Abdel pisze:A zastanowiłeś się może co Ona sobie myśli? Poinformowałeś ją chociaż dlaczego nie odbierasz od niej telefonów? Jeżeli cokolwiek dla Ciebie znaczyła należy się jej chociaż tyle od Ciebie.
Sorry, ale nie obchodzi mnie w tej chwili, to co ona mysli. Jakbym mial sie za kazdym razem zastanawiac, nad tym, co o mnie sadza inni, bylbym wariatem. Zreszta, stary, o czym my gadamy. Po tym jak ona mnie potraktowala, po prostu najlepszym wyjsciem jest zerwanie kontaktu. Koniec, kropka. Stosujac Twoj sposob myslenia, moze to ona najpierw powinna sie zastanowic, jak ja zareaguje? He?
OneLove pisze:Dziecinne zachowanie,nie lepiej odebrac powiedzieć żeby sobie dała siana i żyć dalej?
No a Ty myslisz, ze co ja niby zrobilem? Myslisz, ze nie powiedzialem 'daj mi spokoj', 'odczep sie'. Co mam zrobic wg Ciebie teraz? Gadac z Nia przez ten telefon i wysluchiwac dalej glupot? He?
Dzindzer pisze:bo sie nie znasz. Sa ludzie których ego domaga sie podbudowywania, a to własnie taki sposób, bo jaki on jest teraz rozchwytywany przez nia, jak to moze pokazac byle babie, jaka miec satysfakcje
Tak, o to wlasnie chodzi. Teraz ciesze sie zemsta. Aha, mylisz pojecia. Podbudowywac ego, mozna gdy masz wiele roznych adoratorek. Jedna, ta sama, w dodatku byla dziewczyna, ktora Cie zostawiła - nie moze w zaden sposob byc remedium na utracone ego. A satysfakcje mam dlatego, ze jej nie wyszlo i dostala nauczke. A nie dlatego, ze mi zawraca gitare telefonami. Nie jestem az tak prozny.
Powiedzmy sobie to wprost. Problem polega tutaj na tym, ze mylisz 'ofiare' i 'kata'. To ja zostałem potraktowany nie fair, to ja chodzilem wkur/wiony, to ja czulem się zle, nie ONA. JA. Ona w tym czasie dobrze sie bawiła. A teraz gdy jej 'nie wyszlo' mam odegrac role spowiednika i wielkiego przyjaciela? No litosci. Niech nie dzwoni. Juz jej to powiedzialem. Co mam dalej zrobic? Zmienic nr telefonu? Zastanow sie troche nad tym, co piszesz i jak powazne wnioski wyciagasz, poslugujac sie minimalna iloscia informacji.
Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy.