Witam,
jestem z dziewczyna juz ponad rok (13 mies dokladnie). Wczesniej, zanim
zaczelismy byc para, byla nieszczesliwie, lecz na zaboj, zakochana w pewnym
osobniku, ktory mozna powiedziec, ze zrobil na niej piorunujace wrazenie i w
ogole swiata poza nim nie widziala - tak wynikalo z jej opowiesci. Jednak nigdy
nie udalo jej sie poznac go osobiscie, chociaz zamierzala to jakos zaaranzowac
[koles byl prowadzacym z nia cw na uczelni]. I tak sobie zyla nieszczesliwie
zakochana az pojawilem sie ja Zostalismy para, ale czulem, ze jednak caly czas
mysli o tamtym. Czas mijal i mialem nadzieje, ze w koncu jej przejdzie. Z jej
zachowania wynikalo, szczegolnie w ostatnich miesiacach, ze faktycznie
ostatecznie porzucila juz mysli o tamtym i skupila sie na mnie, bo naprawde bylo
milo [wlacznie z tym, ze przezyla ze mna swoj pierwszy raz]. Tak mi sie
przynajmniej wydawalo, bo okazalo sie podczas jednej z ostatnich rozmow, ze ok 5
mies temu zagadala do niego na gg, jak twierdzi - "z czystej ciekawosci". Nie
odpuscilem i staralem sie drazyc temat, ale nie chciala o tym rozmawiac, z tego,
co wywnioskowalem, to rozmowa nie byla udana, bo koles byl nawalony i chyba dal
jej po prostu kosza Ale to moje domysly z tym koszem. Moja dziewczyn twierdzi,
ze moze mi pokazac gg z ta rozmowa i moge sobie przeczytac skoro jej nie ufam, bo licze sie dla niej tylko ja. ;]
Fakt, nie ufam. Bo chyba mam racjonalne ku temu powody. Chyba jest ze mna tylko
dlaego, ze nie moze miec tamtego i nie chce byc samotna, bo milo sobie pospedzac
czas z fajnym chlopakiem [bo ja w sumie tez jakims tam zainteresowaniem ze strony
plci przecwinej sie ciesze ;p]. Dodam, ze ten zwiazek jest dosyc burzliwy, pare
razy rozstawalismy sie i wracalismy.
I tu moje pytanie - przeczytac te rozmowe, nie przejmowac sie tym, a moze jednak
spojrzec prawdzie w oczy i dac sobie z tym wszystkim spokoj, z ta dziecinada? Dodam, ze jednak zalezy mi na niej.
Ktoś inny w naszym zwiazku.
Moderator: modTeam
E tam, wzdycha do niego, bo nie może go mieć. Ona należy do ludzi, których najbardziej pociąga to, co nieosiągalne. Może dopisała do tego słodką historią idealizując przy typ obiekt pożądania. Obiekty takie często okazują się nie być warte tego wszystkiego.
Tak będzie działo się w związku z nią, bo taki typ. Wieczny romantyk, czyli akszyn musi być
A po co czytać? To właśnie byłoby dziecinne. W końcu wszystko okaże się, niezaleznie od tego, czy będziesz ją śledził, czy nie.
To pogadaj z nią o jej rodzicach, bo coś zdaje mi się, ze tutaj jest problem, jak zawsze zresztą. Dziewczyna z takiej rozmowy może dużo wynieść, bo może okazać się, że nie potrafi docenić tego, co ma blisko właśnie przez zachowania rodziców, a to można naprawić, tylko trzeba być świadomym tego.
Łuka pisze:Dodam, ze ten zwiazek jest dosyc burzliwy, pare
razy rozstawalismy sie i wracalismy.
Tak będzie działo się w związku z nią, bo taki typ. Wieczny romantyk, czyli akszyn musi być
Łuka pisze:I tu moje pytanie - przeczytac te rozmowe, nie przejmowac sie tym, a moze jednak
spojrzec prawdzie w oczy i dac sobie z tym wszystkim spokoj, z ta dziecinada?
A po co czytać? To właśnie byłoby dziecinne. W końcu wszystko okaże się, niezaleznie od tego, czy będziesz ją śledził, czy nie.
Łuka pisze:Dodam, ze jednak zalezy mi na niej.
To pogadaj z nią o jej rodzicach, bo coś zdaje mi się, ze tutaj jest problem, jak zawsze zresztą. Dziewczyna z takiej rozmowy może dużo wynieść, bo może okazać się, że nie potrafi docenić tego, co ma blisko właśnie przez zachowania rodziców, a to można naprawić, tylko trzeba być świadomym tego.
Ostatnio zmieniony 07 gru 2008, 10:32 przez Mona, łącznie zmieniany 1 raz.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
Mona pisze:To pogadaj z nią o jej rodzicach, bo coś zdaje mi się, ze tutaj jest problem, jak zawsze zresztą. Dziewczyna z takiej rozmowy może dużo wynieść, bo może okazać się, że nie potrafi docenić tego, co ma blisko właśnie przez zachowania rodziców, a to można naprawić, tylko trzeba być świadomym tego.
Zaraz, to znaczy że według ciebie problem zawsze leży w rodzicach?! Jak ode mnie np. odeszła żona to mam do niej zadzwonić i porozmawiać o jej rodzicach (czyli moich teściach)? I to naprawdę pomoże?! <zdziwko>
Jak się popieści to się zmieści
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
shaman pisze:absolutnie nie widać.
A po czym wnosisz?
Dziewczyna sama Ci się przyznała do swego występku, powiedziała, że to z ciekawości. Pokaż, że nie robi to na Tobie wrażenia. To wcale nie jest oznaka, że Ci nie zależy, ale że Jej ufasz i wierzysz. Daruj sobie czytanie Jej archiwum, to nic nie da.
Kobiety już takie są, sentymentalne. Pozwól Jej samej docenić Wasz związek. Tacy wyidealizowani w oczach kobiet mężczyźni, często przy lepszym świetle, tracą swój blask.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Kiedy autor piszeOlivia pisze:shaman napisał/a:
absolutnie nie widać.
A po czym wnosisz?
zaraz po tym, jak oświadczył że straciła z nim dziewictwo, trudno wnosić cokolwiek innego.Łuka pisze:Chyba jest ze mna tylko
dlaego, ze nie moze miec tamtego i nie chce byc samotna, bo milo sobie pospedzac
czas z fajnym chlopakiem [bo ja w sumie tez jakims tam zainteresowaniem ze strony
plci przecwinej sie ciesze ;p]
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 37 gości