Charakter
Moderator: modTeam
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
nhes pisze:nigdy nie mialem okazji pokazac jej ze moze byc bezpieczna przy mnie to moze o to jej chodzic
zgadzam;p sie za czesto z jej zdaniem
Przewaznie to ona wybiera gdzie idziemy co robimy
Łbie zakuty. Masz odpowiedź w swoim pytaniu i nawet jej nie widzisz. To ty masz organizować, ją to prawdopodobnie męczy, może czuje się dziwnie, a już na pewno słyszy mnóstwo historyj ode psiapsiółek, jak to ich fantastyczni faceci porwali gdzieś do klubu/kina/hotelu, jak one wątpiły czy to dobry pomysł, ale oni byli stanowczy i bawili się świetnie całą noc.
I wtedy ona sobie myśli: chryste, a ja jakbym mu nie zaproponowała pizzy to bym zdechła z głodu.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Żyj dalej w tej świadomościnhes pisze:akurat nam sie bardzo dorbze uklada wiec to odpada ksiezycowka;)


Dokładnie...shaman pisze:I wtedy ona sobie myśli: chryste, a ja jakbym mu nie zaproponowała pizzy to bym zdechła z głodu.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Czyli laska ma rację co do Ciebie. Pantofelek jesteś i nic więcej. Następnym razem jak powiesz "Chodźmy do pubu", a ona odpowie "Nie, wolę na spacer" to nie mów "Ok, kochanie" tylko, że możecie iść do pubu, bo masz chęć i już, a wrócić np możecie spacerkiem, zwłaszcza, że wieczory nadal ciepłe i ładne.nhes pisze:jak cos proponowałem czy kino czy pizze czy cokolowiek to zawsze odmawiała, a potem
to jzu w ogóle nie chciało mi sie nic wymyslac
księżycówka pisze:Następnym razem jak powiesz "Chodźmy do pubu", a ona odpowie "Nie, wolę na spacer" to nie mów "Ok, kochanie" tylko, że możecie iść do pubu, bo masz chęć i już, a wrócić np możecie spacerkiem, zwłaszcza, że wieczory nadal ciepłe i ładne.
Bardzo dobry przykład.
Jak można tak totalnie zapominać o sobie, tak sie zatracać. stajesz sie totalnie nijaki, nikt nie chce być z kims totalnie nijakim. Pewnie kiedy sie poznaliście miałeś choć cień osobowości, teraz ona ma cos na kształt chłopaka w wieku mężczyzny młodego.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
No to tak wygląda właśnie. Sama się kiedyś tak nacięłam.
Jeszcze w LO jak byłam w 1 klasie zdaje się, on był w 3. Miał swoje poglądy, z którymi ja się nie zgadzałam zupełnie, ale mogliśmy nieźle zawsze dyskutować godzinami
Był stanowczy, pewny siebie, atrakcyjny. To po pewnym czasie zaczęliśmy się spotykać. Nie minęły 2 miesiące, a miałam dość. Wystarczyło, że zaczęło mu zależeć.
Ja mówiłam nawet jaką drogą do kina idziemy. Np. jemu bardzo zależało na jednym filmie, a ja mówiłam "Nie bardzo mam chęć" i było "Ok, pójdziemy jak będziesz miała
".
Robił dosłownie wszystko. A poglądy? Wystarczyło, że się spojrzę i już milkł, bo "Wiem, że nie lubisz jak tak mówię".
Nie mówię, że tu jest tak samo, ale podobnie się wydaje. A zakończenie może być jedno - koniec i ulga.
Jeszcze w LO jak byłam w 1 klasie zdaje się, on był w 3. Miał swoje poglądy, z którymi ja się nie zgadzałam zupełnie, ale mogliśmy nieźle zawsze dyskutować godzinami
Ja mówiłam nawet jaką drogą do kina idziemy. Np. jemu bardzo zależało na jednym filmie, a ja mówiłam "Nie bardzo mam chęć" i było "Ok, pójdziemy jak będziesz miała

