Rewolucja w życiu

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
lorenzen
Maniak
Maniak
Posty: 678
Rejestracja: 03 lip 2004, 11:11
Skąd: koniecpolski
Płeć:

Postautor: lorenzen » 05 sie 2004, 20:34

I tak trzymaj Mrto :564: .
Co do pytania Gracji, to uważam, że to niestety miłość może być "przechodzona", a nie związek. Dlatego czasem trzeba biegnąć, czasem przystanąć i nabrać tchu by znowu ruszyć w podskokach - a najważniejsze by ciągle mocno trzymać się za ręce - tym bardziej należy pamiętać o tym, im dłuższą drogę się przebyło. :one:
;)...
Rysio
Bywalec
Bywalec
Posty: 39
Rejestracja: 04 sie 2004, 10:25
Skąd: mała mieścina
Płeć:

Postautor: Rysio » 05 sie 2004, 20:46

mrt <<= jestes strasznie silną kobietą i godna podziwu.
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 05 sie 2004, 20:48

mrt pisze:W związku są wspólne cele, ale za podstawę przyjmuje się swoją osobę. Wtedy jak druga strona idzie w cholerę, to świat się nie wali. Mało tego - takie związki są najzdrowsze, najdojrzalsze i najpiękniejsze. Tak mi się wydaje. Jesteśmy "my", ale "my" to tak naprawdę dwie autonomiczne osoby. Nikt nikomu nie wchodzi na głowę, na nikim "nie wisi".

Dokładnie tak samo myślę. Najlepsze są związki oparte na partnerstwie gdzie akceptuje się wszystkie cechy pozytywne i negatywne naszego partnera. Jak widać nie tylko ja tak myśle :).

Ech... Dziwny ten świat. Ale jaki piękny

Bardzo piękny. Jak to mówią po każdej burzy przyjdzie słońce. Dobrze, że to się sprawdza.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Awatar użytkownika
lorenzen
Maniak
Maniak
Posty: 678
Rejestracja: 03 lip 2004, 11:11
Skąd: koniecpolski
Płeć:

Postautor: lorenzen » 05 sie 2004, 20:52

i jeszcze tęcza Triniti - zapomniałaś o tęczy :564:
;)...
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 05 sie 2004, 21:03

Poprawiam się na polecenie Lorenzena :). :564:

Po burzy zawsze wychodzi słońce i tęcza.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,

lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Awatar użytkownika
lorenzen
Maniak
Maniak
Posty: 678
Rejestracja: 03 lip 2004, 11:11
Skąd: koniecpolski
Płeć:

Postautor: lorenzen » 05 sie 2004, 21:09

To nie było żadne polecenie - Trójeczko (jeśli tak mogę się do Ciebie zwrócić, bo Fisha który sobie na to pozwala to się nie boję :PP ), tylko przypomnienie i wyraz moich pragnień - szukam i szukam tej tęczy...
:564:
;)...
Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Postautor: gracja » 05 sie 2004, 21:48

Tak mi się wydaje. Jesteśmy "my", ale "my" to tak naprawdę dwie autonomiczne osoby.

Z ust mi to wyjelas!
Nikt nikomu nie wchodzi na głowę, na nikim "nie wisi".

Uzalenienie od siebie moze sprowadzic na manowce. Kiedy przychodzi czas rozstania nagle okazuje sie, ze nie mamy wlasnych znajomych (tylko wspolnych), zainteresowan (bo w tenisa tylko on potrafil grac, a ja sie patrzylam:), srodkow na utrzymanie, bo parter byl zabezpieczeniem finansowym itd, Jedyne co mamy, to utrata wlasnej wartosci - odszedl partner, zabrał ze sobą wiekszosc czesc 'mnie'. W gre wchodza problemy natury technicznej - ze to on robil to i to, a ja sie tym nigdy nie zajmowalam, bo zakladalam, ze zawsze bedziemy razem etc. Dodatkowo, owa zależność bywa bezposrenią przyczyna rozstania (znamy swoja 'polowke' na wylot oraz to co sie dzieje wokol niego i w pewnym momencie mowimy: "juz sie niczego wiecej nie dowiem, nie intryguje mnie, to koniec").
Autonomia to rowniez gwarancja na ciagle zaskakiwanie siebie i imponowanie swoimi nowymi umiejetnosciami/ wiedza/ doswiadczeniami.
Powiedzialabym, ze to jest wrecz recepta na zwiazek + pare innych glupot ;)
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 06 sie 2004, 08:25

