Zrozumieć kobietę...
Moderator: modTeam
Zrozumieć kobietę...
Powiedzcie mi dlaczego tak jest: kobieta stoi przed lustrem i zauważa, że przytyła powiedzmy 6kg.
Mówi sama o tym, że powinna się odchudzać, więcej ruszać, mniej alkoholu bo w ciuszki się nie mieści. Ale w tym kierunku nie robi kompletnie nic (a ma doskonałe warunki - sprzęt w domu). Ciągle tylko puste słowa.
Gdy się jej zwraca uwagę, że sama się zdeklarowała ćwiczyć, ruszać to zaraz napada na faceta w rodzaju: "mówisz, że jestem gruba !" itp.
O co tu chodzi ? Jak taką kobietę zmotywować. Wiem, że za mało szczegółów ale nie chcę tu opisywać całego przypadku.
Mówi sama o tym, że powinna się odchudzać, więcej ruszać, mniej alkoholu bo w ciuszki się nie mieści. Ale w tym kierunku nie robi kompletnie nic (a ma doskonałe warunki - sprzęt w domu). Ciągle tylko puste słowa.
Gdy się jej zwraca uwagę, że sama się zdeklarowała ćwiczyć, ruszać to zaraz napada na faceta w rodzaju: "mówisz, że jestem gruba !" itp.
O co tu chodzi ? Jak taką kobietę zmotywować. Wiem, że za mało szczegółów ale nie chcę tu opisywać całego przypadku.
Gadać - gada, bo to temat przewodni między gazetkami a psiapsiółkami. A natura to inna sprawa.
Pustych słów pewnie jest więcej: zwróc uwagę na wyznania i obietnice kierowane w twoją stronę - znajdziesz może szkoujące - podziel się z nami
Może od roku obiecuje sex "niedługo"?![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
_Lukasz_ pisze:Ciągle tylko puste słowa.
Pustych słów pewnie jest więcej: zwróc uwagę na wyznania i obietnice kierowane w twoją stronę - znajdziesz może szkoujące - podziel się z nami
Może od roku obiecuje sex "niedługo"?
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
Ostatnio zmieniony 20 wrz 2009, 14:05 przez FrankFarmer, łącznie zmieniany 1 raz.
Powiedzcie mi dlaczego tak jest: kobieta stoi przed lustrem i zauważa, że przytyła powiedzmy 6kg.
Takie rzeczy widzi sie nie przy lustrze ale po ciuchach raczej
O co tu chodzi ? Jak taką kobietę zmotywować.
Czemu chcesz motywować kogos kto takiej motywacji nie chce
shaman sugerujesz, ze Autor ma sposobem wymóc na niej to odchudzanie
Zaproponuj jej, że jak chce to jej, że jak chce to jej pomożesz, że będziecie razem ćwiczyć, ze będziesz ja motywował. ale tylko jesli zdecyduje sie na odchudzanie.
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
Nie traktuj kobiety jak jajko przede wszystkim i nie próbuj jej zrozumieć.
Jak przeszkadzają Ci dodatkowe kilogramy, to powiedz jej o tym wprost. Akurat na swoją wagę człowiek ma wpływ i jeżeli jej zależy, by dalej się Tobie podobać to ruszy dupkę do pracy. Jak nie ruszy - to czy jej zależy...?
Sama z siebie ma chcieć. Dla Ciebie.
Jak przeszkadzają Ci dodatkowe kilogramy, to powiedz jej o tym wprost. Akurat na swoją wagę człowiek ma wpływ i jeżeli jej zależy, by dalej się Tobie podobać to ruszy dupkę do pracy. Jak nie ruszy - to czy jej zależy...?
Sama z siebie ma chcieć. Dla Ciebie.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Bzdura. Przede wszystkim dla siebie.Nemezis pisze:Sama z siebie ma chcieć. Dla Ciebie.
Jest leniwa. Na spokojnie jak zacznie ten temat zaproponuj jej np wspólne bieganie czy inną aktywność i generalnie, że jak coś to jej będziesz pomagał._Lukasz_ pisze:O co tu chodzi ?
