chce i nie chce z nim byc :|

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 26 mar 2006, 23:09

Blade pisze:ezeli krzyczy na Ciebie bez powodu to daj sobie z nim spokoj.
Bzdura . Irytacja drugoi osoba ot tak sie zdarza dosyc czesto i nie oznmacza to konca. Bywa ze po prostu sie dusimy ciagla obecnoscia tej drugiej osoby i ma to inne swoje przyczyny.
Asiula pisze:Da sie go zmienic?
Musisz zaakceptowac. Albo starc sie zminic, ale wielu rzeczy sie nie zmieni. Trzabe chciec całeg albo wcale.
paddy
Maniak
Maniak
Posty: 570
Rejestracja: 30 gru 2005, 12:38
Skąd: xxx
Płeć:

Postautor: paddy » 27 mar 2006, 16:21

hmm.... Może to i przyzwyczajenie.... ale jaki byłby związek bez przywiązania?
Może musicie na nowo sie w sobie zakochac? tęsknota i rozstania są na to najlepszą próbą, bo: albo za sobą będziecie tak tęsknić, i stwierdzicie ze jednak nie umiecie żyć bez siebie, albo oboje zdacie sobie sprawę, że to tylko przyzwyczajenie....
Może nie staraj się zawsze Ty tego naprawiać, moze zrozumie gdy zacznie tracić? :>
Nie wiem sama.... gdybym znała myśli wszystkich ludzi .... :/
Awatar użytkownika
kina
Maniak
Maniak
Posty: 701
Rejestracja: 21 lip 2005, 23:25
Skąd: z daleka
Płeć:

Postautor: kina » 27 mar 2006, 21:35

Moze po prostu to rutyna, moze brak miedzy Wami namietnosci, moze on juz przestal sie o Ciebie starac??!! To baaaaardzo przypomina moj zwiazek jeszcze pare tygodni temu.....mialam takie cos w swoim zwiazku juz nie raz!! Nie wiem czy rozstanie to dobry pomysl...musiscie oboje cos z tym zrobic, ja mojemu powiedzialm prpsto w oczy....czy pomoglo to sie okaze jeszcze!! Narazie jest lepiej, Tobie radze to samo, porozmawiaj z nim ,a jezeli rozmawailas juz raz, to porozmawiaj drugi trzeci i dziesiaty!! Rutyna moze zabic zwiazek......nie dopusc do tego!!!!
Wszystko przemija,tak chce przeznaczenie
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
Awatar użytkownika
..::WdOwA::..
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 244
Rejestracja: 08 mar 2006, 08:27
Skąd: Stąd:D
Płeć:

Postautor: ..::WdOwA::.. » 28 mar 2006, 17:20

Asiula pisze:A moze byc z nim i na sile probowac wzystko naprawiac?


Na siłe nie da sie z kimś być. Albo kochasz albo nie. Ale wiesz? To chyba normalny kryzys w zwiazku. Ja w każdym swoim zwiazku cos takiego przeżywałam. Ale w końcu wiedziałam co robić. jednak..powiedziałaś, ze on nie okazuje uczucia. Moze wy oboje ejstescie sobą znudzeni, ale jestescie raze, bo boicie sie samotności? Moze to zwykłe przyzwyczajenie? jestes jeszcze młoda. Jeszcze wpadniesz na kogoś o kim nie będziesz mogła przestać myśleć aż do konca. Ale do tego czasu sporo jeszcze przejdziesz:D
Awatar użytkownika
Teardrop
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 149
Rejestracja: 26 maja 2005, 18:51
Skąd: z oczka :)
Płeć:

Postautor: Teardrop » 28 mar 2006, 22:44

Asiula pisze:Z jednej strony uwielbiam z nim przebywac, z drugiej marze o tym zeby byl inny, zeby bylo inaczej.. a czasem wrecz wyobrazam sobie siebie z kims innym...


