Brak dziewczyny w wieku 20 lat
Moderator: modTeam
-
- Zaglądający
- Posty: 23
- Rejestracja: 29 gru 2007, 15:59
- Skąd: Lubliniec
- Płeć:
Brak dziewczyny w wieku 20 lat
Mam 20 lat...i wiem że żadna dziewczyna nigdy na mnie nie spojrzy...
Wyglądam okropnie,niby jestem wysoki ale co mi z tego skoro gęba jest do d...
Nigdy nie miałem żadnej dziewczyny,zresztą dziewczyny zawsze mną gardziły,śmiały się z mojego wyglądu...i ze mnie...
W dodatku jestem nieśmiały bardzo bardzo nieśmialy i boje sięnawet czasem podejsc do dziewczyny...
zresztą one śmieją się z mojego wyglądu więc w sumie nie mam po co podchodzic...
Mam zrąbany charakter, inaczej:mam słaby charakter...a dziewczyny wolą oczywiście tych super wyglądających gosci z super silnym charakterem...
Nie potrafie tej swojej pieprzonej nieśmialości przełamać bo wiem zę zostane wyśmiany bo jużwiele razy tak było...
myślicie że mam szanse na dziewczyne?????????Samotność mnie przerasta
Wyglądam okropnie,niby jestem wysoki ale co mi z tego skoro gęba jest do d...
Nigdy nie miałem żadnej dziewczyny,zresztą dziewczyny zawsze mną gardziły,śmiały się z mojego wyglądu...i ze mnie...
W dodatku jestem nieśmiały bardzo bardzo nieśmialy i boje sięnawet czasem podejsc do dziewczyny...
zresztą one śmieją się z mojego wyglądu więc w sumie nie mam po co podchodzic...
Mam zrąbany charakter, inaczej:mam słaby charakter...a dziewczyny wolą oczywiście tych super wyglądających gosci z super silnym charakterem...
Nie potrafie tej swojej pieprzonej nieśmialości przełamać bo wiem zę zostane wyśmiany bo jużwiele razy tak było...
myślicie że mam szanse na dziewczyne?????????Samotność mnie przerasta
Ostatnio zmieniony 09 sty 2008, 14:08 przez nic nie warty d, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zaglądający
- Posty: 23
- Rejestracja: 29 gru 2007, 15:59
- Skąd: Lubliniec
- Płeć:
Nie masz ! nikt nie chce takiego marudy
Przy ludziach tak nie marudze to znaczy nie mówie tego przy kimś.
Zalet na pewno nie mam.....
Az tym śmianiem się przesadziłem troche bo to było kiedyś pare lat temu...teraz nie śmieją się ale czuje że mają mnie w d
Nie chcą ze mną gadac jak już się do nich odezwe......no a gadam na zwyczajne tematy....no to znaczy,musze mieć jakiś temat zeby zagadac no i gadam na temat tego co się zdarza na uczelni,na temat wykładów,egzaminów.................gdybym byłchociaż kurcze śmialym człowiekiem to przynajmniej umiał bym gadać z ludżmi...jak jużgadam z dziewczynąi skończy mi siętemat to zupełnie kompletnie nie wiem co powiedzieć.....jestem kłębkiem nerwów kedy gadam z dziewczynami itp
Jak mam cenibie skoro nawet nie umiem do dziewczyny zagadać???????
nic nie warty d pisze:Przy ludziach tak nie marudze to znaczy nie mówie tego przy kimś.
ale to nie trzeba tak otwarcie marudzić, uwierz mi to widać po człowieku
Zalet na pewno nie mam.....
każdy ma, nie znam osoby która by przynajmniej kilku nie miała
nic nie warty d pisze:Az tym śmianiem się przesadziłem trochę bo to było kiedyś pare lat temu...
