wiara, nadzieja i milosc
Moderator: modTeam
-
- Weteran
- Posty: 874
- Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
- Skąd: Z miasta
- Płeć:
wiara, nadzieja i milosc
Ludzi wierza w Boga. Ja wierzylam w Niego. Wierzyłam, ze stworzymy udana rodzine, urodze mu syna i bedziemy szczesliwi. Wierzylam, ze mnie kocha, tak jak ja go kocham. Ze nic nam nie stanie na przeszkodzie, zeby byc na wieki razem.
Jednak zawiodlam sie.
Nie wierze, w Boga, by sie nie zawiesc jak sie okaze ze Go nie ma.
Dlaczego uwierzylam w jego milosc?
Nie bylo jej od samego poczatku?
Nie bylo pragnienia?
Nic nie bylo. Tylko moja chora fantazja.
Mialam nadzieje, ze sie wszystko ulozy, ze bedzie dobrze.... Nic sie nie ulozylo.
Mialam nadzieje, ze pieniadze i problemy nie zniszcza uczucia..... ale skoro nie bylo uczucia..... a do tego jak sa problemy....
Milosc....................
Juz nie pokocham innego.
Rozstalismy sie, na 2 dni przed 2 rocznica.
Jego wszystkie zwiazki trwaly 2 lata.
Tyle dokladie czasu potrzebuje by sie przekonac.... czy kocha czy nie
Nie powiedzial mi tego rok temu, bo nie byl pewny.
Mam nadzieje, ze nie ma Boga, bo nie chce przez wiecznosc byc samotna
Jednak zawiodlam sie.
Nie wierze, w Boga, by sie nie zawiesc jak sie okaze ze Go nie ma.
Dlaczego uwierzylam w jego milosc?
Nie bylo jej od samego poczatku?
Nie bylo pragnienia?
Nic nie bylo. Tylko moja chora fantazja.
Mialam nadzieje, ze sie wszystko ulozy, ze bedzie dobrze.... Nic sie nie ulozylo.
Mialam nadzieje, ze pieniadze i problemy nie zniszcza uczucia..... ale skoro nie bylo uczucia..... a do tego jak sa problemy....
Milosc....................
Juz nie pokocham innego.
Rozstalismy sie, na 2 dni przed 2 rocznica.
Jego wszystkie zwiazki trwaly 2 lata.
Tyle dokladie czasu potrzebuje by sie przekonac.... czy kocha czy nie
Nie powiedzial mi tego rok temu, bo nie byl pewny.
Mam nadzieje, ze nie ma Boga, bo nie chce przez wiecznosc byc samotna
Jest zagubiona, zraniona, bezsilna i przestraszona. Nie oczekuj od niej teraz niczego innego.jestes egoistką a nie kochajaca osoba
agna 24, Widzisz tak to jest, nigdy tego nei zpaomnisz ale ten bol minie..moze za rok, dwa, trzy. Ale jeslii cos sie nam nie uda nie sztuka jest sie poddac i przestac walczyc. Sztuka jest waczyc i isc do przodu i sie nie poddawac. Co nas nie zabija to nas wzmocni - pamietaj. On Cie zostawil to prawda ale to co dalej ze soba zrobisz i z twoim zyciem to juz Twoja sprawa, Twoja przyszlosci.szopen pisze:Pokochasz, minie troche czasu i bedziesz patrzeć na to inaczej. Może jeszcze bedziesz sie cieszyc ze nie jestes juz z nim.
Pogubilas sie...zaczynasz popadac w skrajnosci, tak nie mozna. Nie uwazasz ze wlasnie teraz powinnas w cos wierzyc?agna 24 pisze:Nie wierze, w Boga, by sie nie zawiesc jak sie okaze ze Go nie ma.

...Te Quiero Mi Amor...
-
- Weteran
- Posty: 874
- Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
- Skąd: Z miasta
- Płeć:
po pierwszym rozczarowaniu jest latwiej, niz po kolejnych.... po pierwszym jescze sie ma nadzieje, ze kolejnych nie bedzie. Wierzy sie, ze bol szybko mija. Ja dochodzilam do siebie 4 lata. Nie wierzylam ze zakocham sie, a pokochalam jescze mocniej. Ale ja Go nie przestane kochac.