znam to uczucie..czasem kocham niebosko,a czasem nie chce z nim w ogóle być. dlugo zastanawiałam się nad przyczyną tego. i jest ich wiele. Rutyna, kłótnie, niezrozumienie. Wpadło mi też do głowy,moze to glupie,ze wkurzam się na niego ze go kocham <boje_sie> . bo jest wiele rzeczy ktore mnie w nim potwornie denerwują i czasem mam ochote rzucic wszytsko,zeby nie zwariowac ale z drugiej strony jak sobie o tym mysle to w zyciu bym go nie zostawila,bo go cholernie kocham. MASAKRA.to jest chyba tak,ze on chyba nie jest moim ideałem(o ile mozna o czyms takim mowic) i dlatego zaczynam zle o nim myslec itp. moze masz podobnie?zastanow sie nad tym co Cie w nim denerwuje,czy jestes w stanie z tym zyc,czy go kochasz,za co go cenisz,bo to są chyba podstawowe pytania,ktore powinno sie sobie zadac. i powodzenia zycze:)
W walce o lepsze życie czas mija mi. Od narzekania nie wyzdrowiał jeszcze nikt. Załamałeś się - to wykopałeś sobie grób. Chcesz odpoczywać, to nie czekaj tylko coś w tym celu rób
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 29 mar 2006, 12:02

Teardrop pisze:
Asiula pisze:Z jednej strony uwielbiam z nim przebywac, z drugiej marze o tym zeby byl inny, zeby bylo inaczej.. a czasem wrecz wyobrazam sobie siebie z kims innym...


znam to uczucie..czasem kocham niebosko,a czasem nie chce z nim w ogóle być. dlugo zastanawiałam się nad przyczyną tego. i jest ich wiele. Rutyna, kłótnie, niezrozumienie. Wpadło mi też do głowy,moze to glupie,ze wkurzam się na niego ze go kocham <boje_sie> . bo jest wiele rzeczy ktore mnie w nim potwornie denerwują i czasem mam ochote rzucic wszytsko,zeby nie zwariowac ale z drugiej strony jak sobie o tym mysle to w zyciu bym go nie zostawila,bo go cholernie kocham. MASAKRA.to jest chyba tak,ze on chyba nie jest moim ideałem(o ile mozna o czyms takim mowic) i dlatego zaczynam zle o nim myslec itp. moze masz podobnie?zastanow sie nad tym co Cie w nim denerwuje,czy jestes w stanie z tym zyc,czy go kochasz,za co go cenisz,bo to są chyba podstawowe pytania,ktore powinno sie sobie zadac. i powodzenia zycze:)


To jest chybatak ze macie takie pojbane mysli a o tym nie powiecie i do usrnej smierci rozkminiacie ze nie kochacie itd az wkoncu macie odwage przy odpowiednich okolicznosciach rzucic to wpizdu i wtedy jest wszystko wporzadku, bo przeciez sie strasznie meczylyscie. Myslisz ze lepiej Ci bedzie bo nastepny bedzie blizszy idealnemu facetowi? Ty w ogóle wiesz jaki masz ideal? Bo mi si wydaje ze przy odpowiednich sytuacjach Twoj ideal by sie okazal najgorszym facetem jakim by mogl byc. Ehh poza tym kochasz kogos za to jaki jest! OMG jak mnie to wkurza:D
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Teardrop
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 149
Rejestracja: 26 maja 2005, 18:51
Skąd: z oczka :)
Płeć:

Postautor: Teardrop » 29 mar 2006, 19:09

Hyhy pisze:To jest chybatak ze macie takie pojbane mysli a o tym nie powiecie i do usrnej smierci rozkminiacie ze nie kochacie itd az wkoncu macie odwage przy odpowiednich okolicznosciach rzucic to wpizdu i wtedy jest wszystko wporzadku, bo przeciez sie strasznie meczylyscie.


bez obrazy,ale to niezbyt inteligentne myślenie.po pierwsze jezeli jest sie w normalnym związku,to rozmawia się o swoich problemach,o tym co sie nam podoba i nie podoba.nie wierze,ze nigdy nie wkurzyła Cie zadna z cech Twojej kobiety.ludzka rzecz.tylko teraz kwestia tego,czy druga osoba zechce sprobowac zmienic to,co nam sie w niej niepodoba. Inna kwestai to to,czy jestes w stanie zaakceptowac to ze nie ma iedałow i ze zawsze znajdzie sie cos co nie bedzie nam pasowac.

Hyhy pisze:Myslisz ze lepiej Ci bedzie bo nastepny bedzie blizszy idealnemu facetowi? Ty w ogóle wiesz jaki masz ideal?


oj,to Cie zdziwie-nie mysle tak.doskonale wiem,ze jezeli kocham TĄ konkretną osobę to z nią bedzie mi najlepiej,wiec nie szukam na siłe motylków do innej osoby.ideału nie mam,bo to tylko komplikuje sprawę.po co wyobrażac sobie kogos z takimi i takimi zaletami,a pozniej sie ostro rozczarowac"oj chyba znowu sie pomylilam".

