Od ponad 3 miesięcy pracuję w nowej firmie. Jednym z elementów pracy jest odwiedzanie pozostalych pracownikow w pokojach i pytanie o zaopatrzenie, czy czegoś potrzebują itp.
Sprawa rozchodzi się o pewną koleżankę

Na początku, moje wizyty kwitowała stwierdzeniem "przyszła maruda" - i tyle. Ostatnio, gdy mijamy się na korytarzu wita mnie z deczka lepiej "cześc, misiu" (na pewno nie chodzi o moją posturę

I teraz moje pytanie: jak przejąć inicjatywę? No bo kurczę, zaprosić owszem mogę, ale to jest znak z grubej rury i prosto z mostu. A mi zależałoby raczej, aby pokazać to w subtelny sposób
Tak, żeby troszkę o mnie pomyślała