Wspólne dbanie o siebie to fajna sprawa
Ale tylko tyle. Czemu zależy Ci tak żeby się odchudziła?
Nie.Dzindzer pisze:shaman sugerujesz, ze Autor ma sposobem wymóc na niej to odchudzanie
A jeśli on nie potrzebuje tylu/takich ćwiczeń?Dzindzer pisze: jak chce to jej pomożesz, że będziecie razem ćwiczyć, ze będziesz ja motywował
Przecież nie napisał, że mu zależy, tylko że sama zauważa, postanawia sobie coś i jajko z tego wychodzi. Dla mnie to u kobiety gorsza cecha niż te 6kg.księżycówka pisze:Czemu zależy Ci tak żeby się odchudziła?
Amen. Każdemu facetowi zależy. Po to jest dziewczyna. Żeby się podobała. Od problemów typu "weź pobiegaj ze mną, bo jestem gruba" są koleżanki/przyjaciółki. Sporadycznie. I w zamian za ciasto śliwkowe.Nemezis pisze:Jeżeli facetowi zależy na tym, by jego dziewczyna nadal była atrakcyjna to niech ona się dla niego stara.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Ok, ale czemu mu zależy żeby ją zmotywować? Dlatego, że go wkurza jej leniwość, słomiany zapał, gadanie o tych 6 kg czy faktycznie te kilogramy. Zwyczajnie - > Czemu on się na tyle tym przejmuje żeby zakładać temat na forum internetowym i prosić o rady? Teoretycznie to pikuś jest przecież. A może coś więcej?shaman pisze:Przecież nie napisał, że mu zależy, tylko że sama zauważa, postanawia sobie coś i jajko z tego wychodzi.
Chyba nikomu nie chodzi tu o to żeby on z nią wszystkie ćwiczenia wykonywał. Pobiegać może chyba, na basen iść czy przejażdżkę rowerową i krzywda mu się nie stanie?A jeśli on nie potrzebuje tylu/takich ćwiczeń?
księżycówka pisze:Czemu on się na tyle tym przejmuje żeby zakładać temat na forum internetowym i prosić o rady? Teoretycznie to pikuś jest przecież. A może coś więcej?
Jak dla mnie szukanie dziury w dziurze - takie na siłe pytanie się czemu mu zależy tak bardzo że aż na forum szuka odpowiedzi. Może już go męczy to całe gadanie o tym jaka ona jest gruba, brzydka, tłusta, nieszczęśliwa i z racji odzyskania świętego spokoju chce jakieś kroki przedsięwziąć.
_Lukasz_ pisze:Powiedzcie mi dlaczego tak jest: kobieta stoi przed lustrem i zauważa, że przytyła powiedzmy 6kg.
Mówi sama o tym, że powinna się odchudzać, więcej ruszać, mniej alkoholu bo w ciuszki się nie mieści. Ale w tym kierunku nie robi kompletnie nic (a ma doskonałe warunki - sprzęt w domu). Ciągle tylko puste słowa.
Gdy się jej zwraca uwagę, że sama się zdeklarowała ćwiczyć, ruszać to zaraz napada na faceta w rodzaju: "mówisz, że jestem gruba !" itp.
O co tu chodzi ? Jak taką kobietę zmotywować. Wiem, że za mało szczegółów ale nie chcę tu opisywać całego przypadku.
Bo oczekuje adoracji, pochwały, powiedzenia jej, że jest piękna.
A Ty to odczytujesz DOSŁOWNIE. I nie dziw się, że się obraża, bo nie o taką odpowiedź jej chodziło, nie tego oczekiwała.
Jeśli rzeczywiście pasuje jej zrobić coś ze swoją wagą, czy figurą, a ona sobie mówi "muszę coś zrobić" ale nic nie robi, to - UWAŻAJ NA NIĄ! Bowiem potem taki brak akceptacji i narzekanie na samego siebie sprawi, że i Ty będziesz nieszczęśliwy przez nią. Co z tego, że ją mile połechce Twój komplement, jak problem będzie istniał dalej.

