do niego przyszyte dwa guziki na ewentualne zamocowanie szelek. Dopuszczalne są tylko zapięcia z masy perłowej i bawolego rogu. Żadnego plastiku! Paradoksalnie jednak wyznacznikiem wysokiej jakości są nierównomiernie obszyte dziurki. To bowiem dowód ręcznej pracy krawca.
W masowo produkowanych marynarkach tkaniny zgrzewane są w wysokiej temperaturze, co grozi pofałdowaniem i szybką utratą fasonu. W pracowniach krawieckich jest to nie do pomyślenia. Tu klapy są zszywane, dzięki czemu trudno o odkształcenia. By przekonać się, jakim sposobem wykonano garnitur, wystarczy potrzeć materiał palcami. Jeśli robi wrażenie jednowarstwowego, uchybia najwyższym standardom. By chronić marynarki przed deformacją, szwajcarscy krawcy od Ermenegildo Zegny wzmacniają kołnierze końską sierścią. Od niedawna używają też materiału tkanego z nici spryskiwanych ekstraktem z lotosu. Wełna po zgnieceniu powraca do oryginalnego kształtu i ma być odporna na plamy."
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 05 maja 2010, 11:46

mrt pisze:Ciuchy za 500 zł są tak samo kiepskie i masowe jak te za 50

Wszystkie?
Dopiero od 15.000 zaczyna się porządny szew?

Maverick pisze:Bo w ten sposob gospodarujac swoimi pieniedzmi zawsze bedzie sie ciulaczem.

Ale jakim szczęśliwym - zamiast lokat i inwestycji: tu jedzonko, tu gadżet, tu wycieczka, tu prezent dla ukochanej / ukochanego / przyjaciela / mamusi [:D]
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 05 maja 2010, 11:57

pani_minister pisze:Wszystkie?
Dopiero od 15.000 zaczyna się porządny szew?
No właśnie zależy u kogo, w jakim sklepie. To nawet zależy od państwa, w jakim ciuch kupujesz. W sklepie wspomnianej pani projektantki dobry szew zaczyna się właśnie od tak wysokiej kwoty. Za tańszą cenę masz jedynie metkę na szmacie.

Wracając do wątku głównego: chodziło mi o to, że dopiero porównując skrajnie różne ceny różnice w jakości stają się oczywiste. Im mniejsza skala - tym mniej je widać. Oczywiście można znaleźć ładną i porządną rzecz za 50 i 500 zł, ale nie cena jest tej jakości wyznacznikiem, nie przy tej skali. Przestała istnieć wydawałoby się oczywista zależność, że im coś droższe, tym lepsze. Zatem jeśli ktoś mi pisze, że kupił pierścionek za 1200 zł i on jest lepszy od takiego za 200, to pojawia się pytanie: od którego za 200? Bo jako generalna zasada: pierścionek za 1200 jest zawsze lepszy od takiego za 200, to się wcale nie sprawdza.
Awatar użytkownika
Zaq
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 217
Rejestracja: 07 lis 2006, 22:42
Skąd: stamtąd
Płeć:

Postautor: Zaq » 05 maja 2010, 12:54

lollirot pisze:
Nawet jak ktos zarabia 10tys to 3tys na pierscionek to za duzo wg mnie. Bo w ten sposob gospodarujac swoimi pieniedzmi zawsze bedzie sie ciulaczem.

Ale w jaki sposób to Ci przeszkadza w życiu? <que>
Po prostu Polak ma taka naturę, że lubi liczyć cudze pieniądze.
"Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Cóż to była za wspaniała podróż!"
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 05 maja 2010, 12:57

lollirot pisze:Ale w jaki sposób to Ci przeszkadza w życiu?
Mi nie przeszkadza, a Tobie?
Dzindzer pisze:Mav Ty na błyskotkę tyle nie wydasz, ale na cześć do roweru to już tak
Tez bez przesady. Kupowalem drogie czesci tylko ze za cena szla wyraznie jakosc. W przypadku pierscionkow to bede polemizowal z ta jakoscia. Poza tym nie porownujmy technologii uzywanych do wyprodukowania elementu do roweru, a pierscionka. W tym 2gim przypadku nie ma zadnej technologii. Po prostu material jest drogi ale tez nie az tak aby usprawiedliwiac ceny idace w tysiace. Bo zloto az tak drogie to nie jest. A laptop (pomijajac fakt ze to w ogole strata pieniedzy bo laptopy to szajs) za 3tys nie jest taka fanaberia bo tanszych sie po prostu nie oplaca kupowac. I tu tez w gre wchodzi konkretna technologia.
pani_minister pisze:Ale jakim szczęśliwym - zamiast lokat i inwestycji: tu jedzonko, tu gadżet, tu wycieczka, tu prezent dla ukochanej / ukochanego / przyjaciela / mamusi