te parę lat temu to były dziewczyny, to był czas kiedy sie śmiało z byle czego i nie zawsze złośliwie. Wtedy wiele osób nie ma ogłady. Ja rozumiem, ze to mogło wpędzić Cię w kompleksy, że teraz coś Cię blokuje. ale musisz coś z tym zrobić. Życie toczy sie dalej, nie możesz być ciągle kaleka emocjonalną. Może zacznij od posiadania koleżanek.
nic nie warty d pisze:tera nie śmieją się ale czuje że mają mnie w d
to logiczne, no może nie w d** ale jesteś im obojętny, przecież Cię nie znają.
nic nie warty d pisze:Nie chcą ze mną gadac jak już się do nich odezwe......no a gadam na zwyczajne tematy....no to znaczy,musze mieć jakiś temat zeby zagadac no i gadam na temat tego co się zdarza na uczelni,na temat wykładów,egzaminów.
jesli gadasz w ten sam chaotyczny sposób jak piszesz, to nie dziwie sie, że nie bardzo chcą z Tobą rozmawiać
nic nie warty d pisze:.....jestem kłębkiem nerwów kedy gadam z dziewczynami itp
a z facetami i chłopakami tez się tak denerwujesz
Może faktycznie powinienes iśc do psychologa, bo to nie jest normalne. a szkoda zycia na takie cos co Ty przechodzisz.
a jako dziecko tez byleś taki nieśmiały
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
Dzindzer, Andrew, a myślałem że pomnie nie trafią się już tacy naiwni
branie nic nie warty d, na argumenty nic nie da. nic nie da zbijanie argumentów. on zawsze znajdzie jakiś. można poprowadzić go za rączkę do jakiejś dziewczyny, a on ją zamęczy. wiem po sobie. wychodzi tu braki w obyciu i/lub urodzie. może znajdzie jakąś mało wymagającą kobietę która uleczy jego lęki. ale prawdopobniejsze jest że nie. chyba że weźmie się SAM w garść i coś ze sobą zrobi.

Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
w wieku 20 lat nie miałem takich dylematów
Temat mnie kompletnie nie interesował ;DD
Rok później zaczął, na poważnie
Rok później zaczął, na poważnie

http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
nie Tobie to oceniac - ludzie maja naprawde rozne gusta. Poza tym jezeli za takiego sie uwazasz to pewnie ludzie tym bardziej Cie tak odbieraja.nic nie warty d pisze:Wyg;ądam okropnie
Jezeli uwazasz sie za brzydkiego sprobuj sobie w nieco inny sposob dopomoc - fajnie sie ubieraj, zrob sobie modna fryzurke, uzywaj ladnych perfum i najwazniejsze duzo sie usmiechaj (zadbaj o biel swoich zabkow

To nie rozwiaze Twojego problemu, ale moze przez to bedziesz choc odrobinke badziej pewny siebie
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
Ja to bym dodał, ze jeśli WYDAJE Ci się, ze jestes ... no ... nieprzystojny i bez zalet (choc na obalenie czegos takiego jest duzo teori, powiedzmy taka, ze gro dziewczyn nie patrzy AZ TAK na wyglad, lub taka iz jestes brzydki dla tej, a dla innej nie), to staraj sie czyms innym zaimponować. Nie wiem. Zajmij sie czyms, co sprawia Ci przyjemnosc. (byle nie własną ręka, bo wiem, ze to moze dawac:D). Powiedzmy gnaj na siłkę. Moze jakis intrument (gitara rox)? Ja akurat swoje przykłady podaje no, ale masz duzo mozliwosci. Nie łam się. Ludzie maja gorzej i jakos zyja. Jestes mlody. (choc ja jestem mlodszy, heh)
Weź idź stąd!
Prosta radę - usiądź na spokojnie, spróbuj spojrzeć z boku i zacznij ze sobą rozmawiać. "Stary, co Ty robisz? po co tak żyjesz?"
