co ja mam robić?? czy to już KONIEC ZWIĄZKU??

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
biedronka00
Bywalec
Bywalec
Posty: 36
Rejestracja: 09 lip 2006, 13:26
Skąd: niebo
Płeć:

Postautor: biedronka00 » 30 sie 2006, 18:51

Pisałam do niego smsy... pytałam dlaczego, kazałam mu napisać że jeśli nie chce ze mną być lub już mu miłość do minęła to niech mi to wprost powie.

On na to: "Miłość z dnia na dzień nie przechodzi, za to przechodzi ochota na moje zmienne nastroje i humory."

Po tym smsie zadzwoniłam, zaproponowałam mu żebyśmy się spotkali-powiedział że NIE możemy się spotykać.

Próbowałam drugi raz, napisałam smsa żebyśmy się spotkali- odpisał mi, że na pewno kiedyś się spotkamy, ale żebym na nic więcej nie liczyła.

R O Z Ł O Ż Y Ł O M N I E wtedy, poczułam się okropnie, poczułam że to koniec... rozpłakałam się jak głupia... <po raz kolejny>

Postanowiłam ostatni raz wysłać do niego smsa, a w nim napisałam: "tak dalej być nie może. ok, wygrałeś. możesz czuć nade mną górę, Twoja sprawa i strata. ale mam do Ciebie jedną prośbę- daj mi już spokój, nie pisz, nie dzwoń więcej. Mnie już dla Ciebie nie ma, nie istnieje... " wysłałam... a on: "to Ty cały czas do mnie piszesz" i na tym się skończyło.

już prawie 2 tygodnie nie mamy ze sobą kontaktu... i zaczynam tęsknić... było ok, ale czuje że zaczynam nie panować nad swoimi uczuciami...

Czy warto jeszcze odezwać się do niego?

Kto tu z kim zerwał, on ze mną czy ja z nim? bo juz sama nie wiem... pogubiłam się
Obiecaj, że słowa nie zgasną...
Awatar użytkownika
SaliMali
Weteran
Weteran
Posty: 958
Rejestracja: 22 maja 2006, 21:29
Skąd: z konia
Płeć:

Postautor: SaliMali » 30 sie 2006, 18:56

1. czy to istotne kto z ikim zerwal? chyba nie bardzo....
2. nie ma sensu sie odzywac bo tylko sie ponizasz tym:/

trzym sie
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Awatar użytkownika
olecxka
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 266
Rejestracja: 07 mar 2006, 21:05
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: olecxka » 02 wrz 2006, 11:07

Przecież to oczywiste że ten szmatławiec się Tobą znudził biedronko a że nie miał odwagi wprost Ci tego powiedzieć postanowił tak Ci siebie obrzydzić zebyś sama miała dość. A jeszce do tego gra ofiarę. Nie odzywaj się już do niego pod żadnym pozorem, układaj sobie zycie bez niego, im wcześniej tym lepiej. <przytul>
Ja mam aktualnie podobny problem, też esemesowałam, mailowałam. Teraz się uspokoiłam. A zeby mnie nie kusiło wykasowałam jego numer z komórki.
Mężczyźni są szalenie nielogiczni.
Twierdzą, że wszystkie kobiety są takie same,
lecz to nie przeszkadza im ciągle je zmieniać
S.G.Colette
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 02 wrz 2006, 12:11

Nie wiem, czyja to wina, ale jedno wiem na pewno: ten facet nie chce już z Tobą być. I to od dawna. Podejrzewam, że sama na to zapracowałaś.

Na temat formy odejścia się nie wypowiadam. Fakt, nie jest ok, ale z drugiej strony czy to takie istotne, jak się odchodzi? Jeżeli nie robi się z kogoś szmaty, to i tak nieistotne, czy to będzie esemes, czy cztery oczy. Bo i tak boli to, że ktoś odchodzi, a my sobie tylko przed samym sobą tłumaczymy, że liczy się forma.

Jak świat światem, ten, kto odchodzi, zawsze i tak jest winny. Co nie znaczy, że do końca się z tym zgadzam.

