breek pisze:ze dosc szybko "dochodzi" po okolo 3-5 minutach penetracji
A są w ogóle jakieś normy? Jakiś określony czas, w którym kobieta powinna dochodzić podczas penetracji? Mój partner podczas penetracji zajechałby się, a i tak nie miałabym orgazmu - więc może pomyśl o tym, jaki masz w łóżku skarb. Poza tym, chyba na penetracji seks się nie kończy a orgazm nie musi być tym, czego się konkretnie w seksie szuka. MOże warto skupić się bardziej na oralnych pieszczotach i masowaniu całego ciału i czerpać satysfakcję nie tylko z "włóż , wyciągnij", ale z całego aktu począwszy od gry miłosnej po współne pogaduszki "po".
breek pisze:Co robic?
Praktykować , praktykować, praktykować i otworzyć się na inne formy dostarczania sobie rozkoszy. Może warto wzbogacić się o dodatkową wiedzę w tematyce seksualnej. Poza tym, kobieta nigdy nie pozostaje taka sama w sferze erotyzmu - dziś dochodzi w 5 minut, jutro w 15, a za rok zaliczycie posuchę partnerską i wcale nie będziecie uprawiać seksu.
