Pokaz swoje wnetrze!
Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam
-
- Weteran
- Posty: 1141
- Rejestracja: 06 maja 2005, 15:26
- Skąd: Lenenja
- Płeć:
Pokaz swoje wnetrze!
Zapraszam do dyskusji w temacie wnetrzarskim.
Pokazcie jak mieszkacie! A jak chcielibyscie mieszkac? Jaki styl preferujecie - nowoczesny, rustykalny?
Jestescie zadowoleni z tego jak wyglada wasz dom (pokoj)? Chcielibyscie cos zmienic?
Macie w domu ulubione miejsce, mebel, wystroj konkretnego fragmentu przestrzeni? A czego nie lubicie? Co wam przeszkadza w zrealizowaniu wymarzonych planow wystrojowych (poza kasa, bo to wieczny problem )
Sama chetnie pokaze kilka zdjec jak tylko bede w stanie je zrobic (znaczy jak sie wychoruje i sprzatne tony syropkow, kocykow, pigulek etc. ktore teraz poniewieraja sie w calym domu )
Pokazcie jak mieszkacie! A jak chcielibyscie mieszkac? Jaki styl preferujecie - nowoczesny, rustykalny?
Jestescie zadowoleni z tego jak wyglada wasz dom (pokoj)? Chcielibyscie cos zmienic?
Macie w domu ulubione miejsce, mebel, wystroj konkretnego fragmentu przestrzeni? A czego nie lubicie? Co wam przeszkadza w zrealizowaniu wymarzonych planow wystrojowych (poza kasa, bo to wieczny problem )
Sama chetnie pokaze kilka zdjec jak tylko bede w stanie je zrobic (znaczy jak sie wychoruje i sprzatne tony syropkow, kocykow, pigulek etc. ktore teraz poniewieraja sie w calym domu )
off// w razie potrzeby kontaktu pisac na zlotooka_kotka@o2.pl
Ja mam paskudny pokój. Ale to się zmieni jak wybudujemy nowy dom. Będę miała pokój z balkonem, z widokiem na jezioro. W środku chciałabym pomalować ściany na czerwień, a przynajmniej 2 ściany na czerwono, 2 na np żółto. Marzy mi się pokój w stylu nowoczesnym, minimalistycznym itp. Ale znając swój gust będzie wyglądał tak jak ten mój dzisiejszy.
Wiem że na ścianach będą wisieć albo obrazy ( zastanawiam się nad impresjonizmem - Monetem, Marrisot, a Muchą), ewentualnie duże zdjęcia w antyramach.
W pokoju - o ile starczy miejsca chce mieć normalne łóżko, a nie jakąś wersalkę, plus skórzane fotele, gdzie będzie jakiś stoliczek. Szafa na całą ścianę, chyba że to będzie brzydko wyglądać - to zrobie z innego pokoju garderobę.
Wiem że na ścianach będą wisieć albo obrazy ( zastanawiam się nad impresjonizmem - Monetem, Marrisot, a Muchą), ewentualnie duże zdjęcia w antyramach.
W pokoju - o ile starczy miejsca chce mieć normalne łóżko, a nie jakąś wersalkę, plus skórzane fotele, gdzie będzie jakiś stoliczek. Szafa na całą ścianę, chyba że to będzie brzydko wyglądać - to zrobie z innego pokoju garderobę.
Nie mam pomysłu i głowy do urządzania wnętrz, więc w tym temacie zdaje się na swoją kobietę, która ma do tego wyjątkowy dryg. Moje mieszkanie? 3/4 zajmują półki z książkami, masa papierzysk, piękny, stary obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, który w mej rodzinie jest od 100 lat i stary zegar ścienny z wahadłem, w podobnym wieku. Tak pokrótce właśnie to wygląda
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Ja bym chciał podobnie jak Marissa, tylko kolor ścian raczej stonowany (zielony/oliwkowy - coś takiego)
Meble mogą być nawet z IKEI. Nie muszą być starodawne czy odjebane że dechy. Ważne, by były funkcjonalne. Ogólnie to nie zastanawiałem się nigdy jak bym chciał. Natenczas wiem, żebym się mógł w nim odnaleźć, więc urządzałbym pewnie stopniowo.
