Jestem dorosła. Jestem dorosły.
Moderator: modTeam
Jestem dorosła. Jestem dorosły.
Czy wg siebie jesteście dorośli?
Czy wiecie co jest dobre, a co złe?
Czy możecie już oceniać zachowania innych na podstawie swojego życia i z tym związanych doświadczeń?
Kiedy zaczęliście uważać siebie za dorosłych i czemu?
Czy wiecie co jest dobre, a co złe?
Czy możecie już oceniać zachowania innych na podstawie swojego życia i z tym związanych doświadczeń?
Kiedy zaczęliście uważać siebie za dorosłych i czemu?
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Mysiorek pisze:Czy wg siebie jesteście dorośli?
Nie, nie dojrzałam jeszcze do kilku kwestii. Wciąż się uczę, wciąż raczkuje, dziwię się, potykam jak dziecko. Jeszcze nie.
Mysiorek pisze:Czy wiecie co jest dobre, a co złe?
Ze tak powiem raczej nie wiem. Na pewno raczej niż na pewno

Mysiorek pisze:Czy możecie już oceniać zachowania innych na podstawie swojego życia i z tym związanych doświadczeń?
Raczej podchodzę do czegoś z aprobatą bądz nie. Ale czy to nie jest jak ocenianie? Jeśli oceniam, staram się robić to racjonalnie i obiektywnie. Chyba, że faktycznie coś jest dla mnie drażliwe i nie chcę nawet inaczej.
"Można być w kropli wody światów odkrywcą. Mozna wędrując dookoła świata przeoczyć wszystko."
Czy ja wiem
Ja popierwsze nie chce byc dorosła, chce być rozważna, odpowiedzialna za siebie, chce podejmować rozsądne decyzje, ale chce też żeby we mnie jakaś czastka dziecka pozostała. Nie nie jestem jeszcze dorosła...

... każda dziewczyna powinna nosić głowę wysoko, z tego powodu, że jest kobietą, że była dla Stwórcy doskonale skończoną poprawką do spartaczonego Adama.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Mysiorek pisze:Czy wg siebie jesteście dorośli?
Tak
Mysiorek pisze:Czy wiecie co jest dobre, a co złe?
Wg mojej skali - Tak
Mysiorek pisze:Czy możecie już oceniać zachowania innych na podstawie swojego życia i z tym związanych doświadczeń?
Staram się nie oceniać, a podpowiadać, co byłoby lepsze. Wybór należy do osoby, której coś radzę.
Mysiorek pisze:Kiedy zaczęliście uważać siebie za dorosłych i czemu?
Jak walił mi się świat i musiałam na jakiś czas wyłączyć serce, a pomyśleć rozumem.
Tyle mogę napisać
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
Mysiorek pisze:Czy wg siebie jesteście dorośli?
Tak.
Mysiorek pisze:Kiedy zaczęliście uważać siebie za dorosłych i czemu?
Jak tak sobie myślę, to ja zawsze byłam dorosła

