Powtarzam: w głowach Wam się poprzewracało, bo macie za dużo wolnego czasu. To znaczy akurat nie Wam, bo Wam to pasuje. Ale tym, co mają z tym problem - ewidentnie tak.Dzindzer pisze:a jesli chodzi o zainteresowania, on ma swoje kompy, elektronike, łazi z kumplami na giełde. Ja do schonu do kotów.
jestem egoistka.wiem.......ale:(
Moderator: modTeam
Pewnie, że nam to odpowiada.
Przychodzi sobie mój R rozpromieniony bo cos nabył, ja siadam i kaze sobie opowidac co to jest, do czego słuzy. On mnie troche tych kompów uczy.
To nie jest tak, że mamy dwa zupełnie oddzielne świoaty, tylko takie małe światki. I tak wiekszośc jego wolnego czasu spedzamy razem.
zobacz jednak nie kazdy jest na etapie bycia z soba ile sie da. to nie zawsze poprzewracanie w głowie, czesto to taka potrzeba, taki charakter.Najważniejsze by to odpowiadało 2 stronom
Przychodzi sobie mój R rozpromieniony bo cos nabył, ja siadam i kaze sobie opowidac co to jest, do czego słuzy. On mnie troche tych kompów uczy.
To nie jest tak, że mamy dwa zupełnie oddzielne świoaty, tylko takie małe światki. I tak wiekszośc jego wolnego czasu spedzamy razem.
zobacz jednak nie kazdy jest na etapie bycia z soba ile sie da. to nie zawsze poprzewracanie w głowie, czesto to taka potrzeba, taki charakter.Najważniejsze by to odpowiadało 2 stronom
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
Ja wymagam wzajemnosci od partnera - nie ma sytuacji kiedy on moze a ja nie . Zatem pogadaj z nim szczerze o tym , ze Twoja zgoda na jego wychodne nie jest bezinteresowna , i to nie ultimatum czy egoizm - tylko partnerstwo .
Inna sprawa jest , ze ostatnim razem w zwiazku sie rozmemlalam i ciepla klucha ze mnie wyszla - zatem rozumiem "poddanczy" stosunek. Czy tak bedzie nastepnym razem ? cholera wie
Inna sprawa jest , ze ostatnim razem w zwiazku sie rozmemlalam i ciepla klucha ze mnie wyszla - zatem rozumiem "poddanczy" stosunek. Czy tak bedzie nastepnym razem ? cholera wie
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
Dzindzer pisze:złe podejści
tu nie chodzi o podejscie, ale o milosc . Ona maci w glowie i czlowiek traci grunt pod nogami , zycie zaklada Ci rozowe okulary na nos i trudno cokolwiek ocenic juz tak samo jak wczesniej . Nastepny taki etap kiedy wszystko staje sie bardziej przejrzyste jest podczas pierwszych zwaizkowych kryzysow

Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
Wstreciucha pisze:Ja to wszystko kumam Dzin, gorzej z zastosowaniem sie do wlasnych rad - latwiej jest radzic komus .
domyslam sie, że teoretycznie wszystko to wiesz
chodziło mi o popracowanie nad wykozystaniem wiedzy. Czy chciała byś byc z takim kluchem, może na poczatku było by fajnie, ale znudził by ci sie.
mrt pisze:Datę poproszę i sprawdzę w terminarzuHyhy pisze:Tylko kiedy?Oczywiście będę z UFO
Jak się razem mieszka, to nie znaczy, że się tak często widuje.Dzindzer pisze:wiesz to co piszesz bardziej chyba odnosi sie do ludzi spotykajacych sie niz mieszkajacych razem.
No to sie ustawmy jak kiedys w wiecej osob, najblizszy weekend? Zakladam temat tam gdzie byc powinien.
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
Mam podobny problem. Mój też często wychodzi na piwo z kumplami ale na ogół wtedy jak nie możemy się spotkać. Ja mam np dużo nauki a on nie ma nic do roboty. Spoko niech idzie chociaż akurat nie przepadam za tymi kumplami (tacy jeszcze z czasów szkolnych, ale innych jego znajomych bardzo lubię). Nie robię mu wymówek ani nic - nie chcę go przecież trzymać na uwięzi.
Ale jak ostatnio ja poszłam z koleżankami (często tego nie robię) to się zaczęły pytania: gdzie, z kim, o której wrócisz, nawet do mnie dzwonił w tym czasie jak w pubie siedziałam pod pretekstem że coś miał mi ważnego do powiedzenia
Ale jak ostatnio ja poszłam z koleżankami (często tego nie robię) to się zaczęły pytania: gdzie, z kim, o której wrócisz, nawet do mnie dzwonił w tym czasie jak w pubie siedziałam pod pretekstem że coś miał mi ważnego do powiedzenia

Joasia pisze:Ale jak ostatnio ja poszłam z koleżankami (często tego nie robię) to się zaczęły pytania: gdzie, z kim, o której wrócisz, nawet do mnie dzwonił w tym czasie jak w pubie siedziałam pod pretekstem że coś miał mi ważnego do powiedzenia
A nie może dzwonić?
Jakoś nie rozumiem

