miłość może wiecznie trwać?
Moderator: modTeam
-
- Zaglądający
- Posty: 21
- Rejestracja: 09 kwie 2008, 14:53
- Skąd: wrocław
- Płeć:
Imperator pisze: NIC NIE TRWA WIECZNIE,
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
Gdyby ten człek co to wypowiedzial te słowa , a Ty sie nad nimi zastanawiasz miał lat 30 np. to uznał bymw tym co powiedzial głebokosc jego uczucia do Ciebie , ale skoro ma tyle lat ile ma to uznaje , ze powiedzial tak dlatego iż Twa miłosc go po prostu meczy - tak mysle - pamietaj ... zagłaskac kota mozna na smierc ! czy czasem tak nie jest u Ciebie z Twym uczuciem ? zwolnij troche

[ Dodano: 2008-04-11, 08:32 ]
pannawanna pisze:to było dawno:) na początku związku. mieliśmy wtedy 15. całował sie. to nie zdrada wg Ciebie??
no prosze Cie ?
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
pannawanna pisze:nie wiem co mam o tym myśleć. czy on coś kombinuje![]()
a moze Twoja bluszczowatość go niepokoi. Zachowujesz sie jak infantylna słodziusia panieneczka z obsesja ( chociaż w Twoim przypadku aż by sie chciało napisać z obsesyjką)
pannawanna pisze:ale do cholery on miał być zawsze!
jak by chciał odejść, to ogłusz go, zabij i trzymaj w formalinie, wtedy będzie z Tobą zaaawsze

lollirot pisze:to było dawno:) na początku związku. mieliśmy wtedy 15. całował sie. to nie zdrada wg Ciebie??
no właśnie nie. Zdrada to za duże słowo do takiej pierdoły.
może trwać, jak najbardziej
Chociaż przykładów niewiele, wierzę w to. Przy obopólnych staraniach, szacunku, zrozumieniu i prawdziwej jedności.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- joj_sport87
- Maniak
- Posty: 514
- Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
- Skąd: Zamość
- Płeć:
-
- Zaglądający
- Posty: 21
- Rejestracja: 09 kwie 2008, 14:53
- Skąd: wrocław
- Płeć:
witam:*
dawno nie pisałam na temat mojego chorego związku:) ale dzis pojawił sie wg mnie nowy problem. dotyczy bardziej seksu no ale w końcu to tez problem:) mianowicie uprawiamy seks oralny
eszystko byłoby ok gdyby nie fakt, ze ja go zaspokajam 10 razy w miesiącu a on mnie 2 razy w miesiacu. moze jestem jakąs nimfomanka no ale kurde troche mi mało:) prosze Was znowu o pomoc
:* tylko nie piszcie ze jestem głupia bo z nim chodze:)
dawno nie pisałam na temat mojego chorego związku:) ale dzis pojawił sie wg mnie nowy problem. dotyczy bardziej seksu no ale w końcu to tez problem:) mianowicie uprawiamy seks oralny
pannawanna pisze:tylko nie piszcie ze jestem głupia bo z nim chodze
A gdzie z nim chodzisz?

A na serio - Twoje życie - Twój wybór.
pannawanna pisze:eszystko byłoby ok gdyby nie fakt, ze ja go zaspokajam 10 razy w miesiącu a on mnie 2 razy w miesiacu. moze jestem jakąs nimfomanka no ale kurde troche mi mało
Bo to jest mało