Umartwianie się nad sobą sprawia się, że czujesz się coraz gorzej. Chceszz wyjść z bagna własnych rozterek? Wstań i otrząśnij się, lub choćby przetrzyj oczy. Jesteś brudny, ale chociaż zobacz, że może być inaczej po warunkiem, że w to uwierzysz.
Nie mówię, że każdego spotka miłość, bo to towar deficytowy. Warto jednak żyć dla siebie, w zgodzie z sobą, tak by być szczęśliwym. Jesli nie jesteś szczęśliwy sam ze sobą nie zbudujesz szczęścia z drugim człowiekiem. To najpierw musi się zrodzić w Tobie.
Umartwianie się nad sobą sprawia się, że czujesz się coraz gorzej. Chceszz wyjść z bagna własnych rozterek? Wstań i otrząśnij się, lub choćby przetrzyj oczy. Jesteś brudny, ale chociaż zobacz, że może być inaczej po warunkiem, że w to uwierzysz.
Nie mówię, że każdego spotka miłość, bo to towar deficytowy. Warto jednak żyć dla siebie, w zgodzie z sobą, tak by być szczęśliwym. Jesli nie jesteś szczęśliwy sam ze sobą nie zbudujesz szczęścia z drugim człowiekiem. To najpierw musi się zrodzić w Tobie.
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
tym razem zgadzam się z tobąNemezis pisze:cos nie tak napisalam?

Gosia... pisze:Prosta radę - usiądź na spokojnie, spróbuj spojrzeć z boku i zacznij ze sobą rozmawiać. "Stary, co Ty robisz? po co tak żyjesz?"
Umartwianie się nad sobą sprawia się, że czujesz się coraz gorzej. Chceszz wyjść z bagna własnych rozterek? Wstań i otrząśnij się, lub choćby przetrzyj oczy
to nie takie proste. dla nas żadna = każdaGosia... pisze:Warto jednak żyć dla siebie, w zgodzie z sobą, tak by być szczęśliwym. Jesli nie jesteś szczęśliwy sam ze sobą nie zbudujesz szczęścia z drugim człowiekiem.

Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Ktoś, gdzieś kiedyś napisał, czy powiedział...(nie pamiętam) "żeby kogoś pokochać trzeba pokochać najpierw siebie" i od tego radzę zacząć.
Z pół roku temu miałem podobny tok myślenia, ale zmieniłem go. Wziąłem się za siebie, ćwiczę(jeśli poćwiczysz systematycznie to i pewność siebie się ujawni
) od czasu do czasu kupię jakiś modny ciuch, fajne perfumy, w wolnych chwilach na basie pogram
Do jakiś super przystojniaków nie należę, a nieraz przyłapałem kobitkę jak oko zawiesi
A teraz najważniejsze:
Prawdziwy facet zna swoją wartość, nie marudzi, nie mówi, że ma to i owo, nie przechwala się jaki to on jest zajefajny, bo gadać to sobie można.. Przejdź do czynów, zrób coś w tym kierunku żeby zmienić to co Ci przeszkadza, wyznacz sobie cel i do niego dąż! Głowa do góry i do roboty <browar>
Z pół roku temu miałem podobny tok myślenia, ale zmieniłem go. Wziąłem się za siebie, ćwiczę(jeśli poćwiczysz systematycznie to i pewność siebie się ujawni

- dokładnieWashburn pisze:Powiedzmy gnaj na siłkę. Moze jakis intrument (gitara rox)?