Za to mam pomysł na łazienkę.
Meble mogą być nawet z IKEI. Nie muszą być starodawne czy odjebane że dechy. Ważne, by były funkcjonalne. Ogólnie to nie zastanawiałem się nigdy jak bym chciał. Natenczas wiem, żebym się mógł w nim odnaleźć, więc urządzałbym pewnie stopniowo.
Za to mam pomysł na łazienkę.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
To ja powtorze.
Mam raczje sredniej wielkosci pokoj, po obu stronach skosne sciany. Meble drewniane, w jasnym kolorze, 2 komody i takie dopasowane pod skosne sciany regaly, glownie na ksiazki. Sciany zolte, a sufit granatowy z gwiazdkami, ktore lubie spadac
niski stoliczek z inydjskimi poduszkami do siedzenia, wiklinowe 2 fotele i kosz, rownie z wikliny, w ktorym trzymam torebki Zawsze marzyla mi sie tolaletka, ale nie mam zreszta chyba za ciemny mam pokoj, tylko jedno okno.
Ogolnie uwielbiam otwarte przestrzenie, duze okna, drewno, schody...
Gdzies mam w ulubionych zapisane zdjecia domow, mieszkan ktore mi sie szalenie podobaja, jak znajde to wrzuce
Mam raczje sredniej wielkosci pokoj, po obu stronach skosne sciany. Meble drewniane, w jasnym kolorze, 2 komody i takie dopasowane pod skosne sciany regaly, glownie na ksiazki. Sciany zolte, a sufit granatowy z gwiazdkami, ktore lubie spadac
niski stoliczek z inydjskimi poduszkami do siedzenia, wiklinowe 2 fotele i kosz, rownie z wikliny, w ktorym trzymam torebki Zawsze marzyla mi sie tolaletka, ale nie mam zreszta chyba za ciemny mam pokoj, tylko jedno okno.
Ogolnie uwielbiam otwarte przestrzenie, duze okna, drewno, schody...
Gdzies mam w ulubionych zapisane zdjecia domow, mieszkan ktore mi sie szalenie podobaja, jak znajde to wrzuce
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Ja uwielbiam moj pokoj. Jest malutki, ma 2 x 4 m, po rozlozeniu tapczacnu nie ma na nic miejsca. Mam jedna wiszącą szafkę i jedna stojaca. Ta wiszaca to taka ze z brzgu sa szafi a pomiedzy nimi polki. Na polkach pelno roznych rzeczy majacych dla mnie mniejsza lub wieksza wartosc sentymentalna. Poczynajac od dlugipisu w ksztalcie fasolii, ramki ze zdjeciami, figurkami z kinder jaja, na puszcze po piwie V.I.P. konczac. Na scianach mam zdjecia i kartki takie z brystolu zrobione przez znajomych. Na innej scianie mam plakaty koni, takie na prawie polowe sciany. A pod wiszaca szafka mam moje Flots. Obok tapczanu dmuchane zwierzeta z festynow jakies
w przyszlosci salon chcialabym miec urzadzony w jakos bardziej stylowo, jakies meble stare, albo na stare stylizowane, duży dębowy stół a na podlodze parkiet. Nie panele- Parkiet.
a w sypialni chcialabym jakis jasny kolor, wanilia, albo jakis zblizony, gdzie niegdzie granatowe kwadraty na scianach, do tego ciemne, w koloze dęby najlepiej łoże i granatowe zasłony.
w przyszlosci salon chcialabym miec urzadzony w jakos bardziej stylowo, jakies meble stare, albo na stare stylizowane, duży dębowy stół a na podlodze parkiet. Nie panele- Parkiet.
a w sypialni chcialabym jakis jasny kolor, wanilia, albo jakis zblizony, gdzie niegdzie granatowe kwadraty na scianach, do tego ciemne, w koloze dęby najlepiej łoże i granatowe zasłony.