Mysiorek pisze:Czy wiecie co jest dobre, a co złe?
Każdy wie. Każdy ma jakieś swoje definicje. Mam i ja
Mysiorek pisze:Czy możecie już oceniać zachowania innych na podstawie swojego życia i z tym związanych doświadczeń?
A dlaczego dorosłośc ma się wiązać z ocenianiem?
Ja się czuję pomiędzy
Umiem odróżniać dobre od złego, myślę o konsekwencjach swoich czynów, czuję się odpowiedzialna za coś, czego się podejmuję....
Ale z drugiej strony mam jeszcze pewne zachowania pasujące bardziej do dziecka niż do dorosłego
Dlatego póki co w ankiecie nic nie zaznaczę.
Umiem odróżniać dobre od złego, myślę o konsekwencjach swoich czynów, czuję się odpowiedzialna za coś, czego się podejmuję....
Ale z drugiej strony mam jeszcze pewne zachowania pasujące bardziej do dziecka niż do dorosłego
Dlatego póki co w ankiecie nic nie zaznaczę.
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
ja zaznaczylam Tak, czuje sie dorosla bo sama odpowiadam za siebie, podejmuje samodzielne decyzje i to ja ponosze ich konsekwencje, zaczelam pracowac, byc odpowiedzialna nie tylko za siebie, no wlsnie z dorosloscia tez laczy mi sie odpowiedzialnosc
juz dzieci potrafia w jakis sposob odrozniac dobro od zla i do tego nie trzeba byc doroslym weglug mnie
dla mnie doroslosc laczy sie z samodzielnoscia wiec za dorosla zaczelam sie uwazac kiedy sama zaczelam decydowac o swoim zyciu, przyszlosci....
raczej staram sie nie oceniac innych a juz na pewno nie na podstawie siebie, bo wedlug mnie ludzie za bardzo sie roznia, maja inne priorytety, charaktery, doswiadczenia a czasem ciezko byc objektywnym.
chociaz ciesze sie jak moge sie podzielic z kims swoimi doswaidczeniami i w ten sposob w czyms mu pomoc
Mysiorek pisze:Czy wiecie co jest dobre, a co złe?
juz dzieci potrafia w jakis sposob odrozniac dobro od zla i do tego nie trzeba byc doroslym weglug mnie
Mysiorek pisze:Kiedy zaczęliście uważać siebie za dorosłych i czemu?
dla mnie doroslosc laczy sie z samodzielnoscia wiec za dorosla zaczelam sie uwazac kiedy sama zaczelam decydowac o swoim zyciu, przyszlosci....
Mysiorek pisze:Czy możecie już oceniać zachowania innych na podstawie swojego życia i z tym związanych doświadczeń?
raczej staram sie nie oceniac innych a juz na pewno nie na podstawie siebie, bo wedlug mnie ludzie za bardzo sie roznia, maja inne priorytety, charaktery, doswiadczenia a czasem ciezko byc objektywnym.
chociaz ciesze sie jak moge sie podzielic z kims swoimi doswaidczeniami i w ten sposob w czyms mu pomoc
reaguję na magiczne dźwięki i trzaski z winylowej płyty. Bob Marley śpiewa pieśń, Niesie treść pełną miłości,
Która wypełnia cale pomieszczenie. Nie zauważam wrogich spojrzeń, Nie słyszę złych słów - Rozmyta.
http://rycerze.wp.pl/?ac=vid&vid=176166738
Która wypełnia cale pomieszczenie. Nie zauważam wrogich spojrzeń, Nie słyszę złych słów - Rozmyta.
http://rycerze.wp.pl/?ac=vid&vid=176166738
Mysiorek pisze:Czy wg siebie jesteście dorośli?
Nie.
Mysiorek pisze:Czy wiecie co jest dobre, a co złe?
Zazwyczaj tak.
Mysiorek pisze:Czy możecie już oceniać zachowania innych na podstawie swojego życia i z tym związanych
Jak najbardziej..chociaż trzeba uważąć żeby się nie przewieźć..
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Zależy w jakiej kwestii. Nie jestem jeszcze niezależna finansowo, więc nie mogę czuć się w pełni z siebie odpowiedzialna...na ogól wiem co dobre a co złe...czuję się bardziej dojrzała emocjonalnie niż np. rok temu...ale czy dorosła??? ostatnio 13 letnia dziewczynka powiedziała do mnie per Pani...wtedy poczułam się dorosła, gdy patrzę na 8 stempli w legitce studenckiej też czuję się dorosła...gdy idę do kina na Sezon na misia - nie. Chyba nie wiem co to znaczy być dorosłym...
jestem odpowiedzialna za swoje decyzje...czy to wystarczy?
jestem odpowiedzialna za swoje decyzje...czy to wystarczy?
Pod Gwiazdą będę czekać
Zawołam i dostanę odpowiedź
Zawołam i dostanę odpowiedź
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Mona pisze:Napisz - dorastam
bo chyba wszyscy tak naprawdę dorastamy całe życie...
fakt, że niektórzy muszą szybciej być za siebie odpow. np, mojego kolegi mama zmarła gdy miał 15 lat. ojciec marynarz ciągle poza domem. mieszkał sam. my chodziliśmy do kina, on do pracy, albo gotować objad. Teraz jest niezwykle zaradnym i samodzielnym młodym człowiekiem...dla mnie on jest dorosły.podziwiam takich ludzi, bo ja cały czas boje się tego całkowitego oderwania. niby pracuję, ale bez kasy z domu nie dałabym rady...mimo wszystko cieszę się, że mogłam i nadal mogę być jeszcze trochę beztroska

