Groźby
Moderator: modTeam
Groźby
Mój od jakiegoś czasu już były zaczął mi się odgrażać śmiercią. dokładnie zaczepił mnie przed wejściem do domu i powiedział: jesteś już martwa. odwrócił się i poszedł...dodam, że przez jakiś czas odgrażał mi się na gg, ale nie traktowałam tego poważnie. ta sytuacja mnie jednak po pierwsz zdziwiła, bo minęło już trochę czasu i nie mieliśmy ostatni kontaktu. po drugie trochę się jednak przestraszyłam...nie wiem co mam z tym wszystkim zrobić
Pod Gwiazdą będę czekać
Zawołam i dostanę odpowiedź
Zawołam i dostanę odpowiedź
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Lina pisze: zaczepił mnie przed wejściem do domu i powiedział: jesteś już martwa.
Kodeks karny
Art. 190. § 1. Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego.
Jeżeli rzeczywiście się boisz, to zapytaj się go, czy masz to zgłosić gdzie trzeba
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Ewentualnie poczekaj na Teda, albo na Haro i posłuchaj co oni maja do powiedzenia
soul of a woman was created below
Sir Charles pisze:Jeżeli rzeczywiście się boisz, to zapytaj się go, czy masz to zgłosić gdzie trzeba![]()
wolałabym tego nie zgłaszać, bo robi się wtedy poważnie...poza tym cierpię na brak dowodów rzezcowych. myślałam, czy by go nie sprowokować do napisania czegoś takiego (mail sms0 i zatrzymanie tego na wszelki wypadek. ..po prostu nie wiem co dorosłemu wydawałoby się facetowi strzeliło do głowy.
Pod Gwiazdą będę czekać
Zawołam i dostanę odpowiedź
Zawołam i dostanę odpowiedź
Psychopata jakiś. Nie wiem czemu rozsierdzają mnie tacy debile <wsciekly> Nie wiem na ile poważnie to mówił, ale ja bym stępił jak najszybciej takiego kolesia. Przecież masz rodziców znajomych prawda? Powiedz najpierw im. Popierwsze poczujesz się lepiej a po drugie ktoś Ci doradzi co z tym zrobić. Bo Twoi bliscy pewnie lepiej czują problem. Aha no i nie masz Ty przypadkiem teraz chłopca przy boku? Powiedz mu, on powinien wiedzieć co z tym zrobićLina pisze:nie wiem co mam z tym wszystkim zrobić

ale wkoło jest wesoło
a znasz go na tyle, żeby sądzić, iż mógby Ci coś zrobić?
a może zrobiłaś coś w tym czasie/powiedziałas na jego niekorzyść i gość się mści. Coś w rodzaju werbalnej zemsty, aby tylko nerwy popsuć - są i tacy
.
Lina pisze:ta sytuacja mnie jednak po pierwsz zdziwiła, bo minęło już trochę czasu i nie mieliśmy ostatni kontaktu.
a może zrobiłaś coś w tym czasie/powiedziałas na jego niekorzyść i gość się mści. Coś w rodzaju werbalnej zemsty, aby tylko nerwy popsuć - są i tacy
Powiedziałam mojemu Chłopcu, ale zastrzegając, żeby nie interweniował. chcę takich sytuacji uniknąć. nie chodzi o to, żeby sobie nie poradził, lale jestem przeciwniczką rozwiązań siłowych...wszyscy mi radzą tą policję a ja nie chcę ich w to mieszać.
wszysto poszło o to, że go zblokowałam na gg bo miałam dość. gdy się rozstawaliśmy było pieprzenie o przyjaźni, jak doweidział się, że mam kogoś to zadzwonił i mnie wyśmiał. nazwał dz...i tak dale. ale to już było parę m-cy temu. a on nie daje spokoju...najpierw groził, że siebie zabije. teraz, że zabije mnie...paranoja
wszysto poszło o to, że go zblokowałam na gg bo miałam dość. gdy się rozstawaliśmy było pieprzenie o przyjaźni, jak doweidział się, że mam kogoś to zadzwonił i mnie wyśmiał. nazwał dz...i tak dale. ale to już było parę m-cy temu. a on nie daje spokoju...najpierw groził, że siebie zabije. teraz, że zabije mnie...paranoja
Pod Gwiazdą będę czekać
Zawołam i dostanę odpowiedź
Zawołam i dostanę odpowiedź
Lina, To nie chodzi odrazu o rozwiązanie siłowe. Ja tez jestem daleko od takich rozwiązań. Chodzi o to, żeby np Twój chłopak podszedł i spytał tego kolesia spokojnym tonem np: "Wiesz z kim tańczysz Englert?" Żeby koleś zrozumiał, że mówienie komuś, że się go zbaije nie jest zabawne. Bo nie jest. Myślę, że sama świadomość, że może to mieć finał w policji może go przestraszyć i da Ci spokuj na wieki. Więc niech ktoś go uświadomi skutecznie.
ale wkoło jest wesoło
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
Lina, gośc jest niezrównoważony. A nic nie działa trzeźwiąco na takich jak wizyta psów w domu. Piszesz że nie chcesz rozwiązywać tego na poważnie ale gdy zacznie się na poważnie może być za późno. o ile wiem jeśli zgłosisz to policji możesz wycofac skargę. Grozi mu wyrok w zawiasach, ewentualnie zakaz zbliżania. Beż dowodów trudno będzie go skazać lecz możesz go nieźle postraszyć. Nie mieszaj w to chłopaka, niewiele może a dla policji będzie to podejrzane.
P.S. sorry ale nie mogę się powstrzymać. Przecież to wymażony "zły chłopiec"
czego wy od niego chcecie