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
-
- Weteran
- Posty: 1141
- Rejestracja: 06 maja 2005, 15:26
- Skąd: Lenenja
- Płeć:
Sama zalozylam, wiec mimo braku zdjec tez sie wypowiem.
Ze swojego mieszkania jestem zadowolona srednio Ciagle mam swiadomosc, ze caly czas mnostwo mu brakuje. A to co juz z nim zrobilismy tez nie do konca jest takie jak chcialam (wiadomo, fundusze )
Ogolnie lubie wnetrza raczej przytulne, nie cierpie zimnego minimalizmu. Jestem chomikiem i kocham wszelkie poleczki, pudeleczka szufladki, skrytki i wiecznie mi ich za malo. Na szczescie oduczylam sie od zostawiania wszystkiego na wierzchu. Staram sie teraz ichowac wszelkie durnostojki i kurzolapki (okreslenia podlapane na gazeta.pl. Piekne sa ).
Moim szczesciem w nieszczesciu bylo odziedziczenie mieszkania po tesciach. Szczesciem, bo odeszly nam ogromne koszty - mielismy zrobiona kuchnie (no, prawie cala), lazienke, wstawiane niedawno okna, nowe kaloryfery, ogromna szafe wnekowa, podlogi (to akurat, bardzo na plus - drewniane parkiety). No ale wiadomo jak to jest jak sie wchodzi w czyjes. Mimo, ze jest zrobione calkiem, calkiem to jednak troche nie to Gdybym robila sama urzadzalabym inaczej.
Bardzo lubie kolorowe sciany - sypialnia jest slonecznozolta, pracownia zielona, duzy pokoj (bo salonem tego nie nazwe ) bordowy (jedna sciana).
Z domu najbardziej lubie metaloplastyke w sypialni - lozko, polka i polki + karnisz. W wiekszosci robione na zamowienie, w motyw lisci. Lozko juz kiedys pokazywalam.
Najgorzej nielubiany miejscem jest przedpokoj - wstretne panele Gdyby nie to, ze remont jest troche za skomplikowany (bo trzeba tez drzwi wymienic) to zaczynalabym zrywac chocby dzis
Kilka zdjec obiecuje w pozniejszym terminie
Ze swojego mieszkania jestem zadowolona srednio Ciagle mam swiadomosc, ze caly czas mnostwo mu brakuje. A to co juz z nim zrobilismy tez nie do konca jest takie jak chcialam (wiadomo, fundusze )
Ogolnie lubie wnetrza raczej przytulne, nie cierpie zimnego minimalizmu. Jestem chomikiem i kocham wszelkie poleczki, pudeleczka szufladki, skrytki i wiecznie mi ich za malo. Na szczescie oduczylam sie od zostawiania wszystkiego na wierzchu. Staram sie teraz ichowac wszelkie durnostojki i kurzolapki (okreslenia podlapane na gazeta.pl. Piekne sa ).
Moim szczesciem w nieszczesciu bylo odziedziczenie mieszkania po tesciach. Szczesciem, bo odeszly nam ogromne koszty - mielismy zrobiona kuchnie (no, prawie cala), lazienke, wstawiane niedawno okna, nowe kaloryfery, ogromna szafe wnekowa, podlogi (to akurat, bardzo na plus - drewniane parkiety). No ale wiadomo jak to jest jak sie wchodzi w czyjes. Mimo, ze jest zrobione calkiem, calkiem to jednak troche nie to Gdybym robila sama urzadzalabym inaczej.
Bardzo lubie kolorowe sciany - sypialnia jest slonecznozolta, pracownia zielona, duzy pokoj (bo salonem tego nie nazwe ) bordowy (jedna sciana).
Z domu najbardziej lubie metaloplastyke w sypialni - lozko, polka i polki + karnisz. W wiekszosci robione na zamowienie, w motyw lisci. Lozko juz kiedys pokazywalam.