Do jakiś super przystojniaków nie należę, a nieraz przyłapałem kobitkę jak oko zawiesi
A teraz najważniejsze:
Prawdziwy facet zna swoją wartość, nie marudzi, nie mówi, że ma to i owo, nie przechwala się jaki to on jest zajefajny, bo gadać to sobie można.. Przejdź do czynów, zrób coś w tym kierunku żeby zmienić to co Ci przeszkadza, wyznacz sobie cel i do niego dąż! Głowa do góry i do roboty <browar>
Nie jesteś w stanie rozmawiać z kobietami? Rozmawiaj z nimi online. To naprawde pomaga, nic nie tracisz na takiej rozmowie a później jest dużo łatwiej 'na żywo'. Poza tym możesz dowiedzieć się wielu rzeczy o sobie których nikt w Tobie jeszcze nie odkrył, bo nie próbował. Może nawet poznasz kogoś, dla kogo Twój rzekomy 'zły' wygląd nie będzie ważny. A już na pewno bedziesz mógł do woli narzekać na siebie i zły świat. Tylko po co?:)
Kocha się tylko to, od czego się cierpi. - Gustaw Flaubert.
Autorze, nigdy nie miałeś takiej sytuacji, że widząc jakąś parę na ulicy, wpadła Ci do głowy myśl: "Co On w Niej widzi?"
Twoim największym problemem wcale nie jest uroda, lecz podejście do samego siebie. Nie trzeba mieć ładnej buzi, żeby być przystojnym facetem. Czasami wystarczy się po prostu schludnie ubrać, spsikać się czymś ładnie pachnącym, jak już wcześniej pisali.
Relacje damsko-męskie dobrze jest zacząć w jakiejś grupie koleżeńskiej, nie musi to być od razu wielka miłość.
Jak napisał Andrew, żadna dziewczyna nie będzie z marudą i stękałą, co nawet porozmawiać nie potrafi. Tylko od Ciebie zależy, czy będziesz w życiu sam. A chyba nie chcesz, by ktoś był z Tobą z litości...
Zresztą kobiety są bardzo okrutne i nie znają słowa "litość".
Twoim największym problemem wcale nie jest uroda, lecz podejście do samego siebie. Nie trzeba mieć ładnej buzi, żeby być przystojnym facetem. Czasami wystarczy się po prostu schludnie ubrać, spsikać się czymś ładnie pachnącym, jak już wcześniej pisali.
Relacje damsko-męskie dobrze jest zacząć w jakiejś grupie koleżeńskiej, nie musi to być od razu wielka miłość.
Jak napisał Andrew, żadna dziewczyna nie będzie z marudą i stękałą, co nawet porozmawiać nie potrafi. Tylko od Ciebie zależy, czy będziesz w życiu sam. A chyba nie chcesz, by ktoś był z Tobą z litości...
Zresztą kobiety są bardzo okrutne i nie znają słowa "litość".
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Znac znaczenie znaja ;> ale niepotrafia doswiadczyc tego uczucia
A tak co do tematu. Takie stare ludowe przyslowie "Kazda potwora znajdzie swojego amatora" dziala w 2 strony
A zeby niebylo to i ja powtorze wpierw wez sie za siebie pozniej za podryw
Jak chcesz panne z grupy poderwac gadajac z nia o tym co sie dzieje na uczelni ? czy stresujac ja dodatkowo rozmowami o egzaminach o ktorych na pewno wie ?
Troche wiary w siebie chodz minimum na poczatek ;] a jak pogodzisz sie sam z soba bedzie z gorki =]
GL

A tak co do tematu. Takie stare ludowe przyslowie "Kazda potwora znajdzie swojego amatora" dziala w 2 strony
A zeby niebylo to i ja powtorze wpierw wez sie za siebie pozniej za podryw
Troche wiary w siebie chodz minimum na poczatek ;] a jak pogodzisz sie sam z soba bedzie z gorki =]
GL
nic nie warty d pisze:Samotność mnie przerasta
I to jest najgorsze, bo skoro nie potrafisz być sam ze sobą, to jak chcesz "wplątać" w takie "towarzystwo" drugą osobę?
Mako pisze:"żeby kogoś pokochać trzeba pokochać najpierw siebie"
To byłam ja ;DD
Oczywiście, że Autor nie kocha siebie, skoro takie rzeczy wypisuje o sobie. Każdy człowiek jest wartościowy i trzeba to zrozumieć, tylko trzeba znaleźć ową wartość i choć ją pielęgnować, jak nowej nie da się wyuczyć i jak ta gęba tak tutaj przez Autora wybrzydzona jest do d.u.p.y.