P.S. sorry ale nie mogę się powstrzymać. Przecież to wymażony "zły chłopiec"








Ostatnio zmieniony 30 paź 2006, 16:45 przez kot_schrodingera, łącznie zmieniany 1 raz.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Trzymaj rozmowy na gg i wszelkie wiadomości od niego. Zgłoś to na policję, albo poradź znajomych jak masz postąpić. Nie mieszaj w to swojego faceta, bo ja będąc na jego miejscu nie słuchałbym przeciwwskazań wobec rozwiązań siłowych tylko skopał mu tyłek tak, aby więcej nie ośmielił się grozić śmiercią mojej kobiecie.
Moim zdaniem Twój ex jedynie się odgraża, nic w tę stronę nie zrobi, bo nie może się pogodzić z faktem, że jesteś szczęśliwa u boku kogoś innego. Tego typu groźby podchodzą pod paragraf przytoczony przez Charliego i raczej podążałbym tym tropem, bo sprawę trzeba załatwić jak najszybciej i najskuteczniej, zanim wymęczy Cię ona (i nie tylko Ciebie - bo to również może się odbić np. na Twoich relacjach z facetem) zanadto. Do dzieła
Moim zdaniem Twój ex jedynie się odgraża, nic w tę stronę nie zrobi, bo nie może się pogodzić z faktem, że jesteś szczęśliwa u boku kogoś innego. Tego typu groźby podchodzą pod paragraf przytoczony przez Charliego i raczej podążałbym tym tropem, bo sprawę trzeba załatwić jak najszybciej i najskuteczniej, zanim wymęczy Cię ona (i nie tylko Ciebie - bo to również może się odbić np. na Twoich relacjach z facetem) zanadto. Do dzieła
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Wiadomość z ostatniej chwili...dostałam maila, że zabije mnie a potem siebie. czy to nie romantyczne? chyba sobie w ramkę oprawię. treści nie przytaczam bo same wulgaryzmy...skąd się takie pomysły biorą. ja wiem, że to jest straszenia. ale tekst: jak do mnie wrócisz to zapomnę o wszytskim i ci wybaczę...wzruszona do łez. ito pisze facet, który mnie okłamywał, zdradzał, zostawiał...
Pod Gwiazdą będę czekać
Zawołam i dostanę odpowiedź
Zawołam i dostanę odpowiedź
Lina, No to masz dowód, chyba nie podważalny. Ale czubek z tego gościa. To już może się bać. Co za idota. No ja już by się nie wachał, najpierw go uświadomił jaki paragraf mu grozi na który masz dowód. I jesli nie przeprosi i nie usunie się na bok waliłbym na policję. A tak dla świętego spokoju i szybkiego załatwienia sprawy. Bo to debil.
Przykre jest to, że z tej historii wyłania się drugie tło... że on był Twoim facetem
Przykre jest to, że z tej historii wyłania się drugie tło... że on był Twoim facetem
ale wkoło jest wesoło
Łukasz84 pisze:Przykre jest to, że z tej historii wyłania się drugie tło... że on był Twoim facetem
To akurat o niczym nie świadczy, ludziom po zadaniu ciosu, jakim niewątpliwie jest koniec związku, może zupełnie odwalić
Były facet Liny to nie czubek, to idiota, który posuwa się do szczeniackich metod, aby ją "przy sobie" zatrzymać. Ja bym nawet nie informował go o paragrafie tylko dosunął mu z grubej rury, co by czegoś głupiego w międzyczasie nie odstawił.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Łukasz84 pisze:Przykre jest to, że z tej historii wyłania się drugie tło... że on był Twoim facetem
i to 5 lat!!!
przerasta mnie to...to mnie najbardziej boli. że to rozstanie to była jego wina, że cierpiałam potwornie i że ciągnie się to cały czas. ja już żyję swoim życiem a on się nagle obudził jak bardzo mnie kocha i żyć beze mnie nie może. jak się pie.przył z inną jakoś oporów nie miał. ja staram się ciągle myśleć o nim dobrze. bo nie chcę żyć ze świadomością, że ten czas zmarnowałam, ale jak tak dalej pójdzie to go znienawidzę...
mam dowód i go nim postraszę...może starczy.
Pod Gwiazdą będę czekać
Zawołam i dostanę odpowiedź
Zawołam i dostanę odpowiedź
Nie strasz go, tylko poinformuj rzeczowo o co chodzi. Ostatecznie poczekaj na jego krok - jak spokornieje to sprawę będziesz miała z głowy, przynajmniej na jakiś czas. Jeśli nie - będziesz wiedziała co robić. Powodzenia.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Dziękuję wam bardzo. w sumie macie rację. najważniejsze to nie dać się zastraszyć...przemyślę to jeszcze na spokojnie i zobaczę jak się sprawy potoczą
a tak w ramach czarnego humoru jakbym nagle zniknęła z forum to cóż...jednak mówił poważnie
dzięki
a tak w ramach czarnego humoru jakbym nagle zniknęła z forum to cóż...jednak mówił poważnie