Najgorzej nielubiany miejscem jest przedpokoj - wstretne panele Gdyby nie to, ze remont jest troche za skomplikowany (bo trzeba tez drzwi wymienic) to zaczynalabym zrywac chocby dzis
Kilka zdjec obiecuje w pozniejszym terminie
off// w razie potrzeby kontaktu pisac na zlotooka_kotka@o2.pl
Mój obecny pokój to zwykła nora z dwoma materacami na podłodze, kredensem w rogu i nie działającym kominkiem .Aha jest tam jeszcze fotel ,sofa i lustro nad kominkiem. Wszystko oświetla bardzo licha żarówka w bezczelnie tandetnym abażurze( w sumie ten abażur, wygląda jak by był zrobiony z brudnego pomarańczowego papieru.Niestety nie da się go zdjąć). Obrazu nędzy i rozpaczy dopełniają żółte (albo raczej beżowe bo żółte to one były kiedyś) ściany. No cóż może mój obecny pokój nie jest piękny ale za to tanio wychodzą opłaty miesięczne. Nie jest źle
Wy jeździcie, My latamy.
już nie mieszkasz tam gdzie myślałem?
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
W życiu mieszkałem w kilku miejscach i miałem przyjemność posiadania kilku pokoi - nawet w tym samym czasie. Pokoje były różne - taki z widokiem lasu za oknem, jak i taki, który za swym oknem miał głośne, brudne rondo. Jedno jest natomiast istotne - w każdym z nich czegoś brakowało. Jeszcze nie doszedłem do tego, by wiedzieć czego. Byłem natomiast kiedyś w takim pokoju, z którego mógłbym długo nie wychodzić - ba, całe mieszkanie takie było. No ale może to przez rękę architekta mieszkającego tam, no i przez tę atmosferę Krakowa wlewającą się usilnie do środka.
Hmm, może wystarczy po prostu od czasu do czasu w nim posprzątać!!...!!
AMX pisze:Mój obecny pokój to zwykła nora z dwoma materacami na podłodze, kredensem w rogu i nie działającym kominkiem .Aha jest tam jeszcze fotel ,sofa i lustro nad kominkiem. Wszystko oświetla bardzo licha żarówka w bezczelnie tandetnym abażurze( w sumie ten abażur, wygląda jak by był zrobiony z brudnego pomarańczowego papieru.Niestety nie da się go zdjąć). Obrazu nędzy i rozpaczy dopełniają żółte (albo raczej beżowe bo żółte to one były kiedyś) ściany. No cóż może mój obecny pokój nie jest piękny ale za to tanio wychodzą opłaty miesięczne. Nie jest źle
Hmm, może wystarczy po prostu od czasu do czasu w nim posprzątać!!...!!
Jesteśmy przecież nowi, lepsi. Lajfstajlowi, trendy, cool, k*rwa, sprawdzeni, jak najbardziej sprawdzeni na Zachodzie.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Mam:
Cos jak bylo mowione. Metraż ok. 2 z hakiem na 4 z hakiem.
Pokoj jest kiszka straszna.
Malowany na brzoskwiniowo-pomaranczowo, jasny kolor. Drzwi od strony przedpokoju sa brazowe (jak i przedpokoj), od wewnetrznej biale. Na nich jakis material przyczepiony i cala masa pier.dol poprzyczepiana moich - kartki, pocztowki, rysunki mojej M. (kolorowe i szkice), bilety z koncertow itd itd. I tak od nich mowiac - po prawej moje mebelki czyli 3 szafeczki z szufladami o wysokosci z 1,5 m (na ich koncu TV, a na nich samych budzik i moj drewniany kot, co od mojego dostalam kiedys, a tak to pusto), potem szafka taka pod TV z magnetofonem, drukarka i starym video oraz koszykami z kablami. Wszystko w linii prostej niestety. A potem mi tak durnie sciana wystaje wiec nic nie ma i jest wneka w ktorej miesci sie moja mala biblioteczka. Na samym jej dolej magazyn rodzicow bo kochaja mi zwalac do pokoju tysiac rzeczy No i dokladnie na wprost drzwi juz jestesmy - okno, parapet, kaloryfer. I moje pomaranczowe zaslonki
Od drzwi znow po lewej - moje lozko (naroznik) potem biurko z takim czym cos nie wiem jak sie nazywa - taka nakladka na biurko ze mam poleczki i szufladki nad nim, potem duza szafa. Nad lozkiem nad glowa tablica korkowa i po lewej tez z jakimis nr telefonow, zdjeciami, kartkami i 3 kolorowe antyramki - moje zdjecie z bratem jak mialam z 6-7 lat, moje jak mialam z 17 z latarnia ( ;DD ) i moje z moja M., naszym kolega, i moim bylym z wakacji 2002. - jedno na zielonym tle, drugie na zoltym, trzecie na brazowym.