A jeśli jest szczuplutką laseczką, to tylko taka kokieteria. Mi się śmiać chce zawsze jak zgrabna laska mówi, że jest gruba.

Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
księżycówka pisze:Cytat:
A jeśli on nie potrzebuje tylu/takich ćwiczeń?
Chyba nikomu nie chodzi tu o to żeby on z nią wszystkie ćwiczenia wykonywał. Pobiegać może chyba, na basen iść czy przejażdżkę rowerową i krzywda mu się nie stanie?
Dziewczyna ma sprzęt w domu. Mają się zmieniać? Jedno patrzy jak drugie ćwiczy? Mają biegać, a sprzęt sprzedać? Na lody i czekoladki chyba.
księżycówka pisze:Ok, ale czemu mu zależy żeby ją zmotywować?
Nie jesteśmy wróżkami. Pewnie wszystko po trochu przeszkadza - kilogramy, lenistwo, marudzenie. Mnie tam taka mieszanka by skutecznie odstraszyła.
Osoba narzekająca na jakiś problem, znająca jego rozwiązanie i nie podejmująca się go z czystego lenistwa, niewiary czy kompleksów, dodatkowo trująca o tym swojemu partnerowi - cóż, nadaje się na kumpelę conajwyżej. Do bliższej (czy też długodystansowej) relacji trzeba prezentować jakieś minimum, trzeba dorosnąc, trzeba choć trochę lubić siebie, w podstawowych rzeczach zaradnym być lub conajmniej rokować poprawę. Inaczej nikt z nami nie wytrzyma, tylko więcej negatywnych emocji we wszechświecie będzie.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Sprzęt to tylko jeden z elementów. Żeby efektywnie ćwiczyć to chyba całą siłownię tam by musiała mieć, a i to by było mało. Mogą biegać, a ona potem sobie może sprzętu poużywać.shaman pisze:Dziewczyna ma sprzęt w domu. Mają się zmieniać? Jedno patrzy jak drugie ćwiczy? Mają biegać, a sprzęt sprzedać?
To tylko przypuszczenie. Przecież nie tylko zmotywowanie jej do ćwiczeń może być tu rozwiązaniem problemu.shaman pisze:Pewnie wszystko po trochu przeszkadza
Poza tym skoro on chce od niej czegoś wymagać to też niech czymś się wykaże poza zwracaniem jej uwagi.
Lepiej niech zrobi z tym cos juz teraz bo po slubie bedzie tylko gorzej
Z czasem bedzie ja przeskakiwal zamiast obchodzic i zmieni sedana na pick up'a albo inne cudo z mocnym zawieszeniem.
Kobieta musi sie podobac. Facet zreszta tez. Juz raz bylem w zwiazku z dziewczyna ktora raczyla przytyc w trakcie jego trwania i jak z nia bylem na dyskotece to czulem sie jakbym jadl cukier w kostkach podczas gdy inni mieli rozne lindty, wedle i inne milki.
Kobieta musi sie podobac. Facet zreszta tez. Juz raz bylem w zwiazku z dziewczyna ktora raczyla przytyc w trakcie jego trwania i jak z nia bylem na dyskotece to czulem sie jakbym jadl cukier w kostkach podczas gdy inni mieli rozne lindty, wedle i inne milki.
Maverick pisze:Kobieta musi sie podobac. Facet zreszta tez. Juz raz bylem w zwiazku z dziewczyna ktora raczyla przytyc w trakcie jego trwania i jak z nia bylem na dyskotece to czulem sie jakbym jadl cukier
w kostkach podczas gdy inni mieli rozne lindty, wedle i inne milki.
To widać co było dla Ciebie najważniejsze w tym związku.
Według mnie chęć bycia szczupłym/ą musi wypływać tylko z dobrej chęci. Trzeba o siebie dbać, ale nie można przesadzać.
