Moja dziewczyna ma dziwny pomysł ;/

[pani_minister]

I tu pojawia się moje pytanie: lubisz śluz?

Wolę kiszone ogórki i pistacje Natomiast obrzydzenia jakiegoś nie mam i nie raz zdarzyło mi się próbować (i pewnie nie raz jeszcze zdarzy).
Mysiorek - nielubienie nielubieniem, nie każdy musi uwielbiać pistacje i rozkoszować się ich smakiem. Ale żeby uważać je za najohydniejszą rzecz świata, porównywaną z gównem, a potem karmić tym parterkę?

[Mysiorek]

Ale żeby uważać je za najohydniejszą rzecz świata, porównywaną z gównem, a potem karmić tym parterkę?

Najohydniejszą dla siebie! Nie dla partnerki, przecie. Bo bym jej nie dokarmiał ją tym
Czy jak Cię mdli na widok krwii, to nie podgrzejesz już nigdy facetowi kaszanki?

[pani_minister]

Czy jak Cię mdli na widok krwii, to nie podgrzejesz już nigdy facetowi kaszanki?

Pewnie. Jak mnie mdli, to niech sobie sam podgrzewa, dlaczego mnie ma do tego zmuszać, ja się będe od kaszanki trzymać z daleka.*


*btw: lubię kaszankę i czerninę także

[Beggar]

raczej bym tego nie zrobił, ale kto wie

[Mysiorek]

dlaczego mnie ma do tego zmuszać

No widzisz, a Ty o zmuszaniu. Przecież nikt nikogo nie powinien zmuszać. To czemu ona chciała nakarmić Haro jego spermą? Wszystko powinno być oparte na "chceniu".
No nie mów mi, że robisz loda swojemu facetowi tylko i wyłącznie dla jego "chciejstwa" i jesteś zmuszana. Sie lubi - sie robi.

Dalej nikt z facetów się nie przyznał do łaknienia spermy
Tak to już jest w przyrodzie.

[Hardcore]

Jeśli dziewczyny to łykają to czemu Ty nie możesz?
Nie no dżołk... ja bym się nie skusił

[Anula]

To czemu ona chciała nakarmić Haro jego spermą?

Haro nikt nikt nie chciał karmić spermą, a Haro też nie napisał, że chce karmić nią swoją dziewczynę.

Dalej nikt z facetów się nie przyznał do łaknienia spermy

A która z kobiet się przyznała do łaknienia spermy? Wiem, że dla niektórych jest neutralna, ale żeby uwielbiać od razu...?

[pani_minister]

Mysiorek, my o dwóch różnych rzeczach. Ty o nielubieniu, ja o odrazie. Nie będę zmuszać faceta, żeby jadł coś, na co nie ma ochoty, oczywista sprawa, sama też nie będę się do tego zmuszać, proste. Nie lubienie nie musi oznaczać natomiast obrzydzenia. Ja tam sobie nie życzę, zeby ktoś porównywał coś, co spożywam, do kupy. Zwłaszcza mój partner. W takim przypadku naprawdę podejrzewam odechciałoby mi się orala

[Hyhy]

Ja bym to w nia wtarl

[ Dodano: 2006-08-07, 20:13 ]

hmmm może dla pewności, spytaj ją jaki smak ma twoj sperma... a potem zastosuj odpowiednia dietą (ananasy i nabial jogurty itd) aby miała lepszy smak... nie tylko ona ma takie fantazje, bo ja tez namówiłm na to mojego chłopaka... robił to bardzo subtelnie, a potem porostu rozsmarował resztę na moim ciele... to o wiele lepsze od wycierania wszystkiego husteczkami... sama chyba nie spóbowała bym tego... zbyt duża ilość spermy... wole chyba zakończenie w ustach albo na moich wypiętych pośladkach...

gratuluje twojemu ze lubi jesc swoja sperme

[Mysiorek]

Nie lubienie nie musi oznaczać natomiast obrzydzenia.

Ale faceci mają obrzydzenie nt. spermy. Obrzydzenie. Natomiast kochają ją w partnerce, przecie. Stąd wydaje mi się, że w przypadku facetów nie ma rozróżnienia. Odwrotnie u dziewczynek.

[ Dodano: 2006-08-07, 21:16 ]

Haro nikt nikt nie chciał karmić spermą

Heh... 22latek. Sorki Haro

[pani_minister]

Ale faceci mają obrzydzenie nt. spermy. Obrzydzenie. Natomiast kochają ją w partnerce, przecie. Stąd wydaje mi się, że w przypadku facetów nie ma rozróżnienia. Odwrotnie u dziewczynek.

Niezwykle ciekawym gatunkiem jesteście, faceci, uwielbiam Was

[Mateo_20]

wydaje mi sie, że zlizywanie z brzuszka to jakaś przesada...

Ja bym tego nie zrobil, to zbyt obrzydliwe, choc

czego nie robi sie dla dziewczyny

[Miltonia]

[Ale faceci mają obrzydzenie nt. spermy. Obrzydzenie. Natomiast kochają ją w partnerce, przecie. Stąd wydaje mi się, że w przypadku facetów nie ma rozróżnienia. Odwrotnie u dziewczynek.

Zaden ze znanych mi blizej facetow nie ma obrzydzenia do spermy. To co Wy w lozku robicie? Wkladacie i wyjmujecie tylko? Bo nie rozumiem juz. Jak partnerce wytrysniecie do buzi, to pozniej jej nie pocalujecie? Jak na piersi, to juz tych piersi nie polizecie, nie pocalujecie? A jak chcecie drugi raz, to partnerka musi sie najpierw umyc, bo juz przeciez nie popiescicie jej jezykiem, bo w pochwie i wszedzie dookola jest sperma!
To po co piszecie w tematach o wyieraniu chusteczka i innych bzdurach, ze seks nie jest czysty, ze wymieniaja sie plyny? Przeciez to Wasz plyn! Brzydzi Was? Mozna nie lubic, ja tez jakos nie rozsmakowuje sie w spermie, ale zeby obrzydzenie?

[Haro]

Heh... 22latek. Sorki Haro

Nie kumam?

[ Dodano: 2006-08-08, 11:01 ]
Miltonia: no ja mam obrzydzenie. Sam zapach mnie odrzuca. Nie polizalbym i tyle.

[Miltonia]

No to haro ja akurat sobie nie wyobrazam czerpania przyjemnosci z seksu z osoba, ktora nie akceptuje siebie i swojego ciala (a tak jest kiedy wlasnie jest obrzydzenie do wlasnej spermy). Pomysl sobie na spokojnie o tym. Nie mowie, ze masz sie przekonywac, zreszta masz czas na to, tylko pomysl, skad to sie bierze.

[Mysiorek]

Jak partnerce wytrysniecie do buzi,

Nie doczytałaś moich wcześniejszych postów. Właśnie o takich wyjątkach pisałem.

ktora nie akceptuje siebie i swojego ciala (a tak jest kiedy wlasnie jest obrzydzenie do wlasnej spermy).

Mylisz pojęcia lub naginasz je. Akceptuję spermę, ale nie przepadam za nią ;P

[Haro]

No to haro ja akurat sobie nie wyobrazam czerpania przyjemnosci z seksu z osoba, ktora nie akceptuje siebie i swojego ciala

No tu juz przesadzasz Kocham swoja dziewczyne i akceptuje Jej cialo w 100%. W 100%!! Swojego nie musze! A jedyna rzecza jaka mnie we mnie napawa obrzydzeniem jest sperma, ktora nie pachnie zbyt rozkosznie, a smakowac Jej nie mam zamiaru.

[Ted Bundy]

co innego być upaćkanym w płynach ustrojowych swojej partnerki, co innego zlizywać własne nasienie (sic!?) To już nawet nie perwersja, a schiz

[SaliMali]

smakowac Jej nie mam zamiaru.

a jezeli Twoja dziewczyna bedzie miala zamiar? zabronisz jej?

[Mysiorek]

zabronisz jej?

Przecie my nie o tym To już zostało powiedziane: nie!

[SaliMali]

Bo ode mnie po lyknieciu buzi by juz nie dostala.

wlasnie to mnie strasznie dziwi....

[Sky]

fakt sperma nie achnie zbyt milo... ;/ ostatnio prawie zmymiotowalam gdy poczulam zapach,ale NIGDY nie dam po sobie tego poznac!! cuz...przeciez to normalne ze meska wydzielina pachnie tak a nie inaczej.... idzie sie przyzwyczaic... jakos nie uwazam tego za duzy problem..