On ze mna nie zerwal. Rozmawialismy o nas. Ostatno czulam, ze cos jest nie tak. Powiedzialam, ze kocham go.
Dlugo milczal, i powiedzial, ze on mnie BARDZO Lubi.....
Jescze nie doszlismy do konkretnych ustaleń, ale wiem juz, ze nic nie bedzie juz wiecej.
Egoiska jestem? No coz... kazdy chce byc kochany
On ze mna nie zerwal. Rozmawialismy o nas. Ostatno czulam, ze cos jest nie tak. Powiedzialam, ze kocham go.
Dlugo milczal, i powiedzial, ze on mnie BARDZO Lubi.....
Jescze nie doszlismy do konkretnych ustaleń, ale wiem juz, ze nic nie bedzie juz wiecej.
Egoiska jestem? No coz... kazdy chce byc kochany
agna 24 pisze:po pierwszym rozczarowaniu jest latwiej, niz po kolejnych
I tu sie grubo mylisz. Moje pierwsze rozczarowanie wpieprza mnie od srodka, bo moja pierwsza mlosc traktuje identycznie, jak Ty te o ktorej piszesz. Tez planowalem, mialem nadzieje na wspolna przyszlosc, zestarzenie sie razem... A teraz? Musze zyc dalej, nie mam zamiaru szukac ani dopszczac do siebie kogokolwiek innego. Wczesniej zylem dla Niej, teraz pora, bym zaczal zyc dla siebie. Skoro Ona nie potrafi tego docenic, to Jej problem. Tak samo jest z Twoim, nie docenia tego co stracil? Wiec nie sobie pluje i szuka dalej. A Ty zyj i nie pozwol mu zobaczyc, ze Cie boli. Przez kilka miesiecy bedzie piekielnie bolalo, pozniej juz bedzie tylko lepiej. Bo gorzej byc nie moze, chyba ze sama o to zadbasz. A wiekszego bolu juz nie chcesz, prawda?
-
- Weteran
- Posty: 874
- Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
- Skąd: Z miasta
- Płeć:
w sumie zabawna sytuacja miala miejsce przed chwila. wczoraj nie skonczylismy rozmowy, nie stanelo na tym, ze rozstajemy sie, tylko na tym, ze nie kocha mnie (ale bardzo lubi).... ze go doluje, ze on ma swoje problemy, ze on sam je chce rozwiazywac itp... ale mniejsza z tym. slowa "zegnam, to koniec" nie bylo.....
zadzwonilam do niego przed chwila, chcialam sie cos poradzic (bo dostalam oferte stazu w Ministerstwie.....) i na koniec rozmowy, powiedzial, ze nadal jestemsmy razem..... no teoretycznie tak, bo nie zerwalismy....
Tylko czy jest sens, leczyc zwiazek, jesli jednej stronie bardziej zalezy niz drugiej? Czy jest sens ciagnac cos dalej, jesli jedna ma swoje sprawy, a druga nie ma do nich dostepu? Jesli ktos kocha tylko swoja pasje, a kobiete co najwyzej bardzo lubi?
zadzwonilam do niego przed chwila, chcialam sie cos poradzic (bo dostalam oferte stazu w Ministerstwie.....) i na koniec rozmowy, powiedzial, ze nadal jestemsmy razem..... no teoretycznie tak, bo nie zerwalismy....
Tylko czy jest sens, leczyc zwiazek, jesli jednej stronie bardziej zalezy niz drugiej? Czy jest sens ciagnac cos dalej, jesli jedna ma swoje sprawy, a druga nie ma do nich dostepu? Jesli ktos kocha tylko swoja pasje, a kobiete co najwyzej bardzo lubi?
Andrew pisze:kochasz gowiec liczyc sie dla Ciebie powinno jego sczescie a nie swoje ! jestes egoistką a nie kochajaca osoba
A dlaczego niiby jest egoistka? Bo cierpi po rozstaniu? Przecież nie błaga go żeby z nią był, nie stawia mu warunków, nie szantażuje.
agna 24, jedno jest pewne, czas leczy rany.
Mężczyźni są szalenie nielogiczni.
