Wzrost to nie wszystko
Moderator: modTeam
-
- Zaglądający
- Posty: 27
- Rejestracja: 05 gru 2006, 21:44
- Skąd: Polska
- Płeć:
Wzrost to nie wszystko
Witam,
Właśnie znalazłem artykuł dotyczący wzrostu: http://portalwiedzy.onet.pl/0,11123,137 ... pisma.html
To tak tytułem wstępu.
Właśnie tak patrzę sobie jak sobie idę ulicą, że to naturalne, że kobieta chcę czuć się w objęciach swojego ukochanego bezpieczna. Mężczyzna wysoki, silne, mocne ramiona, poczucie bezpieczeństwa zapewnione.
Jak widzę, po niektórych parach, że różnica wzrostowa jest dość spora (około 20 cm), choć nie zawsze tak jest. Dziewczynie nie przeszkadza jak jest niska, ale co innego tyczy się jeśli chodzi o chłopaka. Bo to głównie chłopak powinnien być wysoki.
A właśnie się zastanawiam, co ze mną. Mierzyłem się i wynik wychodzi między 167cm - 170 cm. Mój wiek? 20 lat.
W sumie ja siebie akceptuję takim jakim jestem, bo wiadomo, że na wzrost nie ma lekarstw. Dawniej to miałem kilka wizyt u endokrynologa, takich aby porozmawiać, dowiedzieć się, co nieco na ten temat. Naprawdę cieszę się, że tam poszedłem i dowiedziałem się wiele ciekawych rzeczy.
Jednak to trochę... jakby użyć dobrego słowa..."dokuczliwe"? Wiecie. Tak sobie patrze po ulicy, niby nigdy nic, ale... Akceptuje go, bo nic z tym się już nie da zrobić, a żyć trzeba.
Fakt, tak jak piszę w temacie, wzrost to nie wszystko, ale także jedna z potrzebnych rzeczy. Można powiedzieć, że teraz można "oczarować wnętrzem", ale te frazesy (jak je słyszałem na lewo i prawo) to się lekko obrzydły. Przecież to prawda, że dziewczyna przy pierwszym spotkaniu, patrzy na wygląd. Później to wiadomo, że można pokazać swój potencjał, ale wydaje mi się, że wzrostu nie należy pomijać.
Dziewczyny widzą to inaczej, my inaczej, chciałbym znać Wasze zdanie na ten temat, bo ten wzrost to dla mnie ważna sprawa.
Pozdrawiam,
Właśnie znalazłem artykuł dotyczący wzrostu: http://portalwiedzy.onet.pl/0,11123,137 ... pisma.html
To tak tytułem wstępu.
Właśnie tak patrzę sobie jak sobie idę ulicą, że to naturalne, że kobieta chcę czuć się w objęciach swojego ukochanego bezpieczna. Mężczyzna wysoki, silne, mocne ramiona, poczucie bezpieczeństwa zapewnione.
Jak widzę, po niektórych parach, że różnica wzrostowa jest dość spora (około 20 cm), choć nie zawsze tak jest. Dziewczynie nie przeszkadza jak jest niska, ale co innego tyczy się jeśli chodzi o chłopaka. Bo to głównie chłopak powinnien być wysoki.
A właśnie się zastanawiam, co ze mną. Mierzyłem się i wynik wychodzi między 167cm - 170 cm. Mój wiek? 20 lat.
W sumie ja siebie akceptuję takim jakim jestem, bo wiadomo, że na wzrost nie ma lekarstw. Dawniej to miałem kilka wizyt u endokrynologa, takich aby porozmawiać, dowiedzieć się, co nieco na ten temat. Naprawdę cieszę się, że tam poszedłem i dowiedziałem się wiele ciekawych rzeczy.
Jednak to trochę... jakby użyć dobrego słowa..."dokuczliwe"? Wiecie. Tak sobie patrze po ulicy, niby nigdy nic, ale... Akceptuje go, bo nic z tym się już nie da zrobić, a żyć trzeba.
Fakt, tak jak piszę w temacie, wzrost to nie wszystko, ale także jedna z potrzebnych rzeczy. Można powiedzieć, że teraz można "oczarować wnętrzem", ale te frazesy (jak je słyszałem na lewo i prawo) to się lekko obrzydły. Przecież to prawda, że dziewczyna przy pierwszym spotkaniu, patrzy na wygląd. Później to wiadomo, że można pokazać swój potencjał, ale wydaje mi się, że wzrostu nie należy pomijać.
Dziewczyny widzą to inaczej, my inaczej, chciałbym znać Wasze zdanie na ten temat, bo ten wzrost to dla mnie ważna sprawa.
Pozdrawiam,
Ostatnio zmieniony 15 gru 2006, 19:09 przez Zegrzysław, łącznie zmieniany 1 raz.
Uspokój sie. To nasz przyjaciel, Zegrzysław. No, Zegrzysław wycharcz coś do pani.
- _normalna_
- Uzależniony
- Posty: 362
- Rejestracja: 15 paź 2006, 16:42
- Skąd: Katowice Miasto
- Płeć:
ja nie widzę w tym nic nadwyczajnego, mąż mojej przyjaciółki jest od niej niższy ma 168 ona 175, mąż mojej kuzynki ma 170 są mniej więcej tego samego wzrostu...nie ma co szukać problemów tam gdzie ich nie ma
nie będę Ci cisnąć szitów o wnętrzu ale gdyby nie ono wyżej wymienieni panowie zapewne byliby nadal sami...

-
- Zaglądający
- Posty: 27
- Rejestracja: 05 gru 2006, 21:44
- Skąd: Polska
- Płeć:
W sumie ostatnio coś mnie tak naszło, aby tą sprawą się dłużej zająć. Tak jak _normalna_ napisała, już wiele razy się nasłuchałem, że liczy się tylko wnętrze, bla, bla, bla...itp. i itd. Wiecie w sumie można tak powiedzieć raz, dwa, ale nie w kółko, bo to jak już napisałem staje się nudne.
Mam pewne zacięcie socjologiczne i także z tej strony patrzyłem na tą sprawę. Wpisałem odpowiednią frazę w wyszukiwarki i prosze, co mi wyświetliło: http://www.lekka.pl/forum/Roznica,wzros ... ,7400.html
Myślę, a co mi szkodzi, przeczytam, zobaczy się. I tak sobie poczytałem i sam się zastanawiam. Większość osób piszę, że wzrost nie ma znaczenia i inne "złote frazy", a jak mówią ile mają wzrostu, zwykle koło 160 +,- kilka cm, a ich chłopak tak 180-190cm. I mówią jak to wygląda u nich. I tak piszą, że mężczyzna wysoki, bo jak inaczej, to śmiesznie, czy dziwnie, nie wiem... kompleksy jakies czy jak? Niemalże wszędzie mówią wysoki, a jak niski, to co? Tylko przyjaciele czy kumpel? W sumie co nieco się dowiedziałem, zawsze to jakieś informacje.
Patrzę na swój przykład i tak się zastanawiam. Może w tym jest jakieś ziarno prawdy? Niemal się tak "utarło", niby jakiś schemat czy co. Już i tak pomijam jakieś "badania" amerykańskich naukowców dotyczace wzrostu ludzi i inne takie "rewelacje" , których jest dość dużo). Patrzę tak po znajomych, wszyscy wysocy, ja niski, co po niektórzy się pytają jak tam z dziewczynami, bo niby tylko ja zostałem "wolny", a wszyscy już dawno (za górami, za lasami) z kimś. Ja tam uważam, że wszystko w swoim czasie, ani nie robić z siebie jakiegoś niedostępnego, ani też nie być jakimś desperatem. Niby też gdzieś słyszałem taką rozmowę, że chłopak i dziewczyna rozmawiają o jakiś tam mało istotnych sprawach i nagle kwestia wzrostu i dziewczyna, że chłopak powinnien być wysoki, aby sobie mogła ubrac szpilki, nie czuć się głupio, aby mógła czuć się bezpiecznie, taka "bezbronna", objąć mocnym ramieniem. Chłopak na to, że chyba liczą się inne wartości, a ona odpowiedziała: No tak... ale jestes niski, no wiesz...
I ja się własnie nad tym zastanawiam. W sumie nic już nie poradzę. Martwić się i rozmyslać nad wzrostem i snuć jakieś ciemne wizje raczej też nie, bo i tak raczej nic z tego nie wyniknie. Niby, nigdy nic, ale takie rozmowy jak powyżej lub jakieś komentarze dotyczące wzrostu, są trochę dokuczliwe, nieprzyjemne i raczej nie motywuja pozytywnie jakby na to nie patrzeć. Przynajmniej ja to tak odczuwam.
Mam pewne zacięcie socjologiczne i także z tej strony patrzyłem na tą sprawę. Wpisałem odpowiednią frazę w wyszukiwarki i prosze, co mi wyświetliło: http://www.lekka.pl/forum/Roznica,wzros ... ,7400.html
Myślę, a co mi szkodzi, przeczytam, zobaczy się. I tak sobie poczytałem i sam się zastanawiam. Większość osób piszę, że wzrost nie ma znaczenia i inne "złote frazy", a jak mówią ile mają wzrostu, zwykle koło 160 +,- kilka cm, a ich chłopak tak 180-190cm. I mówią jak to wygląda u nich. I tak piszą, że mężczyzna wysoki, bo jak inaczej, to śmiesznie, czy dziwnie, nie wiem... kompleksy jakies czy jak? Niemalże wszędzie mówią wysoki, a jak niski, to co? Tylko przyjaciele czy kumpel? W sumie co nieco się dowiedziałem, zawsze to jakieś informacje.
Patrzę na swój przykład i tak się zastanawiam. Może w tym jest jakieś ziarno prawdy? Niemal się tak "utarło", niby jakiś schemat czy co. Już i tak pomijam jakieś "badania" amerykańskich naukowców dotyczace wzrostu ludzi i inne takie "rewelacje" , których jest dość dużo). Patrzę tak po znajomych, wszyscy wysocy, ja niski, co po niektórzy się pytają jak tam z dziewczynami, bo niby tylko ja zostałem "wolny", a wszyscy już dawno (za górami, za lasami) z kimś. Ja tam uważam, że wszystko w swoim czasie, ani nie robić z siebie jakiegoś niedostępnego, ani też nie być jakimś desperatem. Niby też gdzieś słyszałem taką rozmowę, że chłopak i dziewczyna rozmawiają o jakiś tam mało istotnych sprawach i nagle kwestia wzrostu i dziewczyna, że chłopak powinnien być wysoki, aby sobie mogła ubrac szpilki, nie czuć się głupio, aby mógła czuć się bezpiecznie, taka "bezbronna", objąć mocnym ramieniem. Chłopak na to, że chyba liczą się inne wartości, a ona odpowiedziała: No tak... ale jestes niski, no wiesz...

I ja się własnie nad tym zastanawiam. W sumie nic już nie poradzę. Martwić się i rozmyslać nad wzrostem i snuć jakieś ciemne wizje raczej też nie, bo i tak raczej nic z tego nie wyniknie. Niby, nigdy nic, ale takie rozmowy jak powyżej lub jakieś komentarze dotyczące wzrostu, są trochę dokuczliwe, nieprzyjemne i raczej nie motywuja pozytywnie jakby na to nie patrzeć. Przynajmniej ja to tak odczuwam.
Uspokój sie. To nasz przyjaciel, Zegrzysław. No, Zegrzysław wycharcz coś do pani.
- joj_sport87
- Maniak
- Posty: 514
- Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
- Skąd: Zamość
- Płeć:
proste, ze patrza i nie raz sie moge o tym przekonac... sam mam jakies 170, a nawet nizsze dziewczyny chca miec koszykarza niekiedy
fakt mialem 2 razy wyzsza dziewczyne o pare cm no ale...
nic faktu nie zmienia, ze "one" mowia, ze patrza na "wnetrze", a i tak wyglad sie liczy najbardziej
z reszta wiekszosc ludzi tak robi...

nic faktu nie zmienia, ze "one" mowia, ze patrza na "wnetrze", a i tak wyglad sie liczy najbardziej
- Black007_pl
- Uzależniony
- Posty: 334
- Rejestracja: 27 lut 2006, 09:27
- Skąd: Gliwice
- Płeć:
TFA pisze:No to ja jestesm dziwny bo mi przeszkadza jak dziewczyna jest chocby nawet rowna ze mna a co dopiero wyzsza odemnienie potrafilbym tak, mnie naprawde mocno kreci jak czuje sie duzo wiekszy od mojej kobiety.
Zgadzam się, chociaż raz miałem dziewczynę równą mi wzrostem i jakoś mi to nie przeszkadzało, to jednak kręcą mnie te, które sę niższe ode mnie - bo łatwiej je nosić na rękach

Pozdro.
"I save all the bullets from ignorant minds
Your insults get stuck in my teeth as they grind
Way past good taste, on our way to bad omens
I decrease, while my symptoms increase "
Your insults get stuck in my teeth as they grind
Way past good taste, on our way to bad omens
I decrease, while my symptoms increase "
Zegrzysław, chyba za bardzo sie wczułeć w problem. Pewnie, że są dziewczyny, które preferują wyzszych, ale są i takie, którym niżsi nie przeszkadzają. Więc przestań rozważać jednocześnie zwalając na siebie dodatkowe zmartwienie, tylko ciesz się życiem.
"Można być w kropli wody światów odkrywcą. Mozna wędrując dookoła świata przeoczyć wszystko."
- joj_sport87
- Maniak
- Posty: 514
- Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
- Skąd: Zamość
- Płeć:
-
- Zaglądający
- Posty: 27
- Rejestracja: 05 gru 2006, 21:44
- Skąd: Polska
- Płeć:
Ja chcę po prostu się dowiedzieć i porozmawiać na ten temat. Nie chciałbym, aby moje wypowiedzi były rozumiane jako atak, tylko jako wytłumaczenie, jako prolog do ciekawej wymiany zdań.
Podałem w poprzednim poście adres na forum (chyba serwis "lekka") jest tam 5 stron poswieconych wzrostowi i wypowiadaja sie glownie panie. Wiekszosc przybrala lekki schemat, ze na poczatku pisze, ze niby nie wzrost sie liczy, a to co czlowiek moze zaoferowa drugiej osobie, ze kocha sie nie za cos, ale pomimo czegos. Po takim poczatki nastepuje meritum, czyli mowi ile ona ma wzrostu, a ile ma jej wybranek, zazwyczaj roznica powyzej 10cm, raczej tak 20cm-30cm. Czy tylko mi sie wydaje czy to jest taka lekka hipokryzja?
Nie to, zeby nikogo obrazac, ale wiekszosc mezczyzn jest w pewnym sensie prostolinijni i my lubimy jak mowi sie do nas wprost, bez ogrodek, bez owijania w bawelne, konkretnie, zdecydowanie i przede wszystkim szczerze.
Tak jak napisala amazonka. Powiedziala, szczerze i dla mnie sie to liczy. I zachecam, aby inni tez smialo wypowiadali sie na ten teamt, mozna sie rozpisac, to wcale nie boli.
A co do natury, tak to juz sie utarlo od baaaaardzo dlugiego czasu (jesli nie od zawsze), ze mezczyzna musi zapewnic bezpieczenstwo, ochrone rodzinie, byc silnym, kobieta ma sie czuc bezpieczna, ze jej nic nie grozi, ze nie musi sie o nic obawiac, bo ktos ja obroni, zasloni szerokimi plecami i przysloni silnym ramieniem. Tak bylo w czasach pierwotnych i tak jest teraz. U zwierzat jest podobnie (w koncu czlowiek tez jest zwierzeciem).
Oczywiscie sa takie dziewczyny, ktore preferuja nizszych, ale raczej jest takich w mniejszosci, ja sie z takimi na przyklad nie spotkalem. Rownie dobrze mozna odniesc do chlopakow, ktorzy tez maja rozne preferencje, co do wybranek.
Niski wzrost jest odbierany jako minus. Tak jakby powiedziec, wiesz jestem niskiego wzrostu nie mam 175cm i zwyz... trudno, z tym da sie zyc... analogicznie mozna powiedziec, wiesz nie mam reki... trudno, z tym da sie zyc. Owszem da sie, ale czasami przydaja sie obie rece. Fakt, mozna analogia troche mocna, ale wymyslilem ja tak z biegu. Wiec jak tu jest opisane jako minus... zrekomensowac czyms innym. Czyli jest to minus. Gdyby bylo co innego, na co sie ma wplyw, to rozumiem, mozna sie starac, mozna cos z tym zrobic, ale ze wzrostem to nie bardzo, ktos powie geny, ktos powie rownowaga we Wszechswiecie musi byc. Mnie po prostu to zastanawia. Dlaczego tak to mi dokucza? W moim otoczeniu wszyscy sa wysocy i swobodnie sobie radza. Spotykam sie z kolezankami i slysze, co mowia i rozumiem to doskonale. Ciesze sie zyciem jak tylko potrafie. Mozna sobie powiedziec, ze inni maja gorzej, ludzie rodza sie bez rak, bez nog, zapadaja na przewlekle choroby, w przeciagu statystycznego zdania umiera okolo 100 dzieci Afryce itp. i itd. Ale czlowiek jest ambitna istota i patrzy zwyz, a nie na dol. Gdyby bylo inaczej, nadal cieszylibysmy sie z wielkich osiagniec jakim jest ogien czy kolo.
A tak wracajac do tematu, moge nawet wyprzedzic pytanie, ze np. ja choc, nie jestem wysoki, nie czuje, ze jestem gorszy czy cos tym stylu. Jest to dokuczliwe i raczej nieprzyjemne jak ktos to wytyka. Najtrudniejsze jest raczej to, aby otoczenie zrozumialo, ze nizszy, nie oznacza minus, gorszy itp. i itd.
Podałem w poprzednim poście adres na forum (chyba serwis "lekka") jest tam 5 stron poswieconych wzrostowi i wypowiadaja sie glownie panie. Wiekszosc przybrala lekki schemat, ze na poczatku pisze, ze niby nie wzrost sie liczy, a to co czlowiek moze zaoferowa drugiej osobie, ze kocha sie nie za cos, ale pomimo czegos. Po takim poczatki nastepuje meritum, czyli mowi ile ona ma wzrostu, a ile ma jej wybranek, zazwyczaj roznica powyzej 10cm, raczej tak 20cm-30cm. Czy tylko mi sie wydaje czy to jest taka lekka hipokryzja?
Nie to, zeby nikogo obrazac, ale wiekszosc mezczyzn jest w pewnym sensie prostolinijni i my lubimy jak mowi sie do nas wprost, bez ogrodek, bez owijania w bawelne, konkretnie, zdecydowanie i przede wszystkim szczerze.
Tak jak napisala amazonka. Powiedziala, szczerze i dla mnie sie to liczy. I zachecam, aby inni tez smialo wypowiadali sie na ten teamt, mozna sie rozpisac, to wcale nie boli.
A co do natury, tak to juz sie utarlo od baaaaardzo dlugiego czasu (jesli nie od zawsze), ze mezczyzna musi zapewnic bezpieczenstwo, ochrone rodzinie, byc silnym, kobieta ma sie czuc bezpieczna, ze jej nic nie grozi, ze nie musi sie o nic obawiac, bo ktos ja obroni, zasloni szerokimi plecami i przysloni silnym ramieniem. Tak bylo w czasach pierwotnych i tak jest teraz. U zwierzat jest podobnie (w koncu czlowiek tez jest zwierzeciem).
Oczywiscie sa takie dziewczyny, ktore preferuja nizszych, ale raczej jest takich w mniejszosci, ja sie z takimi na przyklad nie spotkalem. Rownie dobrze mozna odniesc do chlopakow, ktorzy tez maja rozne preferencje, co do wybranek.
Niski wzrost jest odbierany jako minus. Tak jakby powiedziec, wiesz jestem niskiego wzrostu nie mam 175cm i zwyz... trudno, z tym da sie zyc... analogicznie mozna powiedziec, wiesz nie mam reki... trudno, z tym da sie zyc. Owszem da sie, ale czasami przydaja sie obie rece. Fakt, mozna analogia troche mocna, ale wymyslilem ja tak z biegu. Wiec jak tu jest opisane jako minus... zrekomensowac czyms innym. Czyli jest to minus. Gdyby bylo co innego, na co sie ma wplyw, to rozumiem, mozna sie starac, mozna cos z tym zrobic, ale ze wzrostem to nie bardzo, ktos powie geny, ktos powie rownowaga we Wszechswiecie musi byc. Mnie po prostu to zastanawia. Dlaczego tak to mi dokucza? W moim otoczeniu wszyscy sa wysocy i swobodnie sobie radza. Spotykam sie z kolezankami i slysze, co mowia i rozumiem to doskonale. Ciesze sie zyciem jak tylko potrafie. Mozna sobie powiedziec, ze inni maja gorzej, ludzie rodza sie bez rak, bez nog, zapadaja na przewlekle choroby, w przeciagu statystycznego zdania umiera okolo 100 dzieci Afryce itp. i itd. Ale czlowiek jest ambitna istota i patrzy zwyz, a nie na dol. Gdyby bylo inaczej, nadal cieszylibysmy sie z wielkich osiagniec jakim jest ogien czy kolo.
A tak wracajac do tematu, moge nawet wyprzedzic pytanie, ze np. ja choc, nie jestem wysoki, nie czuje, ze jestem gorszy czy cos tym stylu. Jest to dokuczliwe i raczej nieprzyjemne jak ktos to wytyka. Najtrudniejsze jest raczej to, aby otoczenie zrozumialo, ze nizszy, nie oznacza minus, gorszy itp. i itd.
Uspokój sie. To nasz przyjaciel, Zegrzysław. No, Zegrzysław wycharcz coś do pani.
Witam Wszystkich
Niestety co do wzrostu mam podobny problem, 23 lata 163 cm wzrostu
, oprócz tego dochodzi problem z lewą ręką która nie wygląda najlepiej
, również nasłuchałem się opowiastek, że wygląd fizyczny się nie liczy , ale musze cię zmartwić liczy się i to bardzo
, przekonałem się o tym osobiście bo to ja miałem problem żeby poznać, jakąś kobiete bliżej, a nie moi koledzy czy znajomi. Nie uważam się osobiście za osobe gorszą czy coś w tym stylu, ale osobiście męczą mnie różnego rodzaju uwagi. Powiem tylko jedno nie łam się i miej nadzieje, że będzie ok
Pozdrowienia <browar>
Niestety co do wzrostu mam podobny problem, 23 lata 163 cm wzrostu

Pozdrowienia <browar>
Zegrzysław pisze:I zachecam, aby inni tez smialo wypowiadali sie na ten teamt, mozna sie rozpisac, to wcale nie boli.
napiszę

![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
sam mam w dowodzie wzrost wysoki wpisany (183 cm). Ale wiem Tedziu że wzrost jest istotny. Sam miałbym dyskomfort będąc z wyższą odemnie kobietą. Zresztą same kobiety wyznają że wolą wysokich. I zaklinanie rzeczywistości nic nieda. Jeśi masz z tym problem Zegrzysław, to możesz plusowac w innych dziedzinach, np .:dobre sportowe auto przytępia u kobiet zdolność do oceny wzrostuTedBundy pisze:Poza tym, co ten wzrost ma do rzeczy, swoją drogą?

Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Mlody83 pisze:również nasłuchałem się opowiastek, że wygląd fizyczny się nie liczy
wyglad fizyczny sie liczy. Powiem jak to jest ze mna. Dla mnie nie musi byc super przystojny, może byc przecietny. Wazniejsze sa dla mnie inne rzeczy, charakter, sposób bycia, spojrzenie, glos. Nie może jednak być brzydki wedlug mnie.
TedBundy pisze:Sam mam 169 cm. I tak sporo ponad połowa kobiet jest mego wzrostu albo i niższa
ja jestem lekko nizsza od Ciebie
TedBundy pisze:Innych plusów nie widzę
to ja widze w przypadku siebie. spodnie był lepsze miala jak bym miała tak z piec cm więcej albo dłuzsze nogi. bo teraz to czesto musze podwijac.
TedBundy pisze:I co do tego ma bycie czy niebycie w związku?
A to, że najpierw trzeba oczarowac partnerke zeby byc w tym zwiazku. Ludzie maja jakies kryteria wizualne. Sa kobiety dla których wazne by facet był brunetem/blondynem i sa takie dla których wazne jest to by był wyzszy. Teraz tylko kwestia na ile to jest wazne
Blazej30 pisze:Sam miałbym dyskomfort będąc z wyższą odemnie kobietą
a ja nie


http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- joj_sport87
- Maniak
- Posty: 514
- Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
- Skąd: Zamość
- Płeć:
- joj_sport87
- Maniak
- Posty: 514
- Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
- Skąd: Zamość
- Płeć:
Może i kobiety wolą wysokich (chociaż wcale nie wszystkie!), ale w tej sytuacji i tak uważam, że gorzej ma kobieta z przedziału 175-180 niż facet
Wzrost jakoś niebardzo się ma do poczucia bezpieczeństwa, bo mnie na przykład kręcą bardzo faceci z lekką niedowagą... To już nie czasy, kiedy poczucie bezpieczeństwa daje ten, który może powalić większego jednym pchnięciem ręki
.
Żeby było uczciwie to dodam, że sama mam 160 cm i mój facet jest ode mnie wyższy o 20-pare centymerów. Za to wagowo nie ma między nami takiej wielkiej różnicy ;P
Wzrost jakoś niebardzo się ma do poczucia bezpieczeństwa, bo mnie na przykład kręcą bardzo faceci z lekką niedowagą... To już nie czasy, kiedy poczucie bezpieczeństwa daje ten, który może powalić większego jednym pchnięciem ręki

Żeby było uczciwie to dodam, że sama mam 160 cm i mój facet jest ode mnie wyższy o 20-pare centymerów. Za to wagowo nie ma między nami takiej wielkiej różnicy ;P
- joj_sport87
- Maniak
- Posty: 514
- Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
- Skąd: Zamość
- Płeć:
jak masz powyżej 16-tki, Lula, to faktycznie się zdziwię
Nie bój nic, z takich zabawnych "uwarunkowań" się wyrasta ![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)


![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 370 gości