Dyskuja....
Moderator: modTeam
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
Z tym się zgadzam w całej rozciągłości, chociaż są wyjątki: kujonki, nie wychodzące z domu czy też nie mające nic do zaoferowania facetowi. Z własnego doświadczenia wiem, że wszystkie tzw. ciekawe dziewczyny są zajęte, a rzadko kiedy są wolne. Facet około 20ki może szukać (oczywiście jeśli chce) właściwie każdych dziewczyn. Natomiast w wiele gorszej sytuacji jest facet ponad 24 letni, bo tu już krąg doboru towarzyszek się drastycznie zawęża, to co może znaleźć jest jakby to delikatnie sformułować: wybrakowane bądź niewarte zainteresowania panienki. Naprawdę sporadycznie można znaleźć skarb. Kolejna sprawa, a właściwie minus - facet ponad 24 letni nie znajdzie sobie wybranki w wieku około 18 lat, bo z reguły jest tak, że szuka się partii wśród równolatek +/- kilka lat w dół.qbass17 pisze:Qra pisze:Przynajmniej mniej konkurencji jest..
I z tym, to się zgodzę! Z tego co zauważyłem, Blazej30, to młodym wieku jest tyle wolnych dziewczyn, ale jak już przekracza się te 18 lat, prawie wszystkie zajęte...
Ale ja już mam swoją drugą połówkę...
Ja ze swojej pozycji mogę powiedzieć, że już nic nie znajdę, bo co lepsze partie są zarezerwowane. Te dziewczyny, które poznałem są na prawdę "ciekawymi" partiami dla mnie: panny z dzieckiem/rozwódki, bądź niemoty. No dobra, są też dziewczyny całkiem fajne z charakteru, mające dobrze poukładane w główce ale niestety nie podobają mi się fizycznie. Brać, by mieć włąściwie zabawkę na noc, to nie dla mnie. Takim sposobem siedzę sobie sam i już tak pewnie zostanie, chyba że spuszcze z tonu i wybiorę pannę z dzieckiem, ukrainkę lub babkę pod 40chę.
Reasumując: przesrałem sobie życie Panie i Panowie, czuje się jak po odbyciu "stażu" w ZK.
[ Dodano: 2006-03-19, 20:03 ]
Wiesz, w pewnym wieku jest na niektóre rzeczy za późno... To tak samo jak ze szkołą, nie chcoiało Ci się uczyć kilkadziesiąt lat temu i masz zawodówkę, to teraz już nie będziesz profesorem.Blazej30 pisze:trzeba się wziąźć po prostu za siebie i zacząć się starać. w przeciwnym razie <boje_sie>zakery... pisze: Dziewczeta sa wybredne
Kurcze naprawde dobrze sobie to poukladales..
Chyba nie ma sensu odwodzic Cie od tego myslenia..
Ale nie wkladaj sie do grobu
Sa tez kobiety ktore tak jak
Ty teraz szukaja dobrej parti.. A moze mieszka gdzies kolo Ciebie..
Czyli wychodzi na to ze najlepiej zaklepac sobie za mlodu
Co za dziwaczne podejscie..
Szukaj o ile masz na to ochote..
Chyba nie ma sensu odwodzic Cie od tego myslenia..
Ale nie wkladaj sie do grobu

Ty teraz szukaja dobrej parti.. A moze mieszka gdzies kolo Ciebie..
Czyli wychodzi na to ze najlepiej zaklepac sobie za mlodu
Co za dziwaczne podejscie..
Szukaj o ile masz na to ochote..
Możesz czekać do usr... śmierci, tak jak ja. Przypomina mi się piosenka Elektrycznych Gitar: "To już jest koniec i nie ma już nic, jesteśmy wolni możemy już iść (...)"Blazej30 pisze:hehe poczekam az dziewczyna sama się upoluje. Polowałem i co z tego mam??Qra pisze:A Blazej to by sie wzial do roboty i nam wkleil zdjecia z swoich polowan
[ Dodano: 2006-03-19, 20:16 ]
Qra pisze:Kurcze naprawde dobrze sobie to poukladales..
To jest życiowy fakt, a nie żadna ideologia...
Chyba nie ma sensu odwodzic Cie od tego myslenia..
Daj mi choć jeden argument, bo z tego co ja sam widzę mam szach i mat.
Ale nie wkladaj sie do grobuSa tez kobiety ktore tak jak
Ty teraz szukaja dobrej parti.. A moze mieszka gdzies kolo Ciebie..
Wiem, pisałęm o tym, tylko że teraz to już właściwie Święty Graal.
Czyli wychodzi na to ze najlepiej zaklepac sobie za mlodu
Co za dziwaczne podejscie..
Pożyjemy, zobaczymy. Dorośniesz i zobaczysz, że tak właśńie świat wygląda. Ja w Twoim wieku nie myślałem inaczej niż Ty, świat stał otworem i wszystko było do zdobycia, teraz jest dzień za dniem taki sam i rozrywki takie na jakie mnie stać. Kulczyk się nie nazywam i nie garną się do mnie baby tabunami. To, co do tej pory znalazłem nie było warte zachodu. Kilka razy coś zaiskrzyło, ale wyskoczyło milion przeszkód i klops.
Szukaj o ile masz na to ochote..
Mam ochotę, nie mam nadziei... Chcieć a móc to dwie różne sprawy.
P.S. mój samochód przekorczył dziś o 6.30 magiczną cyfrę 250km/h. Tak myślałem, czy nie zostać na jakimś drzewie, wtedy nie miałbym problemów...
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
czero, z takim podejściem to nawet gumowa lala nie będzie cię chciała. ja z tego wychodzę więc i ty mozesz. powiem ci że większość moich przyjaciółek nie ma chopa a maja po 26 lat.Polki bez dzieci i po studiach. i dlaczego twierdzisz że 30-latek nie moż poobracać 18-nastki skoro robia to 50-latkowie??Mam sąsiadkę (liceum) która codziennie mówi mi dzień dobry i chyba nie obraziłaby się jakby mówiła mi cześć.
ty chciałbys żeby piękne kobiety czepiały się twych nóg i prosiły:"przelec mnie". Troche realizmu. Zreszta powiem ci że nie jestem najpiękniejszy, nie mam ferrari i nie zabijam gadką (raczej bawię) a kilka razy laski same podchodziły do mnie i zaczepiały wprost, a nawet jedna całowała (w usta, ale po bozemu i niestey bez języczka).czero pisze:Możesz czekać do usr... śmierci, tak jak ja
albo znalazłeś milion wymówekczero pisze: ale wyskoczyło milion przeszkód i klops.
tez kiedyś o tym myślałem. Ale to przechodziczero pisze:P.S. mój samochód przekorczył dziś o 6.30 magiczną cyfrę 250km/h. Tak myślałem, czy nie zostać na jakimś drzewie, wtedy nie miałbym problemów...
na miłość nigdy nie jest za późno. Nawet po 50-tceczero pisze:Wiesz, w pewnym wieku jest na niektóre rzeczy za późno...
wiesz co to samospełniające proroctwo??czero pisze: Takim sposobem siedzę sobie sam i już tak pewnie zostanie, chyba że spuszcze z tonu i wybiorę pannę z dzieckiem, ukrainkę lub babkę pod 40chę.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
czero jak czytam co piszesz to sam się niepotrzebnie nad sobą zastanawiam
Mam tyle samo lat co Ty, niedawno zostawiła mnie dziewczyna, ale cholera, jakoś przez myśl mi nie przejdzie, że będę sam dłużej niż rok (bo tyle sobie mniej więcej daję na calkowite odreagowanie po ostatnim związku, hehe). Może i jest trochę racji w tym co piszesz, ale nie ma się co łamać. 26 lat to dobry wiek. Nie jesteś już szczylem, masz jakieś doświadczenie z kobietami, trzeba to tylko umieć wykorzystać. To nieprawda, że większość interesujących kobiet jest zajęta. Mam siostrę 3 lata młodszą i kilka jej koleżanek, naprawdę ładnych i na poziomie nie ma facetów. Trzeba tylko utrafić w odpowiedni moment i wykorzytać to. Wcale nie twierdzę, że to łatwe, ale wykonalne. Poza tym uwierz mi, że faceci w naszym wieku imponują 20-stkom
A tak w ogóle to niedawno odkryłem, że i przez internet można także poznać interesującą dziewczynę. Wcześniej omijałem szerokim łukiem takie znajomości, ale chyba się nawróciłem
Niedawno poznałem pewną dziewczynę, mieszka tylko 30 km ode mnie, bardzo ładna i bardzo inteligentna. Póki co jesteśmy na etapie poznawania się przez Skype, ale myślę że na wiosnę się spotkamy. Oczywiście traktuję to jako zwykłą znajomość, ale kto wie jak się sprawy potoczą. Tak więc nie jest tak tragicznie jakby mogło się wydawać 

Blazej30 pisze:czero, z takim podejściem to nawet gumowa lala nie będzie cię chciała. ja z tego wychodzę więc i ty mozesz.
Podejście moje nie wzięło się z powietrza... Czy jesteś pewien, że z tego wychodzisz, a jeśli Ci się wydaje tylko i się oszukujesz? Sprawdź kilka razy i porównaj z wcześniejszymi wynikami, najprawdopodobniej się rozczarujesz...
powiem ci że większość moich przyjaciółek nie ma chopa a maja po 26 lat.Polki bez dzieci i po studiach.
Ja też znam wiele takich dziewcząt, ale powiem tak - to jest akurat nieciekawy obiekt na dziewczynę, a raczej na kumpelę.
i dlaczego twierdzisz że 30-latek nie moż poobracać 18-nastki skoro robia to 50-latkowie??
Czytaj uważnie cały post z sensem, nie pisałem że nie może tylko, ze jest to sprawa utrudniona, a to jest już duża różnica. Mii kilkaktronie w takiej sytuacji powiedziano, że jestem za stary...
Mam sąsiadkę (liceum) która codziennie mówi mi dzień dobry i chyba nie obraziłaby się jakby mówiła mi cześć.ty chciałbys żeby piękne kobiety czepiały się twych nóg i prosiły:"przelec mnie".czero pisze:Możesz czekać do usr... śmierci, tak jak ja
A gdzie ja takiego coś podałem? Napisałem tylko, że te ciekawsze są już przebrane. Zresztą jest przysłowie: dobry towar i ładna dziewczyna długo nie czeka na nabywcę...
Troche realizmu. Zreszta powiem ci że nie jestem najpiękniejszy, nie mam ferrari i nie zabijam gadką (raczej bawię) a kilka razy laski same podchodziły do mnie i zaczepiały wprost, a nawet jedna całowała (w usta, ale po bozemu i niestey bez języczka).
I to jest powód do dumy? Kilka razy podchodziły? jedna dała Ci buzi? Czy nie uważasz, że proporcje te są skrajnie zaniżone? Mnie też zaczepiają i zaczepiały, ale tu chodzi o przełożenie tego na coś wymiernego, bo z samego zaczepiania nic nie wynika. Równie dobrze mógłbyś napisać, ze kilkakrotnie zaczepiał Cię policjant podczas kontroli drogowej, a czy jest to powód by napisać, ze masz powodzenie u policjantów? Bzdura i to na resorach. W wieku 20 paru lat jest za późno na miłość, to może być któraś z kolei miłość, a nie pierwsza! To nie jest zdrowa sytuacja.
Wiem, ale to przyszło później, najpierw były niepowodzenia. Następnie po tych niepowodzeniach przyszedł czas refleksji nad swoim życiem, co by tu zmienić w swoim postępowaniu. Po wielu próbach zakończonych klęską prędzej zjem swoje kapcie niż uwierzę, zę każdy ma równe szanse, nawet ja.albo znalazłeś milion wymówektez kiedyś o tym myślałem. Ale to przechodziczero pisze:P.S. mój samochód przekorczył dziś o 6.30 magiczną cyfrę 250km/h. Tak myślałem, czy nie zostać na jakimś drzewie, wtedy nie miałbym problemów...na miłość nigdy nie jest za późno. Nawet po 50-tceczero pisze:Wiesz, w pewnym wieku jest na niektóre rzeczy za późno...wiesz co to samospełniające proroctwo??czero pisze: Takim sposobem siedzę sobie sam i już tak pewnie zostanie, chyba że spuszcze z tonu i wybiorę pannę z dzieckiem, ukrainkę lub babkę pod 40chę.
Im później tym łatwiej.czero pisze:Daj mi choć jeden argument, bo z tego co ja sam widzę mam szach i mat.
Wolnych lasek "po" 30-tce jest w bród. Wytrzymaj jeszcze te parę lat
Hmm... jak ktoś usilnie szuka to nie znajduje. Trzeba najpierw pogodzić się ze sobą, odnaleźć siebie i być sobą. Wtedy wysyła się "siebie" do otoczenia i nie ma przypadkowości. Czy net, czy real... tak se myślę
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Podsumuje to tak, ja jestem racjonalistą z gasnącą cząstką romantyzmu. Wierz mi, że jeśli ileś razy dowiadujesz się, ze: jestem zajęta, zrywam z facetem (a później się rozmyślam), jesteś za stary, nie pasujemy do siebie, to świętemu by sie cierpliwość skończyła. To nie jest tak, że nie próbuje, nie mam przesłanek by myśleć o sukcesie. Aktualnie walczę na kilku frontach i jestem gotowy na porażkę (przypadku sukcesu nie rozpatrywałem nawet). Możesz podać, że za dużo obiektów do ogarnięcia, ale ja próbowałem i z jedną i z trzema i tak i tak dupa. Więć by czasu nie tracić umawiam się z tyloma, ile mogę aktualnie. Doświadczenie z babami mam, ale niemile wspominam. Chwila przyjemności i lata nieprzyjemności. Nic przyjemnego. Jasne, wiem, że imponujemy 20kom, i ostatnio taka zrobiła mnie w jajo (post na forum). Najgorsze, że się zaangażowałem...Arkady pisze:czero jak czytam co piszesz to sam się niepotrzebnie nad sobą zastanawiam(...)
Internet u mnie odpada, bo nie mam czasu na pogawędki częste, a dojazdy po kilkadziesiąt km dziennie to niemożliwość: pracuję i studiuję jednocześnie.
No to zajebiście! Mam czekać do 30ki, a potem brać towar po szóstym/siódmym właścicielu. Dziękuję postoję...Mysiorek pisze:Im później tym łatwiej.czero pisze:Daj mi choć jeden argument, bo z tego co ja sam widzę mam szach i mat.
Wolnych lasek "po" 30-tce jest w bród. Wytrzymaj jeszcze te parę lat
Hmm... jak ktoś usilnie szuka to nie znajduje. Trzeba najpierw pogodzić się ze sobą, odnaleźć siebie i być sobą. Wtedy wysyła się "siebie" do otoczenia i nie ma przypadkowości. Czy net, czy real... tak se myślę
czero a może Ty masz po prostu zbyt duże wymagania w stosunku do kobiet? A tak w ogóle to byłeś kiedykolwiek w dłuższym związku?
Widocznie trafiasz na dziewczynki, a nie kobiety, albo może coś źle robisz. Bo w takiego pecha to ja nie wierzę.
Moim zdaniem to błąd. Im więcej kobiet do ogarnięcia w tym samym czasie, tym większy chaos w głowie. Skoncentruj się na jednej, na której czujesz, że Ci najbardziej zależy i działaj.
A kto mówi, że musiałbyś się widywać z taką dziewczyną codziennie? Ja też z tą na razie "wirtualną" koleżanką nie rozmawiam codziennie, ale 2 razy na tydzień. I już mi proponuje spotkanie w "realu"
czero pisze:Wierz mi, że jeśli ileś razy dowiadujesz się, ze: jestem zajęta, zrywam z facetem (a później się rozmyślam), jesteś za stary, nie pasujemy do siebie, to świętemu by sie cierpliwość skończyła.
Widocznie trafiasz na dziewczynki, a nie kobiety, albo może coś źle robisz. Bo w takiego pecha to ja nie wierzę.
Aktualnie walczę na kilku frontach i jestem gotowy na porażkę (przypadku sukcesu nie rozpatrywałem nawet). Możesz podać, że za dużo obiektów do ogarnięcia, ale ja próbowałem i z jedną i z trzema i tak i tak dupa. Więć by czasu nie tracić umawiam się z tyloma, ile mogę aktualnie.
Moim zdaniem to błąd. Im więcej kobiet do ogarnięcia w tym samym czasie, tym większy chaos w głowie. Skoncentruj się na jednej, na której czujesz, że Ci najbardziej zależy i działaj.
Internet u mnie odpada, bo nie mam czasu na pogawędki częste, a dojazdy po kilkadziesiąt km dziennie to niemożliwość: pracuję i studiuję jednocześnie.
A kto mówi, że musiałbyś się widywać z taką dziewczyną codziennie? Ja też z tą na razie "wirtualną" koleżanką nie rozmawiam codziennie, ale 2 razy na tydzień. I już mi proponuje spotkanie w "realu"
Mysiorek pisze:A co? Chcesz brać 16-ki?czero pisze:No to zajebiście!
Masz brać taką jaka Ci odpowiada.... czy miała czy nie miała kogoś.
Czy Ty szukasz dziewicy? Czy Ty jesteś prawiczkiem? No dajże spokój
Jeśli taką masz hierarchię wartości to będzie ciężko.
Tak się złożyło, że jeszcze trzymam się dziedzictwa narodowego

- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
moze będę sam do śmierci.Może zadna mnie nie zechce ale czuję się z tym lepiej. I nie skamlę. Jeśli mnie niezechcą to ich strata...Czy jesteś pewien, że z tego wychodzisz, a jeśli Ci się wydaje tylko i się oszukujesz? Sprawdź kilka razy i porównaj z wcześniejszymi wynikami, najprawdopodobniej się rozczarujesz...
a czego ty oczekujesz?? 20-latki z urodą Angeliny Joulie i cierpliwością matki Teresy?? która sama się uwiedzie?? Przyjdzie i powie:"tak długo czekałam na takiego faceta jak ty"??czero pisze:Ja też znam wiele takich dziewcząt, ale powiem tak - to jest akurat nieciekawy obiekt na dziewczynę, a raczej na kumpelę.
bredzisz. To czego one ode mnie chciały?? Pogadać?? Jeśli je spławiałeś to jesteś równie consoredczero pisze:I to jest powód do dumy? Kilka razy podchodziły? jedna dała Ci buzi? Czy nie uważasz, że proporcje te są skrajnie zaniżone? Mnie też zaczepiają i zaczepiały, ale tu chodzi o przełożenie tego na coś wymiernego, bo z samego zaczepiania nic nie wynika. Równie dobrze mógłbyś napisać, ze kilkakrotnie zaczepiał Cię policjant podczas kontroli drogowej, a czy jest to powód by napisać, ze masz powodzenie u policjantów?
nie pochlebiaj sobie. przeżywasz zwykłą załamkę a nie tragedię. Ale jak ktoś ma słaby charakter...czero pisze: jak ja. Następnie po tych niepowodzeniach przyszedł czas refleksji nad swoim życiem, co by tu zmienić w swoim postępowaniu. Po wielu próbach zakończonych klęską prędzej zjem swoje kapcie niż uwierzę, zę każdy ma równe szanse, nawet ja.
poważny błąd!!czero pisze:przypadku sukcesu nie rozpatrywałem nawet
i tylko tyle?? chyba powinieneś wiedzieć że kobiety i politycy nie mówią prawdy gdy kończą?? prawdziwy facet "wali w pysk" i olewa a nie załamuje się!! Widziałeś gdzieś żeby "twardy facet" załamywał się?? raczej zamieni jej zycie w piekło.czero pisze:Podsumuje to tak, ja jestem racjonalistą z gasnącą cząstką romantyzmu. Wierz mi, że jeśli ileś razy dowiadujesz się, ze: jestem zajęta, zrywam z facetem (a później się rozmyślam), jesteś za stary, nie pasujemy do siebie, to świętemu by sie cierpliwość skończyła.
z takim podejściem to możesz i z pięćdziesięcioma...czero pisze: próbowałem i z jedną i z trzema i tak i tak dupa
kolejna wymówka... a skąd wiesz że będą z daleka??czero pisze:Internet u mnie odpada
a najlepsze jest to że te po trzydziestce mają największe libido i szybko dochodzą.qbass17 pisze:Słyszysz Blazeju??
to właśnie robiczero, a z brak wyników załamuje goqbass17 pisze:Niestety... Paradoksalne, ale prawdziwe..
Ostatnio zmieniony 19 mar 2006, 22:09 przez kot_schrodingera, łącznie zmieniany 1 raz.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
czero pisze:mam zasady których nie łamię. Cały czas dostaje po dupie
Może tu jest problem... wiesz... wszystko ewoluuje i podobno "tylko krówsko nie zmienia poglądów".
Skoro nie możesz nagiąć świata do siebie, nagnij siebie do świata. Wybacz, ale nikt z nas nie jest jego "pępkiem".
Bez Ciebie świat też się obejdzie - sorki. Ale postaraj się to zrozumieć <browar>
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Arkady pisze:czero a może Ty masz po prostu zbyt duże wymagania w stosunku do kobiet? A tak w ogóle to byłeś kiedykolwiek w dłuższym związku?
Nie wiem jakie mam wymagania w stosunku do kobiet, nie potrafię tego ocenić. Byłem bardzo króciutko w związku, najdłużej kilka m-cy.... to wszystko.
Cholera wie co się dzieje, ajkbym wiedział tobym sobie takim byle czym głowy nie łamał. Dla mnie to kwadratura koła.Widocznie trafiasz na dziewczynki, a nie kobiety, albo może coś źle robisz. Bo w takiego pecha to ja nie wierzę.
pisałem, że próbowałem i fige z makiem wyszło.Moim zdaniem to błąd. Im więcej kobiet do ogarnięcia w tym samym czasie, tym większy chaos w głowie. Skoncentruj się na jednej, na której czujesz, że Ci najbardziej zależy i działaj.
Szczęściarz, ja zawsze muszę się jak osioł natyrać. Jeśli coś mi łatwo przychodzi, to jest albo felerne (uroda, charakter, z dzieckiem, rozwódka).A kto mówi, że musiałbyś się widywać z taką dziewczyną codziennie? Ja też z tą na razie "wirtualną" koleżanką nie rozmawiam codziennie, ale 2 razy na tydzień. I już mi proponuje spotkanie w "realu"
Ja tam stawiałbym na osobistą tragedię, a nie ih stratę. Serdecznie dziękuje siedzeniu na dupie samotnie do końca życia, wole sobie podyndać na sznurku. Nie przeszkadzałoby mi to, gdyby nie fakt, że najgorsze ofiary losy jakoś sobie życie ukłądają, a ja nie. Czyli najgorsza dupa wołowa to ja. Dlatego zniknięcie z tego świata jest najlepszym pomysłem.Blazej30 pisze:moze będę sam do śmierci.Może zadna mnie nie zechce ale czuję się z tym lepiej. I nie skamlę. Jeśli mnie niezechcą to ich strata...Czy jesteś pewien, że z tego wychodzisz, a jeśli Ci się wydaje tylko i się oszukujesz? Sprawdź kilka razy i porównaj z wcześniejszymi wynikami, najprawdopodobniej się rozczarujesz...
Nie szukam ideałów, tylko wiem, że to co zostaje nie jest hmmm... najlepszego sortu, choć zdarzają się wyjątki od reguły. Uwieść dziewczynę potrafię sam, tylko że czasem zadaję sobie pytanie: czy to ma sens uwodzić taką, która mi się niepodoba?a czego ty oczekujesz?? 20-latki z urodą Angeliny Joulie i cierpliwością matki Teresy?? która sama się uwiedzie?? Przyjdzie i powie:"tak długo czekałam na takiego faceta jak ty"??czero pisze:Ja też znam wiele takich dziewcząt, ale powiem tak - to jest akurat nieciekawy obiekt na dziewczynę, a raczej na kumpelę.
Nie rozumiem co chciałeś przez to powiedzieć...bredzisz. To czego one ode mnie chciały?? Pogadać?? Jeśli je spławiałeś to jesteś równie consoredczero pisze:I to jest powód do dumy? Kilka razy podchodziły? jedna dała Ci buzi? Czy nie uważasz, że proporcje te są skrajnie zaniżone? Mnie też zaczepiają i zaczepiały, ale tu chodzi o przełożenie tego na coś wymiernego, bo z samego zaczepiania nic nie wynika. Równie dobrze mógłbyś napisać, ze kilkakrotnie zaczepiał Cię policjant podczas kontroli drogowej, a czy jest to powód by napisać, ze masz powodzenie u policjantów?
Brak wyników mnie załamuje to fakt, a najbardziej przeraza mnie fakt, że dzień za dniem leci a ja upragnionego celu nie widzę. To nie jest dobre rozwiązanie. Z drugiej strony wyluzować się i uspokoić można, ale co potem? Co będzie potem, gdy znajdziemy właściwą kobietę będąc np. po 30ce? Warto było czekać? Czy jest to sztuka dla sztuki? Sorry, ale jeśłi tak ma wyglądać moja egzystencja to ja wysiadam, nie jestem sado-maso i zadawanie sobie bólu mnie nie kręci. Wolę zakończyć sprawę szybko i się nie pierniczyć. Jeśli nie pasuje do społeczeństwa to po kiego grzyba mam w nim tkwić?nie pochlebiaj sobie. przeżywasz zwykłą załamkę a nie tragedię. Ale jak ktoś ma słaby charakter...czero pisze: jak ja. Następnie po tych niepowodzeniach przyszedł czas refleksji nad swoim życiem, co by tu zmienić w swoim postępowaniu. Po wielu próbach zakończonych klęską prędzej zjem swoje kapcie niż uwierzę, zę każdy ma równe szanse, nawet ja.poważny błąd!!czero pisze:przypadku sukcesu nie rozpatrywałem naweti tylko tyle?? chyba powinieneś wiedzieć że kobiety i politycy nie mówią prawdy gdy kończą?? prawdziwy facet "wali w pysk" i olewa a nie załamuje się!! Widziałeś gdzieś żeby "twardy facet" załamywał się?? raczej zamieni jej zycie w piekło.czero pisze:Podsumuje to tak, ja jestem racjonalistą z gasnącą cząstką romantyzmu. Wierz mi, że jeśli ileś razy dowiadujesz się, ze: jestem zajęta, zrywam z facetem (a później się rozmyślam), jesteś za stary, nie pasujemy do siebie, to świętemu by sie cierpliwość skończyła.z takim podejściem to możesz i z pięćdziesięcioma...czero pisze: próbowałem i z jedną i z trzema i tak i tak dupakolejna wymówka... a skąd wiesz że będą z daleka??czero pisze:Internet u mnie odpadaa najlepsze jest to że te po trzydziestce mają największe libido i szybko dochodzą.qbass17 pisze:Słyszysz Blazeju??to właśnie robiczero, a z brak wyników załamuje goqbass17 pisze:Niestety... Paradoksalne, ale prawdziwe..
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
jak się czujesz jak "dupa wołowa" to i tak cię odbierają. Wież mi bo znam laskę która ma 27 lat i przeżywa kompletna załamkę. To aż wycieka z niej.czero pisze: Serdecznie dziękuje siedzeniu na dupie samotnie do końca życia, wole sobie podyndać na sznurku. Nie przeszkadzałoby mi to, gdyby nie fakt, że najgorsze ofiary losy jakoś sobie życie ukłądają, a ja nie. Czyli najgorsza dupa wołowa to ja. Dlatego zniknięcie z tego świata jest najlepszym pomysłem.
więc chodzi o uwodzenie tej właściwej. czasami warto pokazać się z "brzydszą". Wtedy lepiej wypada sie na jej tle... i moze jakś kobieta powie co on w niej widzi?? Łatwo go odbiję... bzury plotę ale co mi tam...czero pisze:Nie szukam ideałów, tylko wiem, że to co zostaje nie jest hmmm... najlepszego sortu, choć zdarzają się wyjątki od reguły. Uwieść dziewczynę potrafię sam, tylko że czasem zadaję sobie pytanie: czy to ma sens uwodzić taką, która mi się niepodoba?
w jednej ztych sytauacji widziało mnie moje towarzystwo. I gdy nie podjołem pałeczki śmiechem mnie zabiło. Kumple powiedzieli że jestem idiota że nie wziołem telefonu, a jedna kumpela chciała iść po ten telefon...widać wszyscy poza mną i tobą zrozumieli o co jej chodziło...czero pisze:Nie rozumiem co chciałeś przez to powiedzieć...
co ty consoredczero pisze:Co będzie potem, gdy znajdziemy właściwą kobietę będąc np. po 30ce? Warto było czekać? Czy jest to sztuka dla sztuki? Sorry, ale jeśłi tak ma wyglądać moja egzystencja to ja wysiadam, nie jestem sado-maso i zadawanie sobie bólu mnie nie kręci. Wolę zakończyć sprawę szybko i się nie pierniczyć. Jeśli nie pasuje do społeczeństwa to po kiego grzyba mam w nim tkwić?
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Blazej30 pisze:jak się czujesz jak "dupa wołowa" to i tak cię odbierają. Wież mi bo znam laskę która ma 27 lat i przeżywa kompletna załamkę. To aż wycieka z niej.
A jak się mam czuć inaczej? No chyba, że nie będąc uskrzydlonym...
Całkiem ładnie i z sensem.więc chodzi o uwodzenie tej właściwej. czasami warto pokazać się z "brzydszą". Wtedy lepiej wypada sie na jej tle... i moze jakś kobieta powie co on w niej widzi?? Łatwo go odbiję... bzury plotę ale co mi tam...
zajebiście, jedziemy na jednym wózku. Gorzej być nie może...w jednej ztych sytauacji widziało mnie moje towarzystwo. I gdy nie podjołem pałeczki śmiechem mnie zabiło. Kumple powiedzieli że jestem idiota że nie wziołem telefonu, a jedna kumpela chciała iść po ten telefon...widać wszyscy poza mną i tobą zrozumieli o co jej chodziło...
Siakiś optymista z Ciebie, czy prozak jesz jak małpa kit? Ja nie widzę kompletnie żadnego powodu by się załamywać, zresztą załamywanie się jest naturalnym stanem emocjonalnym, którym broni się organizm. Jeśłi ktoś pod wpływem różnych faktów nie doświadcza załamki, to jest albo Robocop, albo żre non-stop tabletki na wieczny uśmiech.co ty consoredja mam 30-tkę i mniejsze doświadczenie od ciebie a nie załamuję się...
czero,
sorki, ale piszesz jak potłuczony.
26 lat to jest DOPIERO, nie już. A ile niewiast do poznania.
Może nie skupiaj się na Paniach, które były, acz niewiele wniosły, ale podnieś głowę i zrozum, że musisz w sobie coś zmienić miast biadolić.
Przykro mi, samo nie przyjdzie. Cokolwiek by to miało nie być.
Nie znam Cię, a już Twoje posty nasuwają myśl, że problemy sam sobie dorabiasz. A raczej kierujesz się jakąś pokrętną logiką. To już nawet Zagłobie się piwa odechciewa...
Weź no, pozbieraj te kawałeczki, w język się gryźć naucz (to w razie "znowu w życiu mi nie wyszło") i hen przed siebie. Siebie, bo na świat nie ma co liczyć, za kruchy. A Ty?
sorki, ale piszesz jak potłuczony.
26 lat to jest DOPIERO, nie już. A ile niewiast do poznania.
Może nie skupiaj się na Paniach, które były, acz niewiele wniosły, ale podnieś głowę i zrozum, że musisz w sobie coś zmienić miast biadolić.
Przykro mi, samo nie przyjdzie. Cokolwiek by to miało nie być.
Nie znam Cię, a już Twoje posty nasuwają myśl, że problemy sam sobie dorabiasz. A raczej kierujesz się jakąś pokrętną logiką. To już nawet Zagłobie się piwa odechciewa...
Weź no, pozbieraj te kawałeczki, w język się gryźć naucz (to w razie "znowu w życiu mi nie wyszło") i hen przed siebie. Siebie, bo na świat nie ma co liczyć, za kruchy. A Ty?
Wiem słowo jak krem
krem na zmarszczki w mojej głowie.
krem na zmarszczki w mojej głowie.
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
a jak powinien czuc się prawdziwy facet?? powinie czuć zdziwienie. Jeśli był z nią powinien consored ją i powiedzieć:"wszyskie moje wytryski były udawane" a potem wyrwać jej przyjaciółkę (nawet brzydką i powiedzmy że to plan maksimum). Jeśli nie nie owinien sie oglądać... bo nie zauważy innej kobiety na swojej drodze...czero pisze:A jak się mam czuć inaczej? No chyba, że nie będąc uskrzydlonym...
ja raczej z niego schodzę. tobie tez radzę. Teraz nie byłbym takim idiotą...czero pisze:zajebiście, jedziemy na jednym wózku. Gorzej być nie może...
albo przejrzał na oczy...czero pisze:Siakiś optymista z Ciebie, czy prozak jesz jak małpa kit? Ja nie widzę kompletnie żadnego powodu by się załamywać, zresztą załamywanie się jest naturalnym stanem emocjonalnym, którym broni się organizm. Jeśłi ktoś pod wpływem różnych faktów nie doświadcza załamki, to jest albo Robocop, albo żre non-stop tabletki na wieczny uśmiech.
Ostatnio zmieniony 20 mar 2006, 00:51 przez kot_schrodingera, łącznie zmieniany 1 raz.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Czero weź ty sie czlowieku za Ciebie bo takie cipy uzalajacej sie nad soba zadna nie zechce. Jestes przystojny wiec problem lezy tylko w tobie. Boze ile ja bym dal zeby byc chcociaz przecietnym z wygladu. Moje zycie wygldaloby wtedy zupelnie inaczej. Bierz przyklad z Blazeja, jeszcze kilka tygodni temu miale prawie takie samo podejscie do zycia jak Ty a zobacz jak sie zmienil i na pewno predzej czy pozniej spotka go za to nagroda. Generalnie Czero to ja sie w 100% zgadzam z tym co piszesz ale ty naprawde musisz zmienic podejscie do swiata.
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
nie wiem czy mnie spotka jakaś "nagroda".Ale czuję się z tym lepiej. Jeśli ktoś cię poniża dlaczego sam mam sobie wbijać nóż w plecy?tanebo, tobie radzę to samo...jeśli to zrobisz to wezmę papugę i będziemy tańczyć dla ciebie czardasza przez dwa dni...tanebo pisze:jeszcze kilka tygodni temu miale prawie takie samo podejscie do zycia jak Ty a zobacz jak sie zmienil i na pewno predzej czy pozniej spotka go za to nagroda
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
czero pisze:No to zajebiście! Mam czekać do 30ki, a potem brać towar po szóstym/siódmym właścicielu. Dziękuję postoję...Mysiorek pisze:Im później tym łatwiej.czero pisze:Daj mi choć jeden argument, bo z tego co ja sam widzę mam szach i mat.
Wolnych lasek "po" 30-tce jest w bród. Wytrzymaj jeszcze te parę lat
Hmm... jak ktoś usilnie szuka to nie znajduje. Trzeba najpierw pogodzić się ze sobą, odnaleźć siebie i być sobą. Wtedy wysyła się "siebie" do otoczenia i nie ma przypadkowości. Czy net, czy real... tak se myślę
No to juz sprawa jasna. Jak sie tak mysli o kobietach i tak je traktuje, to mozna sie zwiazac, ale tylko z idiotla albo desperatka. A Ty celujesz zdecydowanie powyzej "sredniej". Niestety, prosze Pana, ale takiego typa jak Ty te normalne beda obchodzic szerokim lukiem, bo moga sobie znalezc kogos, kto je szanuje, docenia itd.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
czero pisze:No to zajebiście! Mam czekać do 30ki, a potem brać towar po szóstym/siódmym właścicielu. Dziękuję postoję...
Wiec robisz ten sam bład co ludzie którzy to w zaparte szukaja samochodu od pierwszego własciciela , i zadnego innego nie kupią , a juz na pewno nie takiego co to ich miał np 7 .Wyperswadowanie im tego mija sie z celem , ubzdurali sobie ,iż tylko smaochód od pierwszego wlasciciela jest godny uwagi ! nie interesuje ich to , iż jeden wlasciciel mogł zakatowac auto , zas tych nieszczesnych 7-miu wlascicieli przywruciło auto do porzadku i stanu , ze tak powiem eleganckiego .Oczywiscie to nie jest regułą , ale z zycia ja mam takie zdanie i unikam smochodów od pirwszego wlasciciela , bo z reguły sa to samochody kilkuletnie które takowy wlasciciel wyjezdził ! a gdy nadchodzi czas by do niego zaczac wkładać ...to go po prostu spzredaje ! Jedynie samochód od włascicela pierwszego , ale maniaka (choc wiem, ze to za wielkie słowo) jest godzien uwagi
Tak samo z kobietami , kobieta po przejsciach po kilku zwiazkach mogła sie czegos w nich nauczyć i moze byc całkiem niezłą partią , w pzreciwienstwie do starej panny
choc to też nie reguła

poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Andrew bardzo ładnie to wszystko napisałeś
Zresztą co to za ocenianie ludzi na podstawie tego z iloma partnerami wcześniej byli. Liczy się przecież 'tu i teraz', a nie przeszłość. Oczywiście nikt nie mówi o panienkach, które puszczają się na lewo i prawo i nie są w stanie stworzyć normalnego związku.
I'm used to eat naughty girls without any eye movement 

Nie rozumiem tej całej pokrętnej ideologii, jeśli łażę i adoruje kobietę to źle, bo powinienem być męski. Jeśli je olewam z góry, to też źle, bo jestem chamski. Według Ciebie mam brać co leci. Ale tym sposobem jak się nawinie napalona 50latka z dwójką dzieci, to mam ją też wziąść? Chyba należy zachować jakiś umiar we wszystkim i nie decydować się na wszystkie możliwe rozwiązania. A propos traktowania kobiet, ja nie chcę mieć kobiety po którymś tam facecie na poważnie. Wiem, że żadna się nie przyzna... Jakoś ludzie normalnie znajdują swoje drugie połowy, a mi się trafia zawsze niezdecydowana bądź zajęta. Wybacz, ale po którymś tam niepowodzeniu z kolei ja w tej sytuacji, mówię pier...lę taki układ serdecznie i idę w świat. Mogę nadal szukać, tylko czy nie stane się tak zwanym zaliczczem panienek? Czy nie będę ich trakrował tak samo jak mebli, wczasów czy też luksusowego gadżetu? Ja mam jeszcze szacunek do kobiet, ale powoli on we mnie zmiera.Miltonia pisze:czero pisze:No to zajebiście! Mam czekać do 30ki, a potem brać towar po szóstym/siódmym właścicielu. Dziękuję postoję...Mysiorek pisze:Im później tym łatwiej.czero pisze:Daj mi choć jeden argument, bo z tego co ja sam widzę mam szach i mat.
Wolnych lasek "po" 30-tce jest w bród. Wytrzymaj jeszcze te parę lat
Hmm... jak ktoś usilnie szuka to nie znajduje. Trzeba najpierw pogodzić się ze sobą, odnaleźć siebie i być sobą. Wtedy wysyła się "siebie" do otoczenia i nie ma przypadkowości. Czy net, czy real... tak se myślę
No to juz sprawa jasna. Jak sie tak mysli o kobietach i tak je traktuje, to mozna sie zwiazac, ale tylko z idiotla albo desperatka. A Ty celujesz zdecydowanie powyzej "sredniej". Niestety, prosze Pana, ale takiego typa jak Ty te normalne beda obchodzic szerokim lukiem, bo moga sobie znalezc kogos, kto je szanuje, docenia itd.
Wiesz, jeśli pierdaczę bez sensu i gdzieś tam się mylę w rozumowaniu, to proszę wyprowadź mnie z błędu.
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
czero, a co ci po niedoświadczonej?? Zanim ona coś załapie to mina wieki. Traktujesz kobiety jak przedmioty a nie jak osoby. Co to znaczy jeden właściciel?? Tym sposobem dehumanizujesz swoje związki. czy liczy się to że miała kogoś?? Dla mnie nie bardzo. Rzecz drugorzędna. Nikt nie karze ci zadawać się z 50-latką. może one nie są niezdycydowane a po prostu nie potrafisz ich przekonać?? Myślę że za bardzo przeżywasz swoje porażki. Zajmij się swoim życiem a nie porażkami. Bo co chcesz przekazać kobiecie??
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 406 gości