... każda dziewczyna powinna nosić głowę wysoko, z tego powodu, że jest kobietą, że była dla Stwórcy doskonale skończoną poprawką do spartaczonego Adama.
Maverick pisze:Juz raz bylem w zwiazku z dziewczyna ktora raczyla przytyc w trakcie jego trwania i jak z nia bylem na dyskotece to czulem sie jakbym jadl cukier w kostkach podczas gdy inni mieli rozne lindty, wedle i inne milki.
Słodki jesteś, Mav
księżycówka pisze:Poza tym skoro on chce od niej czegoś wymagać to też niech czymś się wykaże poza zwracaniem jej uwagi.
Nie musi. To ona ma chcieć mu się podobać. Jeżeli on chce jej pomóc, niech nie proponuje jej np. piwa i pizzy. I tyle.
Więc ma dajmy na to rowerek treningowy po to, aby mieć wymówkę, że nie ma reszty siłowni, nie po to, by na nim ćwiczyć? "Nie będę ćwiczyć na rowerku, bo nie zaproponowałeś mi wspólnego biegania."księżycówka pisze:Sprzęt to tylko jeden z elementów. Żeby efektywnie ćwiczyć to chyba całą siłownię tam by musiała mieć, a i to by było mało.
Dawno nie słyszałem gorszego kontrargumentu.
księżycówka pisze:Poza tym skoro on chce od niej czegoś wymagać
On wymagać? To tylko przypuszczenie. Autor napisał, że kobieta mu się skarży, że przytyła i nic z tym nie robi, choć ma możliwości. Nie mniej, nie więcej.
księżycówka pisze:To widać co było dla Ciebie najważniejsze w tym związku.
To widać co masz w głowie, skoro stać cię na personalną uszczypliwość kiedy ktoś raczy być ironiczny opowiadając o swoich sprawach.
paula19 pisze:chęć bycia szczupłym/ą musi wypływać tylko z dobrej chęci. Trzeba o siebie dbać, ale nie można przesadzać.
Co rozumiesz przez "przesadzać"?
Prawie dobrze. Ona ma chcieć podobać się sobie - przede wszystkim.Nemezis pisze:Nie musi. To ona ma chcieć mu się podobać.
Ta konkretna sprawa jest prosta, wystarczy się wczytać w krótki przecież tekst. Zauważyła nadwagę, nie podoba jej się to, postanowiła ćwiczyć, nie ćwiczy, obraża się o o to, że sama nie ćwiczy choć sobie obiecała. Po prostu wybrała prostszą drogę - zjem pierniczka, przytulę się do misia, a jak mi pokaże rowerek to zrobię awanturę. Tak to wygląda z boku, drogi autorze.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Ale co ma piernik do wiatraka? Ja tylko mówię, że jeśli ktoś ma nadwagę to powinien skupić się na takiej aktywności, która zapewni równomierne spalanie tkanki tłuszczowej, a tego sam rowerek w domu nie da. 100 razy lepsze są choćby te biegi.shaman pisze:"Nie będę ćwiczyć na rowerku, bo nie zaproponowałeś mi wspólnego biegania."
Plus jak on ją ma zmotywować, z czego można wyczytać, że chce żeby ona albo się inaczej zaczęła zachowywać albo schudła.shaman pisze:Nie mniej, nie więcej.
Więc piszę przypuszczalnie: jeśli on chce czegoś wymagać od niej to zabiera się od złej strony i też musi dać coś z siebie.
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
shaman pisze:postanowiła ćwiczyć
Mówi sama o tym, że powinna się odchudzać, więcej ruszać
Bo ja wiem, czy postanowiła...
Ja też czasem staję przed lustrem, stwierdzam, że mam trzy kilo czy ileś za dużo - i myśląc na głos stwierdzam na przykład, że powinnam jeść więcej brokuł, a mniej makaronów. I że fatalny tryb życia prowadzę. I może jakiś basen przed wakacjami... co nie oznacza, że na realizacji któregokolwiek z elementów tych gdybań szczególnie mi zależy i niniejszym postanawiam się za nie wziąć.