Hyhy pisze:Bo mi si wydaje ze przy odpowiednich sytuacjach Twoj ideal by sie okazal najgorszym facetem jakim by mogl byc.


jest tyle sytaucji najrozniejszych w zyciu,ze nie przewidzisz jak dana osoba sie w kazdej z nich zachowa.dlatego po co rozmyslac nad tym co by bylo gdyby...

Hyhy pisze:Ehh poza tym kochasz kogos za to jaki jest!

ok,co nie znaczy ze nie mozna z drugą osobą porozmawiac o tym co nas denerwuje.
W walce o lepsze życie czas mija mi. Od narzekania nie wyzdrowiał jeszcze nikt. Załamałeś się - to wykopałeś sobie grób. Chcesz odpoczywać, to nie czekaj tylko coś w tym celu rób
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 29 mar 2006, 21:49

Teardrop pisze:znam to uczucie..czasem kocham niebosko,a czasem nie chce z nim w ogóle być. dlugo zastanawiałam się nad przyczyną tego. i jest ich wiele. Rutyna, kłótnie, niezrozumienie. Wpadło mi też do głowy,moze to glupie,ze wkurzam się na niego ze go kocham


Musze cos jeszcze dodawac? :)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
gargando
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 183
Rejestracja: 15 sty 2006, 21:49
Skąd: z d***
Płeć:

Postautor: gargando » 29 mar 2006, 22:01

oj Asiula, jak z nim nie chcesz to nie badz...!! no ja niemoge takich kobiet ;/ jak Cie on denerwoje to dlaczego z nim jestes do cholery?! :| ja Ci nie powiem co do niego czujesz...to sama musizsz wiedziec..... ale jak nic nie czujesz to poweidz mu szybko zanim sam sie domysli... bo jak sam na to wpadnie to sobie mozesz pogratulowac ;/

najgorsze jest to jak ktos cos chce skonczyc a nie ma odwagi powiedzec o ty drugiej osobobie i ja oszukuje.... i milczy....nic nie robi....ehhh.... niedojrzale kobiety

i sie okresl!! albo rybki albo pipka .... no ja nie wiem....albo sie kogos kocha albo NIE!!
Nie Trać Czasu Z Kimś Kto Nie Ma Go, Aby Spędzać Go Z Tobą...
Awatar użytkownika
Sasetka
Maniak
Maniak
Posty: 641
Rejestracja: 29 maja 2005, 12:34
Skąd: że znowu
Płeć:

Postautor: Sasetka » 30 mar 2006, 15:48

gargando pisze:oj Asiula, jak z nim nie chcesz to nie badz...!!

q** czy ja napisalam gdzies ze NIE CHCE? napisalam ze pojawily sie watpliwosci no ja po prostu nie moge takich facetow :/ a uczyles sie w szkole czytania ze zrozumieniem kolego :> ?
gargando pisze:jak Cie on denerwoje to dlaczego z nim jestes do cholery?!

dlatego ze bylo nam razem cudownie? dlatego ze nie jestem pewna czy go kocham, a nie ze go nie kocham! poza tym moze dlatego ze mysle sobie ze to przejsciowe problemy i uda nam sie je pokonac chociazby dzieki szczerej rozmowie?
gargando pisze:ale jak nic nie czujesz to poweidz mu szybko zanim sam sie domysli...

jak nic nie bede czula to na pewno on bedzie pierwszym ktory sie o tym dowie, a nie bede sie radzic na forum.
gargando pisze:najgorsze jest to jak ktos cos chce skonczyc a nie ma odwagi powiedzec o ty drugiej osobobie

nie powiedzialam ze chce skonczyc tylko ze mysle nad tym. a to jest OGROMNA roznica.
gargando pisze:oszukuje.... i milczy....nic nie robi

nikogo nie oszukuje, nie lezy to w mojej naturze
gargando pisze:ehhh.... niedojrzale kobiety

ehh niedojrzali mezczyzni
gargando pisze:albo sie kogos kocha albo NIE!!

jest jeszcze cos takiego jak moment, w ktorym sam nei wiesz co czujesz. Jak bedziesz z kims w dlugim zwiazku i cos sie zacznie wypalac to wtedy porozmawiamy.
Pozdrawiam.
Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle :*
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 30 mar 2006, 16:12

Mamy cie:D

jak sie zacznie wypalac to nie bede czekac na to czy sie zmieni tylko jej o tym powiem i to od razu zapytam jej co o tym uwaza co do mnie czuje i jakby bylo gdybysmy sie rozstali. Nie bede po pierwszych watpliwosciach czekac rok*(tAK zrobilo moje malenstwo kiedys) od razu sie za to wezme i na pewno nie zaloze o tym tematu ani na forum ani nie porusze tego wsrod znajomych, kim by dla mnie nie byli, bo to dotyczy nas.

