przesada?..
Moderator: modTeam
-
- Zaglądający
- Posty: 16
- Rejestracja: 24 lis 2008, 23:29
- Skąd: pomoże
- Płeć:
sorki ale z tym twoim facetem nie jest wszystko oki..
tez jestem w zwiazku i nie bede klamac ze zawsze jest miodzio bo nie jest ..
ale po takich docinkach i do tego po nocnym wydzwanianiu po jakis laskach zastanowila bym sie powarznie czy z tym facetem chce ukladac sobie zycie przeciez jak nie dostanie kopa to sie nie zmieni. z toba jest oki ale z nim stanowczo nie..
tez jestem w zwiazku i nie bede klamac ze zawsze jest miodzio bo nie jest ..
ale po takich docinkach i do tego po nocnym wydzwanianiu po jakis laskach zastanowila bym sie powarznie czy z tym facetem chce ukladac sobie zycie przeciez jak nie dostanie kopa to sie nie zmieni. z toba jest oki ale z nim stanowczo nie..
agnes
x pisze:wqrza mnie tez ze dzwonil raz przy mnie do znajomej o 1 w nocy! przecież ludzie o tej porze spia
Widać ta osoba nie śpi. O późniejszych zdarzało mi się dzwonić lub do mnie dzwoniono ( ale to tylko z kilkoma osobami tak mam, reszta po 22 bez wyraźnej przyczyny nie zadzwoni).
Widzę, ze rozpaczliwie czekasz by on zrobił coś byś nie musiała odchodzić.
Napalilas sie na niego, a on sie tym bawi i specjalnie pewnie Cie drazni. I troche przesadzasz, nie wszystkie opisywane przez Ciebie sytuacje sa "straszne". Caloksztalt jest przykry i tyle.
No i gratuluje kolezanek, bo co jedna, to lepsza.
Skup sie moze na nauce, na budowaniu wlasnej wartosci, a faceci sami zaczna za Toba biegac. Teraz to jestes taka szara myszka gorsza od wszytskich, kazdy ma cos lepszego, robi cos lepiej. Jelsi tego nie zmienisz, zawsze bedziesz w zwiazku ofiara.
No i gratuluje kolezanek, bo co jedna, to lepsza.
Skup sie moze na nauce, na budowaniu wlasnej wartosci, a faceci sami zaczna za Toba biegac. Teraz to jestes taka szara myszka gorsza od wszytskich, kazdy ma cos lepszego, robi cos lepiej. Jelsi tego nie zmienisz, zawsze bedziesz w zwiazku ofiara.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Miltonia pisze:I troche przesadzasz, nie wszystkie opisywane przez Ciebie sytuacje sa "straszne"
Oczywiście. Ale jak w związku jest taka atmosfera to mnie to nie dziwi.
No i gratuluje kolezanek, bo co jedna, to lepsza.
Widać Autorka to totalny typ ofiary który przyciąga takich specyficznych ludzi. Lub taki typ z niej, ze tylko manipulanci i ci interesowni zostają, reszta dziękuje
-
- Zaglądający
- Posty: 16
- Rejestracja: 24 lis 2008, 23:29
- Skąd: pomoże
- Płeć:
Doskonale Cie rozumiem "X" (powiedzmy że chciałbym mieć taką kobietę z 90% Twojego charakteru, może bez tych niektórych granicznie przesadnych zachowań)
Problem polega na tym że jestem zupełnie inny niż Twój facet, wszystko jakby odwrotnie, czuły, wspierający, szanujący itd, ale to tez jest źle i ostatnio dostaje mi sie za to po d..... . Kobiety nie widzą czarno-biało, one raczej chcą mieć coś po środku.. .Myślę że tak czy inaczej trzeba zachować dystans różny w zależności od charakterów, niektórzy mają z tym problem tak jak jak. Z reguły zmuszam sie troszkę do bardziej oziębłych zachowań i myślę że Ty też możesz mieć z tym problem, pytanie tylko czy dwoje ludzi takich jak my po dłuższym związku znudziłoby się sobą czy zakochało już na zawsze...