Twierdzą, że wszystkie kobiety są takie same,
lecz to nie przeszkadza im ciągle je zmieniać
S.G.Colette
Twierdzą, że wszystkie kobiety są takie same,
lecz to nie przeszkadza im ciągle je zmieniać
S.G.Colette
agna 24 pisze:ze go doluje, ze on ma swoje problemy, ze on sam je chce rozwiazywac itp...
Ty go dołujesz? To chyba on Ciebie raczej...

agna 24 możesz próbować walczyć o niego ale nie wiem czy jest sens.
Wygląda na to że jest z Tobą z przyzwyczajenia, nie ma nikogo innego na oku więc z Ciebie nie rezygnuje do końca. Ale jeśli ta sytuacja będzie tak między wami wyglądać to myślę że niepotrzebnie marnujesz czas bo niewarto

-
- Weteran
- Posty: 874
- Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
- Skąd: Z miasta
- Płeć:
teraz zaluje ze zapytalam. byloby jak bylo, zylabym w nieswiadomosci.... moze kiedys by sie cos zmienilo. predzej on mnie pokocha, niz ja sie w nim odkocham i pokokocham innego. Ja mam swoje lata juz. Tak jak nie che mi sie ciagle zmieniac pracy i szukac nowej, niekoniecznie lepszej, tak nie chce mi sie od poczatku budowac zwiazku .... a pozniej znowu moze sie okazac ze jest do dupy.... Czasem jest lepiej naprawic stary zwiazek.... tylko najgorsze jest zycie ze swiadomoscia, ze on mnie "bardzo lubi" i w pewnych kwestiach go wneriam.
agna 24 pisze:Tylko czy jest sens, leczyc zwiazek, jesli jednej stronie bardziej zalezy niz drugiej? Czy jest sens ciagnac cos dalej, jesli jedna ma swoje sprawy, a druga nie ma do nich dostepu? Jesli ktos kocha tylko swoja pasje, a kobiete co najwyzej bardzo lubi?
Jeżeli uważasz ze ma sens to go lecz, ale nie za wszelką cene. Żyj swoim życiem i zdaj sie na to co będzie, a nadmiernym staraniem sie o jego miłośc możesz go tylko zniechęcić.
Cuda się zdarzają. Co potwierdzi każdy programista 
pozdrawiam
pozdrawiam
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
-
- Weteran
- Posty: 874
- Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
- Skąd: Z miasta
- Płeć:
moon pisze:Agna nie chrzań juz ja Cie bardzo proszę.
Niue kocha ok papa i styka.
Bedzie albo nie bedze kiedys ktos lepszy.
Jedynymi Twoimi celami jest rodzenie dziecka i rodzina?Bedzie to jak nie to trudno. Bierz sie za prace, rozwijaj sie, ucz, a nie znów sie użalasz nad soba.
tak, moimi glownymi celami sa dzieci i rodzina. uczyc juz mi sie nie chce. starczy.....
a praca zawsze sie jakas znajdzie.
Ciekawe czy jak Ty bys byla w takiej sytuacji to swojemu byc powiedziala papa i juz.moon pisze:Agna nie chrzań juz ja Cie bardzo proszę.
Niue kocha ok papa i styka.
Bedzie albo nie bedze kiedys ktos lepszy.
Jedynymi Twoimi celami jest rodzenie dziecka i rodzina?Bedzie to jak nie to trudno. Bierz sie za prace, rozwijaj sie, ucz, a nie znów sie użalasz nad soba.
...Te Quiero Mi Amor...
agna 24 pisze:Mam nadzieje, ze nie ma Boga, bo nie chce przez wiecznosc byc samotna
Bóg nie ma nic do samotności. Owszem steruje troszkę, wierzę w przeznaczenie, ale mamy wolną wolę.
Nie chce mi się tu roztkliwiać, ale mam agnie jedno do napisania. Dawno już wiedziałam, że tak się to skończy. Jeszcze się nie zdarzyło, żebym się co do związków pomyliła.
Więc przestać opierdzielać Boga o to, że Wam nie wyszło. Bo nie było Go między Wami.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
-
- Weteran
- Posty: 874
- Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
- Skąd: Z miasta
- Płeć:
agna 24 pisze:rany, przeciez ja nic do Boga nie mam. nAPISALAM, TYLKO, ZE W NIEGO NIE WIERZE.