Przypomina mi to sytuacje, gdy na przykład oglądam ofertę sklepu komputerowego i mówię, że fajnie by było mieć nowego Touchsmarta na biurku. Co nie oznacza, że kupię go w przeciągu najbliższych dwóch tygodni - i nie spodziewam się awantur / wymówek od małżonka, jeśli to nie nastąpi.
Autor ma rację, mało szczegółów tutaj. O częstotliwości / natężeniu narzekania na przykład mógłby więcej napisać.
shaman pisze:Zauważyła nadwagę
Nadinterpretacja. Zauwazyła ze przytyła. Może nadal ma prawidłowa, może nadal jest ponetna.
pani_minister pisze:Bo ja wiem, czy postanowiła...
Z postu autora wynika, ze nic nie postanowiła. stwierdziła, ze powinna sie odchudzac, a nie, ze bedzie. To jest róznica.
shaman czemu jestes taki na nie jesli chodzi o ćwiczenie autora z dziewczyną
Co sie stanie zdrowemu facetowi jak troche sie porusza
A tak pokaze, ze mu zalezy, ze wspiera nie tylko słowem ale i czynem.
Dzindzer pisze:shaman czemu jestes taki na nie jesli chodzi o ćwiczenie autora z dziewczyną
Co sie stanie zdrowemu facetowi jak troche sie porusza
A tak pokaze, ze mu zalezy, ze wspiera nie tylko słowem ale i czynem.
Bo może jemu też się nie chce?

Ja bym nie miał nic przeciwko jakiemuś bieganiu z dziewczyną. Mógłbym se tak z nią pobiegać. I w góry bym zabrał.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Najwazniejsze w samochodzie jest to zeby jezdzil. Ale jak ma do tego skorzane fotele, turbosprezarke pod maska i klime dwustrefowa to w ogole jest super.paula19 pisze:To widać co było dla Ciebie najważniejsze w tym związku.
No jak sie ma w rodzinie ortopede zwlaszcza. O ile nie mieszka sie nad morzem i nie biega na plazy po piasku to kolana beda do wymiany po kilku latach biegania.księżycówka pisze:100 razy lepsze są choćby te biegi.
[ Dodano: 2009-09-21, 10:20 ]
Jeszcze co do jazdy na rowerze - mam dosc dobrze rozbudowana gorna partie ciala ale zdarzylo mi sie ze po godzince jazdy rece mialem tak zmeczone ze balem sie iz nie utrzymam kierownicy. O ile na podjazdach mecza sie nogi, to na zjazdach mecza sie rece. Mowie oczywiscie o szybkich technicznych terenowych zjazdach gdzie trzeba trzymac kierownice zeby utrzymac rower na waskiej drozce pomiedzy drzewami czesto jadac po korzenaich i innych nierownosciach
Ostatnio zmieniony 21 wrz 2009, 10:21 przez Maverick, łącznie zmieniany 1 raz.
FrankFarmer pisze:pani_minister napisał/a:
od małżonka
yyyyyyyyy...
Spoko, Frank, to tylko taki literacki trick. Ciągle masz szansę się załapać, bo wszak wiadomo, że kto się czubi...

Dzindzer pisze:shaman czemu jestes taki na nie jesli chodzi o ćwiczenie autora z dziewczyną
Co sie stanie zdrowemu facetowi jak troche sie porusza
Zapewne złe wspomnienia.
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)

Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Dzindzer pisze:Co sie stanie zdrowemu facetowi jak troche sie porusza
A tak pokaze, ze mu zalezy, ze wspiera nie tylko słowem ale i czynem.
Ale to ona ma pokazać, czy jej zależy

Może ja już jestem uprzedzona, ale jak dokuczałam półżartem mojemu eks z powodu rozbudowanego mięśnia piwnego to nic z tym nie robił. A jak zaczął się rozglądać za innymi, to wziął się za siebie. I żadnej pomocy osoby trzeciej wtedy jakoś nie potrzebował.
Dlatego pisała w swoim pierwszym poście, ze jesli zechce jego pomocy i jego motywowania.
