co ja mam robić?? czy to już KONIEC ZWIĄZKU??
Moderator: modTeam
- biedronka00
- Bywalec
- Posty: 36
- Rejestracja: 09 lip 2006, 13:26
- Skąd: niebo
- Płeć:
co ja mam robić?? czy to już KONIEC ZWIĄZKU??
Oto mój problem
Znam się z moim chłopakiem prawie 3 lata, praktycznie od samego początku byliśmy razem... choć mieliśmy kiedyś roczną przerwę, to jednak ostatnio układało nam się wg mnie bardzo dobrze, ALE....
w te wakacje miał jechać gdzieś na 2 tygodnie, rozstaliśmy się jak dwoje najbardziej zakochanych na świecie osób...na początku było ok, dzwoniliśmy i pisaliśmy do siebie, mieliśmy się po tych dwóch tygodniach spotkać, ale pewnego dnia napisał że wypadły mu kolejne wyjazdy i się prawdopodobnie nie spotkamy. Zdenerwowałam się, zaczęłam mu mówić co mnie boli, że nie podoba mi się że nie ma dla mnie czasu jak zwykle, że miało być inaczej, dlaczego myśli tylko o swoich wyjazdach, gdy tymczasem ja teraz pracuje całe wakacje żeby zarobić na studia... itd itd... nic nie odpisywał, nadal dzwoniłam- nie odbierał,gdy zadzwoniłam z zatrzeżonego numeru wtedy odebrał- jednak gdy usłyszał że to ja dzwonie-rzucił słuchawka... i ciągle cisza, aż do tej pory... w końcu zapytałam czy to koniec, też milczy.
jak on to moze robic... przynajmniej by odezwal sie i potwierdzil ze to koniec, a tu CISZA
dziś w jego opisie na gg zauważyłam,że ma wypisane miejsca w polsce i zagranicą, prawdopodobnie cały jego plan na wakacje...
ja już nie wiem co myśleć, to chyba rzeczywiście koniec?
Znam się z moim chłopakiem prawie 3 lata, praktycznie od samego początku byliśmy razem... choć mieliśmy kiedyś roczną przerwę, to jednak ostatnio układało nam się wg mnie bardzo dobrze, ALE....
w te wakacje miał jechać gdzieś na 2 tygodnie, rozstaliśmy się jak dwoje najbardziej zakochanych na świecie osób...na początku było ok, dzwoniliśmy i pisaliśmy do siebie, mieliśmy się po tych dwóch tygodniach spotkać, ale pewnego dnia napisał że wypadły mu kolejne wyjazdy i się prawdopodobnie nie spotkamy. Zdenerwowałam się, zaczęłam mu mówić co mnie boli, że nie podoba mi się że nie ma dla mnie czasu jak zwykle, że miało być inaczej, dlaczego myśli tylko o swoich wyjazdach, gdy tymczasem ja teraz pracuje całe wakacje żeby zarobić na studia... itd itd... nic nie odpisywał, nadal dzwoniłam- nie odbierał,gdy zadzwoniłam z zatrzeżonego numeru wtedy odebrał- jednak gdy usłyszał że to ja dzwonie-rzucił słuchawka... i ciągle cisza, aż do tej pory... w końcu zapytałam czy to koniec, też milczy.
jak on to moze robic... przynajmniej by odezwal sie i potwierdzil ze to koniec, a tu CISZA
dziś w jego opisie na gg zauważyłam,że ma wypisane miejsca w polsce i zagranicą, prawdopodobnie cały jego plan na wakacje...
ja już nie wiem co myśleć, to chyba rzeczywiście koniec?
Obiecaj, że słowa nie zgasną...
biedronka00 pisze:nie odpisywał, nadal dzwoniłam- nie odbierał,gdy zadzwoniłam z zatrzeżonego numeru wtedy odebrał- jednak gdy usłyszał że to ja dzwonie-rzucił słuchawka... i ciągle cisza, aż do tej pory...