A i na szerokosc pokoju nad drzwiami jest polka pod samym sufitem zksiazkami, materialami na uczelnie itd.
[ Dodano: 2007-10-10, 21:01 ]
A i dywan jakis taki brzydki mam jak cholera - waski chodnik przez caly pokoj, z metr szerokosci.
[ Dodano: 2007-10-10, 21:02 ]
Potem dopisze co bym chciala
Cos jak bylo mowione. Metraż ok. 2 z hakiem na 4 z hakiem.
Pokoj jest kiszka straszna.
Malowany na brzoskwiniowo-pomaranczowo, jasny kolor. Drzwi od strony przedpokoju sa brazowe (jak i przedpokoj), od wewnetrznej biale. Na nich jakis material przyczepiony i cala masa pier.dol poprzyczepiana moich - kartki, pocztowki, rysunki mojej M. (kolorowe i szkice), bilety z koncertow itd itd. I tak od nich mowiac - po prawej moje mebelki czyli 3 szafeczki z szufladami o wysokosci z 1,5 m (na ich koncu TV, a na nich samych budzik i moj drewniany kot, co od mojego dostalam kiedys, a tak to pusto), potem szafka taka pod TV z magnetofonem, drukarka i starym video oraz koszykami z kablami. Wszystko w linii prostej niestety. A potem mi tak durnie sciana wystaje wiec nic nie ma i jest wneka w ktorej miesci sie moja mala biblioteczka. Na samym jej dolej magazyn rodzicow bo kochaja mi zwalac do pokoju tysiac rzeczy No i dokladnie na wprost drzwi juz jestesmy - okno, parapet, kaloryfer. I moje pomaranczowe zaslonki
Od drzwi znow po lewej - moje lozko (naroznik) potem biurko z takim czym cos nie wiem jak sie nazywa - taka nakladka na biurko ze mam poleczki i szufladki nad nim, potem duza szafa. Nad lozkiem nad glowa tablica korkowa i po lewej tez z jakimis nr telefonow, zdjeciami, kartkami i 3 kolorowe antyramki - moje zdjecie z bratem jak mialam z 6-7 lat, moje jak mialam z 17 z latarnia ( ;DD ) i moje z moja M., naszym kolega, i moim bylym z wakacji 2002. - jedno na zielonym tle, drugie na zoltym, trzecie na brazowym.
A i na szerokosc pokoju nad drzwiami jest polka pod samym sufitem zksiazkami, materialami na uczelnie itd.
[ Dodano: 2007-10-10, 21:01 ]
A i dywan jakis taki brzydki mam jak cholera - waski chodnik przez caly pokoj, z metr szerokosci.
[ Dodano: 2007-10-10, 21:02 ]
Potem dopisze co bym chciala
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
Ja zdjęć nadal nie mam, ale chwilowo mogę wrzucić fotki zrobione dwa miesiące temu przez agencję, przez którą znalazłam dom... kuchnia i łazienka praktycznie się nie zmieniły, trudno byłoby zabudowę wszak ruszyć. No, może w kuchni trochę herbat leży różnorakich, w pudełeczkach, słoiczkach itp. Mikrofalówka jest biała, zamiast tej chromowanej ze zdjęcia. I telewizorek stoi na blacie, zamiast wisieć na ścianie, bo jeszcze odpowiednich haków nie wwierciłam. Resztę domu obfotografuję później.
