??? Litości!Rapsodia pisze:a partnerów czasem się zmienia,szukasz kogoś ,kto będzie Ci odpowiadał.
Jeżeli ktoś ci nie odpowiada, to z nim nie jesteś, a nie - jesteś, czekając na okazję, żeby pójść do lepszego.
Moderator: modTeam
mrt pisze:??? Litości!Rapsodia pisze:a partnerów czasem się zmienia,szukasz kogoś ,kto będzie Ci odpowiadał.
Jeżeli ktoś ci nie odpowiada, to z nim nie jesteś, a nie - jesteś, czekając na okazję, żeby pójść do lepszego.
Rapsodia pisze:uważam,że wszystkie Twoje posty odnośnie tej sytuacji były pisane ze specjalną przekorą,kiedy je czytałam odnosilam wrażenie jakbym winy miała szukać przede wszystkim u siebie
Mona pisze:Do Autorki - następnym razem, jeśli nic nie jest ustalone, to mów w trakcie stosunku, a mniej zgrzytów będzie.
Dzindzer pisze:tu jest ten Twój bład, ze pozwolilas na to. On zachował sie tak za Twoim przyzwoleniem
Mona pisze:a wcale nie musi to oznaczać, iż są niedopasowani, a raczej może niedoinformowani, co do swoich oczekiwań.
Mona pisze:Jednak i tak pozostaję przy tym, powtarzając się, że partner Rapsodii zachował się tragicznie "po".
Rapsodia pisze:po prostu nie zawsze jest tak ,że będziesz do końca z tym samym partnerem.
Rapsodia pisze:Odwrócę kota ogonem i napiszę, że skoro nie rozmawiali "przed", to tymbardziej on powinien być delikatny.
Rapsodia pisze:on zabiegał o moje względy,jeszcze kiedy byłam z innym facetem... byliśmy parą,często miewał kompleksy,że nie jest dla mnie odpowiedni,że zasługuje na kogoś lepszego... ostro,jakby był to nasz 20 raz... leżał sobie spokojnie i powiedział,żebym nie zachowywała się jak dziecko
Marissa pisze:I co? Wyjaśniliście sobie wszystko?
Rapsodia pisze:
Może niepotrzebnie robię z tego problem,po tym wszystkim poryczałam się(chociaż starałam się powstrzymać),zaczęłam się szybko ubierać,a on leżał sobie spokojnie i powiedział,żebym nie zachowywała się jak dziecko..kiedy powiedziałam ,że mógł być chociaż trochę delikatniejszy powiedział,że to bez znaczenia.
Sama już nie wiem,co o tym myśleć,na razie nie odbieram jego telefonów,zle się z tym czuje...
mrt pisze:Zresztą ja to nie rozumiem - czy w tym związku seks to temat tabu? Nie gadali o tym wcześniej? Czego ona chce, co on lubi itd.? Jak rozmawiali o tym, że będzie cudownie, bo to takie piękne, to nie ma się co dziwić.
Rapsodia pisze:Seks nie był i nie jest w naszym związku tematem tabu,ale przepraszam Cię bardzo to ,co się lubi i preferuje to chyba wykorzystuje się pozniej,a nie na samym początku..poza tym nie wiem ,czy dla Ciebie coś znaczy ,to ,że to był mój pierwszy raz....
A dlaczego Ty to demonizujesz? "Ostry" i "brutalny" to już interpretacja Rapsodii. Być może był normalny, ale nie przesadnie czuły, więc dla niej ostry i brutalny właśnie.megane pisze:Eeem, chyba trochę nadintepretujesz.
Rapsodia, czy mówiłas mu wcześniej, że chciałabyś ostrego i brutalnego seksu?
mrt pisze:A dlaczego Ty to demonizujesz? "Ostry" i "brutalny" to już interpretacja Rapsodii. Być może był normalny, ale nie przesadnie czuły, więc dla niej ostry i brutalny właśnie.
Ona nie chce pomocy. Ona chce od nas potwierdzenia, że facet postąpił beznadziejnie. Nie prosiła o radę, tylko zapytała, dlaczego on tak postąpił. I dostała x odpowiedzi na swoje pytanie.megane pisze:Chyba gubi Cię trochę własne doświadczenie w tej kwestii, i zamiast próbowac jej pomóc wciskasz, że uroiła sobie problem.
Sama go sobie stworzyła. Nie facet jej stworzył, tylko ona sama. Bo:megane pisze:zamiast próbowac jej pomóc wciskasz, że uroiła sobie problem.
Zależy, z czyjego punktu widzenia. Bo tak jak napisałam - myślenie stereotypami jest zgubne, a nieprzyjmowanie ich do wiadomości jest również niefajne. I tyle mi mówi moje doświadczeniemegane pisze:Wszystko na to wskazuje, co nie znaczy że facet nie zachował się beznadziejnie.
mrt pisze:Ona nie chce pomocy. Ona chce od nas potwierdzenia, że facet postąpił beznadziejnie. Nie prosiła o radę, tylko zapytała, dlaczego on tak postąpił. I dostała x odpowiedzi na swoje pytanie.
mrt pisze:1. Zdecydowała się na pójście z nim do łóżka.
mrt pisze:2. Nie rozmawiała z nim na temat pierwszego razu, bo uznała, że to jest oczywiste, jak ma wyglądać, a w rzeczywistości oczywiste nie jest.
mrt pisze:3. W trakcie nie pisnęła słowem, że coś nie tak.
mrt pisze:4. Po fakcie jeszcze się obruszyła.
mrt pisze:Zależy, z czyjego punktu widzenia. Bo tak jak napisałam - myślenie stereotypami jest zgubne, a nieprzyjmowanie ich do wiadomości jest również niefajne.
Nic a nic, ciut przewrażliwiona jesteś. Piję syrop na nerwy od Bonifratrówmegane pisze:Niepotrzebnie się unosisz.
To konkrety leżą poza światem? E... To ja muszę tor myślenia przestawić, bo nie wiedziałam, że to topik metafizycznymegane pisze:Po prostu ja o konkretach, a Ty o "świecie".
Od empatii bohaterka ma faceta. A my tu na chłodno sprowadzamy ludzi na ziemię. Chyba żeby założyła topik pt. "Mój facet to świnia, bo...", to wtedy byśmy ją wspierali i pocieszali.megane pisze:Po prostu za dużo u Ciebie "chłodnej" oceny sytuacji, a za mało jakiejś... empatii.
mrt pisze:Jak ktos przy Tobie puknie szklanką o szklankę, to też się przestraszasz?
mrt pisze:To konkrety leżą poza światem? E... To ja muszę tor myślenia przestawić, bo nie wiedziałam, że to topik metafizyczny
mrt pisze:Od empatii bohaterka ma faceta.
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 300 gości