Koniec związku. Chciał odejść i odszedł. Ty wyciągnij naukę na przyszłość: facet nie jest własnością w związku, on jest autonomiczną jednostką. Jeżeli będziesz stosować czepialstwo i zamordyzm, udusi się i zerwie z łańcucha, jak tylko znajdzie na to siłę lub motywację. Znalazł - wyjechał, odetchnął i stwierdził, że bez Ciebie jest mu o niebo lepiej.

Głowa do góry :)
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 02 wrz 2006, 22:03

olecxka pisze:Przecież to oczywiste że ten szmatławiec ...

Dlaczego od razu szmatławiec?
Czy facet, który się nie chce spotykać z dziewczyną jest szmatławcem? :|
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
Bender
Weteran
Weteran
Posty: 859
Rejestracja: 06 lis 2004, 17:25
Skąd: ds
Płeć:

Postautor: Bender » 02 wrz 2006, 22:53

a jak nawet nie chce ruchnac to dran i zboczeniec <hahaha>
Cyniczny zlosnik i przesmiewca (C)
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 02 wrz 2006, 23:20

Coz, strasznie mi przykro. Twoje zachowanie jest w 100% poprawne. Potrzeba bliskosci drugiej osoby i spedzania z Nia kazdej wolnej chwili jest czyms naturalnym i normalnym. Jak dla mnie koles po prostu wczesniej chcial sie z Toba rozstac. Wyjazd uswiadomil go jedynie, ze jest mu bez Ciebie dobrze. Lepiej niz z Toba. Strasznie mi przykro to pisac, ale tak widocznie musialo byc.
Awatar użytkownika
biedronka00
Bywalec
Bywalec
Posty: 36
Rejestracja: 09 lip 2006, 13:26
Skąd: niebo
Płeć:

Postautor: biedronka00 » 04 wrz 2006, 11:41

Napisałam mu jeszcze jednego smsa. Podkusiło mnie, zatęskniłam, miałam gorszą chwile.... Teraz żałuje tego.. <zalamka> Odpisał. I wcale nie zdziwiło mnie że wyraźnie dał mi odczuć że jestem mu obojętna.

Napisałam: "Cześć. Może to dla Ciebie obojętne, ale chciałam zapytać co słychać, czy mnie jeszcze pamiętasz i czy tęsknisz chociaż troszke. Bo ja... "

On: "Po kolei.Tak, pamietam Cie,tak, tęsknie za moim domem w którym nie byłem od miesiąca. czy to dla mnie obojętne czy nie- nie ma większego znaczenia. Pozdrawiam z zagranicy"


tak to szło mniej więcej

Słuchajcie, strasznie bolą takie sytuacje. Najlepiej jak już nic więcej do niego nie napisze. Ludzie.. prosze, nie dobijajcie mnie jeszcze bardziej. Przecież to nie moja wina, że po 3 latach coś mu odbiło, ja swoim zachowaniem się do tego nie przyczyniłam.
Obiecaj, że słowa nie zgasną...
Awatar użytkownika
Ciekawski
Maniak
Maniak
Posty: 688
Rejestracja: 12 kwie 2004, 23:10
Skąd: A to różnie:)
Płeć:

Postautor: Ciekawski » 04 wrz 2006, 11:50

biedronka00 pisze:ja swoim zachowaniem się do tego nie przyczyniłam.

Nikt nie zamierza Cię dobijać, ale prawda może boleć.
Wina nigdy nie leży po jednej stronie. Zapamiętaj to.

Zachowaj resztki godności i nie odzywaj się do niego.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
olecxka
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 266
Rejestracja: 07 mar 2006, 21:05
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: olecxka » 04 wrz 2006, 14:22

Imperator pisze:Dlaczego od razu szmatławiec?
Czy facet, który się nie chce spotykać z dziewczyną jest szmatławcem?

Jak się z kimś było trzy lata to przynajmniej należy się odrobina uczciwości. Koleś nie musi wcale z nią być, jednak to jak się zachowuje świadczy o tym kim jest. Zapomniałam dodać że to tchórzliwy szmatławiec, sam się boi zerwać to na nią przerzuca ten ciężar. Założę się że najchętniej grałby rolę ofiary.
Bender pisze:a jak nawet nie chce ruchnac to dran i zboczeniec

Jak nie chce ruchnąć to impotent albo ciota <aniolek>
Mężczyźni są szalenie nielogiczni.