Jeśli nie chce to on jej nie pomoże
Może faktycznie jestes uprzedzona. Bywa, ze jest tak jak w przypadku Twojego ex, bywa tez tak, ze komus raźniej jest odchudzać sie czy ćwiczyc z kimś
Jeśli nie chce to on jej nie pomoże
Może ja już jestem uprzedzona, ale jak dokuczałam półżartem mojemu eks z powodu rozbudowanego mięśnia piwnego to nic z tym nie robił. A jak zaczął się rozglądać za innymi, to wziął się za siebie. I żadnej pomocy osoby trzeciej wtedy jakoś nie potrzebował.
Może faktycznie jestes uprzedzona. Bywa, ze jest tak jak w przypadku Twojego ex, bywa tez tak, ze komus raźniej jest odchudzać sie czy ćwiczyc z kimś
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Tu mamy 6 kg przytycia, a nie lata biegów. To np dla mnie jest miesiąc wysiłku i aerobów.Maverick pisze:to kolana beda do wymiany po kilku latach biegania.
Ale na czym? Nawet nie wiemy czy ona ma jakąś nadwagę i czy straciła na atrakcyjności.Nemezis pisze:Ale to ona ma pokazać, czy jej zależy

Też mi się wydaje, że jesteś. Nie można z zrzędzenia jakiejś dziewczyny od razu robić sytuacji "zależy czy nie zależy jej na związku". Bez przesady. A z tym odchudzaniem przy zerwaniach to coś w tym jest. Ja po rozstaniu z byłym 15 kg schudłam, stałam się dużo atrakcyjniejsza i bardziej jeszcze dbałam o siebie i to pomimo, że się nie rozglądałam za nikim. A on teraz się prawie toczy. ;DDNemezis pisze:Może ja już jestem uprzedzona, ale jak dokuczałam półżartem mojemu eks z powodu rozbudowanego mięśnia piwnego to nic z tym nie robił. A jak zaczął się rozglądać za innymi, to wziął się za siebie. I żadnej pomocy osoby trzeciej wtedy jakoś nie potrzebował.
Nieważne. Zauważyła, źle jej, postanowiła, nic nie robi. Nie zaproponowała swojemu partnerowi wspólnych ćwiczeń - chyba by tego nie pominął, prawda? Nie przesądzajmy też, czy autor taką propozycją właśnie nie próbował.księżycówka pisze:Nawet nie wiemy czy ona ma jakąś nadwagę i czy straciła na atrakcyjności.
Sprawa jest prosta zatem, a nawet jeśli jest coś o czym nie wiemy - i tak brakuje tu JEJ zaangażowania, jak słusznie powtarza Nemezis.
Stwierdziła, że jej źle z dodatkowymi 6kg i że chce ćwiczyć.Dzindzer pisze:Nadinterpretacja. Zauwazyła ze przytyła. Może nadal ma prawidłowa, może nadal jest ponetna.
Dalsze spekulacje narażają nas na śmieszność. Ja nie brnę.
btw zadziwiające ile forumowiczek i z jakim zaskakującym zaangażowaniem stara się "racjonalnie" ją wytłumaczyć
Dbanie o siebie we dwójkę jest super, pod warunkiem że obie strony chcą. Darujmy sobie bajki typu
" -Przytyłam 6kg i nie ćwiczę, a ty od razu że ja gruba"
- Ależ kochanie, powtarzam: nie gruba, tylko obiecałaś sobie ćwiczyć.
- To było jak oglądanie tabletu na allegro!
- Mnie się wydaje że wręcz schudłaś 6kg, jesteś jeszcze atrakcyjniejsza i taka sumienna (dlatego żalę się na forum). Pobiegamy razem?
- No, skoro myślisz że jestem szczupła to możemy się razem poodchudzać
I biegali długo i szczęśliwie. Po miejskim betonie, bo to lepsze niż rowerek. A rozwalonych kolan nie było, bo zdążyli wcześniej umrzeć.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 269 gości