Mi moja duma nie pozwoliłaby dalej się przed nim płaszczyć. Po tym jak rzucił słuchawką? W życiu! Szkoda czasu na takie zero. Daj sobie z nim spokój.
- zagubiona_wenus
- Pasjonat
- Posty: 190
- Rejestracja: 05 lip 2006, 10:24
- Skąd: dolnyśląsk
- Płeć:
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
- biedronka00
- Bywalec
- Posty: 36
- Rejestracja: 09 lip 2006, 13:26
- Skąd: niebo
- Płeć:
KTOŚ DAŁ MI TAKĄ ODPOWIEDŹ NA MÓJ PROBLEM, CZY SĄDZICIE ŻE TA OSOBA MA RACJĘ?? :
"Ludzie jaja sobie robicie?Przepraszam,ale zachowałaś się po prostu śmiesznie.Typowy błąd zakochanych (sama się go wyzbywam jak tylko mogę).Nie dziwie się,że koleś rzucił słuchawką, sama bym się wnerwiła jakby mój facet nie mógł przeboleć,że mam plany wakacyjne bez niego i w dodatku nawijał,nawijał i nawijał. To się moja droga nazywa upierdliwość,a mądry koleś to by ci poweidział prosto z mostu,że przesadzasz. Pomyśl czy ciebie nie denerwowałoby jakby on ci cały czas nudził,że pracujesz i pracujesz, a dla niego wtedy nei masz czasu? powiedziałabys że dorabiasz na studia i byś była zła ze cię nie docenia.bycie osobno w wakacje to świetna próba odpoczywania od siebie.Wiesz jakby się stęsknił jakbyś też pomilczała? A teraz to ja poradzę ci tylko szczerze go przeprosić i to jak najszybciej za to,że byłaś po prostu upierdliwa. Wybacz szczerosć,ale jednak wiem co to znaczy keidy ukochany jest w każdej sekundzie oprzy tobie i nawet się załatwić sama nie mozesz bo pyta co robisz. teraz rozumiesz? Mam nadzieję,że sie nie oburzysz tylko skorzystasz z rady"
"Ludzie jaja sobie robicie?Przepraszam,ale zachowałaś się po prostu śmiesznie.Typowy błąd zakochanych (sama się go wyzbywam jak tylko mogę).Nie dziwie się,że koleś rzucił słuchawką, sama bym się wnerwiła jakby mój facet nie mógł przeboleć,że mam plany wakacyjne bez niego i w dodatku nawijał,nawijał i nawijał. To się moja droga nazywa upierdliwość,a mądry koleś to by ci poweidział prosto z mostu,że przesadzasz. Pomyśl czy ciebie nie denerwowałoby jakby on ci cały czas nudził,że pracujesz i pracujesz, a dla niego wtedy nei masz czasu? powiedziałabys że dorabiasz na studia i byś była zła ze cię nie docenia.bycie osobno w wakacje to świetna próba odpoczywania od siebie.Wiesz jakby się stęsknił jakbyś też pomilczała? A teraz to ja poradzę ci tylko szczerze go przeprosić i to jak najszybciej za to,że byłaś po prostu upierdliwa. Wybacz szczerosć,ale jednak wiem co to znaczy keidy ukochany jest w każdej sekundzie oprzy tobie i nawet się załatwić sama nie mozesz bo pyta co robisz. teraz rozumiesz? Mam nadzieję,że sie nie oburzysz tylko skorzystasz z rady"
Obiecaj, że słowa nie zgasną...
ale sory za co Ty go masz przepraszac ?
za to ze potraktowal Cie jak nic i rzucil sluchawka? kochanie nie przepraszaj go w zadnym wypadku
! nie popelniaj moich bledow!!!!!!!!! jak dla mnie to koniec, chyba ze zrobi cos tak wspanialego ze to nie bedzie juz takie istotne, no ale nie chce mi sie wierzyc.. jak dla mnie to niestety mial Cie juz dosc 