Z reguły jest tak:
Facet daje wszystko = ona nie daje nic (bo po co skoro on poza nią świata nie widzi)*
Ona daje wszystko = facet nie daje nic (bo ma 100% pewności że ona jest tylko jego "własnością",kocha go tak bardzo że on już nie musi się starać)*
Ona daje trochę = on również (byle by poprzeczki szły w miare równo)*
*- od tych zasad są wyjątki trwające dłużej bądź krócej, ludzie są różni i pewnie grono forumowiczów mnie teraz będzie krytykowało za tekie matematyczne podejćie no ale cóż... tak to wygląda. Ja zawsze dawałem wszystko i po bajkowym czasie coraz mniej w końcu nic, teraz ucze się budować mój stary związek na nowo, dystansem , oczekiwaniem szacunku, żeby broń Boże druga strona nie myslała że nie widzę poza nią Świata i wszystko wybaczam.
[ Dodano: 2008-11-26, 22:08 ]
mam na myśli ze coraz mniej dostawałem, (dla słabszych ;P )
już sam się cytuje, chyba zmęczony jestem
Problem polega na tym że jestem zupełnie inny niż Twój facet, wszystko jakby odwrotnie, czuły, wspierający, szanujący itd, ale to tez jest źle i ostatnio dostaje mi sie za to po d..... . Kobiety nie widzą czarno-biało, one raczej chcą mieć coś po środku.. .Myślę że tak czy inaczej trzeba zachować dystans różny w zależności od charakterów, niektórzy mają z tym problem tak jak jak. Z reguły zmuszam sie troszkę do bardziej oziębłych zachowań i myślę że Ty też możesz mieć z tym problem, pytanie tylko czy dwoje ludzi takich jak my po dłuższym związku znudziłoby się sobą czy zakochało już na zawsze...
Z reguły jest tak:
Facet daje wszystko = ona nie daje nic (bo po co skoro on poza nią świata nie widzi)*
Ona daje wszystko = facet nie daje nic (bo ma 100% pewności że ona jest tylko jego "własnością",kocha go tak bardzo że on już nie musi się starać)*
Ona daje trochę = on również (byle by poprzeczki szły w miare równo)*
*- od tych zasad są wyjątki trwające dłużej bądź krócej, ludzie są różni i pewnie grono forumowiczów mnie teraz będzie krytykowało za tekie matematyczne podejćie no ale cóż... tak to wygląda. Ja zawsze dawałem wszystko i po bajkowym czasie coraz mniej w końcu nic, teraz ucze się budować mój stary związek na nowo, dystansem , oczekiwaniem szacunku, żeby broń Boże druga strona nie myslała że nie widzę poza nią Świata i wszystko wybaczam.
[ Dodano: 2008-11-26, 22:08 ]
whitebird pisze:po bajkowym czasie coraz mniej w końcu nic
mam na myśli ze coraz mniej dostawałem, (dla słabszych ;P )
już sam się cytuje, chyba zmęczony jestem
Nigdy nie płacz przy facecie. Ty się rozstrajasz, rozklejasz, a do Niego trafi co innego, niż chciałaś Mu przekazać.
Weź się w garść, dziewczyno! Powiedz Mu wprost, tonem stanowczym i opanowanym, że wiesz, iż narzeka na Ciebie. I nie bój się powiedzieć, że jeśli rzeczywiście tak Mu źle z Tobą, to chcesz rozstania. Nie "niech z Tobą zerwie"! Nigdy nie zostawiaj swego losu w rękach innych ludzi!
Weź się w garść, dziewczyno! Powiedz Mu wprost, tonem stanowczym i opanowanym, że wiesz, iż narzeka na Ciebie. I nie bój się powiedzieć, że jeśli rzeczywiście tak Mu źle z Tobą, to chcesz rozstania. Nie "niech z Tobą zerwie"! Nigdy nie zostawiaj swego losu w rękach innych ludzi!