Robił dosłownie wszystko. A poglądy? Wystarczyło, że się spojrzę i już milkł, bo "Wiem, że nie lubisz jak tak mówię".
Nie mówię, że tu jest tak samo, ale podobnie się wydaje. A zakończenie może być jedno - koniec i ulga.
księżycówka pisze:Jeszcze w LO jak byłam w 1 klasie zdaje się, on był w 3. Miał swoje poglądy, z którymi ja się nie zgadzałam zupełnie, ale mogliśmy nieźle zawsze dyskutować godzinamiBył stanowczy, pewny siebie, atrakcyjny.
Miałam takiego w młodości, dyskusje burzliwe, rożne spojrzenia na swiat, w paru sprawach bylismy zgodni. było super az zostaliśmy parą. zaczłą sie podkładać, po kawałku wytracać siebie, łykał moje poglady, mój sposób patrzenia na swiat, chciał byc moja kopią. Stał sie uległy, moje nie było świętością. moje życzenie rozkazem bezwzględnym.
Nie mogłam pojac jak mozna było mnie tak oszukać i mój czas marnować.
Odpowiedz na zadane jakies pytanie, której nie znoszę brzmi "Nie wiem." albo jeszcze gorsza "Jest mi to obojetne."
Twoja dziewczyna pewnie tez nie lubi. I jak juz ktoś wczesniej napisał, zrób jej niespodziankę, powiedz, ze gdzies ja zabiarasz i po prostu Ty zdecyduj o wszytskim. A ona pewnie sobie myśli, że skoro nie potrafisz podjąć jakijkolwiek decyzji w sprawie pokroju gdzie iść/co robić, to co dopiero w jakichs życiowych problemach! Dzieczyna musi miec oparcie, wrażenie, ze zawsze się moze schowac pod Twoim ramieniem. A detale tworzą całóść. Dla kobiet to juz chyba wybitnie
Twoja dziewczyna pewnie tez nie lubi. I jak juz ktoś wczesniej napisał, zrób jej niespodziankę, powiedz, ze gdzies ja zabiarasz i po prostu Ty zdecyduj o wszytskim. A ona pewnie sobie myśli, że skoro nie potrafisz podjąć jakijkolwiek decyzji w sprawie pokroju gdzie iść/co robić, to co dopiero w jakichs życiowych problemach! Dzieczyna musi miec oparcie, wrażenie, ze zawsze się moze schowac pod Twoim ramieniem. A detale tworzą całóść. Dla kobiet to juz chyba wybitnie
...drzazga mojej wyobraźni
zapala sie od słowa...
zapala sie od słowa...
shaman pisze:I wtedy ona sobie myśli: chryste, a ja jakbym mu nie zaproponowała pizzy to bym zdechła z głodu.








E tam. Ona powie: kochanie, musimy sie rozejsc. A on co? Jak zwykle. przytaknieksiężycówka pisze:Mocno się rozczarujesz albo kiedy ona będzie już miała dość albo kiedy pozna mężczyznę, a nie chłopca.

Mnie facet od rachunkowosci uczyl by zawsze mowic "nie pamietam"kitty pisze:Odpowiedz na zadane jakies pytanie, której nie znoszę brzmi "Nie wiem." albo jeszcze gorsza "Jest mi to obojetne."
To nie bylo oszustwoDzindzer pisze:Miałam takiego w młodości, dyskusje burzliwe, rożne spojrzenia na swiat, w paru sprawach bylismy zgodni. było super az zostaliśmy parą. zaczłą sie podkładać, po kawałku wytracać siebie, łykał moje poglady, mój sposób patrzenia na swiat, chciał byc moja kopią. Stał sie uległy, moje nie było świętością. moje życzenie rozkazem bezwzględnym.
Nie mogłam pojac jak mozna było mnie tak oszukać i mój czas marnować.


Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 390 gości