[Sir Charles]

Co o tym sądzicie

Gdybym byl na Twoim miejscu, to nie robilbym z tego zadnego problemu. Do swojej wlasnej spermy podchodze jak do flegmy. Polykanie flegmy ani mnie ziebi ani grzeje, staram sie tylko, zeby inni nie slyszeli, bo dla nich to rzeczywiscie moze byc obrzydliwe. Dla mnie nie. Swoja droga, to wiekszosci facetow tu wypowiadajacych sie nie rozumiem. Probowaliscie i was odrzucilo na drugi koniec pokoju, jak kasowanego z shotguna goscia na filmach sensacyjnych? Czy nigdy w zyciu i drzycie przed chocby cieniem posadzenia o pedalstwo, bo wtedy wasza kariera i wszystko do czego doszliscie w zyciu obroci sie w perzyne? I jeszcze jedno - chlapanie minetki jest takie JAZZY, bo wszyscy to robia? Nawet jak nastepnego dnia jezyk jest jak kolek? A polkniecie wlasnej spermy to wielki problem? Nie rozumiem

Sorry co wrazliwsze oczy za dosadnosc, ale sie wkrecilem

[Haro]

Czy nigdy w zyciu i drzycie przed chocby cieniem posadzenia o pedalstwo, bo wtedy wasza kariera i wszystko do czego doszliscie w zyciu obroci sie w perzyne?

Hm, o pedalstwo nie, ale sama mysl mnie jakos odrzuca. Chociaz moze niektorzy maja tutaj troche racji... Musze sie glebiej nad tym zastanowic Z tym ze ja fajki kopce, a slyszalem, ze ma paskudny smak po szlugach... Slonawy czy cus...

[Bender]

a co powie haro i ted w takim razie na chlapniecie minety swiezo po wytrysku do srodka ? - w dodatku minetka "na jezdzca" zeby wszystko splywalo

no Haro ? no Ted ? to co ? minetka bedzie smaczna ?


Sir Charles <browar> normalne podejscie

kazdy jak ma katar to pociaga nosem - flegma leci do gardelka
ale nieee wlasnej spermy nieee bo to feeee
noz dajcie spokoj

perwersji dopatrywalbym sie w postawie - mnie to brzydzi a ona niech to zre bo lubi
wlasciwie przy takiej postawie to tak jakby kazac jesc jej swoja kupe jakto Haro obrazowo porownal w innym kontekscie - tu nie mowa o wydalinach tylko wydzielinach a to nie to samo - lzy,swiezy pot, sluz, sperma - nijak sie ma do tego co zostawia sie w kibelku

gdybym mial takei poglady to raczej na 1000% do polyku bym nie dopuszczal

ale mamy tu piekny przypadek relatywistycznego niesmaku

[Mysiorek]

drzycie przed chocby cieniem posadzenia o pedalstwo, bo wtedy wasza kariera i wszystko do czego doszliscie w zyciu obroci sie w perzyne?

Błąd. Pisałem już o tym.

A czy podnieca Cię sperma czy śluz, czy to i to?
Bo ja różnicę w tych wydzielinach dostrzegam.

[Bender]

Mysiorek, tu nie chodzi o podniecenie - czy podnieca cie np masowanie plecow partnerki ? watpie - predzej podnieca cie to jak ona na ten masaz reaguje

Akceptuję spermę, ale nie przepadam za nią

to w zasadzie kwintesencja tego topicu

jesli jakiegos faceta podnieca czyjas sperma - to wiadomo
ale wlasna ? na ciele ukochanej ?

[Ted Bundy]

Bo ja różnicę w tych wydzielinach dostrzegam

ja również

[RedX]

ja również

"Smakosz"...

[lollirot]

ja akurat sobie nie wyobrazam czerpania przyjemnosci z seksu z osoba, ktora nie akceptuje siebie i swojego ciala (a tak jest kiedy wlasnie jest obrzydzenie do wlasnej spermy)

zgadzam się, wbrew większości męskich popiskiwań w tym temacie. z braku akceptacji SIEBIE bierze się niepewność, zachamowania, uprzedzenia - czyli wszystko, co przeszkadza cieszyć się bliskością, cieszyć się CIAŁEM właśnie.

Sir Charles - <browar>