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
-
- Zaglądający
- Posty: 16
- Rejestracja: 24 lis 2008, 23:29
- Skąd: pomoże
- Płeć:
fakt ja juz od dawna nie placze przy facecie nie daje mu tej satysfakcji i powiem ci ze facet sie zmieni tylko gdy poczuje ze jest zagrożony ze nie jest twoim wlascicielem. u mnie to pomoglo zacza sie starac choc troche bo wie ze bez niego tez potrafila bym zyc
a tak jak kolega wspominal sa fajni faceci na swiecie tacy czuli i wyrozumiali tyle ze na wymarciu... i trudno ich znalezc
a tak jak kolega wspominal sa fajni faceci na swiecie tacy czuli i wyrozumiali tyle ze na wymarciu... i trudno ich znalezc
agnes
uważasz że jestem egzemplarzem na wymrarciu ? tak jak wspomniałem moje postępowanie też nie jest dobre, bo moja kobieta za pewnie się w związku poczuła, przez tą całą moją dobroć i straciłem jej czułość i zaangażowanie, teraz się troszke zdystansowałem i jest lepiej. Kobieta tez musi wiedzieć że facet sobie bez niej da radę, bo inaczej taki mężczyzna przestaje być szczęśliwy z partnerką, zależy też od niej ale z reguły ona przestaje się starać a często nawet "wchodzi mu na głowę"slodka kotka pisze:a tak jak kolega wspominal sa fajni faceci na swiecie tacy czuli i wyrozumiali tyle ze na wymarciu... i trudno ich znalezc
-
- Zaglądający
- Posty: 16
- Rejestracja: 24 lis 2008, 23:29
- Skąd: pomoże
- Płeć:
tak takich facetow jak ty wielu nie ma twoja dziewczyna powinna sie cieszyc!!
no coz pewnie faktycznie poczula sie za pewnie. i tez powinna poczuc ze nie jest jedyna kobieta na swiecie i ze bez niej tez bedziesz zyc i to moze nawet lepiej
jak widac i sa kobiety ktore tez nie potrafia pielegnowac wlasnego zwiazku i szanowac ,pielegnowac uczuc partnera
no coz pewnie faktycznie poczula sie za pewnie. i tez powinna poczuc ze nie jest jedyna kobieta na swiecie i ze bez niej tez bedziesz zyc i to moze nawet lepiej
jak widac i sa kobiety ktore tez nie potrafia pielegnowac wlasnego zwiazku i szanowac ,pielegnowac uczuc partnera
agnes
-
- Zaglądający
- Posty: 16
- Rejestracja: 24 lis 2008, 23:29
- Skąd: pomoże
- Płeć:
whitebird pisze:Facet daje wszystko = ona nie daje nic (bo po co skoro on poza nią świata nie widzi)*
Ona daje wszystko = facet nie daje nic (bo ma 100% pewności że ona jest tylko jego "własnością",kocha go tak bardzo że on już nie musi się starać)*
Ona daje trochę = on również (byle by poprzeczki szły w miare równo)*
I pewnie nikt Cię nie przekona, że czarne jest czarne a białe jest białe.
slodka kotka pisze:od dawna nie placze przy facecie nie daje mu tej satysfakcji
Sure, bo przecież dla faceta rycząca pertnerka jest satysfakcją.
whitebird pisze:tak jak wspomniałem moje postępowanie też nie jest dobre, bo moja kobieta za pewnie się w związku poczuła, przez tą całą moją dobroć i straciłem jej czułość i zaangażowanie, teraz się troszke zdystansowałem i jest lepiej. Kobieta tez musi wiedzieć że facet sobie bez niej da radę, bo inaczej taki mężczyzna przestaje być szczęśliwy z partnerką, zależy też od niej ale z reguły ona przestaje się starać a często nawet "wchodzi mu na głowę"
A teraz nie wchodzi na głowę? Z jej powodu stałeś się niesobąjakoosobą (tm), zmieniłeś się wcale tego nie chcąc. Dla mnie to złudzenie, a nie prawdziwy związek.
-
- Zaglądający
- Posty: 16
- Rejestracja: 24 lis 2008, 23:29
- Skąd: pomoże
- Płeć:
musicie pomyslec czego chcecie. a najlepsztm lekarstwem jest moim zdaniem szczera rozmowa z partnerem przedstawienie mu swoich oczekiwan i pragnien jesli to nie pomorze to ten zwiazek i rozpadnie sie wczesniej czy pozniej.
[ Dodano: 2008-11-27, 09:39 ]
no tak nie ma idealow. tak jak mowilam zadnego zwiazku nie mozna przeslodzic.. badz co badz tak zle a tak jeszcze gorzej..
[ Dodano: 2008-11-27, 09:39 ]
Dzindzer pisze:Tylko, że na czułości i wyrozumiałości facet się nie kończy. Poza tymi cechami reszta traz musi pasować. co z tego, że jest czuły i wyrozumiały, skoro większość innych cech nie pasuje
no tak nie ma idealow. tak jak mowilam zadnego zwiazku nie mozna przeslodzic.. badz co badz tak zle a tak jeszcze gorzej..
agnes
-
- Zaglądający
- Posty: 16
- Rejestracja: 24 lis 2008, 23:29
- Skąd: pomoże
- Płeć:
Andrew pisze:nie ma czegos takiego jak przesłodzenia - jesli zachodzi ... znaczy nie dobrani jestescie
mowisz ze nie ma czegos takiego a po chwili dodajesz "jesli zachodzi" a wiec jest cos takiego czlowiek zaczyna dusic sie w tym zwiazku itd ale przyznaje ci ze jesli to zachodzi to znaczy ze para sie nie dobrala nie uzupelnia sie...
agnes
-
- Zaglądający
- Posty: 16
- Rejestracja: 24 lis 2008, 23:29
- Skąd: pomoże
- Płeć:
Andrew pisze:kwestia mnie odbierania - pierwsza czesc zdania odnosci sie bowiem do Par dobranych , druga do tych którym sie wydaje iż sa dobranymi .
no tak masz racja ale kiedy dowiadujesz sie ze nie jestescie dobrani?? moze ci sie bardzo dlugo wydawac a nawet mozesz byc pewny ze jestescie dobrani a ty nagle bec po 5 latach dochodzisz do wniosku ze sie myliles ze to nie to czego szukales i chciales wiec mysle ze trudno od razu powiedziec "tobie sie wydaje a wy naprawde jestescie dobrani...
[ Dodano: 2008-11-27, 19:30 ]
x pisze:qrde ja przy kubie nie raz płakałam..raz jak mnie brzuch bardzo bolałą,ze wytzrymac nie mogłam,raz jak sie dowiedzialamo plotkach na moj temat itp..
bezsensu ze facet to w jakis sposób zle odbiera.......
po to jest zeby wspierac w takich sytuacjach....
ja nie mowie o placzu z powodow takich jak ty to opisujesz, ja mowie o tym zeby nie plakac przez faceta i z jego powodu przy nim albo przynajmniej jak naj zadziej
wiem ze jest wiele problemow czy to w pracy czy gdzie indziej i zgadzam sie z tym ze facet jest po to by cie wspieral i przytulil ale to inna sprawa
agnes
tak,nastepne zachowanir,ktore przybija do sciany..
nie potrafi zrobic cos dla mnie o co go poprosze,w koncu sama musiałam latac za tym sama musialam załatwiac...innym zalatwia wszystko mnie nie potrafi:(
gdy mowie mu co czuje i mysle tez nie potrafi zareagowac..nie zapyta czemu dlaczego..mowiac ze jutro mi przejdzie..tak nie powinno byc.
poklocilismy sie o to ze nie zalatwil mi tego ,ze sie nie interesuje mna,nie szanuje mnie..
pow ze nie ma sobie nic do zarzucenia i nie popełnił zadnego błędu:/
nie potrafi zrobic cos dla mnie o co go poprosze,w koncu sama musiałam latac za tym sama musialam załatwiac...innym zalatwia wszystko mnie nie potrafi:(
gdy mowie mu co czuje i mysle tez nie potrafi zareagowac..nie zapyta czemu dlaczego..mowiac ze jutro mi przejdzie..tak nie powinno byc.
poklocilismy sie o to ze nie zalatwil mi tego ,ze sie nie interesuje mna,nie szanuje mnie..
pow ze nie ma sobie nic do zarzucenia i nie popełnił zadnego błędu:/
zastanawia mnie tez jedna kwestia.. gdy przebywam w towarzystwie najlepszego kumpla kuby i jego lokatora to slysze jakies dziwne uwagi wymierzone w strone kuby,a np jego kumpel mowi ze kuba ma to smieszne albo mowia do mnie ze on jest taki albo zrobil to czy tamto.ostatnio zatkalo mnie jak jego kumpel do mnie z textem ze kuba ma krzywe nogi..
dziwnie sie wtedy czuje i nie reaguje albo zapytam no i co z tego..
dziwnie sie wtedy czuje i nie reaguje albo zapytam no i co z tego..
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: BarbaraPag, BonnieJen, ElnoraRar, JaniceTeemy, Kristinscouh, PattyKal, RondaSaw i 298 gości