Pod Gwiazdą będę czekać
Zawołam i dostanę odpowiedź
Zawołam i dostanę odpowiedź
Re: Jestem dorosła. Jestem dorosły.
Mysiorek pisze:Czy wg siebie jesteście dorośli?
Nie do konca
Mysiorek pisze:Czy wiecie co jest dobre, a co złe?
Jezeli nie mowimy o bezwzglednym dobru lub zlu - to tak, potrafiodroznic jedno od drugiego.
Mysiorek pisze:Czy możecie już oceniać zachowania innych na podstawie swojego życia i z tym związanych doświadczeń?
Mam wrazenie, ze zawsze ocenia sie innych przez pryzmat wlasnych dowiadczen zyciowych - bo jak inaczej mozna?
Mysiorek pisze:Kiedy zaczęliście uważać siebie za dorosłych i czemu?
Nie zaczelam jeszcze.Chociaz mam swaidomosc, ze jestem sporo dojrzalsza niz dwa lata temu -jakos tak mi sie troche ulozylo w glowie, ustalilam priorytety, zaczelam pracowac nad soba nieco, starac sie byc konsekwentna, ograniczac wrodzony egoizm i takietam.
"Mój panie, na cóż tłumaczyć durniowi, że jest durniem. Przecież jego dureństwo na tym właśnie polega, że nie ma o nim pojęcia."
Re: Jestem dorosła. Jestem dorosły.
Tak jak ptaszek ja też czuję się pomiędzy. Jednak myślę że bliżej mi do dorosłego niż do dziecka.Mysiorek pisze:Czy wg siebie jesteście dorośli?
Z tym nie mam problemów.Mysiorek pisze:Czy wiecie co jest dobre, a co złe?
Na podstawie swoich doświadczeń potrafię zrozumieć i przewidzieć niektóre zachowania. Jednak jest jeszcze dużo przede mną do przeżycia.Mysiorek pisze:Czy możecie już oceniać zachowania innych na podstawie swojego życia i z tym związanych doświadczeń?
Myślę że zacznę uważać się za dorosłą kiedy nie będę już zależna od swoich rodziców. Teraz jeszcze wiele rzeczy zależy tylko od nich.Mysiorek pisze:Kiedy zaczęliście uważać siebie za dorosłych i czemu?

czasem czuje sie tak jakbym sobie wmawiała ze jestem dorosła...są kwestie w których wiem jak nalezy postepowac, wiem co jest dobre a co złe....ale są takie dziedziny zycia gdzie targają mna emocje tak sprzeczne ze nie wiadomo co zrobic.....wtedy zachowuje sie jak smarkula.....skoro nie wiadomo co nalezy zrobić to najlepiej uciec i niech inni sie martwia.....nie znosze siebie w takich momentach....
Mysiorek pisze:Czy wg siebie jesteście dorośli?
Raczej coś pomiędzy.
Mysiorek pisze:Czy wiecie co jest dobre, a co złe?
Tak - nie od dziś.
Mysiorek pisze:Czy możecie już oceniać zachowania innych na podstawie swojego życia i z tym związanych doświadczeń?
Myślę, że pewne zachowania innych ludzi mogę oceniać z perspetywy własnychdoświadczeń. Niektóre jeszcze nie, ale i na to przyjdzie kiedyś czas...
Mysiorek pisze:Kiedy zaczęliście uważać siebie za dorosłych i czemu?
Myślę, ze dorosłosc wiąże się z całkowitym usamodzielnieniem. Być może w wielu sprawach jestem samodzielna, ale wciąż nie mogę sobie pozwolić na to aby się wyprowadzić z domu rodzinnego i założyć własną rodzinę, a tym dla mnie jest dorosłosć.
"Dzisiaj mnie kochasz, jutro nienawidzisz.
Dzisiaj mnie pragniesz, jutro się wstydzisz"
Dzisiaj mnie pragniesz, jutro się wstydzisz"
W pracy jestem cholernie dorosła, odpowiedzialna, potrafie przewidzieć wiele spraw. Ostatnio jednak odkryłam, że w takim zwyczajnym życiu jestem bardzo nie dorosłą, zamiast kierować się rozsądkiem i logiką pozwalam sobie na wyskoki raczej na poziomie 16latki. Nie jestem z tego zbyt dumna, tym bardziej, że odnosze wrażenie, że zbyt wiele osób cierpi przez moje zachowanie/decyzje. 