jeśli tak mogę się do Ciebie zwrócić, bo Fisha który sobie na to pozwala to się nie boję


No, no, no :D
Ja juz kiedyś kiedys tłumaczylem dlaczego tak mówię. Trójca mi sie z czymś innym kojarzy :)
:564:
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 06 sie 2004, 09:52

Lorenzen> Żeby to od szukania zależało... To jakoś tak samo spada na człowieka. I nie ma znaczenia, czy szuka, czy nie. Ba! Wręcz jak nie szuka, to go dopada. Może i trudno w to uwierzyć, ale tak jest.
A u mnie słońce i tęcza, i weekend :) Boże, jaka jestem zakochana... No dobra, już nie nudzę ;)
Awatar użytkownika
lorenzen
Maniak
Maniak
Posty: 678
Rejestracja: 03 lip 2004, 11:11
Skąd: koniecpolski
Płeć:

Postautor: lorenzen » 06 sie 2004, 12:14

Dobrze Mrto - zacznę zmieniać słownictwo (od czegoś trzeba zacząć) - już nie szukam tęczy, lecz jej wypatruję, przez strugi deszczu.
ps ponudź jeszcze troszkę o szczęściu przy jakiejś okazji - proszę :562:
;)...
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 06 sie 2004, 21:30

gracja pisze:...

Są dwa rodzaje MY:
1. MY, poprzez poświęcenie swojego JA na korzyść MY, poprzez naginanie się do sytuacji, żeby znaleźć złoty środek...idealistyczne
2. MY, poprzez połączenie JA i TY, swoiste... wyrachowanie, aby się zabezpieczyć.

Które wybieracie???
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
natasza
Weteran
Weteran
Posty: 1339
Rejestracja: 12 kwie 2004, 11:48
Skąd: z sieci
Płeć:

Postautor: natasza » 06 sie 2004, 23:16

i tak trzymać, nie dopuszczaj do siebie negatywnych emocji, sa związki i związki, niektóre naprawde tragiczne, prawdziwą miłośc poznasz po stanie zakochania, ale i po tym, że ten stan zakochania nie pryśnie..tego Ci życzę z całego serduszka.
Awatar użytkownika
taka_jedna
Maniak
Maniak
Posty: 648
Rejestracja: 29 kwie 2004, 23:49
Płeć:

Postautor: taka_jedna » 07 sie 2004, 01:03

Są dwa rodzaje MY:


ja zawsze wybierałam pierwsze, a teraz tak sobie myślę że "ja" już nie istnieje, wiem że powinno zaistnieć, staramy się, nie wychodzi :(
"Bierz od świata to, co Ci daje, ale nie domagaj się tego, czego Ci dać nie chce. Natomiast prosić możesz zawsze."
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 07 sie 2004, 09:00

Nie ma zadnego My ! jest tylko Ona /On ! :547:

Ale wracajac do sprawy , bo nie bylo mnie 4 dni a tu napisane tyle ze nie sposób nadrobić zaległosci .
Do załozycielki tematu : uwazaj ! i jeszcze raz uwazaj ! zycie dalo Ci juz popalic i na tym sie skonczyc wcale nie musi , są ludzie którzy mają pecha i choc Ci tego nie zycze !!! to jednak wez troche poprawki na to terazniejsze szczescie bo jak ja to mówię , wszystko siemoze zdazyc i nic nie trwa wiecznie ! :564:
Co do przechodzonych zwiazków jak to nazwała Gracja ..... hmmmm ? Zawsze mówiłem iz ludzie są z sobą dlatego iz po prostu ze sobą są ! maja laty 17 jest im dobrze nie dopuszczaja innej mysli i tak to trwa i trwa az do momentu slubu , dlaczego ???? przyzwyczajenmie ! no bo przecież jak sie jest zesoba 4 lata , to jak tu zarwac ??? przecież nie jest w koncu tak zle !........... optymizm ! ..... tak to on ! Dlatego dobrze sie stało w zwiazku Mava i Lizy , tu przynajmniej cos sie dzieje , co ich wzmocni w pewnych sprawach i pozwoli spojrzec na sprawy inaczej ! :564:
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 07 sie 2004, 09:18

Nie ma zadnego My ! jest tylko Ona /On !

Gó...o prawda!
Jest tak i tak. :P
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 07 sie 2004, 09:49

Mysiorek pisze:
Nie ma zadnego My ! jest tylko Ona /On !

Gó...o prawda!
Jest tak i tak. :P


egoista !! :P :P :P :P :D dla mnie jest tylko Ona !!!
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
taka_jedna
Maniak
Maniak
Posty: 648
Rejestracja: 29 kwie 2004, 23:49
Płeć:

Postautor: taka_jedna » 07 sie 2004, 13:42

która? :P
"Bierz od świata to, co Ci daje, ale nie domagaj się tego, czego Ci dać nie chce. Natomiast prosić możesz zawsze."
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 07 sie 2004, 14:59

Mysiorek chyba poszedłeś za bardzo w tą strone. Związek to według mnie JA+MY+PARTNER(czyli ON).
"JA" -> Każdy musi zachować jakąś cząstke siebie która dzięki temu nie nudzi nam się, pozwala nam zaskakiwać partnera jak i w dalszym ciągu zdobywać jego uczucia.

MY -> to jest ta cząstka siebie którą dajemy partnerowi i którą on nam daje i dzięki temu tworzy się zgrana para. Dzięki tej cząstce "MY" jest się najlepszym przyjacielem. To właśnie tą cząstke jesteśmy w stanie poświęcić ażeby część naszych cech zmienić tak aby lepiej się dopasować do partnera.

No i na koniec pozostaje cząsta "PARTNER" w której jest dokładnie tak samo jak w cząstce "JA". Tak właśnie powinno być według mnie.

PS- Witam Krzysia. 4 dni go nie było ale to nie tak samo było :P.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,

lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 07 sie 2004, 15:14

Triniti19 pisze:... No i na koniec pozostaje cząsta "PARTNER" w której jest dokładnie tak samo jak w cząstce "JA". Tak właśnie powinno być według mnie.

Czyli 2 wersja: JA i TY przede wszystkim i z tego się zlepia MY.
Czyli to moja działka, to twoja działka, ale jest nam dobrze razem. Mówisz : jadę na tenisa, pojedź ze mną. A on: nie, przecież wiesz, że nie lubię tenisa, ja jadę na mecz.
A w 1 wersji jest przede wszystkim MY i na w/w teksty partner rzuca wszystko i się dostosowuje bądź uzgadniacie złoty środek, ale ROBICIE TO RAZEM.
Nie ma 2 indywidualnych żyć i z tego "robi" się PARA, tylko jest ŻYCIE PARY.

Ja już wiem co dla mnie jest lepsze, ale życie mnie tego nauczyło.
Ludzie różne drogi wybierają.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 07 sie 2004, 15:35

Mysiorek pisze:Czyli 2 wersja: JA i TY przede wszystkim i z tego się zlepia MY.
Czyli to moja działka, to twoja działka, ale jest nam dobrze razem. Mówisz : jadę na tenisa, pojedź ze mną. A on: nie, przecież wiesz, że nie lubię tenisa, ja jadę na mecz.

