amelka pisze:a więc do rzeczy przede wszystkim nie pokazujcie waszemu partnerowi, że wam na nim zależy bo to już przekreśla szanse na dłuższy związek
idiotyzm
amelka pisze:jeżeli jedna z osób widzi zaangażowanie drugiej to zapala się czerwona lampka że coś jest nie tak i ucieka, następnie nie możecie chcieć za częstego spotykania się
idiotyzm
amelka pisze:no i przede wszystkim mieć raczej "olewczy" stosunek, czyli głównie wszystko sprowadza się do okazywania przez was że wam zależy a to chyba najgorsze, problem polega na tym, że zawsze w pewnym momencie jednej osobie zaczyna bardziej zależeć i ta druga osoba to wykorzystuje,
idiotyzm do n-tej potęgi
To, co powyżej, może,lecz wcale nie musi mieć zastosowanie w 1-szej fazie związku, w fazie poznawania się. Wiesz, też tak kiedyś myślałem. Trzymaj dystans, rękę na pulsie,odpowiednio wyliczaj proporcje, jeżeli zacznie ci zależeć, druga strona odpuści itp pierdoły. Życie te moje brednie zweryfikowało Bo to takie wyobrażenia nt związku vide "jak mały Jasio wyobraża sobie wielką politykę", czyli freblówka. Jeżeli ma się trochę oleju we łbie i nie pakuje w układy czy związki z toksycznymi osobami, żadne tego typu wyliczenia nie są potrzebne. Olej w łebku,zasada 70-30 i detektor antyszmirowatości cały czas w stand-by
Chcesz recepty na udany związek? Właśnie taki buduję. Każdego dnia. Nt tego, jak należy się zachowywać, by taki stworzyć nie przeczytałem ani jednej bzdurnej lektury. Buduję taki, jaki zawsze budować chciałem. Oparty na miłości, szczerości, zaufaniu, szacunku dla drugiej osoby. Recepta? Nigdy nie spoczywać na laurach.