A Ty masz w swym zyciu jak masz bo sam jestes tego powodem i nie spychaj winy na innych i nie chodzi tu o Twą niesmialosc , tylko o nastawienie , obrazalstwo , dumę ! zmien to ! a i stosunek ludi do Ciebie sie zmieni. Za długo zyje na tym swiecie , by nie wiedziec , ze jesli ktos jest nie lubniany i akceptowany, to jest to Tylko i wyłacznie jego wina i wyglad takiego osobnika nie ma tu nic w sprawie .
Człowieku nie oceniaj mnie po kilku postach.......przez 20 lat swojego zycia nigdy na realu powtarzam NIGDY nie obraziłem nikogoa i nastawienie do ludzi miałem dobre.To co napisalem na forum to był wyraz emocji które nosze w sobie od kilku miesięcy a ludzie obrażali mnie od zawsze od momentu pójścia do szkoły....zawsze bałem się ludzi<przed przejściami w gimnazjum jeszcze było w miare ok ale potem...> porządny,dobry pomagałęm ludziom odrabiać zadania itp.a pomimo tego codziennie dostawałem porcje wyzwisk...bylem obrażany bity za nic!,wystarczyło ze komuś się nie podobalem po prostu to już bylem na straconej pozycji..mozę to dlatego że byłem trocvhe nieśmiały ale to i tak nie usprawiedliwia takiego zachowania w stosunku do mnie...W gimnazjum bylem bity,okradany,grożono mi na różne sposoby....wtedy dostalem nerwicy...
W Liceum też byłem obrażany wyśmiewano mnie....<może to wina tego ze już bałem się jeszcze bardziej ludzi niż przed gimnazjum?>...zawsze bylem śmiesznym debilem z ktoego można było się śmiać do woli.........nawet nauczycielki wiedziały jak mnie nazywają koledzy i potem same się śmialy...
na studiach też problemy mam ale na pierwszym roku trafiłem na w miare dobrą grupe i z ludżmi gadalo mi się naprawde coraz lepiej...<choć wiele osób mnie obrażało po kątach ale miałem grupke ludzi z którymi mogłem rozmawiać tzn.umialem rozmawiać>
Teraz na drugim roku....znowu przyszedł lęk i już pierwszego dnia uslyszałem "że ten co przyszedł z tamatej grupy to jest censored jakiś...."-to był komentarz do tego że stalęm sam i nie umialem do nikogo się odezwać....
Więc nie mówcie mi prosze,ze
jesli ktos jest nie lubniany i akceptowany, to jest to Tylko i wyłacznie jego wina i wyglad takiego osobnika nie ma tu nic w sprawie
bo sorry ale co ja takiego tym ludziom zrobiłem takiego że mnie obrażali?? no co?? nigdy nie obrażałem na realu nikogo...a bylem sam obrażany...wiecie ile miałem każdego dnia problemow w gimie? na przykład?? jednego dnia byłem pobity okradziony zmuszony do kłamstwa pod grożbą.....
Może powiecie mi że byłem okradany bo mi się należało?
A przeważnie jest tak, że winą za niepowodzenia trzeba obarczać siebie i swój charakter.
No tak wiem o tym....obarczam siebie za to że byłeo okradany bity obrażany wyśmiewany.......i uwierz mi cierpie z tego powodu bardzo..'..ciągle obwiniam się o to że bałem się ludzi....że byłem bity i obrażany okradany...........
OBWINIAM SIEBIE i to jest prawda...
Przez siebie jestem takim gównem teraz bo to przecież ja balęm się ludzi byłem okradany i obrażany.
Aha i jeszcze jedno:ja od przedszkola byłem nieśmialy,bałem się ludzi,np w przedszkole stałem w kącie się bałem innych.
To wszystko napisalem po to abyście uwierzyli mi że ludzie nieżle spieprzyli mi życie,a ja pod ich wpływem z nieśmialego goscia który lubił siebie <uważałem że Ci co mnie obrażają nie mają racji że nie jestem debilem, ..ujem,ciulem tak jak oni mówią>,nienawiść do siebie samego przyszła z czasem.....