Jak to nie masz? Przeciez wyraźnie napisałaś, że Bog powoduje, ze ktos jest samotny

agna 24 pisze:Mam nadzieje, ze nie ma Boga, bo nie chce przez wiecznosc byc samotna
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
-
- Weteran
- Posty: 874
- Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
- Skąd: Z miasta
- Płeć:
bo jakby byl Bog, to bylo by zycie po smierci tzw. ciag dalszy.... czy cos.cubasa pisze:agna 24 pisze:rany, przeciez ja nic do Boga nie mam. nAPISALAM, TYLKO, ZE W NIEGO NIE WIERZE.
Jak to nie masz? Przeciez wyraźnie napisałaś, że Bog powoduje, ze ktos jest samotnyagna 24 pisze:Mam nadzieje, ze nie ma Boga, bo nie chce przez wiecznosc byc samotna
To Ty myslisz ze bylabyś samotna nawet po smierci?agna 24 pisze:jakby byl Bog, to bylo by zycie po smierci tzw. ciag dalszy.... czy cos.
A tak w ogole, skad wiesz ze nie ma zycia po smierci?
Agna, Bog nie ma tu nic do rzeczy.
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
-
- Weteran
- Posty: 874
- Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
- Skąd: Z miasta
- Płeć:
wierzyc w Boga, to jak wierzyc w zycie po smierci. Latwiej jest nie wierzyc i sie mile zaskoczyc, niz rozczarowaccubasa pisze:To Ty myslisz ze bylabyś samotna nawet po smierci?agna 24 pisze:jakby byl Bog, to bylo by zycie po smierci tzw. ciag dalszy.... czy cos.
A tak w ogole, skad wiesz ze nie ma zycia po smierci?
Agna, Bog nie ma tu nic do rzeczy.
Agna, na pewno jestes sliczna kobieta. W zyciu codziennych z cala pewnoscia jestes super sympatyczna, i masz bardzo dobre serce. Zyj dalej, wiek nic nie zmienia, ciesz sie zyciem. Czas leczy rany, nigdy nie wierz w to, ze nie spotkasz na swojej drodze kogos kto bardzo Cie doceni - taka jaka jestes! Nie zamykaj sie na swiat, wrecz przeciwnie, wlasnie teraz powinnas sie na niego otworzyc. Nie zakladaj sobie sama kaganca, nie skreslaj tego co moze byc piekne jeszcze w Twoim zyciu. Nie mozesz tak myslec, wiesz w ogóle ilu mezczyznom moglabys w ten sposob zabic marzenia o byciu w zwiazku z tak cudowna osoba jak Ty? Bedzie dobrze, chociaz na razie nie jest, zobaczysz


Taa tacy jak agna, ci co odwracają się od Boga, przestają w Niego wierzyć, bo zabrał nam ukochaną zabawkę, jak On mógł? Gdyby był, to by do tego nie dopuścił.
Ja tam się cieszę i glęboko wierzę, że pomimo danej mi wolnej woli w decydowaniu też o facetach, czasami zadecyduje za mnie. Człowiek jest tylko człowiekiem.![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Ja tam się cieszę i glęboko wierzę, że pomimo danej mi wolnej woli w decydowaniu też o facetach, czasami zadecyduje za mnie. Człowiek jest tylko człowiekiem.
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
-
- Weteran
- Posty: 874
- Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
- Skąd: Z miasta
- Płeć:
rany julek, jescze nikt mi nigdy czegos podobnego nie powiedzial. ale ja patrze realnie na zycie. ze mna nie jest tak latwo, trzeba sie napracowac, zeby zbudowac udany zwiazek. trzeba byc cierpliwym. zreszta, ja jestem wybredna. generalnie malo ktory facet mi sie podoba.Haro pisze:Agna, na pewno jestes sliczna kobieta. W zyciu codziennych z cala pewnoscia jestes super sympatyczna, i masz bardzo dobre serce. Zyj dalej, wiek nic nie zmienia, ciesz sie zyciem. Czas leczy rany, nigdy nie wierz w to, ze nie spotkasz na swojej drodze kogos kto bardzo Cie doceni - taka jaka jestes! Nie zamykaj sie na swiat, wrecz przeciwnie, wlasnie teraz powinnas sie na niego otworzyc. Nie zakladaj sobie sama kaganca, nie skreslaj tego co moze byc piekne jeszcze w Twoim zyciu. Nie mozesz tak myslec, wiesz w ogóle ilu mezczyznom moglabys w ten sposob zabic marzenia o byciu w zwiazku z tak cudowna osoba jak Ty? Bedzie dobrze, chociaz na razie nie jest, zobaczysz![]()
[ Dodano: 2006-04-05, 15:56 ]
Olivia pisze:Taa tacy jak agna, ci co odwracają się od Boga, przestają w Niego wierzyć, bo zabrał nam ukochaną zabawkę, jak On mógł? Gdyby był, to by do tego nie dopuścił.