Albo mnie źle zrozumiałeś albo ja źle napisałam. Chodziło mi o to, że tak jak podałeś na podstawie tego tenisa. Skoro naprzykład ja miałabym ochote jechać na tenisa i zaproponowałabym to mojemu partnerowi (a on nie lubiałby tego sportu) to wtedy żeby parner nie pojechał ze mną dlatego, że chce mi zrobić przyjemność ale z własnego nie zmuszonego wyboru. Chodzi o to, żeby mieć swoje zdanie ale zarazem potrafić się poświęcić dla tej ukochanej osoby.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,

lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 07 sie 2004, 15:39

Ale namieszane! ;) Ja, Ty, My - co za różnica... Byle tylko jakiś On albo Ona się nie pojawili. A Krzyś to mi tak trochę wiadro zimnej wody na głowę wylał, ale średnio działa. Zakochanych chyba nie rusza :( Ech... No ja nijak nie umiem tak pośrodku, ze skrajności w skrajność wpadam. Albo jestem elektryczna i guzik z tego wychodzi, bo bardziej się pilnuję niż o miłościach myślę, albo się ładuję na ślepo. Mam nadzieję, że nie będziecie musieli mnie tu kiedyś reanimować, jak znowu na tyłek z hukiem spadnę ;) :564:
A co do opcji pt. "My wszystko razem", to głupszej nie ma chyba na tym świecie. W praniu wygląda to mniej więcej tak: On chce jechać na ryby, ona nie łowi. Więc albo on nie jedzie, albo jedzie z nią. Jak jedzie z nią, to ona mu wisi non stop na głowie i jęczy, bo jej się nudzi. Ani on nie połowi, ani ona szczęśliwa nie będzie.
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 07 sie 2004, 16:12

Skoro obydwoje maja czas wolny, niech go spędzą w inny sposób, ale wspólnie.
Bo jesli chce jechać na ryby, a ona zostanie sama w domu i będzie cos tam na siłę sobie wymyslać z zajęć, to nie jest to fajne.
On będzie szczęśliwy, ale ona nie.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 07 sie 2004, 16:54

No tu to ja się nie zgodzę na pewno. I już wyjaśniam.
Otóż ludzie, najczęściej niestety dziewczyny, robią koszmarny błąd: razem, razem i razem. Bo po co Ci te Twoje cholerne ryby? Czy są ważniejsze ode mnie, że tak chcesz na nie jechać? Przecież można w tym czasie zrobić coś razem...
Nie, do cholery, nie! Bo ryby nie są ważniejsze od niej, ale są ważne. A jak panience się samej nudzi w domu, to znaczy, że ona "w imię miłości" ze swoich pasji zrezygnowała.
Małżeństwo mojego kumpla rozpadło się przez głupie balony - tak w uproszczeniu. Bo on latał balonami, a ona nie. I ona chciała wszystko razem, więc spróbowała. Nie nadawała się do tego. Zamiast go puszczać samego na zawody, to wymyślała mu zajęcia, które mogli robić razem, bo to tak fajnie. Zabrała mu kawałek cudownej rzeczy, ale przede wszystkim odebrała mu marzenia, bo jego marzeniem było mieć kiedyś swój balon. To marzenie mu zabrała...
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 07 sie 2004, 17:05

Hmm...
A nie można by powiedzieć, że przedłożył swoje marzenia nad jej (lub wspólne) marzenia?
Owszem, człowiek bez marzeń jest malutkim.
Jak pogodzić marzenia? Czyli czasem się nie da i trzeba się rozstać?
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 07 sie 2004, 17:10

