Maverick:
Maverick pisze:Dlaczego przejmujesz sie kondycja organizmu ktory sam chce zajsc w ciaze?
I od poczatku... Kazdy kobieta ktora uprawia seks CHCE zajsc w ciaze?
Maverick pisze:Dzieki takim jak ty mamy ujemny przyrost naturalny.
A ja myslalem, ze na ujemny przyrost naturalny ma wplyw:
1. ogólna sytuacja społeczno-ekonomiczna i polityczna danego kraju lub regionu
2. poziom opieki lekarskiej
3. poziom kultury i wykształcenia
4. warunki bytu ludności
5. poziom rozwoju gospodarczego
6. sytuacja demograficzna danego społeczeństwa- liczba kobiet w wieku rozrodczym
7. stopień zurbanizowania
8. polityka demograficzna państwa
Pewnie sie mylilem

Maverick pisze:Ciaza to cos absoltnie normalnego, malo tego, cos o czym wiekszosc kobiet predzej czy pozniej zacznie marzyc. Wiec daruj sobie te wywnetrzenia o wysilku dla organizmu.
Nie dyskutuje juz na ten temat. Wystarczy przeczytac
byle jaki artykul na temat ciazy aby zobaczyc co to znaczy dla organizmu.
mrt:
mrt pisze:Ale dlaczego masz myśleć o aborcji? Przecież to przede wszystkim kobiety sprawa, wedle Twojego rozumowania, więc po co myślisz?
Nie wkladaj mi w usta slow, ktorych nie powiedzialem.
mrt pisze:Zarzucasz mi, że nie czytam postów.
Nie wkladaj mi w usta slow, ktorych nie powiedzialem.
mrt pisze:Dla większości osób prokreacja we współżyciu nie jest istotna. Istotna jest przyjemność i zadowolenie.
I nad tym należy ręce załamać właśnie. Bo istotna być musi. Po co się łyka np. pigułki? Bo najważniejsze jest to, że dzieci ze współżycia się robią. Mieszasz "być istotnym" z "przyjąć". Może coś być istotnym, przy jednoczesnym odrzuceniu tego. To, że coś jest ważne, nie oznacza, że np. akceptowane. A ludzie zamiast stanąć oko w oko z tą prokreacją, to udają, że jej w ogóle nie ma. Niech staną i się z nią zmierzą, zastanowią, jak to obejść, jak sobie z tym dać radę. I to stanięcie oko w oko z prokreacją - to jest świadome rodzicielstwo. I nie ma nic wspólnego z tym, że zaraz trzeba zachodzić w ciążę.
To nerwy? Prokreacja nie jest istotna pod wzgledem oczekiwan. Nie jest istotna dla nich prokreacja bo NIE OCZEKUJA po seksie dzieci. Zdaja sobie z tego sprawe ale nie uprawiaja seksu po to zeby miec potomstwo. Caly Twoj dalszy belkot wynika z tego, ze nie zrozumialas...
mrt pisze:O! I tu jest pies pogrzebany! Bagatelizując prokreację i pozostawiając z boku, jakby w ogóle nie była celem seksu, doprowadza się do sytuacji, w której aborcję wydaje się za niezbędną. Gdyby dotarło, że właśnie o prokreację w seksie chodzi, to szukałoby się rozwiązań skutecznej antykoncepcji.
Masz racje, ja wpadlem po 3 latach brania pigulek... Tylko nie wiem co Twoj tekst ma do mnie?
mrt pisze:Swoją drogą to podejście godne jest 14-latka - dla niego też w seksie prokreacja jest najmniej istotna. Tyle że myślałam, że ludzie dojrzewają z czasem i nie myślą jak 14-tki. Okazuje się, że niektórzy dalej tak myślą, co jest paranoją. I teraz rozumiesz, Ted, dlaczego uważam, że ludzie za ciemni? Bo myślą na poziomie ośmioklasisty. Bez obrazy, a w razie czego - es tut mir leit.
Po tym tekscie nie mam ochoty juz z Toba dyskutowac. Zreszta szkoda to w ogole komentowac.
Jesli chcesz podyskutowac to ochlon troche, bo z nadmiaru emocji zaczynasz zmyslac i pisac bzdury.
“Imagination is more important than knowledge. For knowledge is limited to all we now know and understand, while imagination embraces the entire world, and all there ever will be to know and understand.” - Albert Einstein