![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)

Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
biedronko00 - to dupek, nie trać czasu na niego1 tak samolubnego włuczykija jeszcze nie poznałam:/ nied zowń nie pisz żyj własnym zyciem pokaż klasę której jemu zabrakło!! 3maj sie i pamietaj - niejeden facet przed Toba i z pewnością każdy potraktuje Cie z wiekszym szacunkiem niż on obecnie:/ dla mnie to koneic JEŚLI oczywisci masz szacunek do własnej osoby i godność, która dal kobiety powinna byc anjważniejsza w takich sytuacjach...
OnlyJusti
Cham i prostak.. no i w dodatku tchorz, mozliwe ze z jego strony juz wczesniej bylo nie tak... a to ze mu postawilas kawe na lawe gdy informacja o przedluzonym wyjezdzie Cie zdenerwowala moze byc tylko pretekstem. Doprawdy tchorz.. nieumie wprost powiedziec co mu nie pasuje i ze to koniec tylko odklada sluchawke.. powinno go stac na odrobine szacunku biorac pod uwage sam fakt iz byliscie ze soba 3lata.. ale widocznie sam siebie nim niedazy wiec nienaciskaj i kopnij w dupe takiego.
3maj sie <browar>
3maj sie <browar>
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
*qbass* pisze:Przecież jak się KOCHA, to kontakt musi być utrzymywany cały czas...
E tam
Rada jest godna rozwazenia. Partner nigdy nie powinien byc calym swiatem, bo inaczej mozna popasc w paranoje. Niebranie w ogole urlopu, np przez 10 lat, jest cecha choroby zwanej pracoholizmem, a nie domena ludzi kochajacych swoja prace. Jezeli on Cie kocha, to wcale nie musi Ci tego pisac co 2 godziny. Nalezy mu sie urlop od Ciebie i vice versa. Odnow stare znajomosci i nie przejmuj sie nim. A gdy wroci ciesz sie, ze wreszcie jest.
Czasem sie zastanawiam skad tak duzo slubow sie bierze, ale widze, ze niektorzy, to by sie chyba najchetniej kajdankami jeszcze poprzykuwali do siebie nawzajem

soul of a woman was created below
Ja uważam, że ta awantura była bez sensu i facet się spłoszył. Zaczęłaś Go zasypywać smsami, wydzwaniać i dla Niego było to męczące.
Raczej powinnaś wyniosłym tonem powiedzieć "dobrze" po czym przestać się odzywać. Koleżanko, duma, duma i jeszcze raz duma! A nie robienie z siebie histeryczki. Bo teraz zamiast tęsknoty i pustki, to czuje ulgę. Poczuł się osaczony.
Nie twierdzę, że nie masz racji, bo ją masz. Tylko jak to bywa w muzyce, utwór świetny, wykonanie gorsze. Nie serwuj już bisów więcej.![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Raczej powinnaś wyniosłym tonem powiedzieć "dobrze" po czym przestać się odzywać. Koleżanko, duma, duma i jeszcze raz duma! A nie robienie z siebie histeryczki. Bo teraz zamiast tęsknoty i pustki, to czuje ulgę. Poczuł się osaczony.
Nie twierdzę, że nie masz racji, bo ją masz. Tylko jak to bywa w muzyce, utwór świetny, wykonanie gorsze. Nie serwuj już bisów więcej.
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Sir Charles pisze:Czasem sie zastanawiam skad tak duzo slubow sie bierze, ale widze, ze niektorzy, to by sie chyba najchetniej kajdankami jeszcze poprzykuwali do siebie nawzajem
I co złego w tym, że biedronka chce mieć blisko siebie swojego faceta? Chyba na tym polega związek. Chcesz być blisko kogoś i aby ten ktoś był blisko Ciebie. Bo związek to bliskość.
A On pisze, że po 2 tygodniach nie wróci, bo znów Mu coś wypadło. Czekać z utęsknieniem, aż miną te dni rozłąki po to tylko, żeby przeczytać, że sobie gdzieś wyjeżdża? I do tego napisał smsa, nawet nie było Mu przykro.
Biedronka chce czuć, że ten facet JEST. A nie, że rozmija się z Jego cieniem. I ma do tego pełne prawo.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
- biedronka00
- Bywalec
- Posty: 36
- Rejestracja: 09 lip 2006, 13:26
- Skąd: niebo
- Płeć:
Wreszcie się odezwał smsem. Stwierdził że on nie widział żadnych problemów, że sama je stworzyłam myśląc że się rozłączył wtedy i stwierdził że wtedy nie miał nic na koncie i kazał mi poczytać o roamingu skoro nie wiem jak to działa <a ja wiem lepiej od niego jak to działa, głupią chyba ze mnie robi....>. W dalszej części smsa napisał że już dwa razy się o mnie starał i mu się udawało i myślał że to będzie już drugi- ostatni raz, a trzeci raz nie chce mu się tego robić i ma nadzieje, że to zrozumiem. i dalej pisze mi tak: "chciałem z Tobą być...chciałem." to wszystko co napisał....
rozłożyło mnie to ..................
L U D Z I E !!!!!!!!!
((((((((((((((( NIE MOGĘ PO PROSTU
((
rozłożyło mnie to ..................
L U D Z I E !!!!!!!!!