niestety mam dokladnie tak samo.....W pracy jestem cholernie dorosła, odpowiedzialna, potrafie przewidzieć wiele spraw. Ostatnio jednak odkryłam, że w takim zwyczajnym życiu jestem bardzo nie dorosłą, zamiast kierować się rozsądkiem i logiką pozwalam sobie na wyskoki raczej na poziomie 16latki. Nie jestem z tego zbyt dumna, tym bardziej, że odnosze wrażenie, że zbyt wiele osób cierpi przez moje zachowanie/decyzje.
_________________
gwiazda pisze:. tak poza tym-alle leci ten czas:P
zobaczysz jak ci studia zlecą...ja jeszcze chwile temu byłam na pierwszym i nie wiem kiedy wylądowałam na 4!!!
dla mnie dorosły to tem, kto potrafi przewidzieć i ponieść konsekwencje swojego postępowania...
Pod Gwiazdą będę czekać
Zawołam i dostanę odpowiedź
Zawołam i dostanę odpowiedź
na pewno nie twierdzę, że doroslość to otrzymanie dowodu do ręki.
Czy jestem dorosła? Chcę wierzyć w to że jestem, chociaż czasami dopada czlowieka taki stan, że czuje się jak bezbronne dziecko. Jeśli zaliczać do doroslości pełne uniezależnienie się od rodziców to nie nie jestem do końca dorosła.
Ponoszenie konsekwencji swoich decyzji, odpowiedzialność, nie chowanie glowy w piasek, a stawianie czola przeciwnością- to po krótce dla mnie oznacza bycie dorosłym.
czy wiem co dobre/zle?
myślę, że tak. Zawsze takie rozważania biorę na "serce".
Czy mogę oceniać zachowania innych?
A kiedy otrzymuje się takie prawo? Każdy człowiek ocenia innych.
Czy jestem dorosła? Chcę wierzyć w to że jestem, chociaż czasami dopada czlowieka taki stan, że czuje się jak bezbronne dziecko. Jeśli zaliczać do doroslości pełne uniezależnienie się od rodziców to nie nie jestem do końca dorosła.
Ponoszenie konsekwencji swoich decyzji, odpowiedzialność, nie chowanie glowy w piasek, a stawianie czola przeciwnością- to po krótce dla mnie oznacza bycie dorosłym.
czy wiem co dobre/zle?
myślę, że tak. Zawsze takie rozważania biorę na "serce".
Czy mogę oceniać zachowania innych?
A kiedy otrzymuje się takie prawo? Każdy człowiek ocenia innych.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Czy jestem dorosły? Sam nie wiem. Z jednej strony mógłbym nazwać się dorosłym, bo przeszedłem już trochę w życiu (a czeka mnie 3x tyle), bo posiadam jasne zasady, którymi się kieruję, dążąc do celu. Z kolei każdy postawiony sobie cel staram się realizować i w większości przypadków mi się to udaje. To jak i wiele innych cech skłania mnie ku odpowiedzi na "tak".
Spoglądając z drugiej strony, dostrzegam że jestem po prostu dużym chłopcem. Czuję się z tym fantastycznie, bo trzymając dystans do wszystkiego wokół - w tym i samego siebie - pewniej kroczę przez życie.
Trzeba stawiać czoła losowi i kopać go po torbach, nie dając się.
Tru, tru. <browar>
Spoglądając z drugiej strony, dostrzegam że jestem po prostu dużym chłopcem. Czuję się z tym fantastycznie, bo trzymając dystans do wszystkiego wokół - w tym i samego siebie - pewniej kroczę przez życie.
Trzeba stawiać czoła losowi i kopać go po torbach, nie dając się.
Sir Charles pisze:Biorącą się z doświadczenia taką zaradnością w dążeniu do wyznaczonego sobie celu, która nie pozwala skrzywdzić innego człowieka, a równocześnie pozwala przyjąć na klatę wszystkie kopy, którymi obdarza nas życie.
Tru, tru. <browar>
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Andrew pisze:dorosłosc - robienie czego sie chce , bez pytania o pozwaolenie kogokolwiek , swiadome liczenie sie z konsekwencjami takiego działania
10latek takie rzeczy juz robi i tez liczy sie z konsekwencjami (wie ,ze dostanie w tylek jak wroci

![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 387 gości