Nikt nie musi być piękny, ale powinien mieć w sobie cokolwiek, czym przyciągnie do siebie ludzi, jeśli tak strasznie komuś zależy na tym przyciąganiu.
nic nie warty d pisze:zresztą one śmieją się z mojego wyglądu więc w sumie nie mam po co podchodzic...
Niech się śmieją i jak najdalej od takich! Sądzisz, że są lepsze od Ciebie? Są okrutne i tego się trzymaj i takimi kobietami nawet nie przejmuj się.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
tr3sor pisze:"Kazda potwora znajdzie swojego amatora"
Bzdura jakich wiele
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Nie jest tak, że każdy znajdzie swoją "drugą połowę". Pójdę dalej - mało kto ją znajdzie. Miłość to towar deficytowy i trzeba to sobie uświadomić.
Czekanie na księcia z bajki czy też kogokolwiek innego, bo przecież "każda potwora znajdzie swojego amatora" jest zgubna. Wiele par jest ze sobą, bo fajnie kogoś mieć, z kimś się zestarzeć, a przede wszystkim, bo tak wypada. Bo człowiek, który jest sam to albo gej/lesbijka albo jeszcze jakiś inny "dziwak". Często ludzie, którzy są sami wcale nie są samotni w odróżnieniu od tych, którzy są w związkach.
A tak w ogóle to szukanie miłości to jedna wielka bzdura. Chyba, że ktoś lubi szukać czterolistnej koniczyny na pustyni.
witki opadajątomi001 pisze:A po co ci dziewczyna, dziewczyny tylko marudzą lepiej weź swoje sprawy we własne ręce ( chodzi tutaj o masturbacje)

zgadzam sie w zupelnosci.Gosia... pisze:Czekanie na księcia z bajki czy też kogokolwiek innego, bo przecież "każda potwora znajdzie swojego amatora" jest zgubna
dlatego dziwie się, że niektórzy od razu po zakończeniu związku biadują jacy to sa samotni. Można nie być z nikim i nie być samotnym, a można mieć partnera i czuć się okropnie samotnym.Gosia... pisze:Często ludzie, którzy są sami wcale nie są samotni w odróżnieniu od tych, którzy są w związkach.
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Nie jest tak, że każdy znajdzie swoją "drugą połowę". Pójdę dalej - mało kto ją znajdzie. Miłość to towar deficytowy i trzeba to sobie uświadomić. Czekanie na księcia z bajki czy też kogokolwiek innego, bo przecież "każda potwora znajdzie swojego amatora" jest zgubna. Wiele par jest ze sobą, bo fajnie kogoś mieć, z kimś się zestarzeć, a przede wszystkim, bo tak wypada. Bo człowiek, który jest sam to albo gej/lesbijka albo jeszcze jakiś inny "dziwak". Często ludzie, którzy są sami wcale nie są samotni w odróżnieniu od tych, którzy są w związkach.
Ciekawe podejście, ale nie do końca sensowne.
Powiem więcej - łapiąc sie "byle czego" utrudniamy sobie życie, unieszczęśliwamy się ( w efekcie tak, bo nie cieszy coś co jest namiastką), blokujemy mozliwość poznania kogoś sensownego, naprawde wartościowego. Lepiej być singlem z licznymi przygodami i szukać miłości nie stroniąc od jednorazowych znajomości niż tkwić w beznadziejnym związku - "zapchajdziurze".
Bo to ślepy zaułek...
Ostatnio zmieniony 31 gru 2007, 10:41 przez eng, łącznie zmieniany 1 raz.
bleeeeeeeeeeeee
Gosia... pisze:A tak w ogóle to szukanie miłości to jedna wielka bzdura. Chyba, że ktoś lubi szukać czterolistnej koniczyny na pustyni.