Kocha - niech dzwoni, kochasz - wiec gadaj. No chyba, ze uprzedzisz, ze bedzie z kolezankami i aby nie dzwonil, bo Ci glupio tak odbierać przy nich; bo do innych faceci tez nie dzwonią itp.
Dzindzer pisze:tam gdzie bedziemy miały ochopte, nie mamy zaplanowane
z kolezankami, albo wymienic z jakimi
jak mi sie juz znudzi to wróce.
Hehe. Jakby mi tak kobieta odpowiedziała miałaby przechlapane
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
Wstreciucha jakby zdarzyło się raz to bym nie pisała, a tragedii nie robię
Akurat ta dokładna sytuacja była w ten weekend a jak mówiłam nie wychodzę często a jeśli już to mnie ciągle tak wypytuje. Nie mówiąc już o tym że jest strasznie zazdrosny. A nie daję mu do tego żadnych powodów (przysięgam!). Np pyta jacy są ludzie w grupie na uczelni i ile facetów. Jak mu odpowiadam to zadaje głupie pytania w stylu: czy są przystojni. Aż ręce opadają
Na ogół mi to nie przeszkadza ale teraz jak zadzwonił to nie wytrzymałam.
Akurat ta dokładna sytuacja była w ten weekend a jak mówiłam nie wychodzę często a jeśli już to mnie ciągle tak wypytuje. Nie mówiąc już o tym że jest strasznie zazdrosny. A nie daję mu do tego żadnych powodów (przysięgam!). Np pyta jacy są ludzie w grupie na uczelni i ile facetów. Jak mu odpowiadam to zadaje głupie pytania w stylu: czy są przystojni. Aż ręce opadają

Na ogół mi to nie przeszkadza ale teraz jak zadzwonił to nie wytrzymałam.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
cubasa pisze:Hehe. Jakby mi tak kobieta odpowiedziała miałaby przechlapane
a zadawał byś głupie pytania zawsze jak gdzies idzie
Ja tez tak swojemu facetowi nie odpowiadam. mimo, że z ciekawości pyta z kim ide lub gdzie, nawet o to w jakich godzinach sie mnie spodziewac. wszystko zalezy od kontekstu.
Joasia pisze:Jak mu odpowiadam to zadaje głupie pytania w stylu: czy są przystojni. Aż ręce opadają
u mnie takie pytania sa normalne. Bez zazdrosci. Ot zainteresowanie zyciem 2 osoby. z moim facetem moge pogadac o ładnych kobietach i przystojnych facetach. On wie, że ja oceniam ich tylko pod wzgledem estetycznym.
Joasia pisze:moon skoro tak mówisz to z nim dzisiaj porozmawiam. Czasami przydaje się opinia osoby patrzącej na to z boku
Nie chcę żeby czuł się niepewnie bo jest najważniejszą osobą w moim życiu.
I TO MU POWIEDZ, ON CHCE TO USLYSZEC, TO MU POMOZE/WAM POMOZE. Tak mysle
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
Dzindzer pisze:a zadawał byś głupie pytania zawsze jak gdzies idzie
Przyslowie mowi "nie czyń drugiemu co tobie nie miłe". Ja pytalbym sie, ale nie zawsze, w zależnosci od kontektu. Wiem, ze to moze denerwować. Wczesniej dziewczyna mnie nie pytala. Zazwyczaj sam mowilem co zamierzam, nie zawsze mowilem z kim i gdzie. I na tym sie konczylo. Nie pytala i nie dzwonila. Czulem sie bardzo dobrze, bo mialem swobodę, ktorą cenię. Mama za to pyta sie ciagle. Dostaję szewskiej pasji
Ale naprawde, gdyby dziewczyna mi tak odpowiedziala jak pisalas w poprzednim poscie, ze ma prawo z kim chce, gdzie chce itd czekalbym na nią z poważna rozmową.
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
Dzindzer pisze:A co nie ma takiego prawa
I co bys jej powiedział, że prawa takowego nie ma
Można to samo powiedzieć w inny sposob. Ten, ktory Ty, Dzindzer, przedstawilas jest jednym z gorszych - przynajmniej dla mnie. Prawo oczywiscie ma, ale niech sie liczy ze jesli w ten sposob odpowiedzialaby dostalaby reprymendę. Też mam prawo opieprzyć. Nie bede bierny w takiej sytuacji, bo mi to sie kojarzy z jakimś chorym zwiazkiem

Ale sądzę, ze osiagnelibysmy jakis kompromis
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
cubasa pisze:en, ktory Ty, Dzindzer, przedstawilas jest jednym z gorszych - przynajmniej dla mnie.
Dla mnie równiez. To nie jest sposób w który sie odpowiada komus na poziomie, ale komus kto bardzo meczy. Sadze, że tobie by tak dziewczyna nie powiedziała, bo nie był bys z ordynarna panna, bo nie stworzył byś sytuacji by musiała byc az tak wredna
-
- Zaglądający
- Posty: 20
- Rejestracja: 13 kwie 2006, 19:41
- Skąd: z miasta
- Płeć:
Wspołczuje, wiem co przeżywasz, bo miałam podobnie, tylko może w łagodniejszym wydaniu. chodziliśmy wszędzie razem, w sumie czasem wychodziłam sama, ale to nei byl zaden problem, za to on nie wychodził z kumplami bo twierdził ze nie ma takiej potrzeby, a po rozstaniu stwierdził ze go ograniczałam...tylko ja nie bardzo rozumiem w jaki sposob? no ale cóż, faceci bywają najróżniejsi..i żeby nikogo nie obrazic dodam, że kobiety tez 
Rany, smieszne troche, panika bo chlopak zadzowni jak wychodzisz z przyjaciolkami? i co? wylanczac wtedy telefon, nie odbierac? a nie mozna po prostu porozmawiac normalnie? moj zwykle tez dzwoni, bo martwi sie ze bede wieczorem sama wracac...jak sie umawiam gdzies w Gliwicach to nawet proponuje ze mnie pozniej odprowadzi do domu zebym sie nie szwedala...
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 408 gości