Inicjatywa
Moderator: modTeam
Inicjatywa
Powiedzcie panowie, czy lubicie jak to wasza dziewczyna zawsze (dosłownie zawsze) przejmuje inicjatywę? I czy jesli ona przerwie na chwilę pieszczoty (gdy oboje macie wieeelką ochotę na seks), to wy nie pociągniecie tego dalej? I bedziecie czekać, aż ona znów zacznie?
Powiedzcie panowie, czy lubicie jak to wasza dziewczyna zawsze (dosłownie zawsze) przejmuje inicjatywę? I czy jesli ona przerwie na chwilę pieszczoty (gdy oboje macie wieeelką ochotę na seks), to wy nie pociągniecie tego dalej? I bedziecie czekać, aż ona znów zacznie?
Owszem, bywa tak, nawet dość często, że to moja Pani inicjuje, ale zawsze dalej to ja przejmuję inicjatywę (nie czekam nigdy az sama przerwie tylko jej odbieram). Nie chodzi tu o dominację z mojej strony, bo to ona decyduje np. o pozycji początkowej, zmianie,itd...), albo mówi jak by chciała być pieszczona.
Ostatnio zmieniony 29 cze 2004, 19:15 przez Jarek, łącznie zmieniany 2 razy.
sophie pisze:Ale jesli ona nie rzuca się na ciebie, choć ma ochotę na seks, to ty nic nie robisz i tylko biernie czekasz?!
Zaraz zaraz , to nie tak !!
Chodzi o to ze jak ma ochote na sex to niech partner o tym wie , ale niech to pokaze dobitnie !! Potem to juz moja działka , wiem co robić
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
No właśnie...
Niby zawsze tak jest, a jednak... czasem okazuje się, że nie.
Hmm, chyba muszę znów uruchomić tryb kocicy :p Bo jakoś ostatnio mi się nieco odechciało i zaczynają się schody.
zawsze dalej to ja przejmuję inicjatywę (nie czekam nigdy az sama przerwie tylko jej odbieram)
Potem to juz moja działka
Niby zawsze tak jest, a jednak... czasem okazuje się, że nie.
Hmm, chyba muszę znów uruchomić tryb kocicy :p Bo jakoś ostatnio mi się nieco odechciało i zaczynają się schody.
Jarek pisze:...a może lepiej porozmawiac i spytać skąd taka apatia, bo nie sądzę, żeby mu się znudziło-może po prostu ma mniejsze potrzeby.
Mniejsze potrzeby? Nieeee :p Rzadko się ostatnio widujemy i oboje nas roznosi. Tyle że jak się spotykamy, to róznie to wtedy bywa. Tzn. bywa ale dopiero rano (i tak do wczesnego popoludnia ), ale w nocy nic... Hmm, no dobra, wczoraj miał ostatni egzamin i 2 noce z rzędu nieprzespane... Musial odespać. Ale rano było, oj było
- taka_jedna
- Maniak
- Posty: 648
- Rejestracja: 29 kwie 2004, 23:49
- Płeć:
Mi sie nie zdazylo w zyciu zeby jakas kobieta przejela calkiem inicjatywe w lozku. Jak juz cos zainicjuje , rozpocznie to i tak musze pociagnac to dalej. Jakos to zawsze ode mnie wychodzi w jakich pozycjach sie kochamy i takie tam rozne pierdoly. Chcialbym kiedys zostac w 100% zdominowany przez ukochana
Ja baaaardzo lubię jak dziewczyna zaczyna. A potem? Zależy. Czasem sam staję się aktywny, a czasem udaję, że jestem zimny jak lód. To ją "złości" i wtedy intensywniej się do mnie dobiera.
Kiedyś wróciłem zmęczony z roboty. Chciało mi się tylko leżeć i iść szybko spać. A gdzieee tam. Nie dała mi spokoju i jakoś po chwili nie czułem już zmęczenia.
Odpowiadając na pytanie: U nas tego nie ma, że ona zawsze. Raz ja, raz ona. Ale nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby zawsze ona pierwsza wychodziła z inicjatywą. Raz się jest zmęczonym i nie bardzo takie figle w głowie, a innym razem myśli się o TYM, lecz dziewczyna jest pierwsza
Nie wiem jak musiałbym być zmęczony, żeby po jej intensywnej terapii nie chcieć się kochać. :D:D
Kiedyś wróciłem zmęczony z roboty. Chciało mi się tylko leżeć i iść szybko spać. A gdzieee tam. Nie dała mi spokoju i jakoś po chwili nie czułem już zmęczenia.