To jest tak - ja bynajmniej tak myslę - szukanie miłosci powoduje iż ją znajdujemy, ale to my kochamy wtedy ! nas juz kochac wcale sie nie musi. Milosc jak juz - to albo znajdzie nas sama ! albo zaglebimy sie w jej namiastce i tak trwac bedziemy .
A po co szukać? Jeśli kochamy siebie, to mamy miłość w sobie i to jest wyjściowa, bo nikt nie podzieli się z nami swoją miłością, jeśli nie zobaczy jej w nas <browar>
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
Gosia... pisze:tr3sor pisze:"Kazda potwora znajdzie swojego amatora"
Bzdura jakich wiele
Nie jest tak, że każdy znajdzie swoją "drugą połowę". Pójdę dalej - mało kto ją znajdzie. Miłość to towar deficytowy i trzeba to sobie uświadomić.
Czekanie na księcia z bajki czy też kogokolwiek innego, bo przecież "każda potwora znajdzie swojego amatora" jest zgubna. Wiele par jest ze sobą, bo fajnie kogoś mieć, z kimś się zestarzeć, a przede wszystkim, bo tak wypada. Bo człowiek, który jest sam to albo gej/lesbijka albo jeszcze jakiś inny "dziwak". Często ludzie, którzy są sami wcale nie są samotni w odróżnieniu od tych, którzy są w związkach.
A tak w ogóle to szukanie miłości to jedna wielka bzdura. Chyba, że ktoś lubi szukać czterolistnej koniczyny na pustyni.
A gdzie ty tam widzisz "czekanie na ksiecia" ? znajdzie ale nie siedzac bezczynie na pupci i czekajac
Mona pisze:A po co szukać? Jeśli kochamy siebie, to mamy miłość w sobie i to jest wyjściowa, bo nikt nie podzieli się z nami swoją miłością, jeśli nie zobaczy jej w nas <browar>
Trochę naciągana ta teoria


Prawdą jest że jak ktoś siebie nie lubi tak jak to jest u autora tematu to dziwne żeby ktoś inny go miał polubić...w sumie tak jak on to twierdzi. Choć twierdzenie to pewnie jest z księżyca wzięte bo pewnie nikt do niego nie podszedł i mu nie powiedział że "Ej Ty nie lubię Cię wiesz! " Może jest tak że przez to marudzenie ludzie Cię omijają i dlatego myślisz że Cię nie lubią. Tak czy siak trzeba siebie lubić...życie ma się jedno, trzeba to potraktować jak szanse, swoje 5 minut i zrobić tyle ile się tylko da....przede wszystkim dla siebie.
Cokolwiek potrafisz lub myślisz, że potrafisz, rozpocznij to. Odwaga ma w sobie geniusz, potęgę i magię.
Gosia... pisze:A tak w ogóle to szukanie miłości to jedna wielka bzdura. Chyba, że ktoś lubi szukać czterolistnej koniczyny na pustyni.
Zgadzam się. Szukamy kogoś bo boimy się samotności. Szukamy ideału, który nie istnieje, żyje na drugim końcu globu, żył 100 lat temu, albo dopiero się narodzi. Gdzie jest powiedziane, że znajdziemy drugą połówkę? Czy nie uważacie, że telewizja i muzyka wprowadziły kult miłości? Romanse, komedie romantyczne opowiadają ckliwe historie w 95% zakończone happy endem, większość piosenek opowiada o miłości. A my się tylko nabieramy na coś takiego. Wyprówamy sobie flaki, aby dopisać happy end do naszego scenariusza.
Z drugiej jednak strony film jest częścią życia. I tak się koło zamyka. Pomimo dużej liczby rozwodów, nieudanych związków, uparcie wierzymy, że to nasza historia będzie się nadawała do filmu z happy endem
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 334 gości