Spoko. I potem ta mina jak dowie sie ze emerytury to nie dostanie ;)

[ Dodano: 2010-05-05, 13:01 ]
Zaq pisze:Po prostu Polak ma taka naturę, że lubi liczyć cudze pieniądze.
Akurat mi takie cos zarzucac nie masz prawa. Bo ja odkad pamietam omijam wszelkie rankingi najbogatszych.
Po prostu wypowiadam sie na temat drogiej bizuterii. I o ile zrozumiem naszyjniki czy bizuterie za setki tys $ kupowana przez ludzi dla ktorych to jak bulka w sklepie to nie w przypadku ludzi na dorobku ktorzy szarpia sie na tego typu sprawy ktore nawet nie mijaly sie na ulicy z tymi za kilkaset tys $ Tak w jakosci, w ilosci jak i szpanie ze sie to ma.
Ostatnio zmieniony 05 maja 2010, 13:02 przez Maverick, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 05 maja 2010, 13:13

Maverick pisze:I potem ta mina jak dowie sie ze emerytury to nie dostanie

Nawet jeśli - to 70 lat szczęśliwości jest całkiem niezłym wynikiem :]
Naprawdę nie widzisz niczego pośredniego między ciułaniem / inwestowaniem a rozpieprzaniem ostatniego grosza?

Maverick pisze:Po prostu material jest drogi ale tez nie az tak aby usprawiedliwiac ceny idace w tysiace.

Chyba, ze płacisz nie za materiał, ale za design, który Ci odpowiada. I za srebro możesz wtedy zapłacić 1200 :)
Ostatnio zmieniony 05 maja 2010, 13:14 przez pani_minister, łącznie zmieniany 1 raz.
Tomasso
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 77
Rejestracja: 19 lip 2009, 12:33
Skąd: somewhere
Płeć:

Postautor: Tomasso » 05 maja 2010, 22:39

Mav - 3000 to jakaś kasa jest - wiadomo :)

Tyle dostaje za projekt od całkiem dużego klienta, to będzie tak ze 3-4 dni roboty, więc to całkiem sporo czasu.

Tylko z drugiej strony - życie mam jedno.
Oszczędzać to ja mogę 6 miechów na samochód.

Potem w dupie to mam. Kupuje taki na jaki mi starczy.
Szkoda życia na ciułanie.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 06 maja 2010, 07:59

pani_minister pisze:Nawet jeśli - to 70 lat szczęśliwości jest całkiem niezłym wynikiem
70 to troche przesadzilas. Moze z 30 ;)
pani_minister pisze:Naprawdę nie widzisz niczego pośredniego między ciułaniem / inwestowaniem a rozpieprzaniem ostatniego grosza?
No jest. Wiadomo ze mozna sobie pozwolic na cos od czasu do czasu. Tylko ze akurat na pierscionek... Dla wlasnej satysfakcji? A co potem z suknia slubna? 10 tysi to minimum skoro taki pierscionek, w koncu ja bedzie bardziej widac na zdjeciach niz pierscionek.
Tomasso pisze:Szkoda życia na ciułanie.
Przeciez wlasnie ciulasz <hahaha>

Robcie co tam sobie chcecie. Dla mnie wydawanie tyle na pierscionek to strata pieniedzy. Juz lepiej sobie lepszy garnitur kupic. Przydac sie moze przy pozyskiwaniu klientow. Bylaby z tego jakas korzyśkorzysc... No naturalnie z pierscionka bedzie jej wielkie zadowolenie. Ale albo zauwazy za ile jest i sie jej mokro zrobi a facet bedzie juz do konca zycia skazany na zachcianki bo inaczej pojdzie do innego, albo nie zauwazy i z tanszego tez by byla szczesliwa.
Choc gdyby to przekladac na szczescie kobiety to kupujac pierscionek za 600zl zostaje 2400. Ile mozna za te 2400 kupic jej prezentow, takich bez okazji, w ciagu np 2 czy 3 lat. I jak juz konsumujecie to koniecznie wpakujcie kupe kasy w dom/mieskzanie. W koncu to najlepsza inwestycja <hahaha> <hahaha> <hahaha>
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 06 maja 2010, 08:17

Maverick pisze:A co potem z suknia slubna? 10 tysi to minimum skoro taki pierscionek, w koncu ja bedzie bardziej widac na zdjeciach niz pierscionek.