Obiecaj, że słowa nie zgasną...
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
biedronka00 pisze:W dalszej części smsa napisał że już dwa razy się o mnie starał i mu się udawało i myślał że to będzie już drugi- ostatni raz, a trzeci raz nie chce mu się tego robić i ma nadzieje, że to zrozumiem. i dalej pisze mi tak: "chciałem z Tobą być...chciałem." to wszystko co napisał....
n o przeciez musial jakos z tego wyjsc z twarza , teraz sie usprawiedliwil i w swoich oczach jest dzentelmenem , ktory zrobil wszystko

Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
- biedronka00
- Bywalec
- Posty: 36
- Rejestracja: 09 lip 2006, 13:26
- Skąd: niebo
- Płeć:
Olivia, nie wiem czy on nasz związek zakończył 1 smsem, ale na to wygląda...
on chyba nawet nie ma czasu żeby skończyć to wszystko osobiście w 4 oczy, bo ma aż tak duuuuuuuuuuuuuuuużo planów na te wakacje, że nie ma na to czasu...
idiota.... jak on mógł mi to zrobić.... nie wierze...
on chyba nawet nie ma czasu żeby skończyć to wszystko osobiście w 4 oczy, bo ma aż tak duuuuuuuuuuuuuuuużo planów na te wakacje, że nie ma na to czasu...
idiota.... jak on mógł mi to zrobić.... nie wierze...
Obiecaj, że słowa nie zgasną...
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
Wstreciucha pisze:to powszechny juz sposob, nie ma w tym nic nienormalnego
wszystko w tym jest nienormalne

http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
Wstreciucha pisze:a analiza problemu i rozmowa o rozejsciu to abstrakcja
wypisuję się z takiego świata. On nie jest mój

http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- biedronka00
- Bywalec
- Posty: 36
- Rejestracja: 09 lip 2006, 13:26
- Skąd: niebo
- Płeć:
Najpierw miał jechać gdzieś z rodzicami na 2 tygodnie, później jeszcze gdzieś, a tu się okazało że ma w planach odwiedzenie w te wakacje conajmniej 5 miejsc za granicą... ok, ja to wszystko rozumiem, ale co roku było, nigdy nie miał czasu dla mnie w wakacje, mimo że rok temu i dwa lata temu całe wakacje siedziałam w domu. teraz miarka się przebrała... skoro ma 1000 rzeczy ważniejszych ode mnie to już jego problem... ja się już nie przejmuje tm, bo bym się wykończyła nerwowo...
Obiecaj, że słowa nie zgasną...
- ..::WdOwA::..
- Pasjonat
- Posty: 244
- Rejestracja: 08 mar 2006, 08:27
- Skąd: Stąd:D
- Płeć:
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 300 gości