Odpowiadając na pytanie: U nas tego nie ma, że ona zawsze. Raz ja, raz ona. Ale nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby zawsze ona pierwsza wychodziła z inicjatywą. Raz się jest zmęczonym i nie bardzo takie figle w głowie, a innym razem myśli się o TYM, lecz dziewczyna jest pierwsza
Nie wiem jak musiałbym być zmęczony, żeby po jej intensywnej terapii nie chcieć się kochać. :D:D
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Student pisze:Mi sie nie zdazylo w zyciu zeby jakas kobieta przejela calkiem inicjatywe w lozku. Jak juz cos zainicjuje , rozpocznie to i tak musze pociagnac to dalej. Jakos to zawsze ode mnie wychodzi w jakich pozycjach sie kochamy i takie tam rozne p***. Chcialbym kiedys zostac w 100% zdominowany przez ukochana
W 100% ?? Nie ... to by Ci sie na pewno nie spodobało ,,zapewniam , ale tak na 70% to TAK !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
-
- Uzależniony
- Posty: 330
- Rejestracja: 12 sty 2004, 01:02
- Skąd: Trójmiasto
- Płeć:
Lubimy i to bardzo Chociaz u mnie wyglada to tak ze najczesciej to ja zaczynam, i nawet jak ona czasami zainicjuje to po pewnym czasie musze przejac przyslowiowa paleczke Ale gdyby doszlo do sytuacji (oby!!!) ze to ona prowadzi cala gre to nie obrazilbym sie wrecz przeciwnie, fakt ze nigdy bym nie pozwoli kobiecie przejac sterow w 100% (doslownie tez, tak jak i prowadzenie samochodu :diabel2: :556: ) bo bardzo lubie dawac przyjemnosc w seksie partnerowi i jakos nie potrawie byc do konca bierny...
No to widze po postach panów, że podoba im się dominacja dziewczyny. Trzeba będzie troche podominować i zamienić się w kocice .
A co do przejmowania "pałeczki" to jakoś tak zawsze u mnie się zdaża, iż nawet jak ja zaczne to potem od przejmuje inicjatywe. Chociaż ostatnio zauważyłam, że zwiększyła mi się ochota na seks. Ciągle, rano czy to w południe i wieczorem mam na niego ochote. Może to dlatego, że mój misiu już wyjeżdza 4 lipca.
A co do przejmowania "pałeczki" to jakoś tak zawsze u mnie się zdaża, iż nawet jak ja zaczne to potem od przejmuje inicjatywe. Chociaż ostatnio zauważyłam, że zwiększyła mi się ochota na seks. Ciągle, rano czy to w południe i wieczorem mam na niego ochote. Może to dlatego, że mój misiu już wyjeżdza 4 lipca.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
sophie pisze:Jak widzę wiekszość par tak ma, że po jakimś czasie to facet przejmuje "pałeczkę". A co jeśli dziewczyna wam nie da i sama chce wami zająć do samego końca? Nie mówię, że zawsze miałaby to robić, ale czasem...
Ja bym nie miał nic przeciwko. Bardzo podniecałaby mnie już sama ciekawość, cóż ona może ze mną uczynić.
Mną już się zajmowała moja pani do samego końca. Nie protestowałem
Emperor pisze:sophie pisze:Jak widzę wiekszość par tak ma, że po jakimś czasie to facet przejmuje "pałeczkę". A co jeśli dziewczyna wam nie da i sama chce wami zająć do samego końca? Nie mówię, że zawsze miałaby to robić, ale czasem...
Ja bym nie miał nic przeciwko. Bardzo podniecałaby mnie już sama ciekawość, cóż ona może ze mną uczynić.
Mną już się zajmowała moja pani do samego końca. Nie protestowałem
Ja też tak robię, ale nie zawsze. A okazało się, że mój facet chyba chce zawsze... Leniwiec jeden :p (sam się przynał, że jest leniwy)
Ostatnio zmieniony 17 lis 2004, 00:15 przez sophie, łącznie zmieniany 1 raz.
Zemna i moim swistaczkiem to jest ronie niekiedy ja niekiedy ona ... zazwyczaj zaczynam ja potem ona przejmuje"paleczke" a potem albo mi ja oddaje albo i nie ... zreszta z nia jest zawsze jak w niebie ... jak chocby przed 45minutami.... kurcze szkoda ze musiala po ojca pojechac
Moze tak moze nie moze ..pprrrryyykkk... kto to wie http://s5.bitefight.pl/c.php?uid=15837
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 24 gości