Moja dziewczyna i jej zahamowania.
Moderator: modTeam
Eh Madzia solidarność jajników sie kłania. Piszesz jakby jej zachowanie był całkowicie normalne, a zachowanie Arkadego całkowicie nienormalne. Tyle że jest na odwrót. Z taką kobietą by sie męczył każdy facet. Ona nic nie robi w tym kierunku aby to zmienić, a to Arkady idzie cały czas na ustępstwa niewiarygodnie sie przy tym męcząc.
Madzia pisze:... czytając Twoje wypowiedzi czuje sie jakbys na mnie naskakiwał......może dlatego ze mówie prawde?
moze dlatego ze Ty na Niego naskoczylas nazywajac go glupim ?
strasznie bronisz tej dziewczyny, a prawda lezy pewnie gdzies po srodku.
Arkady jest takim bohaterem tragicznym kocha swoja wybranke ale nie moze z nia byc bo do siebie nie pasuja

Dalszy rozwój wydarzeń? To ja Ci podam w skrócie bo nie lubie głupich rozmów, jesli ona ani troche się nie zmini a on nie odppuści to nic z ich nie bedzie.
A oto mój skrot jesli nic nie ulegnie zmiany:
Mineły dwa tydodnie odkąd ostatno się nia bawiłem.
Wczoraj ze mną zerwała.
A jutro pójde ją przeprosić, bo to moja wina.
Ale ona mnie kocha ja to wiem.
Wszystko mi w niej odpowada tylko ze robi mi buzią.
A przed godziną dostałem smssa ze jednak mnie kocha i bedziemy razem.
Och dziś znów uciekła przed moją spermą.
Nie wiem co robić.
Ale kochamy sie bedziemy razem.
Za 20 lat:
Kur...co ja zrobiłam nie mam już siły zeby charowac na 7 dzieci bo kalendarzyk zawiódł. A ona jest już taka oziębła, że nie chce już tego robić po ciemku pod kołdrą w pozycji na misjonarza. A teściowe na dole ciągle daja mi do zrozumienia że jestem nikim i że ich córka wyszła za nieodpowiedzniego chłopaka. I chyba załapałaem jakies chróbsko weneryczne od tamtej piatkowej prostytutki.....och co za marne zycie.
A oto mój skrot jesli nic nie ulegnie zmiany:
Mineły dwa tydodnie odkąd ostatno się nia bawiłem.
Wczoraj ze mną zerwała.
A jutro pójde ją przeprosić, bo to moja wina.
Ale ona mnie kocha ja to wiem.
Wszystko mi w niej odpowada tylko ze robi mi buzią.
A przed godziną dostałem smssa ze jednak mnie kocha i bedziemy razem.
Och dziś znów uciekła przed moją spermą.
Nie wiem co robić.
Ale kochamy sie bedziemy razem.
Za 20 lat:
Kur...co ja zrobiłam nie mam już siły zeby charowac na 7 dzieci bo kalendarzyk zawiódł. A ona jest już taka oziębła, że nie chce już tego robić po ciemku pod kołdrą w pozycji na misjonarza. A teściowe na dole ciągle daja mi do zrozumienia że jestem nikim i że ich córka wyszła za nieodpowiedzniego chłopaka. I chyba załapałaem jakies chróbsko weneryczne od tamtej piatkowej prostytutki.....och co za marne zycie.
- ForsakenXL
- Maniak
- Posty: 777
- Rejestracja: 01 sty 2006, 15:45
- Skąd: Kraków
- Płeć:
Madzia pisze:Za 20 lat:
Kur...co ja zrobiłam nie mam już siły zeby charowac na 7 dzieci bo kalendarzyk zawiódł. A ona jest już taka oziębła, że nie chce już tego robić po ciemku pod kołdrą w pozycji na misjonarza. A teściowe na dole ciągle daja mi do zrozumienia że jestem nikim i że ich córka wyszła za nieodpowiedzniego chłopaka. I chyba załapałaem jakies chróbsko weneryczne od tamtej piatkowej prostytutki.....och co za marne zycie.
WOW, to było takie... prawdopodobne, że aż przerażające :O
"Czymże jest życie, jeśli nie szeregiem natchnionych szaleństw?Trzeba tylko umieć je popełniać!
A pierwszy warunek: nie pomijać żadnej sposobności, bo nie zdarzają się co dzień"
~George Bernard Shaw
A pierwszy warunek: nie pomijać żadnej sposobności, bo nie zdarzają się co dzień"
~George Bernard Shaw
smokarz pisze:ten temat chyba nie po to zostal zalozony zeby sie klucic ...
zapraszam do szufladki "Zgoda"
parę postów później...
smokarz pisze:jak dla mnie gosc jest beznadziejny a dalsze losy juz sie zwazyly dawno temu
No to właśnie kolego pokazałeś kto jest tutaj naprawdę beznadziejny. Ale szkoda w ogóle czasu na dyskusję z takimi jak ty. Jeśli ktoś z moderatorów chce, to niech zamknie ten temat, bo ja już tu nic do dodania nie mam.
- ForsakenXL
- Maniak
- Posty: 777
- Rejestracja: 01 sty 2006, 15:45
- Skąd: Kraków
- Płeć:
- Kosiarz umysłów
- Zaglądający
- Posty: 17
- Rejestracja: 19 mar 2006, 11:03
- Skąd: Cyberspace
- Płeć:
szok
Ale sie wciągnąłem. całą godzine czytalem ten topic.Cholernie mi zal Arkadego i bardzo go rozumiem. Chcialbym sie dowiedziec tylko co sie stalo? rozwiązalo sie to jakos czy sie rozstali
a tutaj taki apel do tej dziewczyny
Jesli nie docenilas tego faceta który tak strasznie cie kochal to jestes glupia bo takich facetów ze swiecą szukac. On kiedys znajdzie kobietę która go pokocha ale ty....zal mi ciebie
Ale sie wciągnąłem. całą godzine czytalem ten topic.Cholernie mi zal Arkadego i bardzo go rozumiem. Chcialbym sie dowiedziec tylko co sie stalo? rozwiązalo sie to jakos czy sie rozstali
a tutaj taki apel do tej dziewczyny
Jesli nie docenilas tego faceta który tak strasznie cie kochal to jestes glupia bo takich facetów ze swiecą szukac. On kiedys znajdzie kobietę która go pokocha ale ty....zal mi ciebie
Życie jest jak pudełko czekoladek..nigdy nie wiadomo co ci sie trafi (Forest Gump)
- Kosiarz umysłów
- Zaglądający
- Posty: 17
- Rejestracja: 19 mar 2006, 11:03
- Skąd: Cyberspace
- Płeć:
NO szkoda ze ci sie nie udalo. Troche slyszalem o podobnych przypadkach i moglem przypuszczac ze tak bedzie. Naprawde Ci współczuję bo cie rozumiem,moja dziewczyna tez z początku miala zachamowania i strasznie mi z tym źle bylo ale to byla inna historia i wiem ze ona potrzebuje bo coraz bardziej sie rozkreca
Co do Ciebie to sie nie martw, jesli nikogo nie masz to szybko znajdziesz bo jestes wyjątkowym facetm i jakas laska na pewno to doceni.
Co do twojej ex to ona moze sie opamieta a moze nie, no ale bedzie za pozno, ona cie w ogóle nie pragnela a milosc bez tego w moim mniemaniu istniec nie moze. Jej zycie potoczy sie na 2 sposoby. Albo pozna faceta który bedzie taki jak ona i bedą zyc razem szczesliwi z duzą gromadką dzieci:) Albo w wieku okolo 30 lat kiedy kobiety osiągają szczyt swojej sexualnosci zmieni sie i bedzie zwyczajną laską i wtedy dopiero pozałuje ze cie stracila, albo pozna kogos podobego do ciebie i zrobi z niego pantoflarza i zrujmuje mu zycie
heh sorki, 3 wyszly
Co do Ciebie to sie nie martw, jesli nikogo nie masz to szybko znajdziesz bo jestes wyjątkowym facetm i jakas laska na pewno to doceni.
Co do twojej ex to ona moze sie opamieta a moze nie, no ale bedzie za pozno, ona cie w ogóle nie pragnela a milosc bez tego w moim mniemaniu istniec nie moze. Jej zycie potoczy sie na 2 sposoby. Albo pozna faceta który bedzie taki jak ona i bedą zyc razem szczesliwi z duzą gromadką dzieci:) Albo w wieku okolo 30 lat kiedy kobiety osiągają szczyt swojej sexualnosci zmieni sie i bedzie zwyczajną laską i wtedy dopiero pozałuje ze cie stracila, albo pozna kogos podobego do ciebie i zrobi z niego pantoflarza i zrujmuje mu zycie
heh sorki, 3 wyszly
Życie jest jak pudełko czekoladek..nigdy nie wiadomo co ci sie trafi (Forest Gump)
Kosiarz PC, jest jeszcze jedna możliwość - zostanie starą panną
Przy takim podejściu do facetów i przy takim zniewoleniu przez rodziców to nie jest wykluczone.
tanebo to niemożliwe, nie po tym wszystkim. Może gdyby to był tydzień-dwa od rozstania i nagle poczułbym z jej strony, że ogromnie żałuje, że popełniła błąd i bardzo by chciała do mnie wrócić, to może bym i uległ. Ale teraz już za późno, zdążyłem sobie poukładać w głowie wszystkie za i przeciw temu związkowi, i wyszło zdecydowanie więcej "przeciw". Zresztą żadnych szczególnie miłych sms-ów od niej nie dostaje, czuję tylko że zależy jej na ponownym nawiązaniu kontaktu, ale pewnie tak po koleżeńsku. Dlatego podziękuję.
tanebo to niemożliwe, nie po tym wszystkim. Może gdyby to był tydzień-dwa od rozstania i nagle poczułbym z jej strony, że ogromnie żałuje, że popełniła błąd i bardzo by chciała do mnie wrócić, to może bym i uległ. Ale teraz już za późno, zdążyłem sobie poukładać w głowie wszystkie za i przeciw temu związkowi, i wyszło zdecydowanie więcej "przeciw". Zresztą żadnych szczególnie miłych sms-ów od niej nie dostaje, czuję tylko że zależy jej na ponownym nawiązaniu kontaktu, ale pewnie tak po koleżeńsku. Dlatego podziękuję.
Arkady pisze:Kosiarz PC, jest jeszcze jedna możliwość - zostanie starą pannąPrzy takim podejściu do facetów i przy takim zniewoleniu przez rodziców to nie jest wykluczone.
tanebo to niemożliwe, nie po tym wszystkim. Może gdyby to był tydzień-dwa od rozstania i nagle poczułbym z jej strony, że ogromnie żałuje, że popełniła błąd i bardzo by chciała do mnie wrócić, to może bym i uległ. Ale teraz już za późno, zdążyłem sobie poukładać w głowie wszystkie za i przeciw temu związkowi, i wyszło zdecydowanie więcej "przeciw". Zresztą żadnych szczególnie miłych sms-ów od niej nie dostaje, czuję tylko że zależy jej na ponownym nawiązaniu kontaktu, ale pewnie tak po koleżeńsku. Dlatego podziękuję.
Witaj jestem tutaj dopiero od wczoraj a widze ze ten temat zalozyles bardzo dawno:-/. Po Twoim poscie widze ze musiales Ja naprawde bardzo mocno kochac skoro wytrzymales z nia az tak dlugo i w takich "warunkach". Bardzo dobrze, powinienes sam Ja rzucic i to juz dawno<brawo>. Mialem tez kiedys jedna taka dziewczyne, ale na szczescie nasza "przyjazn" (bo tak moge nazwac taki sex) trwala nie za dlugo:-). Jesli chodzi o te smsy od Niej - ja nie utrzymywalbym z Nia zadnego kontaktu, powtarzam: zadnego, zero kontaktu!!! Moze pomyslisz ze jestem bezwzgledny, ale nie baw sie w zadna przyjazn!!! Chcesz potem jeszcze o Niej myslec i cierpiec?! Radze skonczy z ta znajomoscią definitywnie.
No widzisz digidy to nie takie proste. Ciężko mi przychodzi takie całkowite zerwanie kontaktu z osobą, którą przecież coś mnie łączyło. Wiem, że to byłoby najlepsze wyjście dla mnie, ale jakoś tak nie potrafię do niej nie odpisać. Ona nawet czasami do mnie dzwoni. Bardzo rzadko, bo może raz na 3 tygodnie, żeby po prostu pogadać. Wtedy też nie umiem jej powiedzieć "nie dzwoń, mam tego dosyć". To nie takie proste. Ale jedno wiem na 1000% - nawet gdyby mnie błagała, żebym do niej wrócił, to nie wrócę. Nie ma szans.
I'm used to eat naughty girls without any eye movement 

Arkady, nie lam sie To nie mialo sensu, nie wazne kto kogo wazne ze juz nie jestescie razem. wydaje mi sie ze ona spojrzala w glab siebie doszla do wniosku ze nie jest w stanie sie zmienic nie jest w stanie wspolzyc, zauwazyla ze strasznie sie meczysz i zakonczyla to.
lub
Zaczely ja meczyc te ciagle Twoje rozmowy twoja uzytecznosc "szarej myszki" sie zmniejszyla no i stwierdzila Twoja aprzydatnosc
Tak czy inaczej wg. mnie szczesliwie sie to dla Ciebie skonczylo w zyciu z nia bys sie tylko meczyl, sex dla niej to bylby - przymusowy etap do urodzenia dziecka.
lub
Zaczely ja meczyc te ciagle Twoje rozmowy twoja uzytecznosc "szarej myszki" sie zmniejszyla no i stwierdzila Twoja aprzydatnosc

Tak czy inaczej wg. mnie szczesliwie sie to dla Ciebie skonczylo w zyciu z nia bys sie tylko meczyl, sex dla niej to bylby - przymusowy etap do urodzenia dziecka.
http://aneta.ulotka.biz/ Salon Fryzjerski Aneta W Olsztynie
kknd pisze:Tak czy inaczej wg. mnie szczesliwie sie to dla Ciebie skonczylo w zyciu z nia bys sie tylko meczyl, sex dla niej to bylby - przymusowy etap do urodzenia dziecka
A po urodzeniu mogloby w ogóle nie byc mowy o seksie

Ja tez tak mialem jak Arkady - jak dobrze poszlo to raz na jakis czas - a tak to odtracanie bo to bo tamto.......slabe to jest, bo nie ma sie pozniej wiary w siebie
Bo z tylu różnych dróg przez życie, każdy ma prawo wybrać źle...
kknd, ja już się nie łamę, już minęło trochę czasu i przecierpiałem co miałem przecierpieć. Zdaję sobię sprawę, że ten związek nie miał sensu. Lawrence, co do tej wiary w siebie to masz chyba rację. Póki co jeszcze nie myślę o kolejnym związku, ale pewnie nie będzie mi łatwo otworzyć się poraz kolejny w ten sposób na drugą osobę, także na seks. No ale może tylko teraz tak myślę.
I'm used to eat naughty girls without any eye movement 

Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 232 gości