W zwiazku ona jest o rok starsza nie mamy zadnych klótni opieramy sie na zrozumieniu,tolerancji i przyjazni.
W styczniu duzo bardziej sie poznalismy i przyblizylismy sie do siebie tak bardzo ze kazała mi obiecac ze nigdy jej nie rzuce(co zrobiłem), była bardzo szczesliwa jak i ja nie było smsa bez kocham na koncu.
A jednak nie dawno zaczeły sie problemy, ona zaczeła powatpiewac po studniówce gdzie razem swietnie sie bawilismy, wczoraj odbylismy szczera rozmowe mówiła ze boi sie ze zakocham sie w innej i jej o tym nie powiem (tak jak jej były) a ona sie zabije...
Potem mówiła ze nie wie czy mnie kocha (!) po raz pierwszy strasznie mnie zabolało i ze nie chce zadnego prezentu na walentynki (który juz zakupiłem), no nic tylko płakac

jak myslicie czy brac to wzystko na serio? bardzo ja kocham po raz pierwszy darze kogos tak silnym uczuciem wczoraj wysłałem jej smsa:
'Słuzyłem ci rada i wsparciem wywiazywalem sie ze wszystkich zadan o ktore mnie prosiłas, rozumielem cie nawet jesli to było trudne byłem z toba w zdrowiu i w chorobie, byłem z toba wtedy kiedy inni odwracali sie od ciebie plecami czego załuje?
Tego ze nie zachowałem dyskrecji i wierzac ze na pewno mnie kochasz ofiarowałem ci całe serce, piszac te słowa łzy spływaja mi po policzku.
Po raz pierwszy nie wiem co mam robicPo raz pierwszy nie wiem co zrobiłem zle po raz pierwszy nie mam zadnego genialnego pomysłu, wygladam i czuje sie jak mały szczeniaczek na którego ktos nakrzyczał nie znajdujac w nim zadnej winy.
Piszac ze cie kocham i tak niczego nie zmienie.
Przepraszam za to ze cie kocham i chciałem bys była najszczesliwsza kobieta na swiecie.
Jeszcze za ten prezent który kupiłem ci na walentynki nawet nie wiesz jak bardzo mnie bolało gdy powiedziałas ze go nie chcesz:'(. Twój Zraniony Chłopak'
jestem w kropce od rana mysle tyko o niej nie wiem co robic...
<verysad>