A poza tym malutka jest ta chałupka. Salon z kominkiem, przechodzący w kuchnię. Nad salonem antresola, gdzie łóżko moje stoi, okna w dachu tuż nad łóżkiem, żebym gwiazdy mogła sobie oglądać. Z tyłu malutki korytarzyk z wejściem do łazienki i biura z tyłu. Kolejne okna w dachu, okno na pół ściany, od podłogi do sufitu, w biurze. Luster dużo, zwłaszcza w łazience (2 ściany), żeby więcej światła było. Z boku biura - malutkie podwórko (półtora metra na dwa), gdzie rower stoi i schody na taras na dachu się znajdują. O, zdjecie tarasu też dorzucę, nie zmienił się nic poza tym, że pozbyłam się paskudnych plastikowych mebli i postawię na nim drewniane krzesełka i stół, jak w koncu się na zakupy wybiorę. I rośliny by się tam jakieś jeszcze przydały, ale w tej kwestii jestem totalną ignorantką i zebrać się nie mogę. Dwie nieciekawe widokowo strony ograniczone są tym śmiesznym drewnianym płotkiem, z pozostałych dwóch stron można otoczenie podziwiać. Takie sobie to otoczenie jest swoją drogą, głównie dachy widać i apartamentowce gdzieś dalej majaczą. No, ale drzew kilka też przyuważyć można.
Salon nadal urządzam, lampę stojącą muszę kupić, może ze dwa siedziska jeszcze, haki pod Anioły dwa na ścianach zamocować, bo na razie jakoś tymczasowo wszystko wisi i tylko czekać, jak zleci komuś na łeb. Wszystko pomalowane na biało, z wyjątkiem ceglanych ścian odsłoniętych w biurze i na ścianie z kominkiem. Cegła jest ziemista w kolorze, drewniane podłogi też są z jasnego drewna, więc większość rzeczy w domu jest naturalna w barwach, biała / beżowa / jasnobrązowa. Jedyne meble nie pasujace kolorem stoją w biurze, ale do pomalowania tej komody i biurka zabieram się w ten weekend, jak dobrze pójdzie.
Fotki własnoręczne dorzucę pewnie jutro, a na razie agencyjne:
kuchnia
malutka łazienka (niestety nie mam wanny, nad czym ogromnie boleję)
dach
A poza tym malutka jest ta chałupka. Salon z kominkiem, przechodzący w kuchnię. Nad salonem antresola, gdzie łóżko moje stoi, okna w dachu tuż nad łóżkiem, żebym gwiazdy mogła sobie oglądać. Z tyłu malutki korytarzyk z wejściem do łazienki i biura z tyłu. Kolejne okna w dachu, okno na pół ściany, od podłogi do sufitu, w biurze. Luster dużo, zwłaszcza w łazience (2 ściany), żeby więcej światła było. Z boku biura - malutkie podwórko (półtora metra na dwa), gdzie rower stoi i schody na taras na dachu się znajdują. O, zdjecie tarasu też dorzucę, nie zmienił się nic poza tym, że pozbyłam się paskudnych plastikowych mebli i postawię na nim drewniane krzesełka i stół, jak w koncu się na zakupy wybiorę. I rośliny by się tam jakieś jeszcze przydały, ale w tej kwestii jestem totalną ignorantką i zebrać się nie mogę. Dwie nieciekawe widokowo strony ograniczone są tym śmiesznym drewnianym płotkiem, z pozostałych dwóch stron można otoczenie podziwiać. Takie sobie to otoczenie jest swoją drogą, głównie dachy widać i apartamentowce gdzieś dalej majaczą. No, ale drzew kilka też przyuważyć można.
Salon nadal urządzam, lampę stojącą muszę kupić, może ze dwa siedziska jeszcze, haki pod Anioły dwa na ścianach zamocować, bo na razie jakoś tymczasowo wszystko wisi i tylko czekać, jak zleci komuś na łeb. Wszystko pomalowane na biało, z wyjątkiem ceglanych ścian odsłoniętych w biurze i na ścianie z kominkiem. Cegła jest ziemista w kolorze, drewniane podłogi też są z jasnego drewna, więc większość rzeczy w domu jest naturalna w barwach, biała / beżowa / jasnobrązowa. Jedyne meble nie pasujace kolorem stoją w biurze, ale do pomalowania tej komody i biurka zabieram się w ten weekend, jak dobrze pójdzie.