dzięki
Pod Gwiazdą będę czekać
Zawołam i dostanę odpowiedź
Zawołam i dostanę odpowiedź
Lina pisze:mam dowód i go nim postraszę...może starczy.
myślę, że starczy. prawdopodobnie tylko mu odbiło. nagle sobie uświadomił własną samotność, podczas gdy Ty układasz sobie życie u boku kogoś innego - jak tu nie zazdrościć?


Ciekawski pisze:Nie mieszaj w to swojego faceta, bo ja będąc na jego miejscu nie słuchałbym przeciwwskazań wobec rozwiązań siłowych tylko skopał mu tyłek tak, aby więcej nie ośmielił się grozić śmiercią mojej kobiecie.
właśnie z tego powodu nie powiedziałabym chyba mojemu, co się święci
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Sorry piszecie tu straszne rzeczy. Jeśli koleś ma odwagę podejść do ex i powiedzieć, że ją zabiję to to nie jest jakiś chwilowy kryzys czy coś. Dla mnie on normalny nie jest. Każdy przeżywa jakieś zawody miłosne mniejsze i gorsze, ale nie każdy grozi śmiercią.... bez jaj. A na dokładkę jeśli Lina ma 22 lata a on coś koło tego to chyba to też zobowiązuje nie? Jeszcze bym rozumiał jak by miał 16 lat, po prostu nie potraktowałbym poważnie. Ale jesli jest w wieku Liny(i moim
) to to już psychopata.
Jak w ruskim filmie, smieszno i straszno.

Jak w ruskim filmie, smieszno i straszno.
ale wkoło jest wesoło
Łukasz84 pisze:Ale jesli jest w wieku Liny(i moim) to to już psychopata.
on ma 23...
nie jest psychopatą. nigdy nie miał jakiś zaburzeń..
sku..elem owszem (co już gdzieś tam na F ustaliłam) ale chyba nie psychopatą. z tego co o nim wiem (a jak widać nie aż tak wiele) to robi to z premedytacją. żebym się bała. i boję się, że jak nie będę się bać (tzn, gdy nie zobaczy efektu) posunie się dalej...
Pod Gwiazdą będę czekać
Zawołam i dostanę odpowiedź
Zawołam i dostanę odpowiedź
Ja wiem, że jakieś radylakne poglądy tu przedstawiam, ale przeczytaj sama co napisałaś. On chce żebyś się bała, a Ty się boisz, że jak się nie przestraszysz to on posunie się dalej. <boje_sie> Ja po prostu nietoleruje niektórych zachowań i wszelkie próby zastraszenia mnie dusze w zarodku. Nie akceptuje tego, że 23 letni facet grozi śmiercią exdziewczynie. I nie piszę Ci tego, żeby Cię przestraszyć, ale żebys to jak najszybciej załatwiła. I nie usuń chociaż maila niechcący.Lina pisze:on ma 23...
nie jest psychopatą. nigdy nie miał jakiś zaburzeń..
sku..elem owszem (co już gdzieś tam na F ustaliłam) ale chyba nie psychopatą. z tego co o nim wiem (a jak widać nie aż tak wiele) to robi to z premedytacją. żebym się bała. i boję się, że jak nie będę się bać (tzn, gdy nie zobaczy efektu) posunie się dalej...
ale wkoło jest wesoło
Lina pisze:wolałabym tego nie zgłaszać, bo robi się wtedy poważnie..
Grożenie śmiercią zawsze jest poważne.
Lina pisze:Wiadomość z ostatniej chwili...dostałam maila, że zabije mnie a potem siebie. czy to nie romantyczne?
No to dowód masz. Teraz do dzielnicowego i po sprawie. Nie staraj się załatwiać tego samemu, bo jeszcze dostaniesz nożem między żebra.
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Lina pisze: ostrzec, że zachowam sobie tego maila i jak nie przestanie to mam z czym iść na policję.
Do dzieła
Lina pisze:skąd wy to wszystko wiecie???
Zrewanżujesz mi się kiedyś wykładem o mitochondriach (dobrze Twoją działkę zapamiętałem?), bo dalej nie mam zielonego pojęcia co to jest

