O kurde, wiedziałam, że jestem brzydka
Dziwne tylko, że tak się nie czuję.
eng pisze:Nemezis napisał/a:
W każdym jest coś pięknego. Tak fizycznie.
W bajki wierzysz nadal ?
Wierzę w to, co widzę, co zaobserwowałam. Wiem, że uczucia, emocje skutecznie wpływają na fizyczny obraz osoby, na nasze jej postrzeganie. Myślę, że gdybym teraz spotkała mojego ex na ulicy i nigdy nic wcześniej by nas nie łączyło, nie zwróciłabym na niego większej, ani nawet mniejszej uwagi. A bedąc z nim podobał mi się. Prawdziwie. I w sumie nadal fizycznie podoba.
Gdyby to były bajki, większa część naszego społeczeństwa składałaby się ze starych panien/kawalerów. A tak są nimi ci, którzy sobie po prostu w życiu nie radzą/ułomni emocjonalnie.
Mnie od zawsze ciągnęło do facetów, którzy mają specyficzną urodę. Zwykle jak kogoś upatrzę, ktoś przykuje moją uwagę moje koleżanki reagują (często nawet nie wypowiedzianym) "he?

". O, na forum już pisałam o tym nie raz - wada zgryzu to jest to, co mnie najzwyczajniej pociąga. Zdarza się, że rozmawiając z człowiekiem, który ma np. wystające zęby zbyt mocno na to uzębienie mu się patrzę, przez co go peszę. Ale co poradzę jak lubię? Taki mój ZDROWY odchył i wiem, że są też inni podobni do mnie (i to nie na zasadzie "ciągnie swój do swego", bo wady żadnej nie mam, a zęby mam niemalże idealnie proste).
Upodobania na szczęście są przeróżne. Nie wierzę, że są ludzie, którzy nigdy nie zwrócili uwagi, nie zawiesili oka na kimś, kto w opinii większości jego znajomych uchodzi (uszedłby) za kogoś nieatrakcyjnego fizycznie

Coś na zasadzie 'gapię się na nią nie wiem czemu. na pewno kumplom by się nie spodobała'
eng pisze:Nie ma takich okoliczności, jak ktoś się paskudą urodził to i paskudą umrze i nikomu się podobać nie będzie ...
Ty jesteś chory, Tobie można takie myślenie wybaczyć.
Blade pisze:Oczywiscie sa osoby, ktore sa szkaradne, tak bardzo, ze nikt nie chce sie z nimi spotykac, a na dodatek sa odrzucani przez otoczenie, bo ludzie nie lubia innosci.
Nie wiem. Tylko raz w życiu spotkałam osobę, na której widok robiło mi się naprawdę NIEDOBRZE (stary kawaler obecnie). Nawet porozmawiać przez to z nim nie mogłam.