Mysiorek> Napisałam, że rozpadło się przez balony w uproszczeniu. Bo ona tak robiła kawałek po kawałku z kolejnymi kawałkami życia.
A odpowiadając na Twoje pytanie: Właśnie nie rozumiem, dlaczego on miał z tego rezygnować. Jakim prawem został postawiony przed wyborem: ja albo balony? Rezygnacja z tych marzeń była zupełnie niepotrzebna. A marzenia mają to do siebie, że rzadko z ich powodu wynikają jakieś konflikty. Chyba że się trafi na pełną idiotkę...
:)
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 07 sie 2004, 17:27

Czasami się zdarza, że partner chce osaczyć całkowicie patnera, a nawet wybierać lub selekcjonować marzenia.
Przecież, tym samym, skazuje się na unieszczęśliwienie samego siebie, bo unieszczęśliwia partnera.
To takie ściąganie w dół.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
pracocholik
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 391
Rejestracja: 29 lip 2004, 14:14
Skąd: W-Wa - okolice
Płeć:

Postautor: pracocholik » 07 sie 2004, 17:34

Z racji małego doświadczenie nie chciałem się wypowiadać, ale jako że został już poruszony ten temat, powiem co myślę.
Zgadzam się mrt'ą że nie całe życie trzeba wszystko robić razem. Czy nigdy nie czuliście że potrzebujecie chociaż troszkę odpocząć od wszystkiego, nawet od tej drugiej najcudowniejszej osoby? Moim zdaniem jeżeli w związku obojętne jak silny by nie był obydwie strony są w stanie czerpać radość z samotnie wykonanych rzeczy które lubią robić, i godzą się na to że chłopak "jedzie na ryby", a dziewczyna w tym czasie "idzie na zakupy" ta potrzeba jeśli w ogóle się objawi, objawi się dużo później.
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 07 sie 2004, 21:50

Jeśli będąc w związku miałbym stracić samego siebie, swoją osobowość, zainteresowania, pasje i znajomych dzielących ten sposób spędzania wolnego czasu ... to po kiego grzyba ten związek ? Chore !
Jeśli kogoś zafascynowała moja osobowość, charakter ( bo przecież z takich powodów najczęściej zakochujemy się w kimś) to dlaczego będąc już ze mną oczekuje porzucenia dotychczasowych zajęć na rzecz spędzania czasu tylko we dwoje ?
Mnie nie interesuje jej szydełkowanie lub zakupy w OBI, a jej moje przerabianie starego VW Garbusa na rajdówkę :D
To oczywiście przykład ...
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 07 sie 2004, 22:18

Życie - życiem, ale wymiana niezależnych poglądów - to jest to!
Cholera, jak tu na tym forum, dużo można się dowiedzieć.
Lub przekonać się do czegoś. Lub utwierdzić się w czymś. Lub...
Stawiam kolejkę wszystkim :564: :564: :564: :564: :564:
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 07 sie 2004, 22:36

Mysiorek> Nie dziś! Mam takiego kaca, że ludzkie pojęcie przechodzi :( Tylko herbatkę toleruję.
Eng> Eee... Trochę nie tak. Mnie na przykład bardzo interesują rzeczy, którymi interesuje się mój facet, co nie oznacza, że będę mu wisiała na głowie tam, gdzie jestem całkowicie zbędna. Ale posłuchać zawsze mogę, tym bardziej że średnio mam wybór, bo oczekiwać od mojego faceta, że się zamknie w moim towarzystwie i nie będzie mi ze szczegółami opowiadał, jak się Garbusa na rajdówkę przerabia, to raczej nierealne. Cały urok w tym, że ma taką chorą (jak dla mnie) jazdę. I niech ma. I niech sobie tam dłubie, i niech gada :) A co do jej zakupów, to może zaczniesz się interesować, jak Ci zaczną wyparowywać pieniążki z konta albo jak Twoja panienka przywlecze do domu najpaskudniejszą na świecie lampkę i postawi ją na Twoim stoliku przy łóżku ;)

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 505 gości