soul of a woman was created below
Sir Charles pisze:Zrewanżujesz mi się kiedyś wykładem o mitochondriach
nie ma sperawy

odpisałam na tego maila, że się na nim zawiodła. że nie sądziłam, że jest takim człowiekiem. że bardzo mi przykro, że musiało do tego dojść, ale jeśli zbliży się do mnie, napisze lub zadzwoni to idę na policję.
kupiłam też gaz

Pod Gwiazdą będę czekać
Zawołam i dostanę odpowiedź
Zawołam i dostanę odpowiedź
Olivia pisze:Powiedz Mu jasno, że jak nie da Ci spokoju, to zgłosisz sprawę na policję.
Po co ma jemu to mówić, żeby, nie daj Boże, przyspieszyć "sprawę"? <boje_sie>
Lina, masz dowód, to zgłaszaj odrazu! Jutro idź na policję, a maila możesz pokazać funkcjonariuszowi w necie.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
Ciekawski pisze:0Lina pisze:kupiłam też gaz
Abstrachując od tematu - lakier do włosów jest skuteczniejszy.
Tak poza tym to nie pozostaje nic innego jak czekać już tylko na rozwój wydarzeń.
Jesli facet chce kobiecie zrobic krzywde, kobieta ma prawie zerowe szanse i takie rady na niewiele sie zdaja.
Lina- mozesz sie nawet po zeby uzbroic, w momencie gdy nie bedziesz umiala sie tym sprzetem posluzyc, ani nie bedziesz miala psychicznej nadbudowy jak sie zachowac w niebezpiecznych sytuacjach lepiej zebys sie nie porywala z motyka na slone. Jesli chcesz pogadac o samoobronie kobiet, zaparaszam na priva, moze cos Co doradze ( w sensie kontaktow do sensownych osob tym sie zajmujacych, jak i kilka porad natury ogolnej).
Jesli ten koles naprawde jest zdolny do zrobienia Ci kuku, to po pierwsze policja, jak juz tu Ci niektorzy doradzli, po drugie poinformowanie zajomych i rodziny o problemie.
Byłam na policji. po pierwsz histeryzuję. po drugie na pewno go sprowokowałam. po trzecie chba nie wyobrażam sobie, że nie mają nic do roboty. jak mi pomacha nożem przed nosem (najleiej przt świadkach) to mam przyjść...czuję się upokorzona całym zajściem. w końcu przyjęli zeznania, ale komentarze temu towarzyszące mnie przerosły np.: nieźle go musiałaś wych...jać, że tak robi. o ile robi bo może to ty się odgrywasz. cytaty nie dosłowne, ale sens taki...
Wujku- co do samoobraony to trochę się na tym znam. ale i tak jakby co to będę uciekać i głośno krzyczeć a nie zgrywać bohaterkę...nie mniej jak masz jakieś ciekawe rady to chętnie sobie poczytam...
Wujku- co do samoobraony to trochę się na tym znam. ale i tak jakby co to będę uciekać i głośno krzyczeć a nie zgrywać bohaterkę...nie mniej jak masz jakieś ciekawe rady to chętnie sobie poczytam...
Pod Gwiazdą będę czekać
Zawołam i dostanę odpowiedź
Zawołam i dostanę odpowiedź
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 308 gości