Fotki własnoręczne dorzucę pewnie jutro, a na razie agencyjne:
kuchnia
malutka łazienka (niestety nie mam wanny, nad czym ogromnie boleję)
dach
-
- Weteran
- Posty: 1141
- Rejestracja: 06 maja 2005, 15:26
- Skąd: Lenenja
- Płeć:
Malenkie te zdjecia, slabo widac. Ogolnie fajnie choc jak dla mnie za spokojnie. Brakuje jakichs akcentow. I troche ze zlej perspektywy. Ale to pewnie dlatego, ze zdjecia agencjowe.
Nie lubie strasznie pralek w kuchni, ale przy malenkiej lazience troche trudno inaczej Czy dobrze widze, ze nie masz zadnego brodzika? Jak to sie sprawuje?
A na dachu drugi plot pomalowalabym tez na bialo, dodala duze donice, meble drewniane. Ogolnie poszlabym w kolorystyke bialo-... (jakis kolor, np. pastelowy fiolet, roz, rozbielona zielen czy zolc). I duzo kwiatow podlapujacych wybrana kolorystyke, dodatki etc. Pieknie by bylo
Nie lubie strasznie pralek w kuchni, ale przy malenkiej lazience troche trudno inaczej Czy dobrze widze, ze nie masz zadnego brodzika? Jak to sie sprawuje?
A na dachu drugi plot pomalowalabym tez na bialo, dodala duze donice, meble drewniane. Ogolnie poszlabym w kolorystyke bialo-... (jakis kolor, np. pastelowy fiolet, roz, rozbielona zielen czy zolc). I duzo kwiatow podlapujacych wybrana kolorystyke, dodatki etc. Pieknie by bylo
off// w razie potrzeby kontaktu pisac na zlotooka_kotka@o2.pl
złotooka kotka pisze:Nie lubie strasznie pralek w kuchni
ja tez nie
ja bym marzyla o gaderobie, nie musi byc pokazna, ale zeby nie trzymac ciuchow, butow, dodatkow w pokoju, tylko wlasnie w jednym miejscu, gdzie mozna sobie ciuch wyprasowac, ubrac, obejrzec sie w lustrze. A pokoj czy sypialnia zeby sluzyly juz do czego innego, moja babacia i moja kolezanka maja cos takiego, swietnie sie sprawuje.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
druga fotka jest boska
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
tez czytam tego bloga <browar>
mi sie podoba pierwsze bardzo czesto pije cos w wannie
mi sie podoba pierwsze bardzo czesto pije cos w wannie
Ostatnio zmieniony 11 paź 2007, 21:30 przez Mijka, łącznie zmieniany 1 raz.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Moj pokoj. Moj pokoj- tapeta-niebieskie niebo, biale obloki i lecace albatrosy. Meble w odcieniu polyskujaco ciemno szarym,poza tym jest pelen dziwnych rzeczy, wiekszosc sama zrobilam.Lubie sama tworzyc swoje gniazdko
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
złotooka kotka pisze:Nie lubie strasznie pralek w kuchni, ale przy malenkiej lazience troche trudno inaczej
Nie chodzi o łazienkę, obawiam się, że tutaj to standard O ile nie ma osobnego pomieszczenia w domu na pralnię, pralka zawsze jest w kuchni. Nigdy w łazience. Choćby dlatego, że w łazienkach nigdy nie ma gniazdek elektrycznych, przepisy health & safety (czyli powiedzmy tutejszego nadzoru budowlanego) nie pozwalają
złotooka kotka pisze:Czy dobrze widze, ze nie masz zadnego brodzika? Jak to sie sprawuje?
