totalny bezsens...
Moderator: modTeam
totalny bezsens...
Jestem w tym momencie w takim stanie, ze nic nie ma sensu, nic. Wiem, ze to minie, ale teraz jest mi zajebiscie zle. Macie jais sposob na takie samopoczucie
..czasami wolę być zupełnie sam,
niezdarnie tańczyć na granicy zła
i nawet stoczyć się na samo dno,
czasami wolę to,
niż czułość waszych obcych rąk..
niezdarnie tańczyć na granicy zła
i nawet stoczyć się na samo dno,
czasami wolę to,
niż czułość waszych obcych rąk..
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
Nibeneth pisze:Jestem w tym momencie w takim stanie, ze nic nie ma sensu, nic. Wiem, ze to minie, ale teraz jest mi zajebiscie zle. Macie jais sposob na takie samopoczucie
może pomoże Ci alkochol, kilka kilo czekolady (to można połaczyć:czekoladowe lody polane ajerkoniakiem),dobry film lub długi spacer.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Nibeneth pisze:Jestem w tym momencie w takim stanie, ze nic nie ma sensu, nic. Wiem, ze to minie, ale teraz jest mi zajebiscie zle
u mnie jest podobnie tylko wiem że to samoistnie nie minie. za duzo poważnych problemów moich i bliskich osób zwala się na głowę i nie sposób z tego wybrnąć. dobra rada: jeżeli stan taki będzie utrzymywał sie przez dłuższy czas radzę zgłosić sie do psychiatry, to na prawde żaden wstyd a dzięki nowoczesnym środkom mozna na prawde poczuc sie lepiej. pozdrawiam
Olivia pisze:Polecam "Wyraź to! Cokolwiek to jest!". To jest dział tematyczny "miłość" a nie "problemy egzystencjalne".
oj czepiasz sie, ale moja wina, bo nie dodalam, ze owy dol spowodowany jest przez "zazywienie" uczuc do nieodpowiedzniej osoby. wiem, ze z nia nie bede i kropka, ale jak to zrobic, zeby nie bylo tak obrzydliwie zle
..czasami wolę być zupełnie sam,
niezdarnie tańczyć na granicy zła
i nawet stoczyć się na samo dno,
czasami wolę to,
niż czułość waszych obcych rąk..
niezdarnie tańczyć na granicy zła
i nawet stoczyć się na samo dno,
czasami wolę to,
niż czułość waszych obcych rąk..
hmmm miałemp[odobie... pomogły przyjaciolki alkochol, troche to forum...
teraz, bedziecie sie smiac, ale znalazlem sposob zeby na chwile ZUPEŁNIE odciac sie od rzeczywistosci - kupiłem sobie gitare i sobie brzdekam, sprawia mi to przyjemnosc (bo mi cos tam wychodzi) a i jest bardzo pochlaniajace.
teraz, bedziecie sie smiac, ale znalazlem sposob zeby na chwile ZUPEŁNIE odciac sie od rzeczywistosci - kupiłem sobie gitare i sobie brzdekam, sprawia mi to przyjemnosc (bo mi cos tam wychodzi) a i jest bardzo pochlaniajace.
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: BarbaraPag, BonnieJen, ElnoraRar, JaniceTeemy, Kristinscouh, PattyKal, RondaSaw i 296 gości