Jak ja mialem watpliwosc to jej o tym powiedzialem i cos pokombinowalismy ze potdm za jakis czas powiedzialem jej ze jest wporzadku, bo bylo.

Troche wiecej zdecydowania proponuje bo poznasz nowego kolege i wtedy i tak go rzucisz wpizdu.
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 30 mar 2006, 21:07

Asiula pisze:zy ja napisalam gdzies ze NIE CHCE?
No...w tytułe tematu ;P

Hyhy pisze:Nie bede po pierwszych watpliwosciach czekac rok
To troche za duzo, ale watpliwosci zawsze przez glowe przejda i nei widze powodu aby dlatego zwiazek konczyc.

[ Dodano: 2006-03-30, 21:07 ]
I trza poczekac czy mina czy nie i wtedy decydowac.
Awatar użytkownika
Teardrop
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 149
Rejestracja: 26 maja 2005, 18:51
Skąd: z oczka :)
Płeć:

Postautor: Teardrop » 31 mar 2006, 13:59

dokładnie wiesz czego chcesz i to chodzi:) sama potwierdzilas ze akurat jestes w tym okresie,w ktorym czlowiek ma tendencje do zastanawiania sie czy wszytsko biegnie dobrą drogą. zycze powodzonka i wierze ze będzie dobrze :) <browar>
W walce o lepsze życie czas mija mi. Od narzekania nie wyzdrowiał jeszcze nikt. Załamałeś się - to wykopałeś sobie grób. Chcesz odpoczywać, to nie czekaj tylko coś w tym celu rób
Awatar użytkownika
gargando
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 183
Rejestracja: 15 sty 2006, 21:49
Skąd: z d***
Płeć:

Postautor: gargando » 01 kwie 2006, 09:34

Asiula pisze:a uczyles sie w szkole czytania ze zrozumieniem kolego ?


uczylem sie ..... i wyciagam wnioski koleżanko :]

Asiula pisze:gargando napisał/a:
oszukuje.... i milczy....nic nie robi

nikogo nie oszukuje, nie lezy to w mojej naturze


a to bylo tak ogulnie .. taka moja mysl przewodnia.. <diabel>

Asiula pisze:Jak bedziesz z kims w dlugim zwiazku i cos sie zacznie wypalac to wtedy porozmawiamy.


wooow... noooo tak tak .... widocznie sie nie rozumiemy ....:D

noi po co te nerwyAsiula, ja tylko wyciagalem wnioski :P widocznie to zle robie :D

alw weisz co... jak na kobiete w wieku 17 lat to to jest baaaaaardzo normalne ... nie wiesz co czujesz :] (i ja tu nie chce byc zlosliwy!!!!)

ehhh... z samego tytule mozna wywnioskowac ze jestes niezdecydowana... chcesz byc z nim i marzysz o innym... ehhhh pisz co chcesz ale ja tam wiem swoje ! :]

Asiula pisze:Pozdrawiam.


ja ciebie tez bardzo pozdrawiam :]
Nie Trać Czasu Z Kimś Kto Nie Ma Go, Aby Spędzać Go Z Tobą...
*qbass*
Weteran
Weteran
Posty: 1001
Rejestracja: 21 sty 2006, 23:39
Skąd: zewsząd :)
Płeć:

Postautor: *qbass* » 01 kwie 2006, 10:37

gargando pisze:alw weisz co... jak na kobiete w wieku 17 lat to to jest baaaaaardzo normalne ... nie wiesz co czujesz
Z tym się zgodzę...
Asiula pisze:Jak bedziesz z kims w dlugim zwiazku i cos sie zacznie wypalac to wtedy porozmawiamy.
To wtedy trzeba działać, żeby nie dopuścić do rozpadu zwązku, a nie się zastanawiać, bo taka jest kolej rzeczy, że powoli coś się wypala, ale jeśli w porę obie strony chcą zadziałać- nigdy nie powinno się wypalić!!
moon pisze:Asiula napisał/a:
zy ja napisalam gdzies ze NIE CHCE?
No...w tytułe tematu
Hehehe <diabel>
Awatar użytkownika
emmiii
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 213
Rejestracja: 23 paź 2005, 15:16
Skąd: Wspomnienie
Płeć:

Postautor: emmiii » 01 kwie 2006, 10:51

w wieku siedemnastu lat, chce się kochać i być przez kogoś kochanym... przynajmniej tak się czuć... odczuwać adoracje drugiej osoby... być kimś ważnym, wyjątkowym... tego chcemy... marzymy o romantycznej miłości... która na początku jest piękna, a później toczy się koszmar...
już nigdy nie zakocham się w tym wieku... postanowione:) o nieee...
Awatar użytkownika
gargando
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 183
Rejestracja: 15 sty 2006, 21:49
Skąd: z d***
Płeć:

Postautor: gargando » 01 kwie 2006, 11:21

qbass17 pisze:To wtedy trzeba działać, żeby nie dopuścić do rozpadu zwązku, a nie się zastanawiać, bo taka jest kolej rzeczy, że powoli coś się wypala, ale jeśli w porę obie strony chcą zadziałać- nigdy nie powinno się wypalić!!


masz jak jak najbardziej racje qbass17, :] :]

ale nasza Asiula, to nie kocha swojego chlopaka... to proste :] nie wie czy chce z nim byc.. marzy o innym...bo jesli sie kogos kocha... to sie nie ma zadnych watpliwosci robi sie wszystko zeby byc przy tej osobie... a trudne chwile sie razem rozwiazuje !!
a taki gadanie ze nie wie co czuje to mnie rozbraja ;/

emmiii pisze:w wieku siedemnastu lat, chce się kochać i być przez kogoś kochanym... przynajmniej tak się czuć... odczuwać adoracje drugiej osoby... być kimś ważnym, wyjątkowym... tego chcemy... marzymy o romantycznej miłości... która na początku jest piękna, a później toczy się koszmar...


chyba kazdy w kazdym prawie wieku tego chce ... ale niktorzy to niebradzo sa na to gotowi...

emmiii pisze:już nigdy nie zakocham się w tym wieku... postanowione:) o nieee...
a mozna zapytac dlaczego?! :>
Nie Trać Czasu Z Kimś Kto Nie Ma Go, Aby Spędzać Go Z Tobą...
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 01 kwie 2006, 11:27

Pierdolicie chlpaki :D swiat kobiet wam pokarze jeszcze ze jest nieco inaczej :D
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Sasetka
Maniak
Maniak
Posty: 641
Rejestracja: 29 maja 2005, 12:34
Skąd: że znowu
Płeć:

Postautor: Sasetka » 01 kwie 2006, 11:40

nie marze o nikim konkretnym, tylko raczej o nim, ale zmienionym... po pierwsze wiele razem przeszlismy i ciekawa jestem czy ktos z was bylby z nim po tym wszystkim... (polecam lekture starych postow...) po drugie dalej uwazam ze to sa mimo wszystko chwilowe problemy, zaczal sie zmieniac, i wszystko POWOLI zaczyna wracac do poczatku. Czy to zj*bie czy naprawi no niestety ale teraz zalezy to glownie od niego. A napisalam na forum tylko po to zeby sie zapytac czy ktos mial podobnie, i jak sie sprawa rozwiazala.
Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?

Tylko Ciebie... kiedy idzie zle :*
*qbass*
Weteran
Weteran
Posty: 1001
Rejestracja: 21 sty 2006, 23:39
Skąd: zewsząd :)
Płeć:

Postautor: *qbass* » 01 kwie 2006, 17:28

Hyhy pisze:consored chlpaki swiat kobiet wam pokarze jeszcze ze jest nieco inaczej

Jak na razie, pokazywał mi to, co pisałem wcześniej i to nierzadko... :)
Asiula pisze: A napisalam na forum tylko po to zeby sie zapytac czy ktos mial podobnie, i jak sie sprawa rozwiazala.
Problemy ma raczej każdy, jeśli ma być dobrze, obie strony muszą chcieć zmiany...Co z tego, ze chłopak zmieni się, lecz wcale tego nie chce... Szczere chęci i chęć zmiany ze strony drugiej osoby jest zajebista :D ale czasem trudno pójść na kompromis...
gargando pisze:emmiii napisał/a:
w wieku siedemnastu lat, chce się kochać i być przez kogoś kochanym... przynajmniej tak się czuć... odczuwać adoracje drugiej osoby... być kimś ważnym, wyjątkowym... tego chcemy... marzymy o romantycznej miłości... która na początku jest piękna, a później toczy się koszmar...


chyba kazdy w kazdym prawie wieku tego chce ... ale niktorzy to niebradzo sa na to gotowi...
Bo niektórzy nawet nie wiedzą, co to jest związek... <browar>
Awatar użytkownika
Sasetka
Maniak
Maniak
Posty: 641
Rejestracja: 29 maja 2005, 12:34
Skąd: że znowu
Płeć:

Postautor: Sasetka » 01 kwie 2006, 18:32

sytuacja juz sie rozwiazala... sama....
Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?

Tylko Ciebie... kiedy idzie zle :*
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 01 kwie 2006, 23:24

Asiula, jak? :>
Awatar użytkownika
Sasetka
Maniak
Maniak
Posty: 641
Rejestracja: 29 maja 2005, 12:34
Skąd: że znowu
Płeć:

Postautor: Sasetka » 02 kwie 2006, 12:25

hehe no tak jak mowilas :P rozstalismy sie.. z ewentualna mozliwoscia powrotu tylko pytanie: czy mi sie chce wchodzic jeszcze raz w te same brudy.... <aniolek>
Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?

Tylko Ciebie... kiedy idzie zle :*
*qbass*
Weteran
Weteran
Posty: 1001
Rejestracja: 21 sty 2006, 23:39
Skąd: zewsząd :)
Płeć:

Postautor: *qbass* » 02 kwie 2006, 16:22

Asiula pisze:rozstalismy sie.. z ewentualna mozliwoscia powrotu tylko pytanie: czy mi sie chce wchodzic jeszcze raz w te same brudy....
Pewnie mnie zjedzie niejedna osoba, ale dla mnie to jest pójście na łatwiznę... Moim zdaniem takie problemy da się inaczej rozwiązać...Oczywiście, jeśli się kocha.
Awatar użytkownika
amelka
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 105
Rejestracja: 12 kwie 2006, 17:13
Skąd: nvm
Płeć:

Postautor: amelka » 04 maja 2006, 10:27

ja mam dokładnie taką samą sytuację, zastanawiałam się ciągle czy ja go nadal kocham czy on do mnie cos czuje jeszcze, bo jakoś jak dla mnie za mało to okazuje, masa nieporozumień itd., szkoda gadać... postanowiłam podziękować za taką znajomość.
Awatar użytkownika
tweetuś_18
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 199
Rejestracja: 26 mar 2006, 18:25
Skąd: z daleka ;o)
Płeć:

Postautor: tweetuś_18 » 04 maja 2006, 20:15

emmiii pisze:już nigdy nie zakocham się w tym wieku... postanowione:) o nieee...

daj znac jak długo wytrzymasz :P

rozstalismy sie.. z ewentualna mozliwoscia powrotu tylko pytanie: czy mi sie chce wchodzic jeszcze raz w te same brudy.... <aniolek>

to chyba zależy od tego co czujesz??? bo jak jest ci to tak obojetne to masz racje, daj sobie z nim spokój, szkoda czasu i nerwów :]
qbass17 pisze:Oczywiście, jeśli się kocha.

właśnie JEŚLI!!! bo jak sie nie kocha to to jest najlepsze wyjście :] ale to sie okaże po jakimś czasie, jak wytrzymaja bez siebie to bedzie oznaczać ze ten zwiazek nie znaczył dla nich tak wiele, a jak sie kochali i nadal kochaja to szybko do siebie wróca :]
Miłość jest dziką siłą.kiedy próbujemy ją okiełznać, pożera nas. Kiedy próbujemy ją uwięzić, czyni z nas niewolników. Kiedy próbujemy ją zrozumieć, miesza nam w głowach!
Ilona24
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 18 maja 2006, 22:38
Skąd: xxxxx
Płeć:

Postautor: Ilona24 » 21 maja 2006, 12:23

Sasetka pisze:A moze byc z nim i na sile probowac wzystko naprawiac? Tylko dlaczego on niczego nie naprawia? Dlaczego to ja musze to robic? Musze? Nie musze.. Ale moze powinnam?