Twierdzą, że wszystkie kobiety są takie same,

lecz to nie przeszkadza im ciągle je zmieniać

S.G.Colette
Awatar użytkownika
biedronka00
Bywalec
Bywalec
Posty: 36
Rejestracja: 09 lip 2006, 13:26
Skąd: niebo
Płeć:

Postautor: biedronka00 » 04 wrz 2006, 15:57

olecxka - on cały czas gra rolę ofiary, mi przypisuje całą winę za to że ten związek się skończył. I masz rację. Cały ciężar zwala na moje ramiona, ale ja się i tak nie dam. Kiedyś będę z kimś tak szczęśliwa, jak nigdy. Tylko potrzeba na to troszke czasu. Wiele jest na świecie wartościowych ludzi, a nie takie "tchórzliwe szmatławiece"

<banan>

Idiota... k**** jak można tak się zachowywać jak ON...

:|
Obiecaj, że słowa nie zgasną...
Awatar użytkownika
damian24
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 409
Rejestracja: 18 wrz 2004, 12:28
Skąd: z pracy
Płeć:

Postautor: damian24 » 04 wrz 2006, 16:00

I tak trzymać!
Zło w dłuższej perspektywie nie ma w ogóle mocy. Zło, które przeżywasz, ma wyłącznie za zadanie zwrócić Twoją uwagę na to, czego się jeszcze musisz nauczyć, aby móc widzieć i czcić dobro wokół siebie.
kknd
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 150
Rejestracja: 30 lis 2005, 22:40
Skąd: Olsztyn
Płeć:

Postautor: kknd » 04 wrz 2006, 16:55

No ok Biedronka przyznaje Ci racje

ale, czy Ty naprawde nie widzialas sygnalow mowiacych o koncu, stopniowego jego odsowania sie, nie uwierze ze koles ktory byl z Toba 3 lata ot tak od Ciebie odszedl, przeanalizuj sytuacje w ktorych sie na Ciebie wsciekal jakies powody musialy byc a po 2 tygodniach rozlaki, samotnosci i przemyslen skonczyl to.
http://aneta.ulotka.biz/ Salon Fryzjerski Aneta W Olsztynie
Awatar użytkownika
biedronka00
Bywalec
Bywalec
Posty: 36
Rejestracja: 09 lip 2006, 13:26
Skąd: niebo
Płeć:

Postautor: biedronka00 » 04 wrz 2006, 19:20

kknd - rozne byly sytuacje w naszym zwiazku, na prawde rozne, nawet gorsze klotnie itd. Ale przed jego wyjazdem bylo wszystko ok, pozegnalismy sie namietnie, calusy, przytulanki. nawet w pierwszym tygodniu jak wyjechal to pisal ze teskni, ze zaluje ze mnie nie ma obok niego. a pozniej po prostu coraz rzadziej zaczal pisac, nie odbieral telefonow. cos mu odbilo. ja chcialam to wyjasnic, denerwowalam sie, pisalam co mnie boli i co jest nie tak, chcialam zeby zauwazyl pewne sprawy w ktorych nie byl wobec mnie fair. on i tak sadzi ze jest najmardziejszy na swiecie i nie da sobie nic powiedziec. ale on nazywal to "moje zmienne nastroje, ktore go zaczely denerwowac" , dalej poszlo juz szybko. w koncu wyszlo na to, ze to moja wina wszystko <moja wina ze chcialam spedzic z nim chociaz 1 dzien wakacji :| > a tak w ogole w kazde wakacje tak bylo, ze on planowal wszystkie wyjazdy BEZE MNIE.

no coz.

JEST IDIOTA I TYLE <zalamka>
Obiecaj, że słowa nie zgasną...
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 04 wrz 2006, 21:28

Grunt to zerowa samokrytyka. Mimo wszystko radziłabym się zastanowić, czy aby na pewno nie było w tym żadnej Twojej winy, bo i następny związek może okazać się skuchą.

Po przeczytaniu esemesa nie wydaje mi się, żeby był jakimś wyjątkowym chamem. Rzekłabym, że wręcz odwrotnie.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 297 gości