Ja tam się cieszę i glęboko wierzę, że pomimo danej mi wolnej woli w decydowaniu też o facetach, czasami zadecyduje za mnie. Człowiek jest tylko człowiekiem.
Olivka, ja sie nie odwracam od Boga!!!!! O nic Go nie obwiniam. Od dawna bylam nie wiezaca. Napisalam tylko porownanie. Ze jedni wierza w Boga, a ja wierzylam w milosc. To wszystko.
Malo ktory, ale nie mowisz, ze wszyscy Ci sie nie podobaja. Twoje zycie ine jest jeszcze skreslone. Po czym wnioskuje? Po tym, ze potrafisz kochac, potrafisz cierpiec - masz uczucia. I bedzie w Twoim zyciu jeszcze ktos, kogo tymi uczuciami obdarzysz, i bedziesz szczesliwa. Tylko nie zamykaj sie na swiat ze wzgledu na jednego mezczyzne. Zniszczyl, odebral Ci marzenia? Wiec nie zasluguje na to, abys go kochala. Pojawi sie w Twoim zyciu facet, ktory nie tylko spelni te dotychczasowe, ale da Ci nowe. A teraz musisz wycierpiec, by po meczarniach wstac na nogi, silniejsza niz teraz. A wstaniesz, zapewniam Cie.
ze mna nie jest tak latwo, trzeba sie napracowac, zeby zbudowac udany zwiazek. trzeba byc cierpliwym. zreszta, ja jestem wybredna. generalnie malo ktory facet mi sie podoba.
Taaa bądź taką zgorzkniałą babą, to na pewno nigdy nie będziesz sama. A może dlatego wiking odszedł? Bo miałaś wymagania, które Go przerastały. Trzeba wiedzieć, kiedy przycisnąć z wymaganiami, a kiedy odpuścić. I nie rób z siebie takiej wymagającej, bo to nie świadczy o atrakcyjności.
Tak gadasz, żeś wybredna. Potem, że nikt Cię nie zechce. Liczysz na to, że pogłaszczemy po główce i będziemy pocieszać? Przecież Ty znasz siebie najlepiej więc...
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Haro pisze:to pomoc, rada.
Ja Jej nie prawię morałów, tylko właśnie radzę. A pomoc to nie jest tylko głaskanie po głowie. Moon coś o tym wie...

[ Dodano: 2006-04-05, 16:03 ]
agna 24 pisze:jedni wierza w Boga
Ja se zamieniłam wiarę w Boga, wiarą w tatę. Ale powoli się godzimy, i jest pięknie.
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
-
- Weteran
- Posty: 874
- Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
- Skąd: Z miasta
- Płeć:
Haro, Olivka ma racje, ja nie potrzebuje wcale glaskania po glowce, rad, czy litosci tylko kopa w tylek. Nie potrzebuje tez kolejnego faceta, bo kocham tego i nic to nie zmieni. On ma swoje problemy, ma taki charakter jaki ma, w zyciu tez wiele przeszedl i do pewnych decyzji sam musi dojrzec. Nie rozstalismy sie na zawsze. Moze troszke odpuscimy, przemyslimy, dojrzejemy. Ja chce powalczyc o ten zwiazek jescze, i mysle ze on tez. Nie wiem jak to bedzie, moze nam sie uda, moze nie.... ale ja nie chce myslec o innych....Haro pisze:Olivia, Jej teraz nie jest potrzebne prawienie moralow. Na to jeszcze przyjdzie pora kiedy minie ten bol. Teraz to, czego najbardziej potrzebuje, to pomoc, rada.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 447 gości