moje pytanie do Ciebie:miedzy wami nie jest do konca dobrze,ale dlaczego?z Twojej winy czy z niego??
ja mam podobny problem...watpliwosci...tyle,ze w moim przypadku glownie to ja zawinilam i ja musze naprawic swoje bledy...tyle ze to jest tak,ze gdy ja staram sie je naprawiac mu facet popelnia podobne jak ja kiedys i pomimo,ze dal mi szanse to dodatkowo mi to utrudnia i dodatkowo wszystko odwaraca przeciwko mnie,wypomina mi pewne rzeczy,co odwraca uwage od jego zachowania-ja mam zdwojone poczucie winy i nie czuje sie w tym najlepiej...wiele razy przychodzila mysl,ze moze z nim zerwe,ale przeciez sie kochamy (on tez twierdzi ze mnie kocha,czasem to odczuwam,czasem nie...jednak zawsze zapamietuje ta druga opcje-moze dlatego ze jest ich wiecej...),no i rusza mnie sumienie i chce odkupic swoje winy...pytanie czy na sile warto?ja postanowilam jeszcze troszke poczekac,zobaczyc jak to dalej bedzie...Tobie radze to samo,bo po co robic cos na sile...mozesz rowniez ograniczyc wasze spotkania,tzn nie beda tak czesto jak sa teraz,ale gdy juz beda to powinny byc okazywane w nich zdwojone uczucia,bo czasem warto poczekac,pozwolic zatesknic...
Awatar użytkownika
mag
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 13
Rejestracja: 29 kwie 2006, 00:46
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: mag » 21 maja 2006, 13:01

Sasetka pisze:rozstalismy sie.. z ewentualna mozliwoscia powrotu

hehe z kąd ja to znam;p miałem podobnie po powrocie (czyt. po ponad tygodniowym odpoczynku od siebie: zatesknieniu itd) było super ale to chyba była taka aluzja po po kolejnych 5mies rozsypało sie. i w sumie nie załuje ... załozyłem nawet temat jakis czas temu -byłem rozpaczony chciałem po raz kolejny wracać blablabla.
Teraz jestem juz ''trzeźwy'' i wiem ze w zwiazku nie moge sie meczyć wiec musze znaleźć odpowiednią kobiete:) I nauczka od zycia ze nigdy nie wchodzić w
Sasetka pisze: te same brudy
jak to napisałaś <browar>
pozdrawiam.
onlyjusti
Maniak
Maniak
Posty: 519
Rejestracja: 20 maja 2006, 22:45
Skąd: zeświata
Płeć:

Postautor: onlyjusti » 21 maja 2006, 13:13

Cóż miałam podobnie i wiem jaki to dla ciebie trudny okres...Ale czasami warto nie rezygnować nie dać się problemom, każdy rpzecież ma wady...Ja przetrwałam i obecnie jestem bardzo szczęśliwa i wiem, zę jestem w stanie przetrwać nie jedną burzę bo kocham i jestem pewna uczuć mojego faceta...No właśnie...Ale ty też musisz być pewna czy kochasz czy sposób w jaki on ciebie kocha tobie odpowiada...Po prostu pomyśl o tym spokojnie bez emocji, skoro tak ci przy nim dobrze moze warto pcozekać na dalszy bieg zdarzeń...(?) pozdrówki i powodzonka!!:)
OnlyJusti
Awatar użytkownika
En Vouge
Bywalec
Bywalec
Posty: 33
Rejestracja: 17 lis 2005, 15:50
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: En Vouge » 21 maja 2006, 15:04

Sasetka pisze:rozmawialismy o tym, ale nie wyniklo z tego nic konkretnego... on chyba uwaza, ze bede z nim pomimo tego, to nie jest tak, bardzo mi pomaga, ale on mowi ze okazuje milosc inaczej, ze nie lubi o tym gadac, woli to poczuc.. tylko ze ja tego nie czuje :/

Jak ona jest taki pewny siebei ,to moze czas zeby gp troszkę "wstrząsnąc" tylko ,ze mozesz sobie ztym nie dać rady ,bo bedzie to dla ciebei za trudne :? :?
Ale daj mu jakiegos kopa w tyłek ,zmotywuj go do czegoś .... moze to coś da....
...A strange kind of magic
Running through my brain
Feels I'm in heaven
Or going insane ...

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 367 gości