Podłoga jest wyprofilowana, sprawuje się całkiem nieźle.
złotooka kotka pisze:A na dachu drugi plot pomalowalabym tez na bialo, dodala duze donice, meble drewniane. Ogolnie poszlabym w kolorystyke bialo-... (jakis kolor, np. pastelowy fiolet, roz, rozbielona zielen czy zolc). I duzo kwiatow podlapujacych wybrana kolorystyke, dodatki etc. Pieknie by bylo
Ooo, dobry pomysł. Zieleń mi jakoś właśnie pasuje chyba, pomyślimy, pobawimy się. Najpierw chcę z wnętrzem skończyć, dach będzie na końcu. I boję się trochę kwiaty / rośliny wszelakie tam stawiać, nie mam ręki do zieleniny, zawsze mi usycha.
[ Dodano: 2007-10-15, 03:20 ]
No to małe uzupełnienie:
Rzeczy, których nie lubię w domu:
* niewielka przestrzeń (choć w sumie ile przestrzeni jednej osobie potrzeba <hmmm> )
* brak wanny
* kanapa-zawalidroga w biurze, zajmuje mnóstwo miejsca, a do niczego przydatna nie jest (z pozytywów - może uda mi się ją wymienić na coś zgrabniejszego niebawem)
Rzeczy, które lubię (o, tych jest znacznie więcej )
* czerwone mazidło na tylnej ścianie biura - ten energetyzujący kolorek widać niemal z każdego miejsca w domu, co uwielbiam
* głośniki wbudowane w sufity w każdym pomieszczeniu, łącznie z łazienką
* projektor - to na jego rzecz zrezygnowałam z wanny, która wydawała mi się warunkiem sine qua non przy szukaniu mieszkania
* okna w dachu
* drewno wszędzie, gdzie dało się zainstalować. I bluszczyk przy oknie w kuchni (ciekawe, jak długo pociągnie przy takiej właścicielce )
* z drobiazgów: bardzo lubię solniczkę z pieprzniczką, przypadkiem wytropione ostatnio na jakichś zakupach
I mały update z nieagencyjnych już zdjęć:
kuchnia
lustra w łazience
salon - dużo lepiej wygląda z gołym drewnem, bez chodniczka żadnego, ale za dużo czasu spędzam na podłodze, żeby stare kości na twardym usadzać, więc kawałek dywanu musi być
pani_minister pisze:* czerwone mazidło na tylnej ścianie biura - ten energetyzujący kolorek widać niemal z każdego miejsca w domu, co uwielbiam
świetne, podoba mi sie, ni cholery by mi do mojego wymarzonego wnetza nie pasowało. U Ciebie wyglada na prawde dobrze
pani_minister pisze:* projektor - to na jego rzecz zrezygnowałam z wanny, która wydawała mi się warunkiem sine qua non przy szukaniu mieszkania
przy takim cudeńku sama bym z wanny pewnie zrezygnowała
Cudny ten domek sobie wybrałas.
Ja tez chce taki
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
Dorzucę jeszcze kilka fotek, jak będę w miarę zadowolona z reszty domu - na przykład kiedy na wielkiej, białej, pustej ścianie w salonie zawiśnie kolejny Anioł.
To jeszcze fotka z dachu ostatnio cyknięta:
klik
Szkoda, że na razie jest za zimno, żeby się tam na kocyku / leżaku jakimś wyłożyć. Można co najwyżej z papierosem / herbatką wyjść i posiedzieć chwilkę.
[ Dodano: 2007-10-15, 10:15 ]
Spoko, przynajmniej spacerniak dali mi przyzwoitych rozmiarów
To jeszcze fotka z dachu ostatnio cyknięta:
klik
Szkoda, że na razie jest za zimno, żeby się tam na kocyku / leżaku jakimś wyłożyć. Można co najwyżej z papierosem / herbatką wyjść i posiedzieć chwilkę.
[ Dodano: 2007-10-15, 10:15 ]
Nepalczyk pisze:Raczej cela dla Vipa w kraju trzeciego świata.
Spoko, przynajmniej spacerniak dali mi przyzwoitych rozmiarów
Wróć do „Wszystkie inne tematy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 360 gości