Nie rozumiem tej zależności.
Wiesz są ludzie którzy chcą by ich ślub był piękny, wydatkowy. I Ci nie kupują wszystkiego co drogie, tylko wszystko co piękne, dobre, pasujące im, tylko, że to kosztuje.

Maverick pisze:Ale albo zauwazy za ile jest i sie jej mokro zrobi a facet bedzie juz do konca zycia skazany na zachcianki bo inaczej pojdzie do innego, albo nie zauwazy i z tanszego tez by byla szczesliwa.

Ale czemu rozpatrujsze to tak przez pryzmat ceny.
Nie wiem ja nigdy nie zastanawiałam się ile kosztuje/może kosztowac cos co właśnie dostałam. Co innego jak ja coś sobie kupuje
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 06 maja 2010, 11:27

Maverick pisze:70 to troche przesadzilas. Moze z 30

Wiek emerytalny to raczej w okolicach 70 :D

Maverick pisze:I jak juz konsumujecie to koniecznie wpakujcie kupe kasy w dom/mieskzanie. W koncu to najlepsza inwestycja

A to przypadkiem nie jest delikatna sprzeczność? :D

Mav, Ty nie rozumiesz podstawowej różnicy: kupowanie pierścionka, bo jest drogi, jest bez sensu. Kupowanie drogiego pierścionka dlatego, że jest fajny - ma już całkiem niezły sens.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 06 maja 2010, 15:25

Dzindzer pisze:Nie wiem ja nigdy nie zastanawiałam się ile kosztuje/może kosztowac cos co właśnie dostałam. Co innego jak ja coś sobie kupuje
I dobrze. Ale to pokazuje ze bez sensu jest sie szarpac i kupowac drogie ludzac sie ze bedzie przez to lepsze.
pani_minister pisze:Wiek emerytalny to raczej w okolicach 70
Ale nie zakladalem ze od samych narodzin bedzie tyle zarabial.
pani_minister pisze:A to przypadkiem nie jest delikatna sprzeczność?
Czemu? Dom to tak samo dobra inwestycja jak drogi pierscionek. Do niczego :P
pani_minister pisze:Mav, Ty nie rozumiesz podstawowej różnicy: kupowanie pierścionka, bo jest drogi, jest bez sensu. Kupowanie drogiego pierścionka dlatego, że jest fajny - ma już całkiem niezły sens.
To nadal bezsens. Jest wiele ladnych drogich rzeczy ale bardziej sensowne jest szukac tanszych i ladnych. Skoro juz ktos poruszyl przyklad roweru. Moglem kupic cos za 350zl a kupilem za 80. dokladnie o tej samej wadze. Wlasciwosci pewnie tez te same. No napis na czesci mniej szpanerski...
I nie mowcie ze poznacie roznice miedzy brylantem, a jego podrobka. Nie poznacie. Jaki wiec sens kupowac brylant? No jaki? A to przynajmniej cena plus 500zl jak nie wiecej.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 06 maja 2010, 16:01

Maverick pisze:Ale nie zakladalem ze od samych narodzin bedzie tyle zarabial.

Założyłeś, że w okolicach 40? :D

Maverick pisze:Dom to tak samo dobra inwestycja jak drogi pierscionek

Pierwsze słyszę, że pierścionek kupuje się jako inwestycję :D

Maverick pisze:Jest wiele ladnych drogich rzeczy ale bardziej sensowne jest szukac tanszych i ladnych.

Na częściach do roweru może się znasz, ale na biżuterii nie :D
Jeśli widzę ładną rzecz, designerską, wiem, że jest takiej jedna sztuka albo trzy, bo ręcznie jest robione, z dobrego materiału (czyli ze srebra, a nie na przykład z miedzi) - to gdzie ja mam szukać takiej samej? :D
Jest fajne, stać mnie - kupuję. Jest fajnie, nie stać mnie - nie kupuję, bo nie mam za co. A nie szukam zamiennika, bo takiego po prostu w większości przypadków nie ma.
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 06 maja 2010, 20:05

Maverick pisze:I nie mowcie ze poznacie roznice miedzy brylantem, a jego podrobka. Nie poznacie. Jaki wiec sens kupowac brylant? No jaki? A to przynajmniej cena plus 500zl jak nie wiecej.
No jasne, że poznam! :D
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 06 maja 2010, 20:46

pani_minister pisze:Założyłeś, że w okolicach 40?
To nieistotne przeciez ;p
mrt pisze:No jasne, że poznam!
No tak. Jubilerzy z zawodu potrzebuja do tego pewnie szkielka powiekszajacego a kompletny laik od tak sobie pozna. zwlaszcza przy takich mikro rozmiarach brylantow jak sie kupuje.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 06 maja 2010, 23:32

Maverick pisze:I dobrze. Ale to pokazuje ze bez sensu jest sie szarpac i kupowac drogie ludzac sie ze bedzie przez to lepsze.

Tylko, że cos dobrego/ładnego/fajnego/ciekawie wykończonego częściej jest niestety droższe niż tańsze.

Maverick pisze:I nie mowcie ze poznacie roznice miedzy brylantem, a jego podrobka. Nie poznacie. Jaki wiec sens kupowac brylant?

Ja poznaje różnicę miedzy brylantem a cyrkonią. Brylanty bardziej mi sie podobają, ale z tego powodu nie pogardzę gustownym świecidełkiem z cyrkonią.

Jeśli widzę ładną rzecz, designerską, wiem, że jest takiej jedna sztuka albo trzy, bo ręcznie jest robione, z dobrego materiału (czyli ze srebra, a nie na przykład z miedzi) - to gdzie ja mam szukać takiej samej? :D



I po co ??


Maverick pisze:No tak. Jubilerzy z zawodu potrzebuja do tego pewnie szkielka powiekszajacego a kompletny laik od tak sobie pozna

Bo to sa rzeczy robione tak by wyglądały na brylanty. W takiej zwykłej biżuterii idzie coznać
Ostatnio zmieniony 06 maja 2010, 23:33 przez Dzindzer, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 07 maja 2010, 01:16

Dzindzer pisze:Bo to sa rzeczy robione tak by wyglądały na brylanty. W takiej zwykłej biżuterii idzie coznać
Czyli pewnie szklo ze szlifem diamentowym.

[ Dodano: 2010-05-07, 01:19 ]
pani_minister pisze:Na częściach do roweru może się znasz, ale na biżuterii nie
Jeśli widzę ładną rzecz, designerską, wiem, że jest takiej jedna sztuka albo trzy, bo ręcznie jest robione, z dobrego materiału (czyli ze srebra, a nie na przykład z miedzi) - to gdzie ja mam szukać takiej samej?
Jest fajne, stać mnie - kupuję. Jest fajnie, nie stać mnie - nie kupuję, bo nie mam za co. A nie szukam zamiennika, bo takiego po prostu w większości przypadków nie ma.
W rowerze tez tak jest. Sa rzeczy robione przez ludzi, recznie gdzie 2gich takich nie ma albo jest bardzo malo. I sa drogie. Nie kupuje, ale ja tak od malego mam ;]
Choc jak bylem maly i glupi czyli w liceum to mialem pomysly o drogich pierscinkach, ale na szczescie doroslem i teraz takie glupoty mi do glowy nie przychodza. Choc biorac pod uwage sklonnosc dziewczyn do wydawania tak jak ty Pani Minister, to zaczynam powazniej rozwazac dwa osobne konta bankowe i intercyze w zwiazku/malzenstwie.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 07 maja 2010, 01:46

Choc biorac pod uwage sklonnosc dziewczyn do wydawania tak jak ty Pani Minister

Nie broniłabym się tak - skłonność do wydawania oznacza zwykle także wydawanie na małżonka. Skarb, nie żona :D
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 07 maja 2010, 06:49

Maverick pisze:to zaczynam powazniej rozwazac dwa osobne konta bankowe
Przecież to podstawa. Ja inaczej sobie nie wyobrażam. :D
pani_minister pisze:wydawania oznacza zwykle także wydawanie na małżonka. Skarb, nie żona
Ja bym za takie coś podziękowała :| Z własnej kasy też mogę coś kupić drugiej osobie.

Generalnie Mav to ja też popieram, że tańszy nie znaczy gorszy, a cyrkonia czy brylant wielkiej różnicy nie ma. Ale można znaleźć ładne,poniżej tysiąca i z brylantem więc tez nie przesadzajmy już. Ja bym się bała takiego za 100-200 zł, że oczko wyleci, że się rozpadnie po roku czy dwóch. Optymalna cena to tak ok. 700-800 zł.,

A za po prostu fajny design w życiu bym nie dała dwu czy trzy krotności wartości czegoś.
Ostatnio zmieniony 07 maja 2010, 06:52 przez ksiezycowka, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 07 maja 2010, 08:34

księżycówka pisze:Z własnej kasy też mogę coś kupić drugiej osobie.

No raczej to napisała :>
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 07 maja 2010, 10:09

pani_minister pisze:Nie broniłabym się tak - skłonność do wydawania oznacza zwykle także wydawanie na małżonka. Skarb, nie żona
To co potrzebuje kupuje sobie sam. Od kobiety oczekuje innych rzeczy ;)
księżycówka pisze:Ja bym się bała takiego za 100-200 zł, że oczko wyleci, że się rozpadnie po roku czy dwóch. Optymalna cena to tak ok. 700-800 zł.,
No ze skrajnosci w skrajnosc nie popadajmy. Wiadomo ze za 200zl to bedzie szajs. Te 700zl mozna przezyc ale zeby isc w tysiace?
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 07 maja 2010, 12:02

Nie warto kupować, nie warto dawać, to wywalanie pieniędzy w błoto, nawet jeśli to nie własna a rodziców kasa, lepiej dać pieniądze bezdomnemu alkoholikowi albo na schronisko dla zwierząt a nie kolejnej idiotce co tylko na kasę i łatwe życie na cudzy koszt leci...
A jak komuś się wydaje że to cokolwiek znaczy dla drugiej strony to niech się puknie w mózg.
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 07 maja 2010, 12:17

eng pisze:A jak komuś się wydaje że to cokolwiek znaczy dla drugiej strony to niech się puknie w mózg.
Generalnie zasada jest tu taka ze znaczy sie cos dla kogos az do momentu kiedy przestaje sie znaczyc cokolwiek :P To takie "chce byc z toba na zawsze" az do momentu kiedy nie chce sie z tym kims juz byc.
Slowa na zawsze i tym podobne sa bardzo mocno przewartosciowane i stracily znaczenie. Dlatego - wracajac do tematyki slubnej - popieram mozliwosc brania slubu bez mozliwosci wziecia pozniej rozwodu. Zeby bylo wiadomo czy bierze sie slub z rozwodem, czy bez. czy przyrzeka sie milosc na zawsze do czasu wypowiedzenia czy na zawsze bez mozliwosci wypowiedzenia.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 07 maja 2010, 13:16

księżycówka pisze:A za po prostu fajny design w życiu bym nie dała dwu czy trzy krotności wartości czegoś.

A ja tylko za design, materiał nie będzie dla mnie tak wartościowy nigdy :)
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 07 maja 2010, 15:23

Jak cos daje to nie oczekuje nic , ale to kompletnie nic w zamian !! Eng - jesli oczekujesz czegos innego , zawsze sie możesz rozczarować .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 07 maja 2010, 15:31

Andrew pisze:Jak cos daje to nie oczekuje nic , ale to kompletnie nic w zamian

To po co dawać ? lepiej wyrzucić do wisły albo do kanalizacji - efekt ten sam, zerowy a dzięki temu się nikt nie pożywi za frajer ...
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 07 maja 2010, 17:22

eng pisze:To po co dawać ? lepiej wyrzucić do wisły albo do kanalizacji - efekt ten sam, zerowy a dzięki temu się nikt nie pożywi za frajer ...
A dla mnie dawanie to przyjemność. Dając komuś robię sobie dobrze.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 08 maja 2010, 16:38

eng pisze:To po co dawać ? lepiej wyrzucić do wisły albo do kanalizacji - efekt ten sam, zerowy a dzięki temu się nikt nie pożywi za frajer ...
Mi np dawanie sprawia przyjemnosc. I kazdemu zdrowemu emocjonalnie tez.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 27 maja 2010, 18:03

Miał ktos może pierścionek lub obrączkę z tytanu ?

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 197 gości