Ja bym z nim porozmawiała na Twoim miejscu - ale tak szczerze, bez żadnych niedopowiedzeń, bez żadnego oskarżania. Może nie lubi smaku, może w ogóle nie lubi robić minetek. Zdarza się i tak. Ale przede wszystkim on sam musiałby Ci o tym powiedzieć.
No a co jeszcze bym zrobiła? Tzn czego nie zrobiła - nie rób mu loda, zobaczymy jak się zachowa przy braku takiej pieszczoty.
-
- Zaglądający
- Posty: 21
- Rejestracja: 09 kwie 2008, 14:53
- Skąd: wrocław
- Płeć:
ale jakies 3 miesiące temu wszystko było dobrze, dochodzilismy <razem> po 10 razy>
tylko tak jakoś sie urwało... lubiał to robic, chciał przede wszystkim.. a teraz? wszystko inicjuje ja.. chyba ze chodzi o zrobienie jemu dobrze, to wtedy wie "gdzie nacisnąć" ;/
ale ja do fuja wacława nie jestem jego seksmaschine!! coraz bardziej chce z nim zerwać, coraz bardziej go nienawidze.. ale jednocześnie nie potrfie znieść myśli ze ktoś inny bedzie go dotykał.. calował.. jejuuuu to takie trudne:(
ale ja do fuja wacława nie jestem jego seksmaschine!! coraz bardziej chce z nim zerwać, coraz bardziej go nienawidze.. ale jednocześnie nie potrfie znieść myśli ze ktoś inny bedzie go dotykał.. calował.. jejuuuu to takie trudne:(
Wcześniej piszesz, że masz siedemnaście lat, a od dwóch jesteście razem. To na jakiej podstawie uznajesz za zasadę to, że jak już pokochasz, to maksymalnie? Na podstawie jednego przypadku?pannawanna pisze: tylko że ja jak kogoś pokocham to tak maksymalnie:)
Chłopak wydaje mi się mądrzejszy od Ciebie i wygląda na to, że zaczął się dusić i gdzieś się wybiera.
-
- Zaglądający
- Posty: 21
- Rejestracja: 09 kwie 2008, 14:53
- Skąd: wrocław
- Płeć:
-
- Zaglądający
- Posty: 21
- Rejestracja: 09 kwie 2008, 14:53
- Skąd: wrocław
- Płeć:
ale Ty jesteś bezmyślna... Jej... cóż coraz częściej spotyka się takie panny jak Ty...
Ja też mam chłopaka.. Jesteśmy ze sobą ponad 1,5roku.. Ale dziewczyno gdybym ja zaczeła Mu mówić serio, że chce mieć z Nim dzieci, dom w USA i ogród.. dawno by mnie wyśmiał..a po za tym nieźle by się do mnie zniechęcił...
Jeśli chodzi o seks.. nie rozumiem dlaczego to tak rozgraniczasz...
Jeśli Go kochasz tak jak piszesz.. to nie powinno być dla Ciebie problem pogadać z Nim o tym...
Może faktycznie ma Cię już dość... Bo trochę dziwne te Twoje problemy...
My też się często kłócimy, mówimy sobie trochę nieprzyjemnych rzeczy a potem oboje tego żałujemy.. ale zawsze potem jest ok! bo umiemy się dogadać..wygadać sie sobie.. i niczego nie dusimy w sobie..NICZEGO!
A druga sprawa to związek opiera się na zaufaniu... Więc jeśli Wasz taki jest.. to nie martw sie lada moment Ci powie ze to już koniec itd...a w jaki sposób...? to już od Niego zależy.. / bądź zaskoczy Cię czymś miłym...
Inna sprawa to taka. że skoro za czeliście robić takie rzeczy i Ty po prostu się zbuntujesz co do tego... To nie wróże super reakcji z Jego strony!
Skoro jest egoistyczny w tych sprawach a Ciebie to rusza i czujesz sie poniżona.. Ze tak jak napisałaś (kiedy mu sie chce to wie gdzie nacisnąć - czy jakoś tak) to Mu to powiedz a nie robisz z siebie pogwałcona, nieszczęśliwą osobę..
A skoro To nie wyjdzie to zostaw Go.. ja osobiście nie wytrzymałabym z takim chłopakiem i z takim traktowaniem... o ile dobrze Cię zrozumiałam...
Nie pisz, że bez Niego nie widzisz jutra i takie tam rzeczy.. bo to Cię jeszcze bardziej pogrąży w tym wszystkim...
Po prostu zacznij inaczej patrzeć na to co teraz masz.. W życiu nic nigdy nie jest pewne.. Albo będziecie do końca albo jeszcze przed Tobą parę innych partnerów...
Zreszto i tak i tak zrobisz co zechcesz.. to tylko moje zdanie...
POWODZENIA:)
Ja też mam chłopaka.. Jesteśmy ze sobą ponad 1,5roku.. Ale dziewczyno gdybym ja zaczeła Mu mówić serio, że chce mieć z Nim dzieci, dom w USA i ogród.. dawno by mnie wyśmiał..a po za tym nieźle by się do mnie zniechęcił...
Jeśli chodzi o seks.. nie rozumiem dlaczego to tak rozgraniczasz...
Jeśli Go kochasz tak jak piszesz.. to nie powinno być dla Ciebie problem pogadać z Nim o tym...
Może faktycznie ma Cię już dość... Bo trochę dziwne te Twoje problemy...
My też się często kłócimy, mówimy sobie trochę nieprzyjemnych rzeczy a potem oboje tego żałujemy.. ale zawsze potem jest ok! bo umiemy się dogadać..wygadać sie sobie.. i niczego nie dusimy w sobie..NICZEGO!
A druga sprawa to związek opiera się na zaufaniu... Więc jeśli Wasz taki jest.. to nie martw sie lada moment Ci powie ze to już koniec itd...a w jaki sposób...? to już od Niego zależy.. / bądź zaskoczy Cię czymś miłym...
Inna sprawa to taka. że skoro za czeliście robić takie rzeczy i Ty po prostu się zbuntujesz co do tego... To nie wróże super reakcji z Jego strony!
Skoro jest egoistyczny w tych sprawach a Ciebie to rusza i czujesz sie poniżona.. Ze tak jak napisałaś (kiedy mu sie chce to wie gdzie nacisnąć - czy jakoś tak) to Mu to powiedz a nie robisz z siebie pogwałcona, nieszczęśliwą osobę..
A skoro To nie wyjdzie to zostaw Go.. ja osobiście nie wytrzymałabym z takim chłopakiem i z takim traktowaniem... o ile dobrze Cię zrozumiałam...
Nie pisz, że bez Niego nie widzisz jutra i takie tam rzeczy.. bo to Cię jeszcze bardziej pogrąży w tym wszystkim...
Po prostu zacznij inaczej patrzeć na to co teraz masz.. W życiu nic nigdy nie jest pewne.. Albo będziecie do końca albo jeszcze przed Tobą parę innych partnerów...
Zreszto i tak i tak zrobisz co zechcesz.. to tylko moje zdanie...
POWODZENIA:)
-
- Zaglądający
- Posty: 21
- Rejestracja: 09 kwie 2008, 14:53
- Skąd: wrocław
- Płeć:
Szanowna Nica
Dziękuje za twoją jakże szczerą wypowiedź.
Po pierwsze to razem "planowaliśmy ten dom" i on pierwszy wyskoczył z takim tematem, więc ja go tym nie męcze
po drugie to nie robie z siebie pogwałconej i nieszczęśliwej =) po prostu troche mnie dziwi skąd takie postępowanie u niego:)
a po trzecie to jestem prawie pewna, ze jeszcze paru "szczęściarzy
" po nim bedzie dlatego patrze na tego mojego chłopaka przez palce.. no cóż
nic nie moze w życiu wiecznie trwać
wierzę, że bede szczęśliwsza.
pozdro ALL
:*
Dziękuje za twoją jakże szczerą wypowiedź.
Po pierwsze to razem "planowaliśmy ten dom" i on pierwszy wyskoczył z takim tematem, więc ja go tym nie męcze
po drugie to nie robie z siebie pogwałconej i nieszczęśliwej =) po prostu troche mnie dziwi skąd takie postępowanie u niego:)
a po trzecie to jestem prawie pewna, ze jeszcze paru "szczęściarzy

pozdro ALL
Skoro jesteś prawie pewna, że jeszcze paru "szczęściarzy" przed Tobą to pisząc, że bardzo Go kochasz i nie widzisz po za Nim świata a teraz zmieniasz swoje stanowisko co do poprzedniej wypowiedzi to zaprzeczasz sama sobie.. Albo się kogoś kocha albo nie.. I nie czeka się na drugą miłość będąc zakochanym bądź "zakochanym" w obecnym partnerze...
I skoro wierzysz, że będziesz szczęśliwsza z innym po co Ty jesteś z Nim? hmm..? Może żeby zapełnić sobie czas kiedy jesteś sama?;) a Może jest inny powód...?;)
Zastanów się co czujesz do Niego.. i uporządkuj swoje myśli.
Jeśli chodzi o Jego zmianę i postępowanie.. to nie prościej będzie jak z Nim pogadasz...?
No chyba, że już masz to za sobą.
I skoro wierzysz, że będziesz szczęśliwsza z innym po co Ty jesteś z Nim? hmm..? Może żeby zapełnić sobie czas kiedy jesteś sama?;) a Może jest inny powód...?;)
Zastanów się co czujesz do Niego.. i uporządkuj swoje myśli.
Jeśli chodzi o Jego zmianę i postępowanie.. to nie prościej będzie jak z Nim pogadasz...?
No chyba, że już masz to za sobą.
-
- Zaglądający
- Posty: 21
- Rejestracja: 09 kwie 2008, 14:53
- Skąd: wrocław
- Płeć:
Hej
czy wy wiecie, ze ja jeszcze z nim jestem
jakos tak.. dalej jest tak "szorstko" , dziwnie, nie całujemy sie prawie wcale, a jesli chodzi o nasz seks to zapomniałam co to znaczy 69. nic z takich rzeczy . NIC. Ale jakoś pchamy ten wózek, kocham go. tylko nie wiem czy on kocha mnie. a moze mi sie tylko wydaje ze go kocham? zycie nastolatki jest baardzo trudne:) oczywiście dla nastolatki bo dla Was -dojrzałych- te moje problemy to nic:) mam znaleźć nowego? olac go? czy po prostu je*n*ć sie w łeb zerwac z nim i wziąsc sie za nauke?
pozdro robaczki
czy wy wiecie, ze ja jeszcze z nim jestem
pozdro robaczki
- Katastroficzna
- Entuzjasta
- Posty: 67
- Rejestracja: 21 kwie 2008, 08:44
- Skąd: N.P
- Płeć:
-
- Zaglądający
- Posty: 21
- Rejestracja: 09 kwie 2008, 14:53
- Skąd: wrocław
- Płeć:
ale po mimo tego, co pisałam wyżej, kiedys kiedys, to ja naprawde nie chce bez niego zyć ;| wiem ze jestem durna
on.. to cały mój świat- moje jutro, moje wczoraj, moje dzisiaj.. tylko ze to moje "powietrze " chyba chce odfrunać gdzies dalej..... a moze po prostu jest zmęczony szkołą i nasza milość odrodzi sie na wakacjach? miłość w tym jest, tylko ona usycha.. nie pielęgnujemy jej.. smutne to zycie;(
- Katastroficzna
- Entuzjasta
- Posty: 67
- Rejestracja: 21 kwie 2008, 08:44
- Skąd: N.P
- Płeć:
Ty zaborcza jestes.Trzymasz te swoje powietrze, a ono kiśnie...chce po prostu wolnosci, swobody a ty sie uczepiłas...i nie dajesz mu oddychac...jestes moim jutrem. dzisiaj i wiecznoscia...
Jesli kochasz, to chcesz by był szczesliwy, jest? nie... dajesz mu szczescie...nie ...on tobie..nie.. wiec?
Jesli kochasz, to chcesz by był szczesliwy, jest? nie... dajesz mu szczescie...nie ...on tobie..nie.. wiec?
"Wszystko się zmienia, z wyjątkiem samego prawa zmiany."
- passion_flower
- Entuzjasta
- Posty: 143
- Rejestracja: 12 kwie 2008, 19:42
- Skąd: Poznań
- Płeć:
pannawanna pisze:no ale postanowiłam sobie ze juz tego nie bede robić. musze pokazać ze mam klase
taa, trzeba się szanować

czy ty jesteś pewna, że jeszcze ze sobą jesteście? Nie chodzi mi o oficjalną deklarację tylko o "trwały rozpad pożycia".
Bo chyba tylko ty pchasz ten wózek...
Albo on już